Jak realne, to realne... - tylko moje pytanie jest z odwrotnej strony.szerszon napisał(a):Sądzę, że dobrą praktyką w takich sytuacjach byłoby wrzucenia zdjecia realnego skrzyzowania.
Wjeżdżam z drogi dwukierunkowej na poniższe skrzyżowanie (A7-C2), chcę pojechać w prawo i mam zagwozdkę:
- jak rozpoznać, czy to skrzyżowanie dwóch dróg, czy też kawałek "jednego skrzyżowania szerszonowskiego"?
- jak rozpoznać, w którą stronę pojedzie niemigający kierowca, nadjeżdżający z lewej strony: na wprost, czy zjedzie na moją drogę?
Jeśli to skrzyżowanie dwóch dróg - sprawa prosta: nie miga - znaczy, jedzie na wprost i ja muszę czekać.
Ale jeśli to fragment "skrzyżowania szerszonowskiego", to jak sprawdzić, którym wjazdem ten kierowca wjechał? Czy nie miga, bo pojedzie na wprost (jeszcze mu się kierunek nie zmienił), czy nie miga, bo właśnie na mojej drodze ma "kontynuację kierunku" i skręci, a wtedy stoję niepotrzebnie.
O ile nie mam nic przeciwko przepuszczaniu pojazdów, jadących na wprost, o tyle nie widzę potrzeby stania jak ta melepeta, skoro auto zjeżdża ze skrzyżowania.
Jak te problemy rozwiązuje szerszonowska teoria "jednego skrzyżowania"?