BOReK napisał(a):Gość szukający miejsca do zaparkowania - prawy kierunkowskaz i toczymy się wzdłuż szeregu samochodów. Nagle jest luka (właściwie to uliczka), pan skręca, więc ja już szykuję się do wyprzedzenia/ominięcia go, a tu nagle pan (nadal migając w prawo) ładuje mi się z powrotem centralnie przede mnie, czyli nawet nieco w lewo poza pas. Wreszcie leeeedwo, powoooooli wpakował się w lukę parę samochodów dalej, ale wtf? W tę uliczkę skręcił już na dobre 45 stopni, cud że wykręcił tym SUVem z powrotem.
Niedługo parkując ludzie będą włączali awaryjne na znak, że nagle bez ostrzeżenia mogą pojechać w prawo, w lewo albo obrócić samochód na dach byle się zmieścić...
Chciałbym pociągnąć temat. Bo w sumie nie wydaje się to takie głupie, a się spotkałem z tym dobrych kilka razy za granicą. Wiem, że przepisy tego nie regulują, ale wydaje mi się to dość rozsądne kiedy robimy coś dziwnego na drodze i ciężko określić, czy jest to w sumie skręt w lewo, czy w prawo.
Spotkałem się z tym właśnie jak ludzie parkowali/wyjeżdżali z ciasnych miejsc na ciasnych uliczkach i w sumie sprowadzało się to do tego, że na moment nawet całkowicie blokowali drogę kręcąc na niej dziwne rzeczy. Może na ruchliwej drodze bym tego nie zrobił, ale np. kręcąc gdzieś na zatłoczonym blokowisku i wciskając się w jakąś dziurę wydaje mi się to już całkiem dobrą alternatywą dla przełączania- to prawy, to lewy kierunek. 20 cm w jedną, 0,5m w drugą itd.
