Droga się zapadła :)

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Droga się zapadła :)

Postprzez x215 » wtorek 07 sierpnia 2012, 21:03

Obrazek

Witam,
Od jakiegoś czasu moja Luba pretenduje do miana najpiękniejszej posiadaczki PJ :D . Jako że rozpoczęła już jazdy "elką", zaczęła zwracać uwagę na różne sytuacje drogowe, zadając przy tym masę pytań. Tak też zdarzyło się wczoraj. Wracając do domu znalazłem się w powyższej sytuacji; samochód osobowy to my, ciężarówka symbolizuje autobus miejski, a te "gwiazdki" ogromną wyrwę w drodze (swoją drogą większej nie widziałem, zapadło się pół ulicy :roll: ) zabezpieczoną z każdej strony czerwono białym płotkiem harmonijkowym. W tej sytuacji problem (pomijając dziurę rzecz jasna) stanowi autobus. Ze względu na swoje gabaryty musi omijać przeszkodę zaczynając manewr jeszcze przed skrzyżowaniem i kończąc go w miejscu gdzie na obrazku stoimy my. Pierwszeństwo mamy my, z tym że na skrzyżowaniu jadę w lewo. Niefortunne ulokowanie dziury nie pozwala mi minąć się z autobusem dojeżdżając do środka skrzyżowania. Tak więc najzwyczajniej w świecie staje w odpowiednim miejscu, mrugam "długimi" i puszczam autobus. Ten omija przeszkodę, dziękuje za dobry uczynek, a ja mając klarowną sytuację jadę dalej. Tylko jak w tej sytuacji zachować się podczas lekcji, a tym bardziej podczas egzaminu (opisane miejsce jest często uczęszczane przez egz.). Trudno jest to precyzyjnie opisać, ale ktoś komuś musiał ustąpić, albo ja jemu - albo on mi na skrzyżowaniu. Wiem że kwestia korzystania na egzaminie z czyjejś uprzejmości może być różnie potraktowana, o przepuszczaniu kogoś przez osobę egzaminowaną to już w ogóle nie słyszałem. Teoretycznie to autobus powinien zatrzymać się przed skrzyżowaniem, jako że nie ma miejsca na kontynuowanie jazdy za nim, ale ja zasadniczo też nie. Tak czy owak pytanie dziewczyny jest proste, kto komu powinien ustąpić i dlaczego (chodzi o podparcie ewentualnej decyzji na zasadach PoRD).
x215
 
Posty: 49
Dołączył(a): piątek 13 stycznia 2012, 16:03

Re: Droga się zapadła :)

Postprzez lith » wtorek 07 sierpnia 2012, 22:17

Jeżeli autobus stoi (bo nie może jechać, bo jest dziura w drodze) to jadąc przed neim nie zmusisz go do istotnej zmiany prędkości lub kierunku jazdy, czyli nie wymusisz pierwszeństwa. Oczywiście jak go puścisz to tez nic się nie stanie ;)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Droga się zapadła :)

Postprzez x215 » wtorek 07 sierpnia 2012, 23:33

lith napisał(a):Jeżeli autobus stoi (bo nie może jechać, bo jest dziura w drodze) to jadąc przed neim nie zmusisz go do istotnej zmiany prędkości lub kierunku jazdy, czyli nie wymusisz pierwszeństwa. Oczywiście jak go puścisz to tez nic się nie stanie ;)


Autobus nie stoi. Toczy się właściwym dla siebie tempie, obserwując co zrobię ja. Generalnie można by dać kierunek w lewo długo przed skrzyżowaniem żeby dać mu do zrozumienia że go nie puścimy i żeby stanął przed pasami, poniekąd wymuszając na nim przepuszczenie nas. Z tym że na lewo od nas na całej długości jest parking, a zbyt wczesne sygnalizowanie lewoskrętu mogło by zostać potraktowane jako chęć zaparkowania. Tak czy inaczej, jak pisałem wcześnie wyjścia z tej sytuacji są dwa, i co prywatnie zrobię ja czy kierowca autobusu zależy tylko od naszej wyobraźni, dobrej woli i ewentualnie sytuacji politycznej w południowym Zimbabwe :D. Chodzi mi o to jak powinna zachować się osoba egzaminowana. Jeżeli egzaminator chciałby "oblać" zdającego/zdającą to w/w sytuacja jest patowa, bo albo trzeba zrezygnować z pierwszeństwa, albo skorzystać z gestu kierowcy autobusu (i to też pod warunkiem że takowy wystąpi).

Z drugiej strony w "elkach" są kamery które rejestrują co dzieje się z przodu pojazdu, więc światła czy gest kierowcy były by widoczne, co ewentualnie stanowiło by dowód w sporze.

Tak czy inaczej dziewczynie poradziłem żeby prywatnie zachowała się tak jak ja, bo przecież to autobus, a dla mnie zatrzymanie się i odczekanie kilku sekund nie wiele znaczy. Natomiast na egzaminie to chyba raczej lepiej jest podjechać do skrzyżowania z lewym kierunkowskazem i czekać na gest ze strony autobusu.
x215
 
Posty: 49
Dołączył(a): piątek 13 stycznia 2012, 16:03

Re: Droga się zapadła :)

Postprzez szymon1977 » wtorek 07 sierpnia 2012, 23:39

lith napisał(a):Oczywiście jak go puścisz to tez nic się nie stanie ;)
Raczej nic. Posiadając pierwszeństwo nie masz obowiązku przejechać jako pierwszy. Na egzaminie ważne wydaje mi się w takiej sytuacji szybciutko wyjaśnić egzaminatorowi swoje zachowanie, np: mam pierwszeństwo, ale puszczę autobus bo zatrzymał się na wprost drogi, w którą mamy skręcić, i jak dalej pojadę to się nawzajem zablokujemy.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Droga się zapadła :)

Postprzez lith » wtorek 07 sierpnia 2012, 23:48

Pewnie lepiej podjechać do skrzyżowania, ale na gest by mnie czekał, a raczej na zatrzymanie autobusu i dopiero skręcił. Tak, żeby nie było, że 'autobus się zatrzymał, bo my zaczęliśmy manewr', tylko 'autobus się zatrzymał, bo nie miał miejsca do kontynuowania jazdy'. Imo nie ma się wtedy do czego przyczepić.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Droga się zapadła :)

Postprzez Kamasek » środa 08 sierpnia 2012, 00:31

Jak elka będzie na miejscu autobusu, egzaminator każe jechać prosto to mamy pat, bo trzeba wjechać pod prąd i przeciąc podwójną ciągłą lub wysiąść i przenieś auto. Zastanawia mnie czy egz. mógłby w tej sytuacji wydać takie polecenie.
5.06.2012r.-prawko zdane za pierwszym podejściem
Obrazek
Kamasek
 
Posty: 348
Dołączył(a): wtorek 05 lipca 2011, 06:43

Re: Droga się zapadła :)

Postprzez x215 » środa 08 sierpnia 2012, 01:50

Kamasek napisał(a):Jak elka będzie na miejscu autobusu, egzaminator każe jechać prosto to mamy pat, bo trzeba wjechać pod prąd i przeciąc podwójną ciągłą lub wysiąść i przenieś auto. Zastanawia mnie czy egz. mógłby w tej sytuacji wydać takie polecenie.


Na rysunku tego nie widać, ale auto osobowe spokojnie opuści skrzyżowanie i ominie dziurę na wysokości pasów. Ciągłej tam nie ma.

Z resztą temat i tak bez sensu, autobus musi puścić wszystkich z naprzeciwka bez względu czy skręcają czy nie bo nie może wjechać na skrzyżowanie. Na egz. trzeba jechać z pierwszeństwem, poczekać sekundę na lewoskręcie żeby wszystko było jasne i żeby autobus gwałtownie nie hamował. przy takim układzie nie widzę podstaw do oblania. Oczywiście lepiej jest puścić autobus bo tak stać i blokować skrzyżowanie to i pół dnia może, ale to tylko prywatnie. Swoją drogą ciekawe czy egzaminatorzy naprawdę wykorzystują podobne sytuacje do oblewania. Jeżeli w ogóle tak robią, ale to pewnie kwestia charakteru. Ja osobiście nie przyczepił bym się do puszczenia autobusu, a wręcz przeciwnie jak by nie patrzeć to wymaga jakiejś wyobraźni i przewidywalności w przeciwieństwie do bezmyślnego pakowania się na skrzyżowanie ze świadomością że przez nas autobus pełen ludzi będzie musiał hamować i czekać. No ale cóż Dura lex, sed lex.
x215
 
Posty: 49
Dołączył(a): piątek 13 stycznia 2012, 16:03

Re: Droga się zapadła :)

Postprzez lith » środa 08 sierpnia 2012, 07:11

Szerze wątpię, żeby egzaminator się przyczepił. Dużo bardziej wydaje mi się prawdopodobna wersja, ze egzaminowany w takiej sytuacji nie będzie wiedział co zrobić, spanikuje, na koniec zrobi coś głupiego. A na potem uzna, że oblali go dlatego, że chciał puścić autobus.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości