Jak do pierwszego masz rację, to nie masz żadnych podstaw do drugiego. Niewyznaczony pas ruchu "wyznacza" "jeden rząd pojazdów". Jeśli więc rząd pojazdów(czy nawet jeden) skręca z lewego w lewo(nikt nie pisze że pas ruchu ma być prosty, bo nie mielibyśmy zakrętów i jeśli wyznaczone mogą się łamać na skrzyżowaniu, to czemu nie niewyznaczone?), to tworzy niewyznaczony pas ruchu. Zatem ten na prawym skręcając na lewy musi zrobić to zgodnie ze sztuką zmiany pasa.Drezyna napisał(a): można w wielu przypadkach założyć, że jadąc prosto nie zmieniamy pasa, a skręcając wjeżdżamy na inne pasy - prostopadłe, a więc zmieniamy pas.
Co wiecej- czy drogowcy, czy ktokolwiek wyznaczyłby pasy dowolnymi liniami z prawego na lewy? Dlaczego niby mógł tak zrobić kierowca?