Skuteczność tzw. wabika...

[pisaq]

hmmm.... czy macie jakies doswiadczenia z tzw. jazda za "wabikiem"
Czy to jest naprawde takie skuteczne ? czy istnieje szansa na to że policja zatrzyma WSZYSTKIE samochody przekraczające dowzoloną pedkaść czy tylko "wabika" lub wybiorą jedno z wielu autek jadących za szybko ?

[mildphoenix]

ciekawe, wabik, zajączek... a ja slyszalem wylacznie o sponsorach.

[pisaq]

Sponsor! haha...dobre... jak zwał tak zwał ale czy to działa tak naprawde ?

[miros]

no jesli jedziesz w wiekszej, stalej odleglosci za wabikiem (czyli jesli jedziecie z taka sama predkoscia) to wtedy wabik dziala idealnie. jak go zatrzymaja to ty sobie poprostu zwolnisz i po klopocie. jak zobaczysz ze hamuje to tez moze oznaczac ze stoi patrol.

oczywiscie nie daje ci to 100 % pewnosci, ze patrol cie nie zlapie, no ale szanse masz juz wieksze niz jakbys mial jechac sam.

[Road_Driver]

Nie spotkałem się by zatrzymano również cień wabika :P
Według mnie jest to dobry sposob na ochrone przed drogówką, chociaz wymaga od kierowcy większej uwagi tego co 'znajduje się/dzieje się' na samej drodze :roll:

[Silent]

Taki 'wabik' jest szczególnie dobrym rozwiązaniem w trakcie mgły. Dzisiaj jechałem w gęstej jak mleko mgle, i strasznie się jechało gdy nikt przede mną nie jechał... w końcu celowo zwolniłem na tyle by mieli mnie dość i ktoś mnie wyprzedził... i odrazu jazda stała się wygodniejsza gdy miało się kogoś przed sobą ;)
W końcu chyba nie mam obowiązku jako niedoświadczony kierowca prowadzić korowodu samochodów we mgle :P niech robi to ktoś inny =]

[pisaq]

no jesli jedziesz w wiekszej, stalej odleglosci za wabikiem

tzn. wiekszej odległości ? co miales na myśli ? 50 m ?

[scorpio44]

Pisaq, na drodze wszystko jest niezmierzalne i względne. A co dopiero określać, w odległości ilu metrów jedziesz za wabikiem-sponsorem. :D Tak jak napisał Miros - w takiej odległości, żeby się z daleka zorientować, że z jakiegoś powodu gwałtownie przyhamował, zwolnił, że został zatrzymany i tak dalej. Przecież logiczne, że jeżeli chcesz, żeby Cię "ochraniał", to nie wisisz mu na ogonie.