Witam.
Czy ktoś może wie o czymś takim co napiszę, bo obiło mi się o ucho i ile jest w tym prawdy...?
Otóż, jeżeli ktoś popełni wykroczenie, np. za przekroczenie prędkości i grozi mu za to mandat powiedzmy 400zł, a ta osoba np nie pracuj nigdzie i jest bezrobotna to czy jak odmówi przyjęcia mandatu i zechce wniosek do sądu, to sąd zwolni go z mandatu z racji tego że nie pracuje i nie ma go z czego zapłacić? Ile w tym prawdy, nie wiem, proszę o jakieś rzetelne informacje.
Pozdrawiam.