Skrzyżowanie kolizyjne - "przepuszczanie"

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Skrzyżowanie kolizyjne - "przepuszczanie"

Postprzez majkelo23 » czwartek 13 marca 2014, 19:07

Witam!

Załóżmy, że zdaję egzamin praktyczny, jestem na skrzyżowaniu kolizyjnym, mam zielone światło i chcę skręcić w lewo, jednak najpierw przepuszczam wszystkie pojazdy, które jadą po prawym pasie w odwrotnym kierunku jazdy do mojego, jednak któryś pojazd z kolei zatrzymał się i zamiast jechać, mruga mi długimi światłami, co oznacza iż mnie przepuszcza. I co ja wtedy mam zrobić na egzaminie? Jeden instruktor powiedział mi, że w takiej sytuacji absolutnie nie mogę jechać bo egzamin od razu będzie oblany, a drugi powiedział, że najpierw mam powiedzieć coś mniej więcej takiego: "Pojazd stojący naprzeciw przepuszcza mnie, więc jadę" i dopiero wtedy mogę ruszyć, ponieważ to się nagrywa. I kto tutaj ma rację? Lepiej stać na tym skrzyżowaniu tak długo aż wszystkie pojazdy przejadą, bądź też złapie ich czerwone światło i wtedy szybko ruszyć czy też oznajmić, że gość mnie przepuszcza, więc jadę dalej?

Tylko prosiłbym o pewne porady.

Dziękuję! :)
majkelo23
 
Posty: 13
Dołączył(a): niedziela 22 września 2013, 13:48

Re: Skrzyżowanie kolizyjne - "przepuszczanie"

Postprzez Makabra » czwartek 13 marca 2014, 20:34

Nie jedziesz z osobą niewidomą i przygłupią, której trzeba wyjaśniać jaka jest sytuacja na drodze. Nagrywa się obraz+dźwięk, a nie sam dźwięk, więc też widać na nagraniu czy ktoś mruga i Twój komentarz jest zbędny. Jak nie będzie wymuszenia pierwszeństwa możesz opuścić skrzyżowanie. Przepisy jasno określają kiedy jest następuje wymuszenie pierwszeństwa. To że ktoś sam od siebie się zatrzymał i mruga żebyś jechał to na pewno nie jest wymuszenie pierwszeństwa. Ale niestety ludzie po oblanym egzaminie bajki opowiadają i stąd się bierze to, że instruktorzy uczą o niekorzystaniu z wpuszczania.

Uwzględnij jeszcze jedno. Jak będzie duży ruch i będziesz czekał do samego końca aż dostaną Ci z naprzeciwka czerwone, a ktoś jeszcze na "późnym żółtym" przeleci, to nie zdążysz zjechać ze skrzyżowania i albo zablokujesz ruch poprzeczny albo ruszysz na kolizję z autem z prawej. A takie coś to chyba nie muszę wyjaśniać jak się kończy na egzaminie.
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Skrzyżowanie kolizyjne - "przepuszczanie"

Postprzez Grzego90 » czwartek 13 marca 2014, 21:35

Różnie z tym jest. Raczej na światłach Cie puszczać nie będą :P Jak trafisz na normalnego typka, który prawidłowo oceni, że nie stworzyłeś zagrożenia to będzie ok.

@up

ale przecież nie będzie czekał przed sygnalizatorem na manewr tylko na skrzyżowaniu więc jak zobaczy, że Ci z naprzeciwka zwalniają albo nic nie jedzie to może jechać i śmiało zdąży. Ci z boku nawet jak dostaną zielone to nie mogą wjechać na skrzyżowanie tak czy siak bo inne pojazdy jeszcze go nie opuściły. U mnie w okolicy jest takie skrzyżowanie i praktycznie lewoskręt można wykonać jak już sie ma czerwone, tyle że czeka sie na skrzyżowaniu, a nie przed sygnalizatorem i jak widać, że wolne to rura i kilka aut za tobą jeszcze zdąży spokojnie.
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: Skrzyżowanie kolizyjne - "przepuszczanie"

Postprzez rusel » czwartek 13 marca 2014, 22:01

powiem tylko, że osoba na egzaminie ze słowami instruktora typu "jak cie puszcza, mów że puszcza i jedziesz" narobi sobie więcej szkód niż korzyści, głownie z 2 powodów.

1. Nie raz przerwałem w tej sytuacji egzamin, bo żadnego "puszczenia" nie widziałem, kursant widział coś innego

2. Nie raz przerwałem egzamin przy ewidentnym zamiarze "wpuszczenia" na droge z pierwszeństwem w sytuacji kiedy kandydat nie potrafił w krótkim czasie ruszyć i płynnie "wstrzelić się" w ruch na drodze poprzecznej i kończyło się tym, że uprzejmy kierowca poprostu się rozmyślił, czego kursant już nie widział i nie rozumiał.
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Skrzyżowanie kolizyjne - "przepuszczanie"

Postprzez Makabra » czwartek 13 marca 2014, 23:06

Zgadzam się z ruselem, dodam jeszcze że osoba która w takiej sytuacji mówi z niepewnością "puszczają, mogę jechać" oczekuje raczej na to że egzaminator powie "no skoro puszczają to można jechać". A egzaminator podpowiadać nie może, więc to tylko strata czasu. A już widzę jak egzaminowany w tym samym momencie mówi "puszczają, więc jadę" i rusza sprawnie i przejeżdża :lol:
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Skrzyżowanie kolizyjne - "przepuszczanie"

Postprzez majkelo23 » czwartek 13 marca 2014, 23:06

rusel, w takim razie jaka jest Twoja rada w tej sytuacji?
majkelo23
 
Posty: 13
Dołączył(a): niedziela 22 września 2013, 13:48

Re: Skrzyżowanie kolizyjne - "przepuszczanie"

Postprzez lith » czwartek 13 marca 2014, 23:18

Ja bym unikał korzystania, bo właśnie zawsze możesz widzieć coś innego niż egzaminator. Na egzaminach w ogóle najlepiej unikać sytuacji wątpliwych. A jak już robisz coś takiego nietypowego, bo uznajesz to za 'najmniejsze zło' to rób to szybko, sprawnie i zdecydowanie, żeby egzaminator widział, że to Ty panujesz nad sytuacją, a nie rozpaczliwie walczysz o przetrwanie :mrgreen: Jak chcesz to komentuj, ja nie komentowałem moich dziwnych manewrów :D Ważne, żebyś na głos nie mówił o rzeczach, za które przerywa się egzamin, bo nawet jak egzaminator na coś przymknąłby oko, to jak sam o tym powiesz do kamery na pewno nie zaryzykuje.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Skrzyżowanie kolizyjne - "przepuszczanie"

Postprzez piotrekbdg » czwartek 27 marca 2014, 15:37

Jeden instruktor powiedział mi, że w takiej sytuacji absolutnie nie mogę jechać bo egzamin od razu będzie oblany, a drugi powiedział, że najpierw mam powiedzieć coś mniej więcej takiego: "Pojazd stojący naprzeciw przepuszcza mnie, więc jadę" i dopiero wtedy mogę ruszyć, ponieważ to się nagrywa.


Jeżeli ktoś zatrzymuje się i to zatrzymanie nie wynika z warunków panujących na drodze to automatycznie traci to pierwszeństwo - pierwszy instruktor powinien wrócić też na kurs, bo słabo coś przyswoił.

Problem jest taki jak napisali poprzednicy: trzeba mieć pewność że drugi kierowca cię puszcza, zrobić to w miarę sprawnie i mieć świadomość żę puszcza nas jeden kierowca a nie wszyscy, jeśli np droga ma więćej niż jeden pas w danym kierunku.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości