O mały włos...

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

O mały włos...

Postprzez JarQ » wtorek 14 grudnia 2004, 08:54

Jadę sobie spokojnie 55 km/h drogą z pierszeństwem przejazdu, aby nabyć prezenty na gwiazdkę a tu mi jakiś szaleniec wyjeżdża z podporządkowanej. Niewiele brakowało. Trafił mnie ale delikatnie. Rysa na zderzaku i troszkę farby zeszło, tablica rejestracyjna mi odpadła :) ale poza tym szczęśliwie nic się nie stało. Pół sekundy wcześniej i miałbym poloneza w środku (a polonez prawie jak ciągnik, nie bez przyczyny jest jednym z najbezpieczniejszych samochodów).
Z poloneza wysiadło kółko emerytów (dwa dziadki i babcia) :) Masakra. Powinni takim dziadkom zabierać prawo jazdy. Dziadek kierowca twierdził, że mnie nie zauważył, co mnie nie dziwi przede wszystkim w związku z jego wiekiem.
Cieszę się, że to tylko tak się skończyło.
Pozdrawiam,

Jarek
Avatar użytkownika
JarQ
 
Posty: 86
Dołączył(a): czwartek 01 kwietnia 2004, 10:16
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez ella » wtorek 14 grudnia 2004, 11:44

Dziadki wybrali się też pewnie po prezenty. Odkurzyli samochód i w drogę.
Dziadek kierowca twierdził, że mnie nie zauważył, co mnie nie dziwi przede wszystkim w związku z jego wiekiem.
Cieszę się, że to tylko tak się skończyło.

A u nas dalej będą wymieniać prawa jazdy bez badań osobom po 90-tce, z chorobą parkinsona itp.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Uwazaj na dziadkow w polonezach

Postprzez Mikolaj » czwartek 16 grudnia 2004, 11:45

oooooo, JarQ, cos mi sie wydaje , ze u Ciebie nie zabardzo z przewidywaniem.Chyba masz problemy ze szcegolna ostroznościa, ograniczonym zaufaniem i predkoscia bezpieczną.
PRZEMYSL TO !!! :evil:
Mik...j :D :P
Mikolaj
 
Posty: 40
Dołączył(a): poniedziałek 16 sierpnia 2004, 11:49

Postprzez Harry » czwartek 16 grudnia 2004, 12:04

Temat o dziadkach już mielismy :D Jeżdżą jak jeżdżą, a nawet pod prąd :D Mikołaj, czy jesteś tu, żeby prawić morały, żeby wq..... ? Zacznij poprawianie świata od siebie, czego życzę Ci w Nowym Roku :D
Einmal ist keinmal :)

Prawo jazdy kat. B:-)
Harry
 
Posty: 150
Dołączył(a): czwartek 29 lipca 2004, 22:03
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Mmeva » czwartek 16 grudnia 2004, 22:56

Mikołaj - przesadzasz :evil: Jakby każdy miał zdolność idealnego przewidywania kto kiedy wyskoczy itp. to wcale by wypadkow nie było :)... tak pieknie to chyba nigdy nie będzie... :? Zasada ograniczonego zaufania często pomaga; ale nie zawsze wszystko można przewidzieć.
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez Mikolaj » czwartek 16 grudnia 2004, 23:56

Mvewko--gdzies tam sie juz chwalilem , ze jak na razie(bagatela , kilkadziesiat latek}udawalo mi sie przewidywac.Czasami, zgoda :D , prowokuje odrobinkę, ale na pewno dzisiejsze doniesienia czytaliscie prasowe--obronca drozniczki, ktora nie zamknela przejazdu naszemu mistrzowi kierownicy - Kuligowi, żąda uniewinnienia jej, gdyz przejezdzajac przez tory nalezy zachowac szcegolna ostroznosc(niezaleznie od tego czy zapory są otwarte)jak i na kazdym skrzyzowaniu , przejsciu dla pieszych itd.Obyscie nie okazali sie winnymi jak w kogos wjedziecie na skrzyzowaniu majac zielone światełko, czy rozplaskacie kogos na przejsciu :D
tego WAM życzyMikołaj (święty na drodze :D :D :D :twisted: :twisted: :twisted: )
Mikolaj
 
Posty: 40
Dołączył(a): poniedziałek 16 sierpnia 2004, 11:49

Postprzez JarQ » piątek 17 grudnia 2004, 08:50

Mikolaj chyba prawa jazdy nie ma, skoro takie głupoty pisze.
Po pierwsze jechałem w kolumnie samochodów (jako ostatni), w związku z czym nie za bardzo mogłem przyśpieszyć, a zwalniać jakoś nie chciałem bo nie specjalnie miałem ochotę na bliższą znajomość z Polonezem. Po drugie jeden z samochodów z lewej strony (stąd skręcał też "dziadek") - tam były dwa pasy do skrętu - zatrzymał się i nas przepuścił. jeśli większość ludzi jeździ tak jak Mikołaj to już rozumiem skąd korki w naszych miastach :D

Poza tym wg Mikołaja pewnie powinienem przeprosić "dziadka", że byłem na drodze z pierszeństwem przejazdu i spowodowałem u niego podwyższone ciśnienie :D
Avatar użytkownika
JarQ
 
Posty: 86
Dołączył(a): czwartek 01 kwietnia 2004, 10:16
Lokalizacja: Wrocław

korki

Postprzez Mikolaj » piątek 17 grudnia 2004, 11:24

Jarq, lepsze KORKI, niz WYPADKI :D :D :D

M....j
Mikolaj
 
Posty: 40
Dołączył(a): poniedziałek 16 sierpnia 2004, 11:49

Postprzez miros » piątek 17 grudnia 2004, 11:25

no a co sobie myslisz, czy ty wiesz ze takie podwyzszone cisnienie moze spowodowac smierc takiego dziadunia :D :D :twisted: . ja na twoim miejscu bym go przeprosil i na wszelki wypadek zabral wlasnym samochodem na badania, zeby sprawdzili czy to podwyzszone cisnienie nie spowodowalo jakiegos uszczerbku na jego zdrowiu :twisted: :twisted: :twisted:

Obyscie nie okazali sie winnymi jak w kogos wjedziecie na skrzyzowaniu majac zielone światełko, czy rozplaskacie kogos na przejsciu


sprawa wyglada tak ze jesli masz zielone i ktos wymusi na tobie pierwszenstwo a ty go stukniesz albo rozjedziesz to jestes niewinny, jechales zgodnie z przepisami a on nie. chyba ze w przypadku pieszego swiadkowie widzieli ze pieszy stal na przejsciu a ty specjalnie go rozjechales, wtedy masz problem.

przykladowo moj brat wyjezdzal kiedys tylem z miejsca parkingowego skosnego do ulicy (aleje jerozolimskie) mial ograniczona widocznosc i wyjezdzajac pech chcial ze prawym pasem jechal samochodzik ktory nie zdazyl wyhamowac i wbil sie w prawy bok samochodu mojego brata. policja przyjechala i powiedziala ze moj brat jest winny (co jest oczywiste) ale dodali cos w stylu: "nawet jakby ten pan jechal 120 km/h to i tak winny bylby pan - czyli moj brat" a wychodziloby ze jadac przy zaparkowanych autach powinienes zachowac sszczegolna ostroznosc bo moze ktorys wyjechac albo ktos wyskoczyc, a tu dupa mozesz jechac spokojnie bo wiesz ze jak cos sie stanie to nie bedzie twoja wina.
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

wina

Postprzez Mikolaj » piątek 17 grudnia 2004, 12:04

jesli satysfakcjonuje Cie tylko WINA, a nie wszystkie KŁOPOTY ze stuknieciem i zagrozeniem zdrowia i zycia to WPORZO

A jeśli moglbym Ci doradzic , to oprocz wzmozonej uwagi przejezdzajac obok prostopadle zaparkowanych autek w ciasnej uliczce , uwazaj na otwarte bramy garazowe-znam TAKIE przypadki kłopotow :D :D :D

A do tego co pisałes o bracie , to nawet kiepski prawnik mogłby bratu narobic KŁOPOTOW powołujac sie na KODEKS:,,przy omijaniu zachowac odstęp , a w razie potrzeby zmniejszyc prędkość,, :D :D :D

Widac , ze masz duze BRAKI , a przynajmniej w doświadczeniu zyciowym :twisted: :D Głowa do góry, jeszce Cie zycie NAUCZY!!!
Mikolaj
 
Posty: 40
Dołączył(a): poniedziałek 16 sierpnia 2004, 11:49

Postprzez Mmeva » piątek 17 grudnia 2004, 18:22

miros napisał(a): "nawet jakby ten pan jechal 120 km/h to i tak winny bylby pan - czyli moj brat" a wychodziloby ze jadac przy zaparkowanych autach powinienes zachowac sszczegolna ostroznosc bo moze ktorys wyjechac albo ktos wyskoczyc, a tu dupa mozesz jechac spokojnie bo wiesz ze jak cos sie stanie to nie bedzie twoja wina.


Podobnie jest gdy wyjeżdżasz np. z uliczki dojazdowej; koło mnie jest tak, że widoczność z obu stron, a szczególnie z prawej, jest kiepska, (bo początek zakrętu w prawo); znak strefa 40 stoi, ale dużo ludzi nie przestrzega; o rozbicie samochodu podczas wyjazdu w lewo tam nietrudno; wyjeżdżasz, upewniasz się na ile to możliwe (musisz stanąć już częściowo na ulicy, szczególnie samochodem z dłuższym przodem; wtedy choć z lewej coś widać), wyjezdżasz a za sekundę trabiące autko na ogonie - tata raz myślal że wysiądzie i sobie z tą trabiącą kobietą, która z pewnością nie jechała 40, pogada... :evil:

Z kolei z drugiej stromy zakrętu nic nie widać z lewej i znajoma wyjezdżając z tamtej strony w lewo sobie autko rozwalila; choć drugi kierowca jechał za szybko to zgodnie z prawem karana jest tylko ona. Jak dla mnie to bez sensu; rozumiem, że wjeżdzający powinien zachować ostrozność, ale jeśli drugi kierowca rażąco narusza przepisy powinien również być ukarany i powinno być to wzięte pod uwagę.

BTW wie ktoś, gdzie można składąc wnioski o garb zwalniajacy? Ma ktoś może doświadczenia w tej kwestii ? Poważnie się nad tym zastanawiam, stawiają na prostej drodze, może i u mnie by sie udało... jedyne wyjscie to wyjezdżając w lewo patrzeć w prawo i hamować w połowie drogi jesli w ostatniej chwili coś zauważymy; ale nie zawsze się da. No, albo postawić za każdym razem drugą osobe po drugiej stronie zakrętu, dać jej komórkę, samemu zestaw słuchawkowy i czekać na komendę 'wolne' :), po czym szybko wyjechać, odjechać kawałek; poczekać aż druga osoba dojdzie i odjechać - to jest chore :!:

Od dluższego czasu nikt sobie przy moim wyjeździe samochodu nie rozbił; ale o czasami mało brakuje, a wyjazd stamtąd nie należy do przyjemności; szczegolnie zimą gdy jest slisko. Jak slucham, że mógłby jechać nawet 120 i tak nic mu nie zrobią to mnie coś trafia :evil:
A jeśli chodzi o prawników to rzeczywiscie pewnie było by to do udowndnienia, ale znajac tempo pracy polskich sadów zastanawiam sie, czy warto.

A w tym cytacie z policjanta chyba pan (1) to
tamten kierowca, a pan (2) to brat Mirosa, więc jeśli już to brat mógłby tamtemu kierowcy cos udowadniać, a nie ktos bratu; brat był wyjeżdżającym Mikołaju.
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez miros » piątek 17 grudnia 2004, 20:13

ej mikolaj co ty biadolisz chlopcze?

jesli satysfakcjonuje Cie tylko WINA, a nie wszystkie KŁOPOTY ze stuknieciem i zagrozeniem zdrowia i zycia to WPORZO


chcialbym zauwazyc ze pisalem tylko o tym kto jest winny a nie jakie za soba niesie skutki zderzenie albo potracenie kogos.

A jeśli moglbym Ci doradzic , to oprocz wzmozonej uwagi przejezdzajac obok prostopadle zaparkowanych autek w ciasnej uliczce , uwazaj na otwarte bramy garazowe-znam TAKIE przypadki kłopotow


dobrze "tato" bede uwazal, bo ja nigdy po ulicy nie jechalem. LOL

A do tego co pisałes o bracie , to nawet kiepski prawnik mogłby bratu narobic KŁOPOTOW powołujac sie na KODEKS:,,przy omijaniu zachowac odstęp , a w razie potrzeby zmniejszyc prędkość


twoja odpowiedz a teraz przeczytaj jeszcze raz to co napisalem :

przykladowo moj brat wyjezdzal kiedys tylem z miejsca parkingowego skosnego do ulicy (aleje jerozolimskie) mial ograniczona widocznosc i wyjezdzajac pech chcial ze prawym pasem jechal samochodzik ktory nie zdazyl wyhamowac i wbil sie w prawy bok samochodu mojego brata. policja przyjechala i powiedziala ze moj brat jest winny (co jest oczywiste)


chcialbym ci powiedziec ze moj brat wcale nie omijal nikogo i nie musial zmniejszac predkosci bo on WYJEZDZAL z miejsca parkingu i to on SPOWODOWAL kolizje, a ten ktory go stuknal byl niewinny, poprostu moj brat nie mial jak sie upewnic ze nic nie jedzie bo tyl zaslanial mu inny zaparkowany samochod.

Widac , ze masz duze BRAKI , a przynajmniej w doświadczeniu zyciowym Głowa do góry, jeszce Cie zycie NAUCZY!!!


hmmm a ja widze ze ty masz duze braki w czytaniu ze zrozumieniem, ale nie przejmuj sie podobno jest to dosc powszechne i z tego co slyszalem w gimnazjach (czy podstawowkach) klada wiekszy nacisk na czytanie tekstu ze zrozumieniem.

glowa do gory gimnazjum na ciebie czeka.

Mi...s :D :P
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

taktak

Postprzez Mikolaj » piątek 17 grudnia 2004, 20:19

tak, tak , masz racje Mmevko , zauwazylem TO od razu po wyslaniu :oops:
Wiesz , czasami w swoim zacietrzewieniu TEZ robię błędy :idea: :D :evil:
A co do progow zwalniajacych , to w wiekszosci Sluzb Inzynierii Ruchu drogowego , to jak grochem o ścianę. Z okna mam widok na skrzyzowanie na ktorym srednio raz na tydz jest wypadek . Parę lat temu zrobili prog zwalniający ale 100 m przed skrzyz. Kierowcy zwalniają i na tych 100 m rozpedzaja sie i wjezdzają na drogę z pierszenstwem. Prog moglby spelniac swe zadanie gdyby byl 10 m przed skrzyz. ALE TO NIE DOCIERA DO DECYDENTOW

:D :D :D Mik...j
Mikolaj
 
Posty: 40
Dołączył(a): poniedziałek 16 sierpnia 2004, 11:49

Zołtodzioby

Postprzez Mikolaj » piątek 17 grudnia 2004, 21:11

Miros!!! Takich wszystko wiedzących kierowcow , co maja 2 lata prawo jazdy i wydaje im sie , ze pozjadali wszystkie rozumy jest uwiecznionych na poboczach naszych drog pod postacią krzyzy i palacych sie świeczek.
Jednym z nich na pewno był WASZ kolega z tego forum. Z tego co piszecie na jego temat....................
Życzę Ci wiecej POKORY życia, bo nigdy nie pozbędziesz sie tych swoich kompleksow :!: :!: :!:
aaaaa, w nawiazaniu do Twej poprzedniej wypowiedzi policja wcale nie jest ostateczna wyrocznia tego co sie dzieje na drogach, tym bardziej ze pozoim ich wiedzy jest czesto rownie lichy jak ........ :D

NO dobra , ulzyj sobie jeszce RAZ, ja juz nie bede wracał do tego tematu :idea: :idea: :idea:
Mikołaj
Mikolaj
 
Posty: 40
Dołączył(a): poniedziałek 16 sierpnia 2004, 11:49

Postprzez Mmeva » piątek 17 grudnia 2004, 21:23

Mikołaj - dzięki za odzew na garb; a teraz wracając do tematu - na jakiej podstawie oceniasz Mirosa? Owszem, 2-3 lata posiadania prawka to niedługo, ale już jakiś czas na forum (nie tylko na tym) dyskutujemy i conieco i zachowaniu się na drogach wiemy; nikt tu nie twierdzi, że pozjadał wszystkie rozumy; ale nie dziw się, że Miros tak reaguje, skoro mu piszesz:
Mikołak napisał(a):Widac , ze masz duze BRAKI , a przynajmniej w doświadczeniu zyciowym
. wcale go nie znając. Poczytaj sobie inne nasze posty w sytuacjach na drodze i nie tylko, a nie oceniaj pochopnie. Nie wszyscy młodzi kierowcy to wariaci; choć i tacy się zdarzają.

Pozdrówki dla wszystkich :)
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości