Rozwiązanie kwestii przepuszczania pieszych

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Rozwiązanie kwestii przepuszczania pieszych

Postprzez LeszkoII » piątek 14 marca 2014, 21:18

Podstawa:
Art. 29. 1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.

Zbliżanie się do przejścia dla pieszych, przy którym stoją lub na nie wchodzą piesi stanowi niebezpieczeństwo(w różnych kontekstowo warunkach).
Musimy zmniejszyć prędkość w celu nienarażania pieszych na niebezpieczeństwo.

Nawet za statystyk wynika, że wzajemny stosunek między pojazdem a pieszym generuje sam w sobie pewnego rodzaju niebezpieczeństwo.

Konkluzja:
Zmniejszając prędkość w zamiarze przepuszczenia pieszego(umożliwienia mu nabycia pierwszeństwa na PdP zgodnie z przepisami) NALEŻY dać jednocześnie sygnał ostrzegawczy za pomocą świateł(drogowych).

Praktycznie wiemy, co oznacza mrugnięcie długimi. Z moich doświadczeń wynika, że piesi(zwłaszcza młodzi oraz chyba posiadający prawo jazdy) doskonale wiedzą, co oznacza taki sygnał.
Przy czym jednocześnie kierujący ostrzega(formalnie) o niebezpieczeństwach związanych z wyprzedzaniem lub omijaniem na/przez przejściami dla pieszych.

Stosujcie to. Polecam, działa :D
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Rozwiązanie kwestii przepuszczania pieszych

Postprzez Borys_q » piątek 14 marca 2014, 23:00

Ja tam stosuje się do prawa o ruchu drogowym jak pieszy czeka na chodniku jadę, jak wchodzi to zachowując szczególna ostrożność (pilnuje czy na niego reaguje), od razu też zwraca uwagę na to czy nie jestem omijany wyprzedzany. Moja zasada "im mniej im ułatwiasz życie tym bardziej dbasz o ich bezpieczeństwo''.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Rozwiązanie kwestii przepuszczania pieszych

Postprzez lith » sobota 15 marca 2014, 03:29

O ile zdarza mi się mrugać drogowymi jak rezygnuję z pierwszeństwa na rzecz innego pojazdu i np. wpuszczam kogoś jadącego z podporządkowanej, czy wykonującego lewoskręt to nie zdarzyło mi się mrugać do pieszych i obawiam się, że mogłoby to zostać źle zrozumiane.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Rozwiązanie kwestii przepuszczania pieszych

Postprzez kg1956 » sobota 15 marca 2014, 09:43

Najczęściej pokazuję ręką (jak blisko), ale czasem światłami (jak daleko).
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Re: Rozwiązanie kwestii przepuszczania pieszych

Postprzez Makabra » sobota 15 marca 2014, 10:50

A ja często mrugam pieszym stojącym przed przejściem. Jeśli jadę szybko i widzę, że pieszy ma obawy przed wejściem na przejście, to z daleka wytracam prędkość w sposób widoczny i mrugam światłami, żeby już nie musiał pieszy się dłużej zastanawiać czy można bezpiecznie wejść przed mój pojazd. Ruch dzięki temu odbywa się płynnie. Ja się nie boję że pieszy mi przed maskę nagle wskoczy, pieszy czuje się pewniej widząc mój sygnał i może szybciej przejść a ja nie muszę się zatrzymywać i ruszać. Kiedyś nawet mrugnąłem starszej pani i od razu skumała o co chodzi i przeszła. Oczywiście na dwupasmówkach trzeba wcześniej skontrolować sytuację na sąsiednim pasie. Jak mnie doganiają albo wyprzedzają, to nie bawię się w żadne mruganie. Ale często zdarza się, że jestem jedynym pojazdem na ulicy który wstrzymuje pieszego od wejścia na przejście.
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Rozwiązanie kwestii przepuszczania pieszych

Postprzez Synekura » piątek 21 marca 2014, 21:06

Nie mam zasady "mrugać długimi", żeby dać sygnał dla pieszych. Z drugiej strony jest to trochę niebezpieczne. Co z tego, ż "zamugram" do pieszego, żeby mógł iść, a z naprzeciwka pojedzie gościu ponad 100 km/h, po alko i narko i nie zauważ pieszego na przejściu. Potem jest tłumaczenie, że "ten kierowca po lewej ręce mrugnał, żebym przeszedł". Forumowicze! Kierowców jak i pieszych obowiązuje "zasada ograniczonego zaufania". Nie masz pewności wchodzić na przejście, bo uważasz, że nie za3mie się bezpiecznie w miejscu, to oszczędź życia sobie i innym. Poczekaj jak będzie "luz' na jezdni, albo z grzeczności kierowca za3mie się i ustąpi, czy pojedzie wolno, by pieszy mógł swobodnie i bezpiecznie przejść na 2 stronę drogi.
Czasami, ale sporadycznie na drogach o małym natężeniu ruchu macham ręką, jak na boisku, jak widzę, że pieszy jest niezdecydowany i wątpliwy co do przejścia. Wtedy mogę tak zareagować, ale mieć na uwadze jego bezpieczeństwo, innych i oczywiście swoje. Zasady z długimi światłami nie stosuję, z uwagi na potencjalne oślepienie innych użytkowników.
Znaki mają być sugestią, nie przepisem
Synekura
 
Posty: 168
Dołączył(a): sobota 09 listopada 2013, 18:54

Re: Rozwiązanie kwestii przepuszczania pieszych

Postprzez Henq » piątek 21 marca 2014, 23:41

Synekura napisał(a):...a z naprzeciwka pojedzie gościu ponad 100 km/h, po alko i narko i nie zauważ pieszego na przejściu. Potem jest tłumaczenie...

Przy takiej prędkości to kogo tłumaczenie? bo chyba nie pieszego?
Synekura napisał(a):Forumowicze! Kierowców jak i pieszych obowiązuje "zasada ograniczonego zaufania". Nie masz pewności wchodzić na przejście, bo uważasz, że nie za3mie się bezpiecznie w miejscu, to oszczędź życia sobie i innym. Poczekaj jak będzie "luz' na jezdni, albo z grzeczności kierowca za3mie się i ustąpi, czy pojedzie wolno, by pieszy mógł swobodnie i bezpiecznie przejść na 2 stronę drogi.

Z przykrością stwierdzam: ale chyba nie na jezdni o dwóch i więcej pasach. Co z tego że ja go puszczam i mrugam, skoro inny "debil" (inaczej nie można nazwać) mnie wyprzedza/omija - przecież taki pieszy wychodzący zza auta nie ma szans.
Synekura napisał(a):...ale mieć na uwadze jego bezpieczeństwo, innych i oczywiście swoje.
tak, przy zderzeniu z pieszym jest to priorytetem.
Synekura napisał(a):Zasady z długimi światłami nie stosuję, z uwagi na potencjalne oślepienie innych użytkowników.

kogo? pieszego?
piszesz tak jak byś miał te światła non stop włączone.
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Rozwiązanie kwestii przepuszczania pieszych

Postprzez Makabra » niedziela 23 marca 2014, 09:52

Synekura napisał(a): Forumowicze! Kierowców jak i pieszych obowiązuje "zasada ograniczonego zaufania". Nie masz pewności wchodzić na przejście, bo uważasz, że nie za3mie się bezpiecznie w miejscu, to oszczędź życia sobie i innym.


Nikt nikogo nie zmusza do wchodzenia. Ani mruganie ani machanie nie ma na celu wyłączenia funkcji mózgowych u pieszego i zahipnotyzowania go do wykonywania w ciemno naszych poleceń.

Synekura napisał(a):Poczekaj jak będzie "luz' na jezdni, albo z grzeczności kierowca za3mie się i ustąpi, czy pojedzie wolno, by pieszy mógł swobodnie i bezpiecznie przejść na 2 stronę drogi.


Tia, bo jak się kierowca zatrzyma to wtedy faktycznie jest bezpiecznie i można w ciemno przechodzić. Właśnie od takiego podejścia ginie najwięcej pieszych bo wtedy przestają uważać i wchodzą.

Więc podsumowując, jak pieszy jest idiotą, to nie pomoże żadne zachowanie = zatrzymasz się to pieszy wejdzie bez rozglądania się pod auto jadące drugim pasem, mrugniesz z daleka też źle bo wejdzie nie rozglądając się, nie zatrzymasz się to też źle bo może wejść Tobie pod maskę
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Rozwiązanie kwestii przepuszczania pieszych

Postprzez ks-rider » niedziela 23 marca 2014, 14:23

Z innej perspektywy zauwazam, ze w PL tych przejsc dla pieszych jest zbyt duzo i niezawsze sa one umieszczone w miejscach sprzyjajacym przechodznie przez jezdnie.

Gdyby sie wiec troche zredukowalo tych przejsc, moglo by to byc bardziej pozytywne, tyle, ze nie zmieni to niczego dopuki PoRD sie nie zmieni. Sama zmiana mentalnosci tez nie przyjdzie z dnia na dzien.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Rozwiązanie kwestii przepuszczania pieszych

Postprzez Synekura » niedziela 23 marca 2014, 15:21

Oczywiście, że większość przejść jest w miejscach bardzo niebezpiecznych. Piszę tu o drogach 2-jezdniowych, gdzie często i gęsto kierowcy nie zwracają uwagi na ograniczenie przed przejściem. Jakże ciężko przechodzi się przez przejście na takiej drodze w mgle oraz w noc przy padającym deszczu. O braku zdrowego rozsądku świadczą krzyże prz takich przejsciach. Najlepszym i skutecznym rozwiązaniem byłoby stworzenie narodowego programu na budowę nadziemych i podziemnych przejść dla pieszych, w celu bezpiecznego pokonania drogi na 2 stronę. Byłoby to rozwiązanie na edukację najmłodszych, aby nie musieli kombinować i stresować się przechodzeniem na drugą stronę bardzo ruchliwej szosy.
Znaki mają być sugestią, nie przepisem
Synekura
 
Posty: 168
Dołączył(a): sobota 09 listopada 2013, 18:54


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 21 gości