wina sporna w wypadku-proszę o pomoc

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

wina sporna w wypadku-proszę o pomoc

Postprzez bzowy12 » czwartek 23 października 2008, 16:44

wypadek:
koniec zabudowanego , prosta droga , 300m dwie ciągłe 25m-przerywka i znów 2 ciągłe po 25m. po bokach skręty do dwóch dróg gruntowych. po wyjechaniu z zabudowanego zacząłem wyprzedzać ciąg pojazdów, w pewnyej chwili zauważyłem że auto 2 przedemną włączyło kierunek w lewo i przyhamowało. myślałemże zauważył mnie że wyprzedzam i poczeka po czym sam wyprzedzi a ten nagle zawinął rogala i skręcił przede mnie. uderzyłem go w tylkie drzwi i koło.
zaznaczam że moim zdanie to nie jest skrzyżowanie bo nie ma znaku pionowego i drogi są gruntowe
policja mówi że moja wina . ja się z tym nie zgadzam . po mocy
bzowy12
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 16:38
Lokalizacja: kutno

Postprzez tristan » czwartek 23 października 2008, 17:11

No ja myślę, że wina wspólna... On wykonał manewr nie mając ku temu warunków i ty wykonałeś manewr nie mając ku temu warunków. Tyle, że ty wykazałeś się do tego skrajną głupotą, a on być może tylko gapiostwem....
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Ad_aM » czwartek 23 października 2008, 17:59

Po miejscu uderzenia widać, że ty byłeś dość daleko :wink: Więc wina obustronna, choć z nastawieniem na ciebie. :wink:
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez kopan » czwartek 23 października 2008, 19:29

Ratujcie bom niewinny.
Ciąg pojazdów przede mną, linie podwójne ciągłe sztuk dwie, przerywane ostrzegawcze też ale skrzyżowania nie było bo znaku nie było a te drogi to gruntowe.
A te linie to jakie były z gruntu czy normalnie farbą malowane. ??
Znaki to były czy ......... nieistotna twórczość. ??
Choćby tam było skrzyżowanie i przez całość pociągnięto linię przerywaną przed skrzyżowaniem i za skrzyżowaniem też to czy tam było skrzyżowanie czy nie było znaczenia by nie miało mógłbyś wyprzedzać – bo znakami ci to wyprzedzanie dopuszczono – przy zachowaniu innych przepisów nie sprzecznych z linią przerywaną.

Dlaczego ten co wyskoczył nie wyprzedzał wcześniej ??
Bo się stosował do znaków.

Dlaczego byłeś tam gdzie cię nie powinno być i jeszcze masz pretensje. ??
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez jjaacc » piątek 24 października 2008, 10:19

"1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu,2) kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania,3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania pojazdu jednośladowego lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m."
z opisu wynika, że 100% winy wyprzedzającego. Pirat
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

add

Postprzez bzowy12 » piątek 24 października 2008, 19:07

dziś byłem na przesłuchaniu. w mojej sprawie przesłuchali wszystkich. zakończyli postępowanie mandatowe i rozpoczęli postępowanie kolizyjne. dostałem mandat 200 zeta i 6 pkt za wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu.
winny. : SKRĘCAJĄCY- nie zachował szczególnej ostrożności przy skręcie w lewo, przyznał się że nie spojrzał w lusterko i że nie dojechał do osi. 2 facetów jadących tuż za nim potwierdziło.
cieszę się bo naprawi mi auto.
bzowy12
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 16:38
Lokalizacja: kutno

Postprzez scorpio44 » piątek 24 października 2008, 19:56

No i temat jak bumerang wrócił, a ja znowu nie mogę pojąć, z jakiego powodu ten skręcający ma być winny... W tym wypadku chociaż Bzowy12 dostał mandat za wyprzedzanie, ale nie dlatego, że wyprzedzał skręcającego w lewo, tylko że ogólnie w niedozwolonym miejscu. Gdyby tam na całej długości wolno było wyprzedzać, pewnie zostałby zupełnie wybielony. A moim zdaniem podstawową kwestią we wszystkich tego typu sprawach jest to, że zabrania się (z lewej strony) wyprzedzania/omijania pojazdu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo - więc z samego tego powodu Bzowy12 jest moim zdaniem również jedynym winnym tej kolizji (zanzaczył na wstępie, że tamten przed nim miał włączony kierunkowskaz - jeżeli nawet błędnie się do skrętu ustawił, to w tym wypadku moim zdaniem sprawa drugorzędna).
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez yogge » piątek 24 października 2008, 20:37

Chyba kpina jakaś. To jak skręcam w lewo na skrzyżowaniu (czy też nie, nieważne czy to droga gruntowa była, wjazd na posesję czy cokolwiek innego) to mam się jeszcze martwić, czy jakiś czub nagle nie zachce wszystkich powyprzedzać pomimo zakazów?
yogge
 
Posty: 91
Dołączył(a): czwartek 02 sierpnia 2007, 16:12

Postprzez mistrzro » piątek 24 października 2008, 20:49

dokladnie parodia jakas, kretyn jakis wyprzedza mimo wszelkich zakazow, ja spokojnie skrecam, strzal dostaje w bok no i moja wina...


bzowy12 Ty sie przestan cieszyc ze on Ci auto wyremontuje, bo nie dosc ze wedlug mnie to tylko i wylacznie Twoja wina (jesli on mial wrzucony juz kierunkowskaz lewy do skretu) to Ci dobrze radze, zacznij Ty jezdzic troche bardziej przepisowo bo to sie zle dla Ciebie skonczy, trafilbys na wieksze auto i nie wiem czy bys tu dzisiaj dal rade pisac..
mistrzro
 
Posty: 25
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 19:18

Re: add

Postprzez kopan » piątek 24 października 2008, 21:14

bzowy12 napisał(a):dziś byłem na przesłuchaniu. w mojej sprawie przesłuchali wszystkich. zakończyli postępowanie mandatowe i rozpoczęli postępowanie kolizyjne. dostałem mandat 200 zeta i 6 pkt za wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu.
winny. : SKRĘCAJĄCY- nie zachował szczególnej ostrożności przy skręcie w lewo, przyznał się że nie spojrzał w lusterko i że nie dojechał do osi. 2 facetów jadących tuż za nim potwierdziło.
cieszę się bo naprawi mi auto.


Więc słuchaj ......!!

Właśnie takim rozstrzygaczom winnych kolizji drogowej dedykowany jest ten wątek.

http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... hp?t=15274

W wątku jest zakładka do forum rozstrzygaczy.
To rozstrzygnięcie w twojej sprawie jest skutkiem jakiegoś wyroku sądu najwyższego.
Problem w tym że rozstrzygacie nie pojęli o co w nim idzie.

Teraz ferują według namaszczonego wyroku sądu NAJWYŻSZEGO który stwierdził że sprawa popatrzenia w lusterko też powinna być uwzględniona i sprawę skierował do ponownego rozpatrzenia.
Bez rozstrzygania kto winien a kto nie winien.

Rozstrzygaczom pozostało w głowach że to sąd NAJWYŻSZY i LUSTERKO.

Według tego rozstrzygają.

Jak się poszuka to na cwaniaczków bat sie znajdzie. :haha:
A twoja wina jest bezsporna.
Wypisywanie tutaj to z twojej strony b..... ść.
Ale tobie te cechy nie są obce.
To bije z twojego tekstu :shock:

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez tristan » piątek 24 października 2008, 22:17

mistrzro napisał(a):dokladnie parodia jakas, kretyn jakis wyprzedza mimo wszelkich zakazow, ja spokojnie skrecam, strzal dostaje w bok no i moja wina...


A zachowałeś szczególną ostrożność oraz zastosowałeś zasadę ograniczonego zaufania? Jak skręcasz, to nie można sobie założyć łaskawie, że jest droga pusta, trzeba rozeznać sytuację i widząc idiotę na pasie obok od skręcania odstąpić, pomimo iż, a może nawet zwłaszcza iż to idiota.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez qwer0 » piątek 24 października 2008, 23:56

faktycznie, uwazam, ze w niektorych sytuacjach takie rozwiazanie jest niesprawiedliwe, no ale jak nie patrzec sluszne.
Zaluzmy, ze skrecajacy, nie chce skrecic, a rowniez zabiera sie do wyprzedzania. Tez go nie obowiazuje lookniecie w lusterko??

Mieszkam w regionie, gdzie czesto dochodzi do takich wypadkow i wina zawsze lezy po stronie skrecajacego w lewo.
Czasem to strach sie bac.
Ja mam na dodatek tak niefortunny wjazd, ze skreca sie w lewo zaraz za ostrym zakretem (w prawo), ktory na dodatek jest na dosyc ostrym spadku. Juz na zakrecie widocznosc zerowa, ale czesto tam wyprzedzaja (zakaz wyprzedzania, podwojna ciagla, teren zabudowany, znak ostrzegawczy, ze tutaj wystepuja czesto wypadki tego rodzaju), bo bedac tuz przed zakretem, na wzniesieniu ladnie widac spoory fragment kretej drogi, wiec widac czy mozna wyprzedzac czy nie.
Zawsze lookam w lusterko (najczesciej we wsteczne, bo z powodu zakretu w lewym nie widac nic ciekawego, a we wstecznym widac czy mnie gosc mija z prawej, czy moze ktos sie mierzy do wyprzedzania). Juz nie jednego obtrabilem, bo wyprzedzal, bo nie problem to wychwycic w lusterku. Raz jednak bylem chyba bliski smierci. Co z tego ze looknalem w lusterko, jak od momentu gdy spuscilem wzrok z lusterka i wzialem sie za skret, z blisko ponaddzwiekowa predkoscia z zakretu wyskakuje motocykl i jak przecinak cisnie w moje drzwi. Na styk przemknal jeszcze przede mna, ale z tego co widzialem, sporo sie napocil probujac powrocic na tor swojej jazdy.
I w takim przypadku kto bylby winny? Ja, bo nie mam oczu z tylu glowy i nie potrafie jednoczesnie non stop patrzec sie na droge przed soba jak i w lusterko (chociaz i to by chyba wiele nie dalo, bo jaka bym mogl miec reakcje, gdy juz skrecam? Zatrzymalbym sie na srodku? :P )? Czy przecinak? A moze idiota, co namalowal w takim miejscu prostokaciki, dzieki ktorym mozna skrecic w lewo w tak niebezpiecznym miejscu??
Ciesze sie, ze kierowca tego motocykla posiadal sporo umiejetnosci i udalo mu sie wykonac taki manewr, bo gdyby przygrzmocil w moje drzwi, to mysle ze obydwaj bysmy zgineli na miejscu.
Cale szczescie, ktos wzial w koncu pod uwage ilosc wypadkow na tym odcinku i robia nam wlasnie wysepki i pasy lewoskretne, to powinno skutecznie ograniczyc takie wypadki.

Jesli jednak chodzi o miejsce, gdzie widocznosc w lusterku jest dobra, no to sorry, ale w lusterka lookac sie trzeba.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: wina sporna w wypadku-proszę o pomoc

Postprzez Kamil Bajko » sobota 25 października 2008, 00:07

bzowy12 napisał(a):wypadek:
koniec zabudowanego , prosta droga , 300m dwie ciągłe 25m-przerywka i znów 2 ciągłe po 25m. po bokach skręty do dwóch dróg gruntowych. po wyjechaniu z zabudowanego zacząłem wyprzedzać ciąg pojazdów, w pewnyej chwili zauważyłem że auto 2 przedemną włączyło kierunek w lewo i przyhamowało. myślałemże zauważył mnie że wyprzedzam i poczeka po czym sam wyprzedzi a ten nagle zawinął rogala i skręcił przede mnie. uderzyłem go w tylkie drzwi i koło.
zaznaczam że moim zdanie to nie jest skrzyżowanie bo nie ma znaku pionowego i drogi są gruntowe
policja mówi że moja wina . ja się z tym nie zgadzam . po mocy

a jaki niby miał być znak? Uwaga skrzyżowanie? Pierwszeństwo to wiadomo kto ma bo z drogą gruntową jak powiedziałeś to jakiego znaku oczekujesz?
17.07.2008r. - Zapis na kurs
7.08.2008r. - Pierwsza jazda L-ką
13.10.2008r. - Teoria (+), Praktyka (+)
20.10.2008r. - Przyjęto wniosek. Trwa postępowanie administracyjne.
22.10.2008r. - Dokument do odbioru.
23.10.2008r. - Dokument odebrany.
Kamil Bajko
 
Posty: 28
Dołączył(a): sobota 16 sierpnia 2008, 23:09

Postprzez scorpio44 » sobota 25 października 2008, 01:29

Kamil Bajko ==> koledze chodzi o to, że gdyby było to skrzyżowanie oznaczone znakami, to byłoby oczywiste, że nie wolno w tym miejscu wyprzedzać. Sęk tylko w tym, że w tej konkretnej sprawie kwestia skrzyżowanie czy nie nie ma żadnego znaczenia.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Cycu » niedziela 26 października 2008, 13:15

Nie znamy dokładnie całej sprawy, nie możemy mówić na 100% ten winny, a ten nie na podstawie dwóch zdań jednej strony.

Może w sprawie zostało wzięte pod uwagę, że np. linie ciągłe mają zaledwie po 25m długości, nie wiemy czy manewr został rozpoczęty w miejscu niedozwolonym-kierujący wyprzedzał ciąg pojazdów, być może odstępy między nimi nie pozwoliły mu wrócić na prawy pas ruchu przed podwójną ciągłą-miał stanąć na lewym pasie i poczekać aż przejadą :?:
Zmianiając kierunej jazdy kierujący jest obowiązany zachować szczególną ostrożność. Przez co ma się ona wyrażać?-to nie jest pusty slogan. Powinien upewnić się, że manewr może wykonać bezpiecznie (w tym spojrzeć w lusterko).
Art. 4.
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.


To, że kierujący nie dostrzegł tych okoliczności, w tym przypadku nie może zwalniać go z odpowiedzialności, bo gdyby stosował się do obowiązującej go zasady szczególnej ostrożności, dostrzegłby to zachowanie kierowcy z łatwością (prosty odcinek drogi, długi czas trwania manewru wyprzedzania-nie powinien być zaskoczony). Nie dostrzegł niejako na własne życzenie, nie zachowując szczególnej ostrożności. Sam przyznał, że nie spojrzał w lusterko (niezachowanie szczególnej ostrożności) i nie zbliżył się do osi jezdni (nie wykonanie swoich obowiązków ciążących na nim na mocy art. 22 PRD).

Kopan jest dużo racji w tym co piszesz, ale mam wrażenie, jakbyś chciał znaleźć odpowiedni schemat do każdego rodzaju zdarzeń-nie można takiego schematu wypracować, bo każde zdarzenie jest inne, a faktycznego sprawcę można wskazać tylko po wnikliwej analizie konkretnego przypadku.

W tym momencie, nie stwierdzam kto winien tej kolizji a kto nie, chcę zwrócić uwagę na mogące w sprawie występować istotne szczegóły, które zaważyły na ocenie zdarzenia. Bez dokładnej analizy zgromadzonego materiału nie wskażemy tu sprawcy.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości