Chcę poznać Waszą opinię na temat dwóch sytuacji. W obu mamy do czynienia ze skrzyżowaniem o ruchu okrężnym z sygnalizacją. Do skrętu w lewo są dwa pasy ruchu. Po minięciu drugiego zjazdu na skrzyżowaniu pojawiają się trzy pasy. Dokładnie jak na tym zdjęciu (Warszawa, Waryńskiego/Armi Ludowej):

Sytuacja pierwsza:
Jedziemy skrajnym lewym pasem. Linia przerywana prowadzi na skrajny lewy pas na skrzyżowaniu do zawrócenia lub na drugi pas do skrętu w lewo. Sytuacja kolizyjna polega na tym, że często kierowcy z prawego pasa zajmują środkowy pas na tym skrzyżowaniu zajeżdżając drogę tym na środkowym pasie. Kto ma rację? Bo patrząc na oburzenie kierowców to albo ja nie potrafię jeździć, albo ludzie nie mają pojęcia jak jeździć. Czyja to będzie wina w przypadku kolizji?

Sytuacja druga:
Skręcamy w lewo. Przed nami kilka samochodów oczekuje na zielone światło. Ktoś z tego samego pasa co my, objeźdża nas z prawej strony i wpycha na ten sam pas. Zapala się zielone światło, ruszamy i kierowca który objechał nas z tyłu zaczyna ruszać nie patrząc na to, że to my czekaliśmy w kolejce do zajęcia tego pasa. Kto ma rację? Czyja to będzie wina w przypadku kolizji?
