Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez maryann » piątek 07 października 2011, 09:07
przez marlborasek » piątek 07 października 2011, 09:17
przez maryann » piątek 07 października 2011, 09:34
przez Drezyna » piątek 07 października 2011, 09:37
przez szymon1977 » piątek 07 października 2011, 10:58
Wyobrazmy wiec sobie sytuacje. Pojazdow C jedzie 20 szt. Do skrzywoania dojezdza pojazd A, pojazdu B jeszcze nie ma, wiec spokojnie wjezdza na srodek skrzyzowania i przepuszcza wszystkie pojazdy C. W miedzy czasie do skrzyzowania dojezdza pojazd B, widzi stojacyna na srodku pojazd A, i pojazdy C. Jest na drodze z pierwszenstwem, wiec kazdy pojazd zamierzajacy wjechac na skrzyzowanie ta sama droga co pojazd A ma obowiazek mu ustapic pierwszenstwa przejazdu. Wjezdza wiec na skrzyzowanie, ale pod jednym warunkim : nie moze przeszkodzic w opuszczeniu skrzyzowania, zadnemu pojazdowi, ktory juz sie na skrzyzowaniu znajduje, w tym pojazdowi A.maryann napisał(a):Moim zdaniem nie rozpatruje się sytuacji, gdy ktoś był pierw, tylko tak, gdy wjechali w miarę razem
przez kg1956 » piątek 07 października 2011, 11:32
przez DEXiu » piątek 07 października 2011, 14:30
kg1956 napisał(a):Po co kombinujecie z wyprzedzaniem? W przykładzie nie ma mowy o wyprzedzaniu. Oba pojazdy stoją. Pytanie który pierwszy ma ruszyć i jako pierwszy wjechać w wąski zjazd. A jest na ustępie, B na pierwszeństwie i jak dla mnie wszystko jasne.
Ciekawsze pytanie jeśli A już stoi, a B dojeżdża i nie może wiedzieć skąd A przyjechał.
przez rusel » piątek 07 października 2011, 21:44
Ale w praktyce B ustąpi w takiej sytuacji A, bo ani mu przez to korona z głowy nie spadnie, ani specjalnie nie będzie musiał czekać wyraźnie dłużej. Ponadto takie rozwiązanie byłoby najkorzystniejsze z punktu widzenia bezpieczeństwa i partnerstwa na drodze oraz płynności ruchu.
przez szymon1977 » sobota 08 października 2011, 10:56
Pisalismy w tym samym czasie, pozwole sobie powtorzyc, i troszke dodam :kg1956 napisał(a):Ciekawsze pytanie jeśli A już stoi, a B dojeżdża i nie może wiedzieć skąd A przyjechał.
przez mk61 » sobota 08 października 2011, 12:27
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez szymon1977 » niedziela 09 października 2011, 01:09
mk61 napisał(a):Pierwszeństwo ustalone jest przed skrzyżowaniem i to przed skrzyżowaniem A widzi, że musi ustąpić, a B, że ma pierwszeństwo przed A.
przez mk61 » niedziela 09 października 2011, 02:34
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez Olin » niedziela 09 października 2011, 08:32
przez maryann » poniedziałek 10 października 2011, 09:36
Po pierwsze w takim układzie A mógł przyjechać z tego samego kierunku, co B. Więc w tym momencie wydaje się nieważne, skąd wziął się ten, co pierw przyjechał. Każdy zajmuje swój pas.szymon1977 napisał(a):dojezdza pojazd A, pojazdu B jeszcze nie ma, wiec A spokojnie wjezdza na srodek skrzyzowania(...)Pojazd B nie moze wjechac na skrzyzowanie, jezeli mialby z pojazdem A przejazd kolizyjny. Chyba, ze ma sie gdzie na skrzyzowaniu "schowac", tak zeby pojazdowi A w zaden sposob ruchu nie utrudnic. W tej sytuacji nie ma kolizyjnych torow jazdy pomiedzy pojazdami A i B
przez maryann » czwartek 13 października 2011, 13:23