kontrola drogowa...

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

kontrola drogowa...

Postprzez nyku » niedziela 13 grudnia 2009, 00:33

Wczoraj w nocy miałem pierwsze spotkanie z panami z drogówki...
pierwszy wyrok jaki usłyszałem to 300 zł i 8 pkt...
po krótkiej rozmowie z panami na temat przepisów wsiedli do auta i spisali coś z prawka do notesika...
padło pytanie czy pracuję... odp, że się uczę...
po chwili oddali mi dokumenty i powiedzieli proszę jechać tylko wolniej...
i tutaj znajduje się moje pytanie...
nie dostałem żadnego potwierdzenia mandatu... czyli mogę to potraktować jako pouczenie? czy te pkt jakoś "zasiliły moje konto"?
A ze względu na to, że się uczę nie dostałem kary pieniężnej?
Z góry dzięki za pomoc... gdyż to pierwsze spotkanie moje ;)
"Im dłużej jeżdżę, tym mam większą świadomość, jak wiele jeszcze muszę się nauczyć, aby być dobrym i bezpiecznym kierowcą"

KAT B - 29.07.2009
KAT C - 04.08.2011
nyku
 
Posty: 87
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 22:49
Lokalizacja: Sosnowiec/Czeladź

Postprzez cwaniakzpekaesu » niedziela 13 grudnia 2009, 00:55

Podpisywałeś "cuś?"

Jeśli nie - potraktuj to jak prezent na mikołaja...
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez nyku » niedziela 13 grudnia 2009, 01:14

no właśnie nie ;D no na rozum tak to brałem ale polskie normy są różne ;D dzięki za potwierdzenie myśli ;)
"Im dłużej jeżdżę, tym mam większą świadomość, jak wiele jeszcze muszę się nauczyć, aby być dobrym i bezpiecznym kierowcą"

KAT B - 29.07.2009
KAT C - 04.08.2011
nyku
 
Posty: 87
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 22:49
Lokalizacja: Sosnowiec/Czeladź

Postprzez athlon » niedziela 13 grudnia 2009, 01:15

zrobiło im się ciebie żali bo na 50% i tak byś nie zapłacił, a na 100% nie miałby komornik jak tego od ciebie wyegzekwować, nie pracujesz, nie masz zwrotu z podatku który mógłby zająć komornik, a w domu i tak nie jest nic twoje.

EDIT:
Ale profilaktycznie studencką 100we i 8pkt to powinni ci dać, żebyś na przyszłość tak nie wariował.
Ostatnio zmieniony niedziela 13 grudnia 2009, 01:32 przez athlon, łącznie zmieniany 2 razy
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez cwaniakzpekaesu » niedziela 13 grudnia 2009, 01:27

kpow
Art. 97.(...)
§ 2. Sprawca wykroczenia może odmówić przyjęcia mandatu karnego.
§ 3. Funkcjonariusz nakładający grzywnę obowiązany jest określić jej wysokość, wykroczenie zarzucone sprawcy oraz poinformować sprawcę wykroczenia o prawie odmowy przyjęcia mandatu karnego i o skutkach prawnych takiej odmowy.

Art. 98. § 1. W postępowaniu mandatowym można nakładać grzywnę w drodze mandatu karnego:
(...)
2) kredytowanego, wydawanego ukaranemu za potwierdzeniem odbioru,
(...)
§ 3. Mandat karny, o którym mowa w § 1 pkt 2, powinien zawierać pouczenie o obowiązku uiszczenia grzywny w terminie 7 dni od daty przyjęcia mandatu oraz o skutkach nieuiszczenia grzywny w tym terminie. Staje się on prawomocny z chwilą pokwitowania jego odbioru przez ukaranego.


Nie podpisywałeś, nie odbierałeś, nie odmówiłeś przyjęcia mandatu... możesz spać spokojnie.

No chyba, że czegoś nie wiemy...
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: kontrola drogowa...

Postprzez tiromaniak » niedziela 13 grudnia 2009, 12:14

nyku napisał(a):Wczoraj w nocy miałem pierwsze spotkanie z panami z drogówki...
pierwszy wyrok jaki usłyszałem to 300 zł i 8 pkt...
po krótkiej rozmowie z panami na temat przepisów wsiedli do auta i spisali coś z prawka do notesika...
padło pytanie czy pracuję... odp, że się uczę...
po chwili oddali mi dokumenty i powiedzieli proszę jechać tylko wolniej...
i tutaj znajduje się moje pytanie...
nie dostałem żadnego potwierdzenia mandatu... czyli mogę to potraktować jako pouczenie? czy te pkt jakoś "zasiliły moje konto"?
A ze względu na to, że się uczę nie dostałem kary pieniężnej?
Z góry dzięki za pomoc... gdyż to pierwsze spotkanie moje ;)


Dziwne. Wpierw powinni się przedstawić i jeśli masz wątpliwości - na twoje żądanie wylegitymować. Po drugie powinni podać ci od razu powód zatrzymania i co zrobiłeś źle. A po trzecie jeśli niczego nie podpisywałeś to nie masz żadnego mandatu.
To jak narkotyk, widzisz tylko znaki i drogę. Reszta świata nie istnieje i sensem życia staje się nieustanna wędrówka.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez nyku » niedziela 13 grudnia 2009, 12:59

ale dużo nie przekroczyłem ;) a to noc już była i pusta sucha droga pod samym domem prawie ;d

na pewno nic nie podpisywałem...

przedstawił się, powiedzieli wszystko ;) ale o szczegółach nie pisałem ;d
"Im dłużej jeżdżę, tym mam większą świadomość, jak wiele jeszcze muszę się nauczyć, aby być dobrym i bezpiecznym kierowcą"

KAT B - 29.07.2009
KAT C - 04.08.2011
nyku
 
Posty: 87
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 22:49
Lokalizacja: Sosnowiec/Czeladź

Postprzez efa23 » wtorek 22 grudnia 2009, 21:03

A ja przedstawie sytuacje mojego dobrego kolegi:
sytuacja podobna do syt. kolegi: kontrola drogowa, brak dokumentów przy sobie, wyrok-50zł (pare lat temu bylo). po krotkiej rozmowie policjanci każą odjechać wiec kolega odjeżdża. Nic nie podpisywał. po ponad 1 miesiącu dzwoni policjant aby odebrał mandat. Kolega udaje, że nie wie o co chodzi więc policjant kieruje sprawe do sądu. Wszystko ok - myśli sprawa wygrana. A że pare lat temu był młody i głupiutki nie podejrzewał jak moze byc okrutnie potraktowany.
Sprawa w sądzie - wyrok - ukaranie mandatem w wysokosci 100zł!!
Po czym kolega zwraca się do wysokiego sądu z zapytaniem czy czasem nie chcialby wysłuchać jego wyjasnien.
- A ma pan coś do powiedzenia?? - pyta sąd
kolega wyjasnia jak bylo a sąd na to:
-ja tu mam czarno na białym ze nie przyjal pan mandatu - i nie zmiania zdania.
A że czlowiek był młody i głupiutki wiec z wyrokiem sie pogodził.

Wniosek na dziś taki: "sąd sądem ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie" oraz "w życiu nic nie jest nigdy pewne".
Obrazek
Avatar użytkownika
efa23
 
Posty: 19
Dołączył(a): poniedziałek 16 listopada 2009, 21:10
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cwaniakzpekaesu » wtorek 22 grudnia 2009, 21:51

po ponad 1 miesiącu dzwoni policjant aby odebrał mandat.


Rychło w czas...
kpow
Art. 97. § 1. W postępowaniu mandatowym, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, funkcjonariusz uprawniony do nakładania grzywny w drodze mandatu karnego może ją nałożyć jedynie, gdy:

1) schwytano sprawcę wykroczenia na gorącym uczynku lub bezpośrednio po popełnieniu wykroczenia,
2) stwierdzi popełnienie wykroczenia naocznie pod nieobecność sprawcy albo za pomocą urządzenia pomiarowego lub kontrolnego, a nie zachodzi wątpliwość co do osoby sprawcy czynu
- w tym także, w razie potrzeby, po przeprowadzeniu w niezbędnym zakresie czynności wyjaśniających, podjętych niezwłocznie po ujawnieniu wykroczenia. Nałożenie grzywny w drodze mandatu karnego nie może nastąpić po upływie 14 dni od daty ujawnienia czynu w wypadku, o którym mowa w pkt 1, i 30 dni w wypadku, o którym mowa w pkt 2.


Wprawdzie to mi się nie podoba:

Kolega udaje, że nie wie o co chodzi


bo zawsze trzeba mieć jakieś zdrowe zasady, ale może kto inny skorzysta w innej sytuacji.

Twierdzę, że mandat w przytoczonej przez Ciebie sytuacji nie mógł być nałożony po upływie ustawowego terminu.

Kolega frajer, bo nie znał przepisów (nieznajomość prawa szkodzi).
Najpierw mógł się w sądzie zapoznać z materiałami (może nawet odczytałby, że nigdzie w materiałach nie stoi, jaką grzywnę nałożono, czy pouczono sprawcę o odmowie przyjęcia mandatu, i wreszcie, że kolega odmówił przyjęcia mandatu; ewentualnie z jakiego powodu - skoro sprawa jest ewidentna; ciekawa mogłaby być również dokładna analiza dat na materiałach, np. daty wytworzenia, daty zarejestrowania, daty dekretacji, itp, itd). Następnie na rozprawie głównej mógł wnieść o odczytanie m.in. protokołu przesłuchania policjanta, który rzekomo grzywnę nałożył. I zacząć się go czepiać, dlaczegóż to funkcjonariusz chciał nałożyć mandat już po upływie 14-dniowego terminu, w jakim mógł taką formę zakończenia postępowania zastosować. Należało też mieć ze sobą billing połączeń, z którego wynikałoby, że rzeczywiście rozmowa z policjantem była... Oczywiście przedstawiony stan faktyczny nie uwolniłby kolegi od stawianych zarzutów, ale też postawiłby policjanta w krzywym świetle.

Sędzia też człowiek... i mógłby się "letko" zagotować na myśl, że mu policja głupotami głowę zawraca. I np. uznać kolegę za winnego, ale odstąpić od wymierzenia kary, albo zastosować karę nagany.

Oczywiście w takim przypadku wskazanym byłoby powiadomić przełożonego policjanta o uchybieniach w pracy podległego mu funkcjonariusza.

Swoja drogą nie pierwszy to zasłyszany przeze mnie dzisiaj przypadek (w zasadzie taki sam) nieprawidłowości przy stosowaniu postępowania mandatowego.
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez efa23 » poniedziałek 08 lutego 2010, 15:41

A ja uważam, że prawo w Polsce wymaga pewnych zmian. Dotyczy to każdej dziedziny.

Nazywanie kogoś frajerem jest zupełnie nie na miejscu, zwłaszcza że osoby się nie zna :mad2:

Pragnę zaznaczyć że ten sędzia znany jest ze swoich metod sądzenia. Skoro wyjaśnienia do niego nie przemówiły tzn że chyba nie nadaja się na bezstronnego sędziego.

Znam wielu policjantów i z ich opowiadań mogę śmiało wywnioskować, że ręka rękę myje i kropka.

Może u ciebie, drogi kolego, w sosnowcu posiadacie sprawiedliwych prawników, którzy młodym ludziom (ok 18 lat) zawsze są skłonni bezinteresownie pomóc. Ja pochodzę z małej miejscowości gdzie dobrego prawnika ze świecą szukać.

Gatka typu "trzeba było..." wogóle się nie sprawdza w rzeczywistości. Policjan napisał wniosek, gdzie siebie wybielił a obywatela zmieszał z błotem i tyle. Sędzia uwierzy "stróżowi prawa" a nie nastolatkowi, który "ucieka od odpowiedzialnosci".

PS. życzę ci aby ciebie nikt frajerem nie nazwał!!
Szkoda gadać.
Obrazek
Avatar użytkownika
efa23
 
Posty: 19
Dołączył(a): poniedziałek 16 listopada 2009, 21:10
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cwaniakzpekaesu » poniedziałek 08 lutego 2010, 17:56

Szkoda gadać.


Fakt.
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez tiromaniak » poniedziałek 08 lutego 2010, 18:49

Taka kontrola drogowa powinna być konkretna i rzeczowa. Każda ze stron musi poznać przyczynę zatrzymania i z miejsca postawić sprawę nawet i na ostrzu noża. Bez żadnych typu; zatrzymali, spisali, żadnego mandatu, nie wiadomo o co chodzi, proszę jechać wolniej, itd.. Potem właśnie pojawiają się niejasności i pytania które znajdują usprawiedliwienie bo tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi.

Policjant musi się przedstawić i podać przyczynę zatrzymania. Następnie wykroczenie musi udowodnić, czyli pokazać np. na taśmie ). Sprawdzić dokumenty, ew. trzezwosc kierowcy i następnie za to wykroczenie ukarać go mandatem karnym.

Standardowa procedura, bez żadnego owijania w bawełnę i konkretnie.

Czy to takie trudne? Czy nasza władza musi być tak chaotyczna.
To jak narkotyk, widzisz tylko znaki i drogę. Reszta świata nie istnieje i sensem życia staje się nieustanna wędrówka.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez efa23 » sobota 13 lutego 2010, 11:09

tiromaniak ma absolutną rację.
Dla wszystkich to jasne ale zastosowanie w praktyce bywa niekiedy baaardzo trudne.

Gdyby wszystko było zgodne z zasadami... ahh

Pozdrawiam
Obrazek
Avatar użytkownika
efa23
 
Posty: 19
Dołączył(a): poniedziałek 16 listopada 2009, 21:10
Lokalizacja: Kraków

Postprzez nmc_zmc » sobota 13 lutego 2010, 12:22

Ja też ostatnio zostałem zatrzymany pierwszy raz. Za wyprzedzanie na pasach.

Sytuacja wyglądała następująco. Z prawej strony na główną po której jechałem wjechał mercedes i strasznie długo się rozpędzał(zjechał jak najbardziej w prawo żeby mi zrobić miejsce), zbliżyłem się do niego i już miałem wyprzedzać ale zobaczyłem, że jakieś 20-30m dalej są pasy, to po hamulcach dałem i czekałem za nim. Zacząłem wyprzedzanie zaraz za pasami (przyznaje że mogłem np tyłem samochodu najechać na pasy bo to było centralnie na styk).

Kilkanaście km dalej zostałem zatrzymany i od razu pani powiedziała mi za co. Pierwsze co powiedziałem to że przecież specjalnie hamowałem, żeby nie wyprzedzać na pasach i że już wyprzedzałem za pasami.

Podszedłem do radiowozu i dalej się upierałem że jeśli dobrze widzieli sytuacje to widzieliby, że miałem wyprzedzać, zrezygnowałem i zrobiłem to za pasami. Puścili mnie.

Wydaje mi się że mogą być dwa powody dlaczego.
1. Zwykła uprzejmość
2. Widzieli że małe szanse, że wezmę mandat, a nie mieli nigdzie tego nagrane. Było by słowo przeciw słowu.
19 VIII 2008 - pierwsza jazda
2 X 2008 - teoria ( + ) plac ( + ) miasto ( - )
24 XI 2008 - plac ( + ) miasto ( + )
112 dni - 1385zł
nmc_zmc
 
Posty: 157
Dołączył(a): środa 30 lipca 2008, 22:19
Lokalizacja: Zamość

Postprzez barbra » poniedziałek 17 maja 2010, 17:16

A ja mam zapytanie:"czy w trakcie kontroli policyjnej wystarczy okazanie prawa jazdy,czy mam też obowiązek okazania dowodu osobistego"?.
Bo trochę mnie to zaskoczyło,podczas kontroli.
Skoro prawo jazdy w wielu urzędach jest traktowane jak dokument potwierdzający tożsamość,to dlaczego w takim przypadku nie miałoby być wystarczającym dokumentem.
Szczególnie,że w takich sytuacjach jest też wymagane okazanie dowodu rejestracyjnego ,gdzie dane są potwierdzone.
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości