Pierwszenstwo przejazdu

[Pawel88R]

Witam ,
w tej sytuacji , ktory pojazd przejezdza pierwszy i dlaczego ?
Pozdrawiam .

[LexiconAvenue]

Wg mnie dwójka, bo jedzie na wprost, a znaki są równorzędne (STOP dodatkowo wymusza zatrzymanie, A-7 nie). Obaj musieliby ustąpić pierwszeństwa pojazdom jadącym drogą poprzeczną- i wtedy jedynka i tak musiałaby się zatrzymać.
Tylko, że takie oznakowanie to chyba rzadkość, przynajmniej ja się nie spotkałam z czymś takim.

[garrik]

Oj to bardzo mało przejeździłaś w takim razie, bo takie oznakowanie można spotkać bardzo często.

Ale generalnie zgadza się, najpierw 2, potem 1.

[kg1956]

Takie skrzyżowanie czasem się zdarza. Jeśli 2 dojeżdża do skrzyżowania, to ja będąc 1 domniemam, że powinien się zatrzymać (art.4). Jadę przed nim uważając oczywiście co robi i nie daję się trafić gdyby się nie daj Boże nie zatrzymał.

[maryann]

Art. 25.
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany (...)ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost.
Zapomniał?

[Drezyna]

E, nie zapomniał, tylko wie co to ustąpienie pierwszeństwa.

[kg1956]

Dokładnie Drezyna - wyjąłeś mi to z ust.

[garrik]

Jasne, jak przy STOPie kierowca faktycznie się zatrzyma. Wystarczy, że ta osoba delikatnie tylko ruszy do przodu, a wy w tym czasie śmigniecie mu przed maską to wymuszenia nie będzie? Czy konieczność powtórnego zatrzymania się nie będzie "istotną zmianą prędkości"?
Możecie sobie teoretyzować, ale przez takie kombinowanie są później różne głupie stłuczki na mieście. Bo ktoś na STOPie może się nie zatrzymać, i co, kto będzie winien kolizji? Chyba znaki zobowiązują was do "szczególnej ostrożności" więc nie widzę takiej opcji, żeby śmignięcie przed maska samochodu z naprzeciwka nie było potraktowane:
- jako wymuszenie (kierowca nie zatrzymuje się na stopie, albo bardzo szybko próbuje ruszyć)
- niezachowanie szczególnej ostrożności/stwarzanie zagrożenia ruchu (samochód do stopu dopiero dojeżdża i tak naprawdę nie wiemy, czy ma zamiar się zatrzymać czy nie)
Tak więc może trzymajmy się zasady, że w sytuacji jak z obrazka przepuszczamy kierowcę z naprzeciwka a nie kombinujemy. O sytuacji egzaminacyjnej nawet nie wspominam bo takiego "niewymuszenia" nie da się chyba wybronić, nawet u marszałka.

[lith]

Ten ze stopa ma pierwszeństwo, ale jeśli się zdąży przejechać nie wymuszając (czyli nie wpływając na jego jazdę) to nie ma przecież problemu. Tylko nei można założyć, zę będzie robił to po emerycku, może się dość gwałtownie zatrzymać, dynamicznie ruszyć i żeby wtedy nie spotkał nas przed maską.
Inna sprawa, że nie będzie pewnie łatwo udowodnić w razie czego, że ktoś się na stopie nie zatrzymał

[garrik]

A dlaczego miałby ktoś udowadniać, że drugi kierowca się na stopie nie zatrzymał? Złamał ten przepis czy nie, winny kolizji i tak będzie skręcający, kierowca na stopie może co najwyżej dostać mandat za swoje wykroczenie. Mylę się?

[lith]

Możesz się mylić. Jak w środku nocy nie ustąpisz pierwszeństwa czarnemu samochodowi jadącemu bez świateł to jednak ma znaczenie nie tylko to, że nie ustąpiłeś, ale też to, że on jechał bez świateł. Tylko, że jeszcze trzeba to pewnie będzie udowodnić, a to kto miał pierwszeństwo jest sprawdzić dużo łatwiej. Albo też lewoskręt, spokojnie się zmieścisz, zaczynasz skręcać, a jadący z naprzeciwka gaz w podłogę i Cię zahacza. Jak będziesz w stanie to udowodnić to będzie miało pewnie istotne znaczenie w ustaleniu winnego. Tu podobnie- policja (a potem pewnie sąd) będzie oceniał, czy przyczyną było to, że nie ustąpiłeś, czy to, że się nie zatrzymał na stopie (a ty miałeś prawo zakładać, że on jedzie zgodnie z przepisami, więc spokojnie też przepisowo przed nim przejedziesz.

Dla mnie realne są wszystkie 3 możliwe 'finały' w takiej sytuacji. W zależności od tego co kto będzie zeznawał, co kto będzie potrafił udowodnić i jak do tego podejdzie sąd.

[Pawel88R]

A co jezeli stoimy razem ? chodzi mi o to ze np . 1 i 2 ustepuja pierwszenstwa pojazdom nadjezdajacym z prawej i lewej stony i nagle juz nie ma zadnych samochodow to wtedy 1 jedzie pierwsza ?

[LexiconAvenue]

A co jezeli stoimy razem ? chodzi mi o to ze np . 1 i 2 ustepuja pierwszenstwa pojazdom nadjezdajacym z prawej i lewej stony i nagle juz nie ma zadnych samochodow to wtedy 1 jedzie pierwsza ?

To wtedy w ogóle nie ma żadnych watpliwości- znaki równorzędne, więc dwójka (jedynka nie ma szans przejechac bez wymuszenia, gdy dwójka stoi), potem jedynka.