Droga jednokierunkowa

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez 19mk71 » piątek 27 marca 2015, 15:35

mp0011


''Napisałem, że filmu nie widziałem, nie wiem jak stoi lustro, kiedy je ustawili, co przez nie widać itp.
Ale mieszkam blisko, mogę się jutro przyjrzeć :)''

byłeś, widziałeś?
19mk71
 
Posty: 35
Dołączył(a): sobota 21 marca 2015, 10:22

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez mp0011 » piątek 27 marca 2015, 15:53

Ok, Szerszon...

Widzę, że polemika z Tobą to grochem o ścianę.

Jeżeli twierdzisz że rowerzysta ma obowiązek zejść z roweru i oglądać znaki ustawione dla innego pasa ruchu żeby nie wjechać w jednokierunkową, ale kierowca włączający się do ruchu przy braku widoczności nie ma obowiązku upewnić się że nic nie jedzie...

A co do konkretnej sytuacji:
Kierowca ma obowiązek dostosować się do aktualnie zastanych znaków, sytuacji na drodze, warunków ruchu, pogody itp, itd. A nie tego, że pamięta że dana droga była kiedyś (rano, wczoraj, miesiąc wcześniej temu jak parkował przed wakacjami) jednokierunkowa, więc na pewno nikt tam nie jedzie. Obecność znaku "nakaz skrętu w lewo" nie oznacza automatycznie że wjeżdża się w drogę jednokierunkową. Może jedynie sugerować, że jednokierunkowy był odcinek tej drogi na prawo od danego miejsca, choć też niekoniecznie.

Równie dobrze przed tym wylotem z parkingu na drodze jednokierunkowej mógł być znak A-20, który Pani przegapiła, spadł, lub ktoś ukradł.

======

19mk71 napisał(a):mp0011

''Napisałem, że filmu nie widziałem, nie wiem jak stoi lustro, kiedy je ustawili, co przez nie widać itp.
Ale mieszkam blisko, mogę się jutro przyjrzeć :)''

byłeś, widziałeś?


Byłem, widziałem, mam zdjęcia. I nadal podtrzymuję swoje stanowisko.

http://mp0011.republika.pl/IMG_0273.JPG (więcej zdjęć - zmieńcie nazwę po otwarciu, od ..._0271 do 76)

Szerszon... Dajesz kursantowi samochód na tamtym parkingu. Kursant nie zna miasta, jest tam pierwszy raz, nigdy nie jeździł. Ze znaków dotyczących kursanta w żaden sposób nie wynika że droga w którą wyjeżdża parking jest jednokierunkowa. Dajesz kursantowi w łeb za niespojrzenie w lewo i nie sprawdzenie czy ktoś tam nie jedzie?
  • Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
  • Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011
 
Posty: 2472
Dołączył(a): poniedziałek 23 marca 2015, 01:15

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez 19mk71 » piątek 27 marca 2015, 16:26

mp0011

dzięki za fotkę wyręczyłeś mnie bo poleciałam po aparat aby zrobić zdjęcie właśnie tej furze i jak wróciłam to już go nie było ...:) widoczność żadna ! jak skręcasz w lewo
Różnica jest taka , że ja jeżdżę tedy co dziennie a zmiana jest od niedawna także nie powiedz mi że jadę na pamięć.
Ostatnio zmieniony piątek 27 marca 2015, 16:40 przez 19mk71, łącznie zmieniany 1 raz
19mk71
 
Posty: 35
Dołączył(a): sobota 21 marca 2015, 10:22

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez mp0011 » piątek 27 marca 2015, 16:37

// do skasowania //
Ostatnio zmieniony piątek 27 marca 2015, 16:40 przez mp0011, łącznie zmieniany 1 raz
  • Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
  • Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011
 
Posty: 2472
Dołączył(a): poniedziałek 23 marca 2015, 01:15

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez 19mk71 » piątek 27 marca 2015, 16:39

zmiana
Ostatnio zmieniony piątek 27 marca 2015, 17:22 przez 19mk71, łącznie zmieniany 3 razy
19mk71
 
Posty: 35
Dołączył(a): sobota 21 marca 2015, 10:22

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez mp0011 » piątek 27 marca 2015, 16:47

Po obejrzeniu filmu podtrzymuję swoje stanowisko.

Włączając się do ruchu nie powinna Pani polegać na jednym znaku znajdującym się kilkaset metrów dalej, a jedynie na znakach, które Pani ma przed sobą. I nie ma znaczenia że Pani WIE że droga jest jednokierunkowa. Bo równie dobrze mogła zostać po raz kolejny zmieniona organizacja ruchu. Albo, w wyniku kolizji na Jagiellońskiej, policja mogła wytyczyć objazd pod prąd i ręcznie kierować tamtędy ruch, jak drogą dwukierunkową. Nie byłoby potrzeby zmieniania nawet znaków widocznych z Pani parkingu, bo one nie wykluczają ruchu dwukierunkowego na lewo od tego wyjazdu. Ani nawet na prawo. Nakazują one jedynie Pani skręt w lewo.
  • Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
  • Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011
 
Posty: 2472
Dołączył(a): poniedziałek 23 marca 2015, 01:15

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez szerszon » piątek 27 marca 2015, 19:20

Widzę, że polemika z Tobą to grochem o ścianę.

A co mam powiedzieć o Tobie, skoro nie chcesz zapoznać sie z PoRD i piszesz cuda ?
Jeżeli twierdzisz że rowerzysta ma obowiązek zejść z roweru i oglądać znaki ustawione dla innego pasa ruchu
Jakiego innego pasa ruchu. A to jadąc DDR byłes na pasie ruchu ? łał !!!
A chciałeś znak zakazu skrętu w droge poprzeczna na DDR ? Takie rzeczy to tylko w erze...
A nie tego, że pamięta że dana droga była kiedyś (rano, wczoraj, miesiąc wcześniej temu jak parkował przed wakacjami)

Jak się zmienia organizacje ruchu to sie informuje kierowców odpowiednimi znakami.
A nie sprawdzanie co 5 minut czy ekipa nie przemontowuje.Nie zdążyliby.
Obecność znaku "nakaz skrętu w lewo" nie oznacza automatycznie że wjeżdża się w drogę jednokierunkową.
..jednojezdniową. Ale jakoś sie do tego miejsca dojechało, prawda ?
Urządzenia bezpieczeństwa( lustro) też by było inaczej założone.
Pisałem o tym, tylko widać było za trudne do skojarzenia.
Równie dobrze przed tym wylotem z parkingu na drodze jednokierunkowej mógł być znak A-20, który Pani przegapiła, spadł, lub ktoś ukradł.
No to sie idzie i sprawdza i mamy czarno na białym, że jednak nie ukradli i nie spadł.
Po to są powoływani biegli, aby ocenic sytuację, a nie takie gdybanie jak twoje.
Art 3, 4 ,5 przeczytany ?
Szerszon... Dajesz kursantowi samochód na tamtym parkingu. Kursant nie zna miasta, jest tam pierwszy raz, nigdy nie jeździł.
Ale ja tam wjechałem i wiem co jest. Kursant nie musi być jasnowidzem. jakby wjechał to by wiedział.
Ze znaków dotyczących kursanta w żaden sposób nie wynika że droga w którą wyjeżdża parking jest jednokierunkowa.
Znaki były wcześniej. Na autostradzie z MOPa też jedziesz pod prąd ? Znaków nie ma ,że jednokierunkowa :lol:
Włączając się do ruchu nie powinna Pani polegać na jednym znaku znajdującym się kilkaset metrów dalej, a jedynie na znakach,
Mniej ważny ? :lol: Chyba niesie ze soba informację jaka drogę mamy. Przecież nią jechaliśmy.
I nie ma znaczenia że Pani WIE że droga jest jednokierunkowa. Bo równie dobrze mogła zostać po raz kolejny zmieniona organizacja ruchu.

Jak to nie ma znaczenia ? D-3 jest pełnoprawnym znakiem, a organizacji ruchu nie zmienia sie co 5 minut.
Jeśli zostałaby zmieniona i nie miałbym mozliwości dowiedzenia sie o tym to winny jest zarządca drogi.
.
Albo, w wyniku kolizji na Jagiellońskiej, policja mogła wytyczyć objazd pod prąd i ręcznie kierować tamtędy ruch, jak drogą dwukierunkową.
:lol: :lol: :lol:
Znowu gdybanie..a o ufo nic ? :wink:
Nie byłoby potrzeby zmieniania nawet znaków widocznych z Pani parkingu,

Nie byłoby..stanąłby policjant.
===============================
Bardzo sie troszczysz o obowiązki userki, a w całej tej tyradzie słowa o głównym sprawcy.
A wyrok SN jasny. Łamanie przepisów nie upoważnia do roszczenia sobie pierwszeństwa.
Dotarło ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez Makabra » piątek 27 marca 2015, 20:01

Jak dla mnie to mając A7 olewanie jezdni którą ktoś może jechać pod prąd to jest niezastosowanie się do art.3 i przyczynia się takie zachowanie do zagrożenia bezpieczeństwa. Sprawiedliwym jest mandat dla obu uczestników i współwina. Ciekawe czy 19mk71 będzie teraz upewniać się w tym miejscu czy ktoś nie jedzie pod prąd. Według Ciebie szerszon to powinna korzystać tylko z lustra żeby ocenić ruch jadący prawidłowo.

I bez sensu jest teoria że zrobili tę część drogi jednokierunkową bo nie było widoczności. Są inne sposoby poprawienia widoczności niż zmiana kierunku na drodze.
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez szerszon » piątek 27 marca 2015, 22:30

Jak dla mnie to mając A7 olewanie jezdni którą ktoś może jechać pod prąd to jest niezastosowanie się do art.3 i przyczynia się takie zachowanie do zagrożenia bezpieczeństwa.
Jazda pod prąd jest jak najbardziej zgodna z Art 3 :wink:
Jeśli będziesz w taki sposób podchodził do przepisów to wypada tylko położyć się, aby nie przewrócić.
Mogła mieć podstawy do założenia,że pod prąd nikt nie będzie jechał. Jak inaczej wjechała na ten parking ?
Mogła tylko wjechać, zawrócić i dalej. Organizacja zmieniła sie w parę sekund ?
A debil mógł nadjechać.
Sprawiedliwym jest mandat dla obu uczestników i współwina.
Ubezpieczyciele zacierają ręcę, ponieważ nie będą musieli wypłacać odszkodowań. Z prawie każdym wypadkiem zrobię Ci taki cyrk,że obie strony dostana mandat. :lol:
Według Ciebie szerszon to powinna korzystać tylko z lustra żeby ocenić ruch jadący prawidłowo.
Gdyby była widoczność to lustro byłoby niepotrzebne, proste.
Lustro jest najbardziej efektywnym środkiem do oceny sytuacji na drodze w tym przypadku.
I bez sensu jest teoria że zrobili tę część drogi jednokierunkową bo nie było widoczności. Są inne sposoby poprawienia widoczności niż zmiana kierunku na drodze.
Powód mnie nie interesuje. Przyczyną kolizji było niezastosowanie sie do znaku B-2.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez mp0011 » piątek 27 marca 2015, 22:44

Szerszon,

z każdą wypowiedzią podważasz moją wiarę w Twoje kompetencje.

Jeżeli DdR nie jest odrębnym pasem ruchu (nie upieram się przy tym), to tym bardziej nie dotyczą mnie znaki drogowe wyznaczone dla jezdni wzdłuż której jest wytyczona. Co innego pas rowerowy, ale ta sytuacja go nie dotyczy.

Ja napisałem że są to (u mnie) wypadki, a nie celowe, rutynowe działanie. I wynikają najczęściej z błędnego oznakowania lub jego braku. Są sytuacje, że DdR dojeżdża do jakiejś drogi prostopadle i się kończy. Rowerzysta nie wie (i nie ma jak się dowiedzieć) czy jest to droga jednokierunkowa i w którym kierunku ma jechać.

A chciałeś znak zakazu skrętu w droge poprzeczna na DDR ? Takie rzeczy to tylko w erze...


Zdziwiłbyś się, ale na DdR także czasem stawia się znaki drogowe.
Obrazek

A w opisanej sytuacji wystarczyłby zakaz wjazdu
umieszczony nieco dalej, za DdR. Kierowcy mieliby zakaz skrętu lub nakaz jazdy prosto.

Na autostradzie z MOPa też jedziesz pod prąd ? Znaków nie ma ,że jednokierunkowa :lol:


https://www.google.pl/maps/@52.154948,2 ... n7bOyw!2e0

https://www.google.pl/maps/@52.155516,2 ... M-266A!2e0

https://www.google.pl/maps/@52.075409,2 ... yEUC4Q!2e0

Są za to nakazy jazdy prosto, które wykluczają możliwość jazdy pod prąd. Po co one są skoro "każdy wie że to autostrada"?

A wyrok SN jasny. Łamanie przepisów nie upoważnia do roszczenia sobie pierwszeństwa. Dotarło?


Wczytaj się w to uzasadnienie zanim zaczniesz się wypowiadać.
Motor wyprzedzał panią w niedozwolonym miejscu (zakładam np. podwójną ciągłą przed skrzyżowaniem). Pani została uniewinniona dla tego, że przewidziała taką okoliczność i spojrzała w lusterka wsteczne, co było zastosowaniem w praktyce Szczególnej Ostrożności. Pani upewniała się w miarę możliwości, że kierowca motoru nie łanie przepisów i nie próbuje jej wyprzedzić w niedozwolonym miejscu. Gdyby nie spojrzała w te lusterka, bo założyłaby że nikt jej nie będzie wyprzedzał na podwójnej ciągłej przed skrzyżowaniem, poszła by siedzieć za spowodowanie obrażeń i zagrożenia na drodze. Dotarło?
  • Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
  • Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011
 
Posty: 2472
Dołączył(a): poniedziałek 23 marca 2015, 01:15

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez szerszon » piątek 27 marca 2015, 23:43

Szerszon,

z każdą wypowiedzią podważasz moją wiarę w Twoje kompetencje.

A co ty możesz o tym wiedzieć ?
Przecież nie masz nawet PJ.
Nie masz pojęcia o Art 5 pisząc o pieszym na przejściu na czerwonym sygnale i rzekomo posiadającym pierwszeństwie ?
Już ci brakuje argumentów ? :lol:
Jeżeli DdR nie jest odrębnym pasem ruchu (nie upieram się przy tym), to tym bardziej nie dotyczą mnie znaki drogowe wyznaczone dla jezdni wzdłuż której jest wytyczona.

Czytaj ze zrozumieniem. Gdzie napisałem że znaki dotyczące jezdni również dotyczą równoległej DDR ?
Cytat poproszę.
Chcesz wjechać w droge poprzeczną( to taka co przecina się z twoim dotychczasowym kierunkiem jazdy-zrozumiałeś ?) to wypadałoby zobaczyć, jakie jest obowiązujące oznakowanie na tej drodze.
Ja napisałem że są to (u mnie) wypadki, a nie celowe, rutynowe działanie. I wynikają najczęściej z błędnego oznakowania lub jego braku.
Bliższe prawdy będzie-bezmyślność.
Rowerzysta nie wie (i nie ma jak się dowiedzieć) czy jest to droga jednokierunkowa i w którym kierunku ma jechać.
Jak widac w linku..wystarczy podejść dwa metry..spoci się ?
A jak ma się dowiedzieć..nawet pismo obrazkowe nie dociera ?Ups...
Zdziwiłbyś się, ale na DdR także czasem stawia się znaki drogowe.
Słynne zdjęcie. Zdziwiony, że postawili ? To poczytaj sobie , gdzie można postawić A-7 i B-20..to sie nie będziesz dziwił :lol:
.
Kierowcy mieliby zakaz skrętu lub nakaz jazdy prosto.
A co mają ? Podałem ci link do rozporządzenia. Jest napisane jakie znaki są używane w takich sytuacjach.
Jak można z tobą dyskutować, skoro nie posiadasz elementarnej wiedzy, a zgrywasz fachowca...śmieszność.
Są za to nakazy jazdy prosto, które wykluczają możliwość jazdy pod prąd. Po co one są skoro "każdy wie że to autostrada"?
Nakaz jazdy na wprost nie świadczy, że jest jednokierunkowa ..ktoś tu coś takiego pisał.
Jakoś B-2 nie wykluczyło,że gostek pojechał pod prąd. :lol:
Wczytaj się w to uzasadnienie zanim zaczniesz się wypowiadać.
Motor wyprzedzał panią w niedozwolonym miejscu (zakładam np. podwójną ciągłą przed skrzyżowaniem). Pani została uniewinniona dla tego, że przewidziała taką okoliczność i spojrzała w lusterka wsteczne, co było zastosowaniem w praktyce Szczególnej Ostrożności. Pani upewniała się w miarę możliwości, że kierowca motoru nie łanie przepisów i nie próbuje jej wyprzedzić w niedozwolonym miejscu. Gdyby nie spojrzała w te lusterka, bo założyłaby że nikt jej nie będzie wyprzedzał na podwójnej ciągłej przed skrzyżowaniem, poszła by siedzieć za spowodowanie obrażeń i zagrożenia na drodze. Dotarło?
Przeczytałem. I nie rozumiem twojego..bełkotu. Ponieważ doszło do kolizji. Motocyklista i pasażer uderzyli w Tico. Czyli według ciebie pani spowodowała zagrożenie( doszło do kolizji) i obrażenia w jakimś tam stopniu pewnie też były.
I SN uniewinnił..niesłychane.
Dotarło,że nawet nie umiesz przeczytać tego co zalinkowałeś ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez mp0011 » sobota 28 marca 2015, 01:28

szerszon napisał(a):
Szerszon,
z każdą wypowiedzią podważasz moją wiarę w Twoje kompetencje.

A co ty możesz o tym wiedzieć ?
Przecież nie masz nawet PJ.
Nie masz pojęcia o Art 5 pisząc o pieszym na przejściu na czerwonym sygnale i rzekomo posiadającym pierwszeństwie ?
Już ci brakuje argumentów ? :lol:

http://forumprawne.org/prawo-karne/3833 ... ietle.html

Konwensja WIedeńska, art. 21 napisał(a):a) jeżeli ruch pojazdów na przejściu jest kierowany za pomocą sygnałów świetlnych ruchu lub przez funkcjonariusza kierującego ruchem, kierujący są obowiązani zatrzymać się przed przejściem, gdy sygnał zabrania jazdy, a gdy przejazd jest dozwolony, nie powinni uniemożliwiać ani utrudniać ruchu pieszym znajdującym się na przejściu i przekraczającym je w warunkach ustalonych w artykule 20 niniejszej konwencji;


Owszem. Pieszy nie ma praw wejść na czerwonym. Ale jeżeli już na nim jest (może np. w wyniku awarii świateł dla pieszych? Tak, wiem... gdybanie i ufo) to art 13 tu obowiązuje.

Albo inna sytuacja - pieszy podchodzi do jezdni, widzi że droga jest pusta na odległości kilometra, więc wchodzi na czerwonym. W tym momencie kierowca wyjeżdża z bocznej drogi (albo z miejsca parkingowego) i zbliża się do przejścia, mając zielone i pieszego na przejściu. Czy powinien zrobić:
a) ustąpić mu pierwszeństwa i pozwolić zejść,
b) rozjechać,
c) przejechać po palcach bo ma pierwszeństwo,
d) wyskoczyć z pyskiem i zbluzgać?

szerszon napisał(a):
Jeżeli DdR nie jest odrębnym pasem ruchu (nie upieram się przy tym), to tym bardziej nie dotyczą mnie znaki drogowe wyznaczone dla jezdni wzdłuż której jest wytyczona.

Czytaj ze zrozumieniem. Gdzie napisałem że znaki dotyczące jezdni również dotyczą równoległej DDR ?
Cytat poproszę.

TU:
szerszon napisał(a):No to z rowerka schodzisz i dmuchasz oglądac znaki na wlocie, a nie szczęśliwy jedziesz. :D

I jeszcze dalej:
szerszon napisał(a):Jak widac w linku..wystarczy podejść dwa metry..spoci się?

Po co miałbym się pocić by oglądać znaki które mnie nie dotyczą?

szerszon napisał(a):
Są za to nakazy jazdy prosto, które wykluczają możliwość jazdy pod prąd. Po co one są skoro "każdy wie że to autostrada"?

Nakaz jazdy na wprost nie świadczy, że jest jednokierunkowa ..ktoś tu coś takiego pisał.
Jakoś B-2 nie wykluczyło,że gostek pojechał pod prąd. :lol:

A skąd wiesz czy wjechał pod prąd przez B-2? Może po prostu wyjechał z miejsca parkingowego i zawrócił, bo zaparkował miesiąc wcześniej, kiedy to jeszcze nie była jednokierunkowa?

szerszon napisał(a):Przeczytałem. I nie rozumiem twojego..bełkotu. Ponieważ doszło do kolizji. Motocyklista i pasażer uderzyli w Tico. Czyli według ciebie pani spowodowała zagrożenie (doszło do kolizji) i obrażenia w jakimś tam stopniu pewnie też były. I SN uniewinnił..niesłychane. Dotarło,że nawet nie umiesz przeczytać tego co zalinkowałeś ?


Przepis art. 22 ust. 2 p.r.d. wiąże z tym manewrem dodatkowe działania, które niewątpliwie mają sprzyjać realizacji tego obowiązku. Kierujący pojazdem jest zatem zobligowany do tego, aby zbliżyć się do środka lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym - do jej lewej krawędzi; ponadto ma obowiązek zawczasu i wyraźnie zasygnalizować zamiar zmiany kierunku ruchu i niezwłocznie zaprzestać tego sygnalizowania po wykonaniu manewru. Dodatkowo przepis art. 25 ust. 1 p.r.d. zobowiązuje w powyższej sytuacji do ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a także jadącemu z kierunku przeciwnego lub skręcającemu w prawo. Wśród tych obowiązków ustawodawca nie wymienił nakazu ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi jadącemu częścią jezdni nieprzeznaczoną dla jego kierunku jazdy ani np. wydzieloną dla pojazdów specjalnych. Zatem kierujący, który wykonał obowiązki nałożone na niego w ustawie w związku z podejmowanym manewrem, ma prawo - oczywiście w granicach wynikających z działania zasady ograniczonego zaufania - oczekiwać respektowania przez innych uczestników ruchu drogowego tych obowiązków, które z kolei na nich nałożył ustawodawca w takiej właśnie sytuacji drogowej (por. także W. Kotowski: Prawo o ruchu drogowym. Komentarz, Warszawa 2011, t. 5 do art. 22 p.r.d.). Nie ulega wątpliwości, że kierujący pojazdem, wykonując manewr skrętu w lewo, musi dołożyć większej staranności (ustawa określa to mianem szczególnej ostrożności) właśnie w związku z tym, że tor jego jazdy potencjalnie przecina się z zasady z torem jazdy innych pojazdów. Ze wzmożoną zatem uwagą musi prowadzić obserwację sytuacji drogowej, aby na czas zareagować i przerwać lub nawet zaprzestać manewru, gdyby pojawiło się zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Już samo dostrzeżenie pojazdu, którego kierowca nie stosuje się do zasad, jakie wynikają z przepisów, jest nie tylko informacją o możliwym zagrożeniu, lecz rodzi prawny obowiązek utraty zaufania do tamtego kierującego i zaniechania własnego manewru. O odpowiedzialności kierowcy wykonującego skręt w lewo można byłoby więc mówić wtedy, gdy widział (lub mógł i powinien był widzieć) pojazd poruszający się w sposób stwarzający zagrożenie lub wręcz uniemożliwiający bezpieczne wykonanie manewru, a mimo to ten manewr w dalszym ciągu realizował. Jednak w takiej sytuacji odpowiedzialność ta będzie związana w pierwszej kolejności z naruszeniem zasady ograniczonego zaufania (art. 4 p.r.d.).


Powołujesz się często na art 4, ale nie doczytujesz go do końca. Gdyby artykuł ten kończył się na "Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego." to byłaby to zasada pełnego zaufania. "Ufam, że kierowcy jadą przepisowo".

Ale dalej jest dopisek: "chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."
Oznacza on, że powinieneś w pewnych sytuacjach zakładać taką możliwość i brać ją pod uwagę. Z tym dopiskiem, jest to zasada ograniczonego zaufania: "Ufam, że kierowcy jadą przepisowo, ale biorę pod uwagę, możliwość odmiennego zachowania".
  • Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
  • Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011
 
Posty: 2472
Dołączył(a): poniedziałek 23 marca 2015, 01:15

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez szerszon » sobota 28 marca 2015, 01:49

Gościu..ty naprawdę masz problem z czytaniem ze zrozumieniem.
Przeczytałeś co napisał destructor ?
Rozumiesz co jest napisane w KW w Art 21 ?
Przeczytaj sobie nasze rozporządzenia 170 o sygnale zielonym i kiedy nie można wjechać.
Bo to co usiłujesz mi wcisnąć to dramat. Kompletna bezmyślność.
Owszem. Pieszy nie ma praw wejść na czerwonym. Ale jeżeli już na nim jest (może np. w wyniku awarii świateł dla pieszych? Tak, wiem... gdybanie i ufo) to art 13 tu obowiązuje.

Bzdury piszesz.
Paragraf 95.2.1) z Dz.U 2002 nr 170 poz 1393
Art 5 ustawy..naucz sie i dopiero przyjdź popisać o przepisach.
Art 13 :lol: :lol: :lol:
Albo inna sytuacja - pieszy podchodzi do jezdni, widzi że droga jest pusta na odległości kilometra, więc wchodzi na czerwonym. W tym momencie kierowca wyjeżdża z bocznej drogi (albo z miejsca parkingowego) i zbliża się do przejścia, mając zielone i pieszego na przejściu. Czy powinien zrobić:
a) ustąpić mu pierwszeństwa i pozwolić zejść,
b) rozjechać,
c) przejechać po palcach bo ma pierwszeństwo,
d) wyskoczyć z pyskiem i zbluzgać?

Fantasta z ciebie. Dostajesz łomot w konkretnym temacie to zaczynasz wymyslać.
To ci napiszę. Pozwolić zejść na podstawie Art 3..tylko..nie ma mowy o żadnym pierwszeństwie.
TU:
:lol: :lol: :lol: :lol:
skończ to gimnazjum.Gdzie jest napisane o DDR równoległej do jezdni ???Gdzie ???
Wjeżdżając w drogę poprzeczna powinieneś wiedzieć w co wjeżdżasz, a te 2 metry do przejścia/przejechania to nie rekord olimpijski.
Po co miałbym się pocić by oglądać znaki które mnie nie dotyczą?

Będą dotyczyły, gdybyś wjechał w drogę poprzeczną. Nieznajomość prawa-tu reguł -nie zwalnia od przestrzegania.
A skąd wiesz czy wjechał pod prąd przez B-2? Może po prostu wyjechał z miejsca parkingowego i zawrócił, bo zaparkował miesiąc wcześniej, kiedy to jeszcze nie była jednokierunkowa?
Nie wyglądał na samochód , który stał miesiąc. :lol:
I jak napisałem powyżej. Nie było go miesiąc to powienien na piechotke sprawdzić czy oznakowanie się nie zmieniło. Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania. Musisz sie gościu postarać bardziej, ponieważ te argumenta rodem z piaskownicy są dosyć cienkie.
Może zacytujesz uzasadnienie SN dotyczące sytuacji, gdzie rzekomo według ciebie pani miała pójść do więzienia.
Bo tego co cytujesz też nie rozumiesz.
====================================
Kolejna bzdura
Ale dalej jest dopisek: "chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."
Nie było widać gościa jadącego pod prąd to jak w takim przypadku można określić "możliwość odmiennego zachowania" ???
Jak ? Pytam się ?
O tym też pisałem..też nie zrozumiałeś.Przy lustrze było napisane. :wink:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez mp0011 » sobota 28 marca 2015, 03:31

szerszon napisał(a):Gościu..ty naprawdę masz problem z czytaniem ze zrozumieniem.
Przeczytałeś co napisał destructor ?
Rozumiesz co jest napisane w KW w Art 21 ?
Przeczytaj sobie nasze rozporządzenia 170 o sygnale zielonym i kiedy nie można wjechać.
Bo to co usiłujesz mi wcisnąć to dramat. Kompletna bezmyślność.


Sygnał zielony nie zezwala na wjazd za sygnalizator, jeżeli:
1) ruch pojazdu utrudniłby opuszczenie jezdni pieszym lub rowerzystom

Mam Ci to rozrysować? Jeżeli pieszy jest na przejściu, masz obowiązek pozwolić mu zejść. Masz go puścić. Nie możesz mu zajechać drogi, rozjechać ani naubliżać. Masz mu ustąpić. Jest to jakoś niezgodne z KW 21?

szerszon napisał(a):
Owszem. Pieszy nie ma praw wejść na czerwonym. Ale jeżeli już na nim jest (może np. w wyniku awarii świateł dla pieszych? Tak, wiem... gdybanie i ufo) to art 13 tu obowiązuje.

Bzdury piszesz.
Paragraf 95.2.1) z Dz.U 2002 nr 170 poz 1393

I co to ma zmienić że pieszy może wejść tylko na zielonym? Powyższy przypadek pod to nie podpada. Skoro pieszy nie widzi światła czerwonego ani zielonego, może nie zdawać sobie sprawy z istnienia jakichkolwiek świateł i traktować przejście jako normalną zebrę. I w takiej sytuacji patrz cytat wyżej. Jak go potrącisz, będzie wina kierowcy, bo nie umożliwił opuszczenia przejścia i wjechał za zielony sygnalizator...

szerszon napisał(a):Art 5 ustawy..naucz sie i dopiero przyjdź popisać o przepisach. Art 13 :lol: :lol: :lol:


Uczepiłeś się jednego artykułu, ogólnego, który reguluje kiedy pieszy może wejść na jezdnię, a ignorujesz inny, szczegółowy, który wskazuje co zrobić w sytuacji, kiedy pieszy już na pasach jest. Chyba, że traktujesz art 5 i zielony sygnał jako nakaz jazdy i rozjechania pieszego, bo skoro art 5 nakazuje stosowanie się do sygnałów...

szerszon napisał(a):
Albo inna sytuacja - pieszy podchodzi do jezdni, widzi że droga jest pusta na odległości kilometra, więc wchodzi na czerwonym. W tym momencie kierowca wyjeżdża z bocznej drogi (albo z miejsca parkingowego) i zbliża się do przejścia, mając zielone i pieszego na przejściu. Czy powinien zrobić:
a) ustąpić mu pierwszeństwa i pozwolić zejść,
b) rozjechać,
c) przejechać po palcach bo ma pierwszeństwo,
d) wyskoczyć z pyskiem i zbluzgać?

Fantasta z ciebie. Dostajesz łomot w konkretnym temacie to zaczynasz wymyslać.
To ci napiszę. Pozwolić zejść na podstawie Art 3..tylko..nie ma mowy o żadnym pierwszeństwie.
Zatrzymanie się i pozwolenie zejścia jest właśnie ustąpieniem pierwszeństwa.

Ustąpienie pierwszeństwa. Ustąpieniem pierwszeństwa nazywamy powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku.


szerszon napisał(a):
TU:
:lol: :lol: :lol: :lol:
skończ to gimnazjum.Gdzie jest napisane o DDR równoległej do jezdni ???Gdzie ???
Wjeżdżając w drogę poprzeczna powinieneś wiedzieć w co wjeżdżasz, a te 2 metry do przejścia/przejechania to nie rekord olimpijski.


Ja od początku tak sytuację opisywałem, nawet dałem link do konkretnego miejsca. Jeżeli czegoś nie załapałeś, to Twój problem.

szerszon napisał(a):Nie było widać gościa jadącego pod prąd to jak w takim przypadku można określić "możliwość odmiennego zachowania" ??? Jak? Pytam się ? O tym też pisałem..też nie zrozumiałeś.Przy lustrze było napisane. :wink:
[/quote]

Uczepiłeś się tego lustra jakby było ono znakiem drogowym zwalniającym z myślenia. To jest TYLKO pomoc. Jakby zaparowało albo zasypał je śnieg to jak by sobie ludzie radzili? Wyjeżdżali by na pałę bez patrzenia? Jeżeli kierowca nie jest w stanie sam określić czy włączenie się do ruchu jest bezpieczne (z powodu samochodów, płotów, żywopłotów, budynków, filarów, wzniesień itp) może np. poprosić kogoś o pomoc w wykonaniu tego manewru poprzez dawanie znaków...
  • Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
  • Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011
 
Posty: 2472
Dołączył(a): poniedziałek 23 marca 2015, 01:15

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez szerszon » sobota 28 marca 2015, 09:41

Mam Ci to rozrysować?
Podejrzewam,że to nie ja potrzebuje pomocy. :lol:
Masz go puścić.

Oczywiste. Art 3.
Masz mu ustąpić.
Potoczne operowanie pojęciami prowadzi do patologicznych treści.
Ustąpić(pierwszeństwa) w sytuacji gdy władował się na czerwonym sygnale ? Nie miał pierwszeństwa.Tylko go nie rozjeżdżamy. W innym przypadku pisząc o pierwszeństwie pieszego na PdP przy czerwonym sygnale doprowadzi sie do patologicznych sytuacji na drodze z osobami"rozumującymi" m.in jak ty.
I co to ma zmienić że pieszy może wejść tylko na zielonym?

Tak.Może wejść na zielonym, tak samo jak rowerzysta może wjechać na zielonym.Ma ochronę prawną w czasie gdy będąc na PdP zmieni się sygnał n a czerwony.
Skoro pieszy nie widzi światła czerwonego ani zielonego, może nie zdawać sobie sprawy z istnienia jakichkolwiek świateł i traktować przejście jako normalną zebrę.

Osoby z upośledzeniem wzroku powinny chodzić odpowiednio oznakowane( biała laska)
A jak jest niepełnosprawny umysłowo powinien być pod opieką innych osób.
Jak go potrącisz, będzie wina kierowcy, bo nie umożliwił opuszczenia przejścia i wjechał za zielony sygnalizator...
Jeśli będę w stanie odpowiednio zareagować.
Patrz odpowiedź destructora.
Uczepiłeś się jednego artykułu,
Ależ jesteś, przepraszam , bezmyślny. Podaję ci Art 5 w celu pokazania,że stosujemy sie do paragrafu 95, a nie do Art 13 :lol:
Inaczej będziesz chciał stosować "zasadę prawej ręki" na skrzyżowaniu z sygnalizacją "bo już wjechałeś" :lol:
Pisałem również o Art 3...oczywiście nie przebił sie do świadomości. Nie umiesz powiązać kilku przepisów na raz.
Zatrzymanie się i pozwolenie zejścia jest właśnie ustąpieniem pierwszeństwa.
:lol:
Jak się nauczysz przepisów to będziesz miał inne spojrzenie.
Polecam Art 9 i 18
Ja od początku tak sytuację opisywałem,
Bzdury gościu piszesz i pisałeś. Udawałeś Niemca, "bo znak stoi w tym miejscu, że go nie zobaczę" i radośnie wjeżdzać chcesz.
Uczepiłeś się tego lustra jakby było ono znakiem drogowym zwalniającym z myślenia. To jest TYLKO pomoc.
Nie pisz mi o myśleniu.
Znowu fantastyka. czy zaparowane czy nie i tak nie było widać , czy jedzie pod prąd. Zacznij myśleć.
Uzasadnienia wyroku się jednak nie zacytowało ? :lol: :lol: :lol:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości