Oznakowanie ograniczenia prędkości przed fotoradarem

[jimmyvpt]

Witam! Mam taki problem, jechałem sobie ostatnio i fotoradar zrobił mi zdjęcie na 50'. Problem jest taki że ja wyjechałem z drogi lokalnej jakieś no nie wiem 100-200 m przed fotoradarem i od wyjazdu ze skrzyżowania do fotoradaru nie było żadnego znaku o ograniczeniu prędkości... jak teraz sprawdzałem na google view okazało się że na głównej drodze jakieś 50-100 m przed skrzyżowaniem z którego wyjechałem jest znak teren zabudowany ale ja wyjeżdżając ze skrzyżowania nie mogłem o tym wiedzieć bo nie jestem duchem świętym żebym widział co jest x m w przeciwnym kierunku niż jadę. Wiem że zdjęcia z google view nie są zbyt aktualne ale upewiły mnie w moim podejrzeniu że na trasie którą jechałęm nie było znaku informującego o ograniczeniu prędkości... Na tej drodze lokalnej jakieś 400-500 m przed skrzyżowaniem jest znak który mówi o końcu obszaru zabudowanego... więc ja sobie myślałem że mogę śmigać 90... wyjechałem na główną żadnych znaków nie było to chciałem się rozpędzić do standardowej prędkości aż mrugnął fotoradar... miałem wtedy z 70-80 pewnie... W związku z tym chciałbym się dowiedzieć czy jest możliwym na tej podstawie składać odmowę przyjęcia mandatu i czy jest szansa "wygrania z systemem"?

[mp0011]

O ile wiem, w dalszym ciągu skrzyżowanie odwołuje zakazy i nakazy, więc nie powinno być problemu - nawet jakbyś jechał główną.

Najlepiej podaj link do GSV.

[Henq]

O ile wiem, w dalszym ciągu skrzyżowanie odwołuje zakazy i nakazy, więc nie powinno być problemu - nawet jakbyś jechał główną.

Najlepiej podaj link do GSV.

Skrzyżowanie nie odwołuje terenu zabudowanego.

[benio101]

Jeśli sprawa dotyczy niezastosowanie się do ograniczenia prędkości wynikającego ze znaku D-42, to każ wskazać znak, do kt​órego się rzekomo nie dostosowałeś. Jeśli znaku D-42 tam nie było, to masz szansę "wygrać z systemem".

[jimmyvpt]

znak ten był tyle że na głównej przed tym skrzyżowaniem na którym wyjechałem... na ulicy podporządkowanej nie było tego znaku i jak ja wyjechałem na główną to nie było już innego znaku. Słyszałem opinię że znaki powinny być tylko na głównej a wyjazdy z dróg lokalnych czy podporządkowanych oznakowane być nie musza ale mnie się to dziwne wydaje... bo przecież jak mam się zastosować do znaku którego nie było... nie jestem duchem świetym żeby wiedzieć co było dajmy na to 100 m w przeciwnym kierunku niż jadę... Obawiam się tylko że sąd może mi powiedzieć że w sytuacji gdy nie wiem jakie jest ograniczenie powinienem zwolnić i poczekać do następnego znaku albo coś równie inteligentnego:/

[mp0011]

O ile wiem, w dalszym ciągu skrzyżowanie odwołuje zakazy i nakazy, więc nie powinno być problemu - nawet jakbyś jechał główną. Najlepiej podaj link do GSV.

Skrzyżowanie nie odwołuje terenu zabudowanego.

Oczywiście, racja. Musiałem coś źle przeczytać i wyszło mi, że przed skrzyżowaniem było ograniczenie postawione, a nie TZ...

[rpa]

Jeśli nie było znaku, to nie byłeś w zabudowanym. Chyba że wjeżdżałeś do miasta polną drogą i z niej na na drogę publiczną, lub przez czyjąś działkę. Wtedy raczej powinieneś się domyślić.

[jimmyvpt]

Jeśli nie było znaku, to nie byłeś w zabudowanym. Chyba że wjeżdżałeś do miasta polną drogą i z niej na na drogę publiczną, lub przez czyjąś działkę. Wtedy raczej powinieneś się domyślić.

no raczej nie... przyjechałem normalną drogą lokalną asfaltową tylko trochę dziurawą... z innego miasta...

[Henq]

no raczej nie... przyjechałem normalną drogą lokalną asfaltową tylko trochę dziurawą... z innego miasta...

pokaż lokalizację na googlemap