Skręt w lewo - dylemat

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Skręt w lewo - dylemat

Postprzez tom634 » wtorek 05 lutego 2008, 18:20

Witam,
na tym skrzyżowaniu pierwszeństwo ma kierujący pojazdem:
Obrazek
I dlaczego?
Weteran dróg
Na co dzień jeżdżę GL500 V8 388KM
tom634
 
Posty: 546
Dołączył(a): wtorek 29 maja 2007, 21:55

Postprzez sebix » wtorek 05 lutego 2008, 21:12

1 ma pierszenstwo przed 2.

Są w stosunku do siebie na drodze równorzędnej. Ustąpić pierszeństwa musi pojazd jadący z naprzeciwka, skręcający w lewo, czyli nasz pojazd 2. Pojazd 2 nie jest na drodze z pierszeństwem.
sebix
 
Posty: 106
Dołączył(a): czwartek 27 grudnia 2007, 17:17

Postprzez DEXiu » środa 06 lutego 2008, 16:57

Ehh. Toczyła się już dyskusja na forum na podobny temat i ktoś argumentował, że można tę sytuację interpretować jakoby pojazd 2 miał pierwszeństwo (sugeruję poszukać, możliwe że było to w dziale "Dyskusje instruktorów i egzaminatorów"), ale ja jednak skłaniałbym się do opcji, że 1 powinna jechać, bo 2 nadjechała z naprzeciwka (drogi równorzędnej pod względem pierwszeństwa) i oboje skręcają w lewo, więc "oboje mogą jechać", a że 2 już pojechała kawałek to teraz niech sobie 1 pojedzie :wink:
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez scorpio44 » środa 06 lutego 2008, 19:43

DEXiu napisał(a):oboje skręcają w lewo, więc "oboje mogą jechać", a że 2 już pojechała kawałek to teraz niech sobie 1 pojedzie :wink:

Ja też jestem zdania, że 1 jedzie pierwszy, no ale to (co zacytowałem) raczej trudno uznać za poważne sensowne uzasadnienie. ;)
W moim odczuciu kierowca 2 po prostu ustępuje 1 jako jadącemu z przeciwka, podczas gdy on skręca w lewo. 1 docelowo też skręca w lewo, ale w miejscu, gdzie ich tory jazdy się krzyżują, można chyba uznać, że 1 wobec 2 jest jadącym z naprzeciwka prosto.

Choć ogólnie sytuacja bardzo niejednoznaczna. A gdyby ktoś znalazł wspomnianą przez DEXiu-a dyskusję na podobny temat (bo nie mogę skojarzyć), to poprosiłbym linka.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez DEXiu » środa 06 lutego 2008, 21:33

scorpio44 ==> Heh. Dziwne że nie kojarzysz bo to chyba nawet wątek założony przez Ciebie :wink: Proszę: http://prawojazdy.com.pl/forum/viewtopic.php?t=10407
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez dariex » środa 06 lutego 2008, 22:35

No nie wiem..sytuacja wydaje się byc raczej jednoznaczna,bo zwykle w sytuacji kiedy obydwa pojazdy znajdują się na drodze rownorzędnej ,to obowiązuje reguła prawej dłoni ,zatem analogicznie - Pojazd Nr.2 powinien ustąpic pierwszeństwa Pojazdowi Nr.1
Jesli sie mylę- bijcie i litości nie miejcie ;)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez albin » środa 06 lutego 2008, 23:21

Kurcze ale nad czym się tu zastanawiać?? Sprawę pierwszeństwa rozstrzyga się przed skrzyżowaniem, skoro oboje są w sytuacji równorzędnej i muszą wykonać skręt kolizyjny (taki układ skrzyżowania) to pojazd 2 czeka aż 1 znajdzie się obok niego i jadą oboje.
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Postprzez seth91 » czwartek 07 lutego 2008, 00:09

Tutaj zmyłką jest to, że oba pojazdy skręcają w lewo. Ale to tylko iluzja. Defakto oba pojazdy są na drodze podporządkowanej. W miejscu przecięcia się torów jazdy, pojazd 1 jedzie przez skrzyżowanie prosto. Skręca dopiero na nastepnym. A pojazd 2 skręca w leo, więc przepuszcza jadących z przeciwka.
No i zostałem kierowcą...
seth91
 
Posty: 35
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2008, 20:37
Lokalizacja: Warszawa/Gdańsk

Postprzez scorpio44 » czwartek 07 lutego 2008, 02:43

DEXiu napisał(a):scorpio44 ==> Heh. Dziwne że nie kojarzysz bo to chyba nawet wątek założony przez Ciebie :wink: Proszę: http://prawojazdy.com.pl/forum/viewtopic.php?t=10407

Szczerze mówiąc, nie za bardzo widzę tu analogię do omawianej teraz sytuacji...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez cwaniakzpekaesu » czwartek 07 lutego 2008, 12:31

Temat musiał - jak bumerang - wrócić ...

Pierwszeństwo ma 2-ka.

Dlaczego? Dlatego - i nie ja jestem autorem tego zapisu:

zsd
§ 5 ust. 5. Znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7 znajdujący się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony.
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez cman » czwartek 07 lutego 2008, 14:35

Kiedy ten temat pojawił się po raz pierwszy, dopiero co pojawiłeś się na forum. Teraz, widać już jaką masz wiedzę i doświadczenie. Dlaczego więc w dość prostej i oczywistej sytuacji upierasz się przy błędnym rozumowaniu?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez cwaniakzpekaesu » czwartek 07 lutego 2008, 14:40

Cman, to według Ciebie staż na forum się najbardziej liczy? Jedna uwaga - to nie jest błędne rozumowanie... A jeśli ktoś twiedzi, ze jednak jest, proszę o argumenty...
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez cman » czwartek 07 lutego 2008, 14:51

Nie, chodzi mi o to, że wtedy jeszcze nie wiadomo było dokładnie kim jesteś, a ściślej rzecz biorąc jaką masz wiedzę i doświadczenie.
Moim zdaniem nie ma sensu rozpoczynać kolejnej, takiej samej dyskusji, w której tylko na zmianę będzie cytowany par. 5.
W ramach argumentu, zadam pytanie:
Obrazek
Załóżmy, że to skrzyżowanie znajduje się w Wielkiej Brytanii, a więc jak wiadomo ruch lewostronny, ale jak również wiadomo zasada prawej strony. I co wtedy?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez seth91 » czwartek 07 lutego 2008, 16:37

Cwaniak. Może i znak tyczy się tylko najbliższej jezdni, ale nie ma znaczenia którą stoi stroną. W tym wypadku obie jezdnie oznaczone są tym znakiem.

A poza tym to co mówisz sugeruje, że gdyby na drodze u góry po prawej stronie pojawiło się auto, to ono również musiałoby ustąpić pierwszeństwa pojazdowi 2. (Wszak wg Ciebie 2 nie jest już na drodze podporządkowanej, a więc obowiązuje zasada prawej dłoni) To oczywista sprzeczność.
No i zostałem kierowcą...
seth91
 
Posty: 35
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2008, 20:37
Lokalizacja: Warszawa/Gdańsk

Postprzez cwaniakzpekaesu » czwartek 07 lutego 2008, 22:04

Cman:
I co wtedy?


Nie wiem... bo nie znam obowiązującego stanu prawnego w Anglii.

Moim zdaniem nie ma sensu rozpoczynać kolejnej, takiej samej dyskusji, w której tylko na zmianę będzie cytowany par. 5.


Wydaje mi się, że masz rację... ja w zasadzie już straciłem nadzieję na konstryuktywną dyskusję... acz nie będę się przed nią ukrywał ...

Seth91:

A poza tym to co mówisz sugeruje, że gdyby na drodze u góry po prawej stronie pojawiło się auto, to ono również musiałoby ustąpić pierwszeństwa pojazdowi 2.


Nie, wtedy właśnie 2-ka musi mu ustąpić, ponieważ ma go po prawej stronie.

(Wszak wg Ciebie 2 nie jest już na drodze podporządkowanej, a więc obowiązuje zasada prawej dłoni)


Tu masz całkowita rację.

Konkludując powiem tyle, że kiedyś przy którejś ze zmian w ustawie prd jeden ze znanych prawników wydał książkę. W swojej publikacji wszystkie ( jak się później okazało nie wszystkie) zmiany wytłuścił grubą czcionką. Zapomiał jednak wytłuścić zmian w przpisach o włączaniu się do ruchu - a jak sie chwalił we wstępie do książki był jednym z autorów propozycji zmian. Zmiany dotyczyły włączania się do ruchu pojazdów szynowych - z innej części drogi na jezdnię. W każdym razie sedno tej sprawy polegało na tym, że np. tramwaj zjeżdżając z pasa rozdziału na jezdnię był włączającym sie do ruchu, co w praktyce powodowało, że na każdej przełączce tramwaj musiał ustępować pierwszeństwa - czego oczywiście nie czynił (w zasadzie nikt lub prawie nikt na tę ważną zmianę nie zwrócił uwagi). Istota przepisu dochodziła do głosu na miejscu wypadku/kolizji. Jakież było zdziwienie stron, że winę za zdarzenie ponosi nie kierujący pojazdem, a motorniczy. Powiem tylko tyle, że przepisu tego w tej chwili juz nie ma, po cichu usunięto kompromitujący zapis z ustawy.

Jak mówią, tylko krowa zdania nie zmienia... Ja nie rozumiem - podaje się Wam na tacy podstawę prawną... i nic... bo ja wiem!

Proszę bardzo, jestem otwarty na rzeczową dyskusję, bo przecież nam tu wszystkim zależy na poznaniu przepisów i ich właściwej interpretacji. Jeżeli nie mam racji... to jakich sytuacji dotyczy i po co jest ten par. 5 ust. 5? Może od tego należałoby zacząć?
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 21 gości