Ja: kolor niebieski
Osoba mająca pretensję: kolor zielony
W tej sytuacji jadąc jednokierunkową było na tyle miejsca, aby ustawić się po lewej stronie zielonego autka, ponieważ chciałem wyjechać w prawo na środkowy pas ruchu z konieczności skrętu lewo na najbliższym skrzyżowaniu.
Wszystkie pozostałe samochody stały, z racji czerwonego światła. Pan z lewej pokazuje mi, że mnie puszcza. Widząc, że nic nie jedzie sąsiednim pasem ruszam. Jak się okazało zapaliło się też zielone światło, przez co Pan w "zielonym" także ruszył, praktycznie w tym samym momencie i trąbi na mnie w momencie, gdy prostuje samochód ustawiając się na środkowym pasie. Innymi słowy wjechałby mi w bok. W jego zamiarze było także ustawienie się na środkowym pasie ruchu.
Miałem prawo ustawić się koło niego i próbować wjechać na środkowy pas, czy też powinienem grzecznie czekać na swoją kolej za nim? Jeżdżę tą trasą praktycznie codziennie i w 90% przypadków nikt nie ma o to pretensji lub po prostu trafiam tylko na osoby chcące jechać na wprost na najbliższym skrzyżowaniu.

Pytanie drugie: Czy wyjeżdżając z jednokierunkowej jadąc na skrzyżowaniu na wprost (także w drugą jednokierunkową) mogę ustawić się przy lewej stronie, umożliwiać tym za mną na ewentualny skręt w prawo, czy też przy lewej stronie ustawiamy się tylko w przypadku skrętu w lewo?