przez lith » sobota 05 maja 2012, 23:42
@szerszon
A jak ktoś udowodni, że się jednak zatrzymałeś? Może omówmy to na prostym przykładzie, bez kombinowania co byśmy udowodnili, a co nie.
Jest prosta sytuacja, 'ktoś' się zatrzymuje, wpuszcza autko z podporządkowanej, a tu za nim lith od razu się ładuje, mimo, że nikt go wpuścić nie chciał. Ktoś nie chce wpuścić litha, więc ostro rusza i próbuje zablokować. Lith niby hamuje, ale udaje mu to się zrobić tak na styk, że przejechał swoim już wcześniej porysowanym zderzakiem gdzieś w okolicach maski ktosia. I teraz lith ma nagranie z kamerki gdzie 'ktoś' ruszał, ma świadków (bo przypadkiem jego koledzy stali po drugiej stronie skrzyżowania). ktos nie chce polubowanie lithowi zapłacić 500 zł na nowy zderzak, wiec przyjeżdża policja. Lith sie trzyma tego, że ktoś włączał się do ruchu, że miał mu ustąpić pierwszeństwa, że lith próbował wyhamować, ale minimalnie zabrakło. Lith znalazł sponsora na nowy zderzak, czy raczej będzie musiał pół wakacji pracować na lakiernika dla ktosia?
(oczywiście historyjka z przymrużeniem oka, ale chciałbym wiedzieć jak już jestem miły jak się na miejscu ktosia w takiej sytuacji bronić)