Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez Agrafka » czwartek 03 września 2015, 20:21

Były tutaj pytania odnośnie stresu przed egzaminem, na "L" jazdach etc.
Chciałabym Was zapytać (czy pamiętacie), kiedy jazda nowicjusza staje się normalnością i codziennością? W jakim okresie czasu ewentualnie po ilu przejechanych km?
W moim przypadku wygląda to tak, że jeżdżę od wydania prawka, czyli miesiąc i kilka dni. W tym czasie może 3 dni łącznie nie siadałam za kółkiem. Poruszam się autem z domu do pracy w różnych godzinach, a także jeżdżę do miejsc innych np. gdzie uprawiam hobby, do sklepu itp.
Drogi już znanie i w dzień nie wzbudzają już u mnie emocji. Gorzej jazda nocą oraz jazda w "nieznane". Jazda nocą mnie stresuje ponieważ nie mam jeszcze takiego wyczucia odległości i prędkości innych pojazdów jak za dnia.
Stres ściska żołądek, jak wychodzę z samochodu czuje napięcie mięśni, ale stres mnie nie paraliżuje- myślę i działam normalnie.
Nie ukrywam, że jest to męczące, takie psychiczne spalanie się.
Agrafka
 
Posty: 12
Dołączył(a): czwartek 30 lipca 2015, 16:45

Re: Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez szymon1977 » czwartek 03 września 2015, 21:02

Z tego co piszesz jestes kierowca swiadomym swoich umiejestnosci. Nie staraj sie gonic doswiadczonych kierowcow, jezdzij spokojniej, ostrozniej, swoim tempem. Wprawa przyjdzie z czasem.

Zrob sobie czasem w wolnym czasie krotka wycieczke wieczorkiem, tak ze 30 km, pol godzinki jazdy w spokojnych warunkach. Wymysl cos, cokolwiek. Zachce Ci sie batonik taki jak w sklepiku u babci na wsi? To przejedz sie po batonik do slepiku u babci na wsi. Bez presji czasowej, bez pasazerow, ktorzy gotowi sa oceniac i dawac mlodemu kierowcy jakze irytujace "dobre" rady.

Agrafka napisał(a):...kiedy jazda nowicjusza staje się normalnością i codziennością? W jakim okresie czasu ewentualnie po ilu przejechanych km?
Gorsze jest co innego: jak nowicjusz jeszcze nie potrafi dobrze jezdzic a mysli, ze potrafi. Jezdzi szybko i dynamicznie nie zdajac sobie sprawy z bledow jakie popelnia. Wystrzegaj sie tego!
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez Makabra » piątek 04 września 2015, 09:05

Agrafka napisał(a):.
Chciałabym Was zapytać (czy pamiętacie), kiedy jazda nowicjusza staje się normalnością i codziennością? W jakim okresie czasu ewentualnie po ilu przejechanych km?


621 dni albo 2807km
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez LeszkoII » piątek 04 września 2015, 13:28

Stary człowiek i morze...ja już nie pamiętać :)

Rok powinien wystarczyć na obce miasto (nawet dla kogoś, kto bał się wyjechać do kościoła przez pierwszy miesiąc).
Na trasach to liczy się, ile przejedziesz KM. Z Zakopanego do Gdańska i z powrotem powinno Cię wzmocnić, o ile nie zabije ;)
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez Borys68 » piątek 04 września 2015, 20:10

Jeździsz dużo, to dobrze.
Ja też "rzuciłem się" na kierownicę :) natychmiast po odebraniu plastiku.
Jeździłem prawie codziennie.
Spowszedniało mi po 3-ch miesiącach.
Wtedy przestałem układac sobie trasy podkątem unikania lewoskrętów.
Po kilku latach nadal nie lubie jeździć nocą.
A najgorzej mi jest o zmierzchu.

Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Re: Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez Agrafka » piątek 04 września 2015, 21:21

Dzięki za wszelki słowa i rady. Czyli nie jestem jakąś panikarą i stres, który odczuwam jest normalny. Tyle, że to w tym momencie trochę zabija przyjemność z jazdy.
Jeżdżę sporo ponieważ to obecnie mój środek transportu wszędzie, gdzie chce dojechać. Wzięłam "byka za rogi" i nie odpuszczam sobie.
Odnośnie jazdy nocą - nie muszę szukać specjalnych okazji, bo wracam nocą z pracy (praca zmianowa) i z dnia na dzień jest już lepiej, chociaż do luźniej jazdy jeszcze daleko. W sumie to ostatni dzwonek by przyzwyczaić się do jazdy nocą bo za chwile dzień będzie bardzo krótki, a ruch większy niż w typowych późnowieczornych porach.
Ja taż sobie "układam trasy" w głowie, ale raczej pod kątem by dojechać do celu i nie pomylić się w rozjazdach ;)
Agrafka
 
Posty: 12
Dołączył(a): czwartek 30 lipca 2015, 16:45

Re: Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez Agatta » wtorek 15 września 2015, 16:15

Wiesz co? Ja się nie bałam w ogóle zero stresu wsiadając za kółko po ponad roku przerwy :wink: Zdarzyło się kilka stresujących sytuacji ale ogólnie bez strachu :wink:
Za to teraz stresuje mnie każde przejeżdżające obok mnie auto :wink: więc nie jesteś sama :D
koniec kursu: 09.01.14
21.01.14 teoria +, placyk +, miasto + :D
Agatta
 
Posty: 78
Dołączył(a): piątek 28 lutego 2014, 20:35

Re: Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez lith » wtorek 15 września 2015, 19:08

U mnie po roku jazdy wyjazd do większego/nieznanego miasta nadal budził całkiem spore emocje i się człowiek przejmował czy sie nie pogubi na jakimś skrzyżowaniu, niczego nie pomiesza, czy coś czego jeszcze nie spotkał go nie zaskoczy. Mając 2-3 lata prawko spinałem się nieco np. jadąc zagranicę do państwa gdzie sie jeździ 'bardziej dziko' typu Ukraina, Albania, Kosowo. Albo gdzieś w góry zimą, czyli takie mniej codzienne sprawy. Podejście, że mogę jechać gdziekolwiek i się nawet nie zastanawiam nad tym jak to będzie, czy sobie poradzę, co sobie o mnie inni kierowcy pomyślą itd. to przyszło dopiero po ok. 5 latach jazdy (i ok. 100 tys. km) Aż do tych wakacji kiedy uczyłem się na własną rękę jazdy w terenie, pokonywania brodów itd. - pewność siebie szybko uleciała przy pierwszym prawie utknięciu w błocie ;)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez Agrafka » czwartek 17 września 2015, 21:53

Agatta a co spowodowało teraz Twój lęk? Dobrze pamiętam, że TiR (o ile nie pomyliłam nicków)?

lith to mam jeszcze sporo do przejechania :mrgreen:

A ostatnio przełamuje się, czasami nawet na siłę wjeżdżam na trasy, których nie lubię tzn. czuje się na nich niepewnie. Pomogło mi w końcu branie "byka za rogi".

Oczywiście sytuacji stresowych nie brakuje. Jakoś te najbardziej stresujące były przez 2 tyg od odebrania prawka. Teraz albo ich mniej, albo inaczej już je odbieram :)
Może czepiam się (sama siebie), ale brakuje mi wyluzowania większego- nie mylić z brakiem uwagi na drodze, czy poczuciem bycia "miszczem".
Agrafka
 
Posty: 12
Dołączył(a): czwartek 30 lipca 2015, 16:45

Re: Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez pasqudek » czwartek 17 września 2015, 22:29

:agrafka: a jak z dlugimi trasami?
pasqudek
 
Posty: 969
Dołączył(a): czwartek 15 stycznia 2015, 22:48

Re: Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez Agrafka » piątek 18 września 2015, 06:15

pasqudek jeszcze nie miałam okazji na jakąś dłuższą trasę wybrać się :)
Agrafka
 
Posty: 12
Dołączył(a): czwartek 30 lipca 2015, 16:45

Re: Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez bileterka » niedziela 20 września 2015, 09:07

Prawo jazdy mam prawie 3,5 roku. Swój samochód miesiąc krócej. Pierwszy miesiąc to jazda dom-praca-dom (razem ok. 50km). W weekendy miasto w którym zdałam egzamin (ok. 360 tys mieszkańców), głównie miejsca w których nie jeździłam. Nie minęły trzy miesiące kiedy wybrałam się do drugiego większego miasta (ok. 200 tys. mieszkańców), nieco później w podróż służbową w styczniu, ok 250 km w kółku krajową piątką (jak dotąd najdłuższa zrobiona trasa, był śnieg i ślisko na drodze a na siedzeniu pasażera wyjątek, który komentował min przekroczenie prędkości o 10km/h na autostradzie :oops: ). Jazda przez całą dobę, cały rok. Nadal nie lubię jeździć nocą ale wolę nocą niż o zmierzchu. Obawiam się rowerzystów i miszczuf szos bardziej niż ciężarówek (może to dlatego że pracuje w firmie transportowej i w każde wakacje jeździłam jako pasażerka oraz może dlatego, że nie miałam żadnych niebezpiecznych przygod z nimi, a do i z pracy jeżdżę trasą, gdzie jeździ spora ilość ciężarówek). Natomiast z miszczami miałam kilka nieprzyjemnych a nawet niebezpiecznych zdarzeń, na szczęście bez żadnej stłuczki.

Ogólnie jakoś się nie stresowałam. Uważam też, że na dobre mi wyszło jeżdżenie bez pasażerów. Jeśli ich miałam, to takich bez prawa jazdy lub kierowców z wieloletnim stażem niekomentujących. Rozmawiając z koleżankami wyszło na to, że mam spore szczęście – nie mam takiej której chłopak/mąż nie komentowałby ich jazdy. Mało tego, gdy ja czasami pytałam jak mi idzie, zawsze słyszałam „dobrze”.

Parkowanie. Na początku „po kobiecemu” – najmniej trzy wolne miejsca z prawej i lewej, ustawić się tak żeby wjechać i wyjechać przodem. Sama zadecydowałam o tym, kiedy zaczęłam parkować tyłem przy użyciu lusterek (mam czujnik parkowania ale jakoś nie jestem do niego przekonana).

Jak wspomniałam wcześniej – mało stresu który szybko minął, jazda stała się normalnością i codziennością, ale zero przyjemności. Dwa miesiące temu jechałam z pracy do domu i w pewnej chwili zdałam sobie sprawę, że jazda sprawia mi przyjemność. Byłam zaskoczona i jednocześnie się ucieszyłam. Czyli – wszystko w swoim czasie. O ile jeszcze pół roku temu nie rozumiałam jakim cudem można mieć przyjemność z jazdy samochodem, o tyle dziś wiem, że to prawda. Mnie to zajęło sporo czasu ale widocznie tak miało być.
bileterka
 
Posty: 37
Dołączył(a): sobota 26 stycznia 2013, 18:31

Re: Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez pasqudek » niedziela 20 września 2015, 13:43

:bileterka: czasami w dalszej trasie przydaje sie jazda noca (pomijam pory roku) albo wyjazd b.wczesnie rano.
pasqudek
 
Posty: 969
Dołączył(a): czwartek 15 stycznia 2015, 22:48

Re: Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez viktorio » niedziela 20 września 2015, 14:15

To ja chyba jakimś odmieńcem jestem, bo już na kursie na prawko od pierwszej godziny czułem frajdę z jazdy i czekałem tylko na czas kiedy znowu będę mógł pojeździć.
viktorio
 
Posty: 114
Dołączył(a): sobota 29 listopada 2014, 21:04

Re: Stres świeżego kierowcy - kiedy jazda powszednieje?

Postprzez Agrafka » niedziela 20 września 2015, 22:01

viktorio ja też bardzo lubiłam jeździć na kursie. Sprawiało mi to mega frajdę, nie mogłam się doczekać zdania prawka i jazdy swoim samochodem.
Jak zaczęłam jeździć sama przyszedł stres, bo nowy samochód (większy, brak wyczucia długości, szerokości), bo nowe miejsca, trasy i wreszcie kilka zdarzeń na drodze, co milutkie nie były.
Właśnie zaczynam przełamywać lęk przed nowymi trasami, wciskam się na obwodnice, jadę w znane miejsce inną, nieznaną trasą :)
Jak czuje to wewnętrzne "nie" to działam przekornie, dzięki temu cały czas przełamuje się. Potrzebowałam kilka razy przełamać swoje wewnętrzne strajki, by poczuć większą pewność siebie i w końcu dać sobie na luz.
Jest mi o tyle łatwiej/trudniej, że jeżdżę codziennie ;)

Podam taki śmieszny przykład ze swojej zawiłej, kobiecej psychiki, który podsunęła mi bileterka.
Na samym początku nie chciałam jeździć z pasażerem. Egzamin kosztował mnie sporo stresu i w mojej podświadomości mi zostało, że każdy kto wsiądzie będzie mnie oceniał i marudził.
Agrafka
 
Posty: 12
Dołączył(a): czwartek 30 lipca 2015, 16:45

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości