utrudniający ruch - jak z nimi postępować?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

utrudniający ruch - jak z nimi postępować?

Postprzez Bolcia » czwartek 05 sierpnia 2010, 20:23

Dziś podczas jazdy w trasie nasunął mi się pewien "problem".
Co robić z zawalidrogami. Nie mam na myśli tych co jadą przepisowo (i ładnie zwalniają na ograniczeniach - co nie każdemu odpowiada - a powinno) ani też tych co jadą pod ograniczenie (np 80, dający się bez problemu wyprzedzić).

Sytuacja z dziś na jednej z dróg krajowych w terenie górskim.
Brak szczególnych ograniczeń więc można jechać 90. Przede mną samochód jedzie około 50. Za mną długi ogonek TIRów, osobówek czy innych ciężarówek. Zawalidroga jedzie prawie środkiem jezdni, lewymi kołami po pasie, więc wyprzedzić cieżko. Po jakimś czasie mrugnęłam długimi (może nas wszystkich nie widzi za sobą). I tu zaczęło się wesoło. Hamowanie, przyspieszanie, puszczanie awaryjnych. Wjezdzamy do wioski: jedzie 70. Wyjezdzamy: jedzie 50. Wyprzedzić się nie da bo przyspiesza jak widzi kierunkowskaz.

Jako, że miałam na fotelu obok pasażera, zadzwoniliśmy na policję. Potem dałam się wyprzedzić jakiejś ciężarówce (która równo tamto auto otrąbiła). Po jakichś 20 km takiej jazdy pojawił się na nie za wielkim odcinku lewy pas więc się wyprzedzić dało. Czy policja coś zdziałała - nie wiem. Widziałam ich tylko jadących w kierunku przeciwnym.

Zapewne zadzwonienie na 997 w tym momencie najlepsze (prawnie najlepsze). Ale co z takimi robić? Rozumiem sytuacje losowe, cos się stało, nie możemy szybciej - zjeżdżamy maksymalnie na prawo i dajemy się wyprzedzać a jak zajdzie potrzeba zjezdzamy na parkingi coby cała kolumnę przepuścić.

Jak reagujecie?
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez szczepan1990 » czwartek 05 sierpnia 2010, 20:53

Najefektywniej byłoby nagrać takie zachowanie, a następnie udać się na policję celem złożenia zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia.

Najefektowniej zaś - zatrzymać takiego osobnika i dobitnie wytłumaczyć i wypunktować co robi źle (do tego jednak namawiać nie będę ;-)).
szczepan1990
 
Posty: 22
Dołączył(a): piątek 09 lipca 2010, 00:52

Postprzez Cyberix » czwartek 05 sierpnia 2010, 22:11

Rozwiązanie? Wozić gazrurkę pod siedzeniem...

Dzisiaj również w terenie bardzo krętym i z pagórkami, gdzie przez kilkanaście km albo jest podwójna ciągła, albo skrzyżowania i teren zabudowany, jechał sobie ciągnik rolniczy z bronami podajże całe 20 km/h. A za nim cały sznur osobówek i tirów. W końcu po 15 minutach takiej jazdy byłem zaraz za tymże osobnikiem na traktorze. I co? Gostek zadowolony, śmiga trzymając się kurczowo osi jezdni, od czasu do czasu zerkając do tyłu bo lusterek nie miał z bananem na ustach, cały zadowolony, że wygenerował korek na kilkadziesiąt samochodów...

Może jest to śmieszne, ale jak ktoś jedzie w dalszą drogę i trafi się kilku takich pajaców to naprawę ale scyzoryk się w kieszeni otwiera.

PS. Ciekawą kwestią są królowie szos, którzy skręcając osobówką w prawo (np. na parking, pod sklep, itd) skręcają od osi jezdni, przy czym zanim rozpoczną manewr skręcania, zatrzymują się prawie do 0 i potem z mega prędkością 1 km/h zaczynają powoli skręcać... Oczywiście zazwyczaj wtedy z naprzeciwka jadą samochody więc ominięcie/wyprzedzenie z lewej odpada.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez szerszon » czwartek 05 sierpnia 2010, 23:37

Spróbujcie zwrócic uwagę, to wtedy sie to to zapluwa-wioska totalna.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez slayer17 » piątek 06 sierpnia 2010, 01:06

Bo czasem trzeba porządnie obtrąbić klienta.

W krytycznych sytuacjach mój znajomy później blokuje klienta na 20km/h, ale ja tego nie pochwalam, bo to się zazwyczaj odbija na zbyt dużej ilości użytkowników dróg.

A idiotów nie brakuje. Ostatnio jechałem tak około 90km/h, przede mną auto jadące tak mniej więcej 60km/h, kierowca gdy tylko zobaczyło mój kierunkowskaz, albo mnie na lewym pasie, zredukował i wyrównał moją prędkość.

Jak się schowałem na prawy pas, to znowu zwolnił do 60. No normalnie się scyzoryk w kieszeni otwiera.
31.12.2008r. WORD Krosno - teoria, placyk, miasto +++

16.01.2009 - Prawko w kieszeni ;]
Avatar użytkownika
slayer17
 
Posty: 514
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 18:32
Lokalizacja: Bieszczady ;P

Postprzez gagatek » piątek 06 sierpnia 2010, 11:23

slayer17 napisał(a):A idiotów nie brakuje. Ostatnio jechałem tak około 90km/h, przede mną auto jadące tak mniej więcej 60km/h, kierowca gdy tylko zobaczyło mój kierunkowskaz, albo mnie na lewym pasie, zredukował i wyrównał moją prędkość.


Moim zdaniem takich kierowców powinno się wysyłać na jakieś testy psychologiczne bo normalne to nie jest...
Avatar użytkownika
gagatek
 
Posty: 264
Dołączył(a): środa 14 lipca 2010, 12:02

Postprzez Bolcia » piątek 06 sierpnia 2010, 14:57

qwer0 napisał(a):Kupic szybsze auto, aby nie miec problemow z wyprzedzaniem :P


Szybsze auto nic nie da jak z naprzeciwka ciąg samochodów prawie stale. Wyprzedzania na zakazach nie praktykuję. A każda chwila gdy pas z naprzeciwka stawał się pustawy dla auta przede mną była idealna jechać środkiem jezdni (akurat na tym odcinku pobocza nie było, może 30 cm piachu za linią).

I nie popadajmy w skrajności. Przecież nie zatrzymam się w przydrożnym salonie i po 5 minutach nie pojadę szybszym autem. Tego osobnika po prostu nie dało się wyprzedzić.

Dla mnie jak dla mnie to nie był wielki problem. Zwykle się mega nie spieszę, mogę się zatrzymać na postój i wyruszyć po jakimś pół godziny - kiedyś tam dogonię, ale trochę pojadę normalnie.

Ale co mają powiedzieć np. kierowcy TIRów? Dla mnich 20 km prędkością 60 km/h to spora różnica czasowa. Bo pewnie takich agentów mają na swojej drodze kilku.
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez lith » piątek 06 sierpnia 2010, 15:08

Chyba niestety jedyne skuteczne rozwiązanie to takiego łosia jakoś wyprzedzić.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Bolcia » piątek 06 sierpnia 2010, 15:14

lith napisał(a):Chyba niestety jedyne skuteczne rozwiązanie to takiego łosia jakoś wyprzedzić.


Ale tak jak piszę, wyprzedzanie niemożliwe (droga krajowa, teren górski, okolice granicy - w stronę granicy (czyli przeciwną) duża liczba pojazdów. Jazda praktycznie środkiem jezdni, agresja na widok kierunkowskazu.

W końcu się udało (zrobiły się dwa pasy), ciężarówce już bali się podskoczyć, więc wszyscy ruszyli za nią jak za wodzem.

Ale nie zawsze są dwa pasy.
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez lith » piątek 06 sierpnia 2010, 15:24

No piszę 'jakoś'. Innej opcji nie widzę. Jeszcze można przy okazji powyzywać.

Ewentualnie można gdzieś pod ręką postawić wiaderko ziemniaków. Zawalidroga? Jeb go kartoflem, ktoś się wcina- ziemniakiem po karoserii. Pieszy się plącze? Przez łeb ziemniakiem :D
Metoda przeze mnie póki co praktykowana tylko na wodzie... ale w samochodzie czemu nie miałaby być skuteczna :D
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez ixi25 » piątek 06 sierpnia 2010, 15:37

Najlepsza metoda to zepchnąć frajera naczepą do rowu. Albo zamiana ról, jak ktoś wcześniej wspomniał i gwałtowne hamowanie cepowi urządzić.
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez Bolcia » piątek 06 sierpnia 2010, 16:51

ixi25 napisał(a):Najlepsza metoda to zepchnąć frajera naczepą do rowu. Albo zamiana ról, jak ktoś wcześniej wspomniał i gwałtowne hamowanie cepowi urządzić.


To ja właściwie już nie chcę wiedzieć co się działo po tym jak i TIRom zapewne udało się wyprzedzić. No i ciągle mam nadzieję, że mandacik jakiś był - bo policja była widziana po drodze po zgłoszeniu:)
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez disaster » sobota 07 sierpnia 2010, 01:15

Trzeba ustawić fazery na ogłuszanie i ognia z obu burt xD
Ty masz rację, a ja mam karabin.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Postprzez *Raimo* » sobota 07 sierpnia 2010, 12:29

Tak jak pisze bolcia, w rejonie Jeleniej Gory od takich klientow az sie roi szczegolnie w okresie letnim, gdzie gro ludzi jedzie na wczasy w karkonosze a nalezy pamietac ze ruch tranzytowy jest tam bardzo wzmozony, wkoncu jest DK3 i 3 wazne przejscia graniczne, Jakuszyce, Lubawka i Jedrzychowice.

Niemniej jednak tymi zawalidrogami to bym az tak nie dramatyzowal, przynajmniej w ww. rejonie jest bynajmniej kilkanascie miejsc gdzie mozna wyprzedzic, tylko trzeba znac trase, nawet jak jest spory ruch.
Oczywiscie nie moge zagwarantowac ze bedzie to w pelni zgodne z przepisami, ale przypadku takich upierdliwych gosci mozna zrobic wyjatek.
Avatar użytkownika
*Raimo*
 
Posty: 139
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 16:22
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: utrudniający ruch - jak z nimi postępować?

Postprzez WojtekS » niedziela 08 sierpnia 2010, 10:27

Bolcia napisał(a):
Jak reagujecie?


Moim zdaniem zareagowałaś właściwie. Nie jesteś w stanie wywrzeć na taką osobę wpływu poza delikatnym zwróceniem jej uwagi, że jesteś za nią (mignięcie światłami - można mignąć włączając i wyłączając światła mijania zamiast drogowymi, jeśli chcesz zachowywać się bardzo "grzecznie"). W ostateczności - policja.

Jeśli chcesz wyprzedzić, nie jedź za blisko, bo możesz w ten sposób sprowokować tę osobę do przyspieszenia, a właśnie tego nie chcesz!
www.trenerjazdy.pl
Avatar użytkownika
WojtekS
 
Posty: 200
Dołączył(a): piątek 09 lipca 2010, 08:52
Lokalizacja: Kraków

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości