''Napisałem, że filmu nie widziałem, nie wiem jak stoi lustro, kiedy je ustawili, co przez nie widać itp.
Ale mieszkam blisko, mogę się jutro przyjrzeć

byłeś, widziałeś?
Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez 19mk71 » piątek 27 marca 2015, 15:35
przez mp0011 » piątek 27 marca 2015, 15:53
19mk71 napisał(a):mp0011
''Napisałem, że filmu nie widziałem, nie wiem jak stoi lustro, kiedy je ustawili, co przez nie widać itp.
Ale mieszkam blisko, mogę się jutro przyjrzeć''
byłeś, widziałeś?
przez 19mk71 » piątek 27 marca 2015, 16:26
przez mp0011 » piątek 27 marca 2015, 16:37
przez 19mk71 » piątek 27 marca 2015, 16:39
przez mp0011 » piątek 27 marca 2015, 16:47
przez szerszon » piątek 27 marca 2015, 19:20
Widzę, że polemika z Tobą to grochem o ścianę.
Jakiego innego pasa ruchu. A to jadąc DDR byłes na pasie ruchu ? łał !!!Jeżeli twierdzisz że rowerzysta ma obowiązek zejść z roweru i oglądać znaki ustawione dla innego pasa ruchu
A nie tego, że pamięta że dana droga była kiedyś (rano, wczoraj, miesiąc wcześniej temu jak parkował przed wakacjami)
..jednojezdniową. Ale jakoś sie do tego miejsca dojechało, prawda ?Obecność znaku "nakaz skrętu w lewo" nie oznacza automatycznie że wjeżdża się w drogę jednokierunkową.
No to sie idzie i sprawdza i mamy czarno na białym, że jednak nie ukradli i nie spadł.Równie dobrze przed tym wylotem z parkingu na drodze jednokierunkowej mógł być znak A-20, który Pani przegapiła, spadł, lub ktoś ukradł.
Ale ja tam wjechałem i wiem co jest. Kursant nie musi być jasnowidzem. jakby wjechał to by wiedział.Szerszon... Dajesz kursantowi samochód na tamtym parkingu. Kursant nie zna miasta, jest tam pierwszy raz, nigdy nie jeździł.
Znaki były wcześniej. Na autostradzie z MOPa też jedziesz pod prąd ? Znaków nie ma ,że jednokierunkowaZe znaków dotyczących kursanta w żaden sposób nie wynika że droga w którą wyjeżdża parking jest jednokierunkowa.
Mniej ważny ?Włączając się do ruchu nie powinna Pani polegać na jednym znaku znajdującym się kilkaset metrów dalej, a jedynie na znakach,
I nie ma znaczenia że Pani WIE że droga jest jednokierunkowa. Bo równie dobrze mogła zostać po raz kolejny zmieniona organizacja ruchu.
Albo, w wyniku kolizji na Jagiellońskiej, policja mogła wytyczyć objazd pod prąd i ręcznie kierować tamtędy ruch, jak drogą dwukierunkową.
Nie byłoby potrzeby zmieniania nawet znaków widocznych z Pani parkingu,
przez Makabra » piątek 27 marca 2015, 20:01
przez szerszon » piątek 27 marca 2015, 22:30
Jazda pod prąd jest jak najbardziej zgodna z Art 3Jak dla mnie to mając A7 olewanie jezdni którą ktoś może jechać pod prąd to jest niezastosowanie się do art.3 i przyczynia się takie zachowanie do zagrożenia bezpieczeństwa.
Ubezpieczyciele zacierają ręcę, ponieważ nie będą musieli wypłacać odszkodowań. Z prawie każdym wypadkiem zrobię Ci taki cyrk,że obie strony dostana mandat.Sprawiedliwym jest mandat dla obu uczestników i współwina.
Gdyby była widoczność to lustro byłoby niepotrzebne, proste.Według Ciebie szerszon to powinna korzystać tylko z lustra żeby ocenić ruch jadący prawidłowo.
Powód mnie nie interesuje. Przyczyną kolizji było niezastosowanie sie do znaku B-2.I bez sensu jest teoria że zrobili tę część drogi jednokierunkową bo nie było widoczności. Są inne sposoby poprawienia widoczności niż zmiana kierunku na drodze.
przez mp0011 » piątek 27 marca 2015, 22:44
A chciałeś znak zakazu skrętu w droge poprzeczna na DDR ? Takie rzeczy to tylko w erze...
Na autostradzie z MOPa też jedziesz pod prąd ? Znaków nie ma ,że jednokierunkowa![]()
A wyrok SN jasny. Łamanie przepisów nie upoważnia do roszczenia sobie pierwszeństwa. Dotarło?
przez szerszon » piątek 27 marca 2015, 23:43
Szerszon,
z każdą wypowiedzią podważasz moją wiarę w Twoje kompetencje.
Jeżeli DdR nie jest odrębnym pasem ruchu (nie upieram się przy tym), to tym bardziej nie dotyczą mnie znaki drogowe wyznaczone dla jezdni wzdłuż której jest wytyczona.
Bliższe prawdy będzie-bezmyślność.Ja napisałem że są to (u mnie) wypadki, a nie celowe, rutynowe działanie. I wynikają najczęściej z błędnego oznakowania lub jego braku.
Jak widac w linku..wystarczy podejść dwa metry..spoci się ?Rowerzysta nie wie (i nie ma jak się dowiedzieć) czy jest to droga jednokierunkowa i w którym kierunku ma jechać.
Słynne zdjęcie. Zdziwiony, że postawili ? To poczytaj sobie , gdzie można postawić A-7 i B-20..to sie nie będziesz dziwiłZdziwiłbyś się, ale na DdR także czasem stawia się znaki drogowe.
A co mają ? Podałem ci link do rozporządzenia. Jest napisane jakie znaki są używane w takich sytuacjach.Kierowcy mieliby zakaz skrętu lub nakaz jazdy prosto.
Nakaz jazdy na wprost nie świadczy, że jest jednokierunkowa ..ktoś tu coś takiego pisał.Są za to nakazy jazdy prosto, które wykluczają możliwość jazdy pod prąd. Po co one są skoro "każdy wie że to autostrada"?
Przeczytałem. I nie rozumiem twojego..bełkotu. Ponieważ doszło do kolizji. Motocyklista i pasażer uderzyli w Tico. Czyli według ciebie pani spowodowała zagrożenie( doszło do kolizji) i obrażenia w jakimś tam stopniu pewnie też były.Wczytaj się w to uzasadnienie zanim zaczniesz się wypowiadać.
Motor wyprzedzał panią w niedozwolonym miejscu (zakładam np. podwójną ciągłą przed skrzyżowaniem). Pani została uniewinniona dla tego, że przewidziała taką okoliczność i spojrzała w lusterka wsteczne, co było zastosowaniem w praktyce Szczególnej Ostrożności. Pani upewniała się w miarę możliwości, że kierowca motoru nie łanie przepisów i nie próbuje jej wyprzedzić w niedozwolonym miejscu. Gdyby nie spojrzała w te lusterka, bo założyłaby że nikt jej nie będzie wyprzedzał na podwójnej ciągłej przed skrzyżowaniem, poszła by siedzieć za spowodowanie obrażeń i zagrożenia na drodze. Dotarło?
przez mp0011 » sobota 28 marca 2015, 01:28
szerszon napisał(a):Szerszon,
z każdą wypowiedzią podważasz moją wiarę w Twoje kompetencje.
A co ty możesz o tym wiedzieć ?
Przecież nie masz nawet PJ.
Nie masz pojęcia o Art 5 pisząc o pieszym na przejściu na czerwonym sygnale i rzekomo posiadającym pierwszeństwie ?
Już ci brakuje argumentów ?![]()
Konwensja WIedeńska, art. 21 napisał(a):a) jeżeli ruch pojazdów na przejściu jest kierowany za pomocą sygnałów świetlnych ruchu lub przez funkcjonariusza kierującego ruchem, kierujący są obowiązani zatrzymać się przed przejściem, gdy sygnał zabrania jazdy, a gdy przejazd jest dozwolony, nie powinni uniemożliwiać ani utrudniać ruchu pieszym znajdującym się na przejściu i przekraczającym je w warunkach ustalonych w artykule 20 niniejszej konwencji;
szerszon napisał(a):Jeżeli DdR nie jest odrębnym pasem ruchu (nie upieram się przy tym), to tym bardziej nie dotyczą mnie znaki drogowe wyznaczone dla jezdni wzdłuż której jest wytyczona.
Czytaj ze zrozumieniem. Gdzie napisałem że znaki dotyczące jezdni również dotyczą równoległej DDR ?
Cytat poproszę.
szerszon napisał(a):No to z rowerka schodzisz i dmuchasz oglądac znaki na wlocie, a nie szczęśliwy jedziesz.![]()
szerszon napisał(a):Jak widac w linku..wystarczy podejść dwa metry..spoci się?
szerszon napisał(a):Są za to nakazy jazdy prosto, które wykluczają możliwość jazdy pod prąd. Po co one są skoro "każdy wie że to autostrada"?
Nakaz jazdy na wprost nie świadczy, że jest jednokierunkowa ..ktoś tu coś takiego pisał.
Jakoś B-2 nie wykluczyło,że gostek pojechał pod prąd.![]()
szerszon napisał(a):Przeczytałem. I nie rozumiem twojego..bełkotu. Ponieważ doszło do kolizji. Motocyklista i pasażer uderzyli w Tico. Czyli według ciebie pani spowodowała zagrożenie (doszło do kolizji) i obrażenia w jakimś tam stopniu pewnie też były. I SN uniewinnił..niesłychane. Dotarło,że nawet nie umiesz przeczytać tego co zalinkowałeś ?
Przepis art. 22 ust. 2 p.r.d. wiąże z tym manewrem dodatkowe działania, które niewątpliwie mają sprzyjać realizacji tego obowiązku. Kierujący pojazdem jest zatem zobligowany do tego, aby zbliżyć się do środka lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym - do jej lewej krawędzi; ponadto ma obowiązek zawczasu i wyraźnie zasygnalizować zamiar zmiany kierunku ruchu i niezwłocznie zaprzestać tego sygnalizowania po wykonaniu manewru. Dodatkowo przepis art. 25 ust. 1 p.r.d. zobowiązuje w powyższej sytuacji do ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a także jadącemu z kierunku przeciwnego lub skręcającemu w prawo. Wśród tych obowiązków ustawodawca nie wymienił nakazu ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi jadącemu częścią jezdni nieprzeznaczoną dla jego kierunku jazdy ani np. wydzieloną dla pojazdów specjalnych. Zatem kierujący, który wykonał obowiązki nałożone na niego w ustawie w związku z podejmowanym manewrem, ma prawo - oczywiście w granicach wynikających z działania zasady ograniczonego zaufania - oczekiwać respektowania przez innych uczestników ruchu drogowego tych obowiązków, które z kolei na nich nałożył ustawodawca w takiej właśnie sytuacji drogowej (por. także W. Kotowski: Prawo o ruchu drogowym. Komentarz, Warszawa 2011, t. 5 do art. 22 p.r.d.). Nie ulega wątpliwości, że kierujący pojazdem, wykonując manewr skrętu w lewo, musi dołożyć większej staranności (ustawa określa to mianem szczególnej ostrożności) właśnie w związku z tym, że tor jego jazdy potencjalnie przecina się z zasady z torem jazdy innych pojazdów. Ze wzmożoną zatem uwagą musi prowadzić obserwację sytuacji drogowej, aby na czas zareagować i przerwać lub nawet zaprzestać manewru, gdyby pojawiło się zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Już samo dostrzeżenie pojazdu, którego kierowca nie stosuje się do zasad, jakie wynikają z przepisów, jest nie tylko informacją o możliwym zagrożeniu, lecz rodzi prawny obowiązek utraty zaufania do tamtego kierującego i zaniechania własnego manewru. O odpowiedzialności kierowcy wykonującego skręt w lewo można byłoby więc mówić wtedy, gdy widział (lub mógł i powinien był widzieć) pojazd poruszający się w sposób stwarzający zagrożenie lub wręcz uniemożliwiający bezpieczne wykonanie manewru, a mimo to ten manewr w dalszym ciągu realizował. Jednak w takiej sytuacji odpowiedzialność ta będzie związana w pierwszej kolejności z naruszeniem zasady ograniczonego zaufania (art. 4 p.r.d.).
przez szerszon » sobota 28 marca 2015, 01:49
Owszem. Pieszy nie ma praw wejść na czerwonym. Ale jeżeli już na nim jest (może np. w wyniku awarii świateł dla pieszych? Tak, wiem... gdybanie i ufo) to art 13 tu obowiązuje.
Albo inna sytuacja - pieszy podchodzi do jezdni, widzi że droga jest pusta na odległości kilometra, więc wchodzi na czerwonym. W tym momencie kierowca wyjeżdża z bocznej drogi (albo z miejsca parkingowego) i zbliża się do przejścia, mając zielone i pieszego na przejściu. Czy powinien zrobić:
a) ustąpić mu pierwszeństwa i pozwolić zejść,
b) rozjechać,
c) przejechać po palcach bo ma pierwszeństwo,
d) wyskoczyć z pyskiem i zbluzgać?
TU:
Po co miałbym się pocić by oglądać znaki które mnie nie dotyczą?
Nie wyglądał na samochód , który stał miesiąc.A skąd wiesz czy wjechał pod prąd przez B-2? Może po prostu wyjechał z miejsca parkingowego i zawrócił, bo zaparkował miesiąc wcześniej, kiedy to jeszcze nie była jednokierunkowa?
Nie było widać gościa jadącego pod prąd to jak w takim przypadku można określić "możliwość odmiennego zachowania" ???Ale dalej jest dopisek: "chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."
przez mp0011 » sobota 28 marca 2015, 03:31
szerszon napisał(a):Gościu..ty naprawdę masz problem z czytaniem ze zrozumieniem.
Przeczytałeś co napisał destructor ?
Rozumiesz co jest napisane w KW w Art 21 ?
Przeczytaj sobie nasze rozporządzenia 170 o sygnale zielonym i kiedy nie można wjechać.
Bo to co usiłujesz mi wcisnąć to dramat. Kompletna bezmyślność.
szerszon napisał(a):Owszem. Pieszy nie ma praw wejść na czerwonym. Ale jeżeli już na nim jest (może np. w wyniku awarii świateł dla pieszych? Tak, wiem... gdybanie i ufo) to art 13 tu obowiązuje.
Bzdury piszesz.
Paragraf 95.2.1) z Dz.U 2002 nr 170 poz 1393
szerszon napisał(a):Art 5 ustawy..naucz sie i dopiero przyjdź popisać o przepisach. Art 13![]()
![]()
![]()
Zatrzymanie się i pozwolenie zejścia jest właśnie ustąpieniem pierwszeństwa.szerszon napisał(a):Albo inna sytuacja - pieszy podchodzi do jezdni, widzi że droga jest pusta na odległości kilometra, więc wchodzi na czerwonym. W tym momencie kierowca wyjeżdża z bocznej drogi (albo z miejsca parkingowego) i zbliża się do przejścia, mając zielone i pieszego na przejściu. Czy powinien zrobić:
a) ustąpić mu pierwszeństwa i pozwolić zejść,
b) rozjechać,
c) przejechać po palcach bo ma pierwszeństwo,
d) wyskoczyć z pyskiem i zbluzgać?
Fantasta z ciebie. Dostajesz łomot w konkretnym temacie to zaczynasz wymyslać.
To ci napiszę. Pozwolić zejść na podstawie Art 3..tylko..nie ma mowy o żadnym pierwszeństwie.
Ustąpienie pierwszeństwa. Ustąpieniem pierwszeństwa nazywamy powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku.
szerszon napisał(a):TU:![]()
![]()
![]()
![]()
skończ to gimnazjum.Gdzie jest napisane o DDR równoległej do jezdni ???Gdzie ???
Wjeżdżając w drogę poprzeczna powinieneś wiedzieć w co wjeżdżasz, a te 2 metry do przejścia/przejechania to nie rekord olimpijski.
[/quote]szerszon napisał(a):Nie było widać gościa jadącego pod prąd to jak w takim przypadku można określić "możliwość odmiennego zachowania" ??? Jak? Pytam się ? O tym też pisałem..też nie zrozumiałeś.Przy lustrze było napisane.
przez szerszon » sobota 28 marca 2015, 09:41
Podejrzewam,że to nie ja potrzebuje pomocy.Mam Ci to rozrysować?
Masz go puścić.
Potoczne operowanie pojęciami prowadzi do patologicznych treści.Masz mu ustąpić.
I co to ma zmienić że pieszy może wejść tylko na zielonym?
Skoro pieszy nie widzi światła czerwonego ani zielonego, może nie zdawać sobie sprawy z istnienia jakichkolwiek świateł i traktować przejście jako normalną zebrę.
Jeśli będę w stanie odpowiednio zareagować.Jak go potrącisz, będzie wina kierowcy, bo nie umożliwił opuszczenia przejścia i wjechał za zielony sygnalizator...
Ależ jesteś, przepraszam , bezmyślny. Podaję ci Art 5 w celu pokazania,że stosujemy sie do paragrafu 95, a nie do Art 13Uczepiłeś się jednego artykułu,
Zatrzymanie się i pozwolenie zejścia jest właśnie ustąpieniem pierwszeństwa.
Bzdury gościu piszesz i pisałeś. Udawałeś Niemca, "bo znak stoi w tym miejscu, że go nie zobaczę" i radośnie wjeżdzać chcesz.Ja od początku tak sytuację opisywałem,
Nie pisz mi o myśleniu.Uczepiłeś się tego lustra jakby było ono znakiem drogowym zwalniającym z myślenia. To jest TYLKO pomoc.