podany cytat nie jest przepisem PRD, jak zimą rozczytamy taka sytuacje?
linia warunkowego zatrzymania wg polskich przepisow nie jest wymogiem przy sygnalizatorze, innymi slowy nie mozemy wnioskowac po jej obecnosci lub jej braku ze w pierwszym przypadku sygnalizator obowiazuje a w drugim juz nie bo nasze prawo zabrania jedynie wjazdu za sygnalizator
Powiem wiecej, jezeli linia p14 ma miec odniesienie do sygnalizatora w tym momencie to mamy tu do czynienia z powaznymi bledami oznakowania co wydaje sie byc na tak duzym skrzyzowaniu niemozliwe
zalacznik 220 rozporzadzenia
"Odleglosc linii zatrzymania od sygnalizatora mierzone od plaszczyzny czolowej sygnalizatora do zewnetrznej krawedzi linii warunkowego zatrzymania P14"
"obok jezdni- odleglosc linii warunkowego zatrzymania min 2,0 max 4.0m"
"Sygnalizatory nalezy lokalizowac w taki sposob aby uczestnicy ruchu mogli zatrzymac sie w bezpiecznej odleglosci przed punktami kolizji z innymi strumieniami JEDNAK TAK BLISKO SKRZYZOWANIA JAK JEST TO MOZLIWE ZE WZGLEDU NA POTRZEBE OGRANICZENIA CZASU PRZEJAZDU"
nie jest mozliwym zeby poprzez takie oznakowanie "zapraszac" uczestnikow ruchu do pokonania odcinka miedzy droga podporzadkowana a droga z pierwszenstwiem kilkudziesieciu metrow w momencie kiedy moze zmienic sie nadawany sygnal, co zmusza nas do zatrzymania doslownie w punkcie kolizyjnym