Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez daghda » poniedziałek 05 listopada 2012, 07:58
przez MEL » poniedziałek 05 listopada 2012, 10:23
przez daghda » poniedziałek 05 listopada 2012, 11:44
MEL napisał(a):daghda, Serdecznie zapraszam Cię na jazdę, na której dowiesz się jakie to twoje życie jest cenne i dodatkowo zrozumiesz, że na takich jak Ty (trąbiących), My- instruktorzy, mamy sposoby żebście później, zdecydowanie później dotarli do celu. Nie dziw się, że światła stopu nie gasną
Aha!
Jak nie wiesz co się w środku (w samochodzie szkoleniowym) dzieje, że tak Ci długo, to się nie wtrącaj, bo mniemam, że stojąc za potrzebą przed zajętym Toi-Toi'em też walisz w drzwi krzycząc i szlochając- BO TERAZ PAN MUSI ZROBIĆ KAKE!
Totalny brak kultury.
przez MEL » poniedziałek 05 listopada 2012, 14:06
daghda napisał(a):
Czyli co - celowe działanie, że stoisz na czerwonym przy zielonej strzałce i denerwujesz pozostałych? Generalnie nie trąbię ani nie poganiam uczacych się ale na litość boską... czy trzeba wszystkim utrudniać poruszanie się? O to chodzi?
daghda napisał(a):Brak kultury? No ja Cie proszę synek... żeś trefił jak szmyrus ze szlojdra w niebo... Sam się uczyłem i póki co, do tej pory sam dwa razy użyłem klaksonu, bo nie szło zdzierżyć.
1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w razie
gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.
2. Zabrania się:
1) nadużywania sygnału dźwiękowego lub świetlnego;
2) używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to
konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;
daghda napisał(a): Moim zdaniem, sam fakt oznakowania pojazdu szkoleniowego nie jest automatycznie uprawnieniem do bycia jeszcze świętszą krową na drodze.
daghda napisał(a):Zakładam, ze krusant który siedzi z Tobą w aucie, ma juz jakies pojęcie o poruszaniu się po drodze, zna znaki i sygnały świetlne i nie trzeba mu tłumaczyć wszystkiego od początku. Co, kursant na zawał Ci zszedł albo nagle go odmóżdżyło?
daghda napisał(a):Kultura??? Dobre sobie... cierpliwość i wyrozumiałość też ma swoje granice a wytłumaczenie, że coś tak długo trwa, to żadne wytłumaczenie. Wynika z tego, że Twoi (i innych, na szczęście w mniejszości) kursanci śpią na teorii albo są tak sparaliżowani prowadzeniem auta, że musicie im po 10 razy to samo tłumaczyć.
daghda napisał(a):Dziwne, że na mnie jakoś nikt wczasie kursu nie trąbił.
daghda napisał(a):Może warto też jednak od czasu do czasu spojrzeć na własne podwórko, co?
przez daghda » poniedziałek 05 listopada 2012, 14:30
MEL napisał(a):
Nie, celowo tego nie robię. Celowo zatrzymuję się, a w zasadzie nie ja tylko kursant, na sygnalizatorze s2. Jak wiesz, wszyscy mamy taki obowiązek.
Ojcze nasz, sygnał dźwiękowy nie służy do wyrażania naszych emocji. Jak wiesz, (chociaż mam pewne wątpliwości co do Twojego wyszkolenia teoretycznego) zgodnie z art.29 PRD
2. Zabrania się:
1) nadużywania sygnału dźwiękowego lub świetlnego;
2) używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to
konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;
Źle, że zakładasz. Czy również ZAKŁADASZ, że wszyscy na skrzyżowaniu stosują się do znaków ustalających pierwszeństwo ? A co z zachowaniem szczególnej ostrożności ?
Możesz jedynie LICZYĆ, że kursant zna w teorii przepisy ruchu drogowego a czy umie je stosować w praktyce to zupełnie odmienna dziedzina, której właśnie jesteś świadkiem w ruchu drogowym.
Właśnie powoli zaczynasz dochodzić do odkrycia największej, najmroczniejszej tajemnicy co też właściwie dzieje się w samochodach z L na dachu.
Święta racja!
Taryfikator mandatów:
H) Ostrzeganie oraz jazda w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza:
Używanie sygnałów dźwiękowych na obszarze zabudowanym -------- 100zł
przez mesta » poniedziałek 05 listopada 2012, 16:49
przez lith » poniedziałek 05 listopada 2012, 17:08
mesta napisał(a):jak im sie tak spieszy to niech jada kolejka
przez aguusia88 » poniedziałek 05 listopada 2012, 17:54
przez alice_b » poniedziałek 05 listopada 2012, 18:43
przez lith » poniedziałek 05 listopada 2012, 19:03
przez daghda » poniedziałek 05 listopada 2012, 20:53
alice_b napisał(a):Daghda to że Ty wspaniale sobie radziłeś za kierownicą to nie znaczy że każdy kursant tak ma. I uważam że kursanci mają prawo być świętymi krowami na drodze bo się uczą o czym chyba zapomniałeś .
mesta napisał(a):Zapomnial wół jak cieleciem byl....
przeciez niewiadomo czy w tej L siedzi kursant, ktory jest na 1 lekcji czy na 25 godzinie, uwazam ze trabienie na L-ki nie przyniesie zadnej korzysci, nawet jak stoja jak lajzy na zielonych strzalkach bo delikwent sie tylko zestresuje - i po co.
Przeciez obok takiej lajzy siedzi instruktor, widocznie sam czekal az kursant zareaguje, ze jest zielona strzalka i czy pojedzie czy nie albo kursant nie czul sie na tyle pewnie bo jago zdaniem nadjezdzajace auto bylo zbyt blisko i wolal czekac
w koncu tez w taki sposob uczy jakiejs samodzielnosci, a 5 min jak ktos poczeka nikogo nie zbawi![]()
W sobote wpadlam w strefe L-ek - jedzie sobie kursantka 40 na godz na drodze o dopuszczalnej predkosci 70km/h nie mialam opcji zeby ja wyprzedzic wiec jechalam za nia te 40, i nawet mi do glowy nie przyszlo na nia trabic, ze spowalnia ruch bo calkiem niedawno ja tez tak jezdzilam, jak tylko nadarzyla sie
okazja wyprzedzilam i pojechalam dalej i nie zbawilo mnie ze 3 min ciagnelam sie za Lka tempem zlowiaza chwile na kolejna trafilam ta z kolei 30 jechala i sie ciagnelam 30 i jakos nadal zyje
nie umarlam z tego powodu, jak to moj instruktor mawial "... blogoslawieni cierpliwi aczkolwiek to oni prawo jazy ogladac beda
"
a tych trabiacych to bym w zad kopnela jak im sie tak spieszy to niech jada kolejka - tam nikt nie utrudnia ruchu albo leca samolotem, nie kazdy jest mistrzem kierownicy i musi zapierdzielac 120
przez MEL » poniedziałek 05 listopada 2012, 21:01
przez daghda » poniedziałek 05 listopada 2012, 21:03
MEL napisał(a):dghda, doskonale Cię rozumiem. Sam jestem kierowcą. Mam jednak pewną przewagę nad Tobą. Wiem jak to jest "po drugiej stronie medalu". Napotykając eLkę na swojej drodze uzbrajam się w cierpliwość i czekam. Każdy instruktor wie co robi, chyba że jest nietrzeźwy albo ma totalną wylewkę. Nic niestety nie zmienimy. Mamy taki ustrój jaki mamy i eLki dalej będą jeździły po naszych ulicach. Tobie, jak i każdemu to czytającemu podpowiem. Każdy niech trzyma nos we własnym korycie i czeka na swoją kolej.
Nie chce już mi się nic pisać.
przez MEL » poniedziałek 05 listopada 2012, 21:15
daghda napisał(a):Mnie elki na mieście nie przeszkadzają, niech się ci ludzie uczą (sam się przecież uczyłem...) tylko niech niektórzy instruktorzy patrzą na to, co robią ich kursanci a oni sami niech nie odwalają kichy.
przez rusel » poniedziałek 05 listopada 2012, 21:17