Makabra napisał(a):Tak jak to policja ustala, to Ty byłbyś winny kolizji, bo nie ustąpiłeś pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się drogą z pierwszeństwem.
Dokładnie tak, ba, większość wyroków sądowych opartych jest o taka linię. No to teraz zamiast P-4 namalujmy tam P-21(Powierzchnia wyłączona) i zastanówmy się jak orzekają sądy. No a później zamiast P-21 wstawmy wysepkę (z kupą piachu

) i... Czy wciąż winny ten spod A-7? Co sprawiło, że raz winnym będzie zielony a raz czerwony?
Moim zdaniem widoczność znaku P-4, P-21 lub wysepki z perspektywy zielonego pojazdu. Jeśli kierowca zauważy takie znaki (lub elementy bezpieczeństwa ruchu) na drodze poprzecznej, to ma prawo zakładać, że nikt po nich nie przejedzie.
W efekcie, "puszczanie" tych wyjeżdżających z parkingu będzie bezpieczne. Ale jeśli kierujący spod A-7(parking) nie widzi żadnych linii P-4/P-21, to niestety musi liczyć się z tym, że ktoś ominie/wyprzedzi pojazd, który się zatrzymał/zwalnia w celu przepuszczenia innego pojazdu.
Uważam ponadto, że wiele zależy od poczynań "przepuszczającego". Najlepiej żeby nie zatrzymywał się tuz przed wjazdem na parking, tylko odpowiednio wcześniej, tak żeby wyjeżdżający miał lepszą widoczność. Inaczej będzie jazda na "chybił trafił".