przez BOReK » środa 15 lipca 2009, 09:46
Nie mam co sobie wyobrażać, podobne skrzyżowania pokonuję codziennie (chociażby w Łodzi, Kilińskiego/Tymienieckiego). Jeżdżą tam trzy gęsto obsadzone linie tramwajowe, w godzinach szczytu na drodze poprzecznej bywają często korki i nie zdarzyła mi się taka sytuacja. Potrafisz to sobie wyobrazić? Poza tym sorry, ale jak sprzed torowiska wyrwiesz nagle na widok wolnej drogi, to na samej drodze możesz się bardzo zdziwić. Tak czy owak po pokonaniu torów musisz się zatrzymać, by się upewnić czy na pewno dobrze widziałeś. Linie tramwajowe mają to do siebie, że zdarza im się mieć w takich miejscach przystanki z wiatą, barierkami i pasażerami, co skutecznie zasłania widoczność.
Podałem technikę, z której korzysta wielu kierowców, której uczą na kursach, na której nie oblewa się egzaminu i przy stosowaniu której nie obdzwonił mnie jeszcze żaden motorniczy. Nie widzę pola do dyskusji.