nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez alicja500 » czwartek 18 października 2012, 11:55

Koleżanki i Koledzy Kierowcy,
jestem 3 miesiące po egzaminie, jeżdżę prawie codziennie od 2 miesięcy. Ale denerwuję się już kilka godzin przed tym zanim wsiądę do auta. Kilka tygodni temu miałam stłuczkę - pan zepchnął mnie z drogi bo zmieniał pas na lusterku wstecznym i nie widział mnie z boku. Od tej pory mijające mnie auta lub auta włączające się do ruchu na "skrzyżowaniach bezkolizyjnych" przyprawiają mnie o lekki paraliż. Zmiana pasa ruchu jest dla mnie gigantycznym wyzwaniem :( A jeżdżę rano w godzinach szczytu wśród morza aut :(

Poradźcie: czy powinnam jeździć dalej czy dać sobie spokój bo wykończę siebie i nie-daj-Boże kogoś jeszcze. Czy ten strach w końcu przechodzi? :( To co widzę na drogach - zajeżdżanie, wciskanie się na siłę - strasznie mnie przeraża. Próbować jeździć czy przesiąść się na resztę życia do autobusów? :(
alicja500
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 18 października 2012, 11:35

Re: nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez Cyberix » czwartek 18 października 2012, 11:59

Trochę demonizujesz. Stłuczka była ale nie z Twojej winy. Ludzie mający po 20 lat rozwalają samochody w prozaiczny sposób. Rutyna, chwila roztargnienia i przeharata zderzak czy błotnik na słupku od ogrodzenia czy drzwiach do garażu.
Niestety na polskich drogach ogólnie panuje wolna amerykana. Jak człowiek zostawi sobie trochę wolnego miejsca z przodu aby nie jechać komuś na zderzaku to natychmiast znajduje się debil wjeżdżający w te lukę na siłę. Szkoda, że w naszym PoRD nie ma przepisów regulujących minimalna odległość od poprzedzającego samochodu jak w innych państwach.
A co do strachu, to wydaje mi się, że sama siebie nakręcasz...
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez BOReK » czwartek 18 października 2012, 12:23

Nie ma przepisów, bo człowiek nie ma miarki w oku, a do tego każdy samochód inaczej hamuje. Odległość ma być zachowana taka, żeby w razie czego udało się zatrzymać bez wjazdu w kufer poprzednika. Na wciskających się na siłę są inne paragrafy.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez alicja500 » czwartek 18 października 2012, 12:57

Właśnie demonizuję i nie wiem jak z tym sobie poradzić. Myślałam o wykupieniu kolejnych godzin z instruktorem i ciągłym wałkowaniu tematu ze zmianą pasa ruchu ale nie wiem czy to ma sens - przed egzaminem przejeździłam prawie 100 godzin, gdzie naprawdę uczciwie przerabiałam trudne dla mnie manewry. Z instruktorem jednak jest trochę inaczej niż samej...

Dziękuję za odzew i wsparcie :) Dla większości to pikuś a dla mnie jakiś dramat.
alicja500
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 18 października 2012, 11:35

Re: nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez ringus1 » czwartek 18 października 2012, 14:59

Nie przejmuj się i jeźdź jak najwięcej. Swój egzamin zdałem za 1. podejściem, nie wyjeżdżałem żadnych dodatkowych godzin. Przychodziło mi to łatwo. Ale i tak jak się dopiero wsiadło samemu to i tak miałem sporego stresa. I co dziwne, długo się u mnie trzymał. Dopiero jak zacząłem regularnie jeździć, to powoli ten stres znikł. Teraz jazda to czysta frajda, niezależnie od warunków. Teraz trudne warunki są dla mnie wyzwaniem, ale w pozytywny sposób. Musisz się oswoić z autem, z ruchem i zachowaniami kierowców. Na to potrzeba czasu. I musisz przez to przejść SAMA. Nie polegać na decyzjach męża/instruktora itp. Po pewnym czasie będzie Ci to przychodziło tak naturalnie, jak jazda na rowerze, czy spacer chodnikiem.

Pozdrawiam. ;)
"When was the last time you just got up and went for a drive? Not to anywhere, not for anything, just for a drive? See, motorcyclists do it all the time, so why don't human beings?" -- Jeremy Clarkson

Prawo jazdy na kat. A, B.
ringus1
 
Posty: 333
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez Borys_q » czwartek 18 października 2012, 17:54

Myślałam o wykupieniu kolejnych godzin z instruktorem i ciągłym wałkowaniu tematu ze zmianą pasa ruchu ale nie wiem czy to ma sens -


Nie ma sensu, musisz jeździć samodzielnie i wyrabiać sobie psychikę, ewentualnie z kimś bardziej doświadczonym ale swoim autem bez dodatkowych pedałów.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez alice_b » czwartek 18 października 2012, 18:18

Nie martw się , stres postłuczkowy za jakiś czas Ci przejdzie. Sama przerabiałam to dwukrotnie.
Pierwszy raz parę lat temu kiedy z kolegą jechałam Maluchem i rąbnął w sygnalizator przez długi czas bałam się nawet autobusem jeździć i każde szarpnięcie przyprawiało mnie o panikę.
A drugi raz w zeszłym roku gdy to ja walnęłam w zderzak pewnej pani. Panika za każdym razem gdy hamowałam i widziałam przed sobą auto.
Ale pokonałam to i teraz jazda to czysta przyjemność.
Musisz mieć oczy dookoła głowy a nawet w d... i uważać na każdego z każdej strony. Codzienna jazda i doskonalenie umiejętności to podstawa . Prowadź auto sama, wtedy szybciej nabierzesz pewności siebie.
Powodzenia
Zdałam egzamin 14 kwietnia 2011 roku !
alice_b
 
Posty: 299
Dołączył(a): sobota 01 maja 2010, 17:12
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Re: nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez maryann » piątek 19 października 2012, 10:24

Borys_q napisał(a):wyrabiać sobie psychikę
alice_b napisał(a):Nie martw się , stres postłuczkowy za jakiś czas Ci przejdzie.(...). Codzienna jazda i doskonalenie umiejętności to podstawa
No i czasem zaglądaj na forum- doteoretyzowanie się też oczy otwiera.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez alicja500 » piątek 19 października 2012, 18:35

Zaglądam regularnie i bardzo sobie to forum cenię.

Jeszcze raz bardzo dziękuję za wsparcie.
alicja500
 
Posty: 20
Dołączył(a): czwartek 18 października 2012, 11:35

Re: nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez mesta » niedziela 28 października 2012, 14:44

Doskonale Cie rozumiem ja wprawdzie wypadek samochodowy - dachowanie, mialam dawno temu - jakies 10 lat jako nastolatka z nieodpowiednim kierowca :hmm: ale jako pasazer, od tamtej pory panicznie boje sie jezdzic, wieczny odruch hamowania w podloge siedzac na msc pasazera i do prawka nie podchodzilam bardzo dlugo, az w koncu dostalam kurs w prezencie wiec poszlam( sama to bym sie chyba nigdy nie zapisala). Moj instruktor wiele godzin stracil na redukcje mojego pradu w d.... na prawde jestem ciezkim przypadkiem bo mam wrazenie, ze jak wyjezdzam na ulice to wszyscy na mnie poluja :evil: . Yariskami, punciakami i podobnymi gabarytowo juz sie tak nie boje(no ale na stanie takiego nie mam niestety) - przeszlo mi, natomiast A4 combi to dla mnie zmora, nie potrafie go okielznac :evil: :roll: jak dojezdzam do skrzyzowania to mam wrazenie, ze zaraz w cos wjade :roll: tyl za dluugi przod za dlugi i wszystko za szerokie( podziwiam tych na TIRACH :spoko: :P) no ale staram sie jezdzic na razie tam, gdzie czuje sie pewnie i oczywscie pod okiem osoby doswiadczonej, w koncu go kiedys rozpracuje i przestane sie bac :). Dzis zamkneli mi droge do pracy, musialam robic kolko i przejechac przez krzyzowke, ktorej sie panicznie boje bo srednio, co tydzien jak nie czesciej tam sa wypadki, jak juz zobaczylam, ze nie mam innego wyjscia i musze tamtedy jechac to wpadlam w panike dodatkowo jechalam do pracy na styk wiec doszlo mi jeszcze, ze sie spoznie, dostalam "padaczki" nogi :P nie bylam w stanie nad nia zapanowac, chcialam gdzies zjechac na bok zeby moj facet sie przesiadl i on prowadzil ale powiedzial, ze chyba oszalalam i mam jechac ,ze on na bank nie pojedzie i jak chce to albo jade albo mam sobie na pieszo zasuwac :roll: no to jakos pojechalam i teraz stwierdzam ze ta krzyzowka nie taka straszna, jeszcze 40 min po przyjsciu do pracy sie trzeslam buhahaha :lol:( no ale dzis niedziela wiec malutki ruch). Mysle, ze malymi kroczkami w koncu z czasem sie czlowiek pozbedzie tego boidudka i zacznie normalnie jezdzic a nie z pradem w d.....
Kat. B,
1 egzamin, 11.09.2012:
Teoria + Plac + Miasto - 52 min walki zakonczone niepowodzeniem :(

2 egzamin 01.10.2012
Plac + Miasto+ 53 min walki zakonczone sukcesem :D
mesta
 
Posty: 180
Dołączył(a): czwartek 13 września 2012, 15:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez RossoneriDevil » niedziela 28 października 2012, 15:13

Jak człowiek zostawi sobie trochę wolnego miejsca z przodu aby nie jechać komuś na zderzaku to natychmiast znajduje się debil wjeżdżający w te lukę na siłę.

Czasami trzeba wykorzystać taką lukę, oczywiście poprzedzając to wcześniej kierunkowskazem, ale czasami jest to kwestia akcji/reakcji.
Ja nie siedzę nikomu na zderzaku bo pewnie zaraz bym siedział obok kierowcy który przede mną jechał, ale z tego powodu również wciskają się przede mnie, często w tym samym momencie dopiero dają znak kierunkiem bądź w ogóle nie zaprzątają sobie tym głowy.....
Głównie staram się dać znać wcześniej kierunkiem i patrze czy osoba utrzymuję prędkość tym samym puszczając mnie na pas.....
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez aguusia88 » niedziela 28 października 2012, 17:53

tez sie stresuje bo musze duzo rzeczy zapamietac - jak cofac, co robic. wiec wszystko idzie powoli.

wczoraj wrocilam (zalozyli mi gaz i wymienili olej na zalecany przez producenta)
stresowalam sie czy dobrze stoi auto - na odpowiednim biegu, zaciagnelam reczny. po tym jak wrocilam do domu 3 h mi serce latalo czy na pewno stoi. partner ktory parkowal ze mna podpowiadal mi jak zostawic auto i zapewnil ze nic sie nie stanie, wychylal sie z balkonu i mi mowil ze jest ok. wieczorem odsniezalam auto i wrocilam sie za x czasu ze smieciami czy napewno zamknelam (mam pilot-cz wiec nie musze przekrecac klucza)

partner sie ze mnie smieje ze ja 2 lata i smieci wyrzucam przy generalnym sprzataniu a tu prosze - chetna jestem od razu :lol:

mam jeszcze problemy z odczytaniem sytuacji lewego lusterka, poprosu musze sie glebiej zastanowic co na ktorym pasie jedzie, prawie wczoraj zjechalam komus z lewej strony, ale w pore sie otrzasnelam jak zobaczylam ze przejezdza obok mnie.

jezdzilam z tata jakis czas (on uzytkowal auto-testowal spalanie itp) teraz partner sprawuje nade mna piecze i nie pozwala poki co samej jechac. jutro musze jechac za miasto po papiery od lpg bo musze wymienic dowod, zamowilam juz zielony listek mysle ze we wtorek bedzie u mnie
Prawo Jazdy B - 2009r za I razem
Avatar użytkownika
aguusia88
 
Posty: 157
Dołączył(a): poniedziałek 22 października 2012, 16:26
Lokalizacja: raj

Re: nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez lith » niedziela 28 października 2012, 18:31

Ja tam na początku odwrotnie- nie lubiłem jeździć z kimś kto ma prawko, bo się niepotrzebnie stresowałem ('on' by już pewnie wyprzedził, 'on' by pewnie zmieścił się w tę lukę, 'on' by pewnie sprawniej pas zmienił itd.). Teraz już jest dużo lepiej, ale i tak najlepiej mi się jedzie samemu ;)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez mesta » poniedziałek 29 października 2012, 12:35

lith napisał(a): ('on' by już pewnie wyprzedził, 'on' by pewnie zmieścił się w tę lukę, 'on' by pewnie sprawniej pas zmienił itd.).


powoli zaczynam sie zastanawiac wlasnie czy samej by mi sie lepiej nie jezdzilo wlasnie przez takie gadanie, dzis z kolei mialam 10 min zrzedzenia jak to ja zle trzymam rece na kierownicy, ze bez sensu ucza itd itp., ze mam trzymac 1 na kierownicy,a 2 na biegach - ogolnie o to chodzi zeby prowadzic jedna reka - moze z czasem tak bede jezdzic narazie trzymam obie na kierownicy bo tak mi wygodniej ale nie - wygodniej mi bedzie z jedna :help: po co sie zatrzymuje jak sie dopiero pomaranczowe zapala, ze jeszcze zdaze -ze ktos mi w zad wjedzie ( juz znam takich co nie zdazyli a przeciez mam lusterko i widze czy mi ktos na kufrze siedzi czy nie czy moge hamowac czy nie no ale co ja moge wiedziec :roll: lepiej na pomaranczowych jezdzic :? :roll: ) wjezdzam na parking - bylo miejsce ale takie na styk, a kawalek dalej pelno pustych, wiec sie nie wciskalam tylko sobie zaparkowalam dalej na spokojnie - po co ryzykowac? to afera czemu tam nie postawilam auta, ze teraz kawal trzeba bedzie isc ( a przeciez ruch to zdrowie :P). Z drugiej str czasami taka zrzeda sie przydaje, podpowiada co i jak heh i jakos tak razniej :P sama nie wiem co lepsze :)
Kat. B,
1 egzamin, 11.09.2012:
Teoria + Plac + Miasto - 52 min walki zakonczone niepowodzeniem :(

2 egzamin 01.10.2012
Plac + Miasto+ 53 min walki zakonczone sukcesem :D
mesta
 
Posty: 180
Dołączył(a): czwartek 13 września 2012, 15:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: nowa na drodze, pomocy doświadczeni kierowcy

Postprzez Borys_q » poniedziałek 29 października 2012, 12:40

Jest na to jedna metoda, jak się pasażerowi nie podoba to wysiadka, to ty jesteś kierowniczką wycieczki i ty możesz kogoś z tej wycieczki usunąć.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 54 gości