Nie oznacza to, że są to pojęcia tożsame.

Małymi kroczkami do przodu...to juz chyba trzecia rzecz, którą możemy uznać za uzgodnioną.
Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez szerszon » piątek 01 listopada 2013, 20:26
Nie oznacza to, że są to pojęcia tożsame.
przez sankila » sobota 02 listopada 2013, 01:08
odpowiem dramatycznie - O N I też je widzą.szerszon napisał(a): Z tego wynika ,że na klasycznym rondzie według Ciebie jest więcej niz jedno skrzyżowanie....nie wiem skąd to wytrzasnęłaś..na pewno nie z PoRD
przez szymon1977 » sobota 02 listopada 2013, 02:04
To tylko przypadkowa zbieżność, że ani to co Ty nazywasz kierunkiem ruchu ani to, co w istocie kierunkiem ruchu jest nie zawsze jest tożsame z kierunkiem jazdy.szerszon napisał(a):Małymi kroczkami do przodu...to juz chyba trzecia rzecz, którą możemy uznać za uzgodnioną.
Ale niezbyt błyskotliwie. Pomiędzy "funkcjonuje jako" a "jest" istnieje zasadniczą różnicę. Ręka może w pewnym zakresie funkcjonować jak c..a ale to nie wystarczy, aby ręka w c..ę się przeistoczyła.sankila napisał(a):...odpowiem dramatycznie...
Bardzo mocno się mylisz. Braki w podstawowej wiedzy z takich dziedzin jak matematyka, fizyka i język polski próbujecie (nie tylko a Ty, ale większość biorących udział w tej dyskusji) nadrobić doszukując się w PoRD poszlak i na ich podstawie od nowa zdefiniować pojęcia, których definicje od zawsze funkcjonują. Doskonałym przykładem jest tutaj kierunek ruchu, które choć jest pojęciem abstrakcyjnym, fizycznie nie istniejącym raz przypisujecie mu cechy przedmiotu materialnego, a raz czynności wykonywanej przez kierującego.LeszkoII napisał(a):Tutaj jesteśmy zdani na interpretacje, poszlaki płynące z przepisów.
przez LeszkoII » sobota 02 listopada 2013, 08:39
Bardzo odważna i prowokacyjna teza. Zarzucasz w niej brak wiedzy matematycznej, fizycznej i polonistycznej nie tylko nam - osobom z Forum - ale przede wszystkim zawodowo zajmującym się biegłym sądowym w tym również biegłym dziedziny rekonstrukcji wypadków drogowych, prawa drogowego.szymon1977 napisał(a):Braki w podstawowej wiedzy z takich dziedzin jak matematyka, fizyka i język polski próbujecie (nie tylko a Ty, ale większość biorących udział w tej dyskusji) nadrobić doszukując się w PoRD poszlak i na ich podstawie od nowa zdefiniować pojęcia, których definicje od zawsze funkcjonują.
Dlaczego kierunek ruchu jest pojęciem nie istniejącym w fizyce? W równaniach ruchu nie używa się wielkości wektorowych??? Wektor nie posiada kierunku?szymon1977 napisał(a):Doskonałym przykładem jest tutaj kierunek ruchu, które choć jest pojęciem abstrakcyjnym, fizycznie nie istniejącym raz przypisujecie mu cechy przedmiotu materialnego, a raz czynności wykonywanej przez kierującego.
Dziwna teza. W definicji ustąpienia pierwszeństwa czytam akurat o zmianie pasa ruchu a nie zmianie zajmowanego pasa ruchu. To samo w Art.18 a nawet Art. 22.5 ! i wielu wielu...innych.szymon1977 napisał(a):Dlaczego w PoRD jest mowa o "zmianie zajmowanego pasa ruchu" a nie o "zmianie pasa ruchu" jak popularnie nazywa się przejechanie z jednego pasa ruchu na drugi?
szymon1977 napisał(a):Czy kierujący poprzez jakiekolwiek działanie jest w stanie w jakikolwiek sposób dokonać zmiany pasa ruchu, po którym aktualnie jedzie? Oczywiście, że nie!
Jak wyżej.Żaden pas ruchu nie zostanie przez niego zmieniony za to zmieni on zajmowany pas ruchu.
Nie napiszę tak. Postaraj się, żeby inni zrozumieli Twoje najnowsze (nieuzasadnione prawnie) teorie, przy tym nie egzaminując ich z matematyki, fizyki i j. polskiego.szymon1977 napisał(a):Oczywiście jeżeli chcesz - masz prawo napisać, że to ja kompletnie niczego nie rozumiem.
przez szerszon » sobota 02 listopada 2013, 10:32
odpowiem dramatycznie -
,To tylko przypadkowa zbieżność
. Braki w podstawowej wiedzy z takich dziedzin jak matematyka, fizyka i język polski próbujecie (nie tylko a Ty, ale większość biorących udział w tej dyskusji) nadrobić doszukując się w PoRD poszlak i na ich podstawie od nowa zdefiniować pojęcia, których definicje od zawsze funkcjonują.
przez szymon1977 » sobota 02 listopada 2013, 12:12
W tym jednym stwierdzeniu już się wyłożyłeś. Czy ja napisałem, że kierunek ruchu w fizyce nie istnieje czy nie istnieje fizycznie? Ruch nie jest przedmiotem tylko zjawiskiem istniejącym jedynie w fizyce.LeszkoII napisał(a):Dlaczego kierunek ruchu jest pojęciem nie istniejącym w fizyce?
A wiesz co to jest ruch? Potrafisz go dotknąć? Zobaczyć? Określić jego kształt? Kolor? Rozmiary? Nie. Samego w sobie ruchu nie jesteś w stanie zobaczyć. Jedyne co możesz zobaczyć to poruszające się pojazdy. Ruch pojazdów, ale nie sam w sobie ruch.LeszkoII napisał(a):Pojęcie takie jak kierunek jazdy czy kierunek ruchu nie zostało zdefiniowane w ustawie.
Zaraza, zaraz! Przede wszystkim do czego ta wiedza nie jest potrzebna? Otóż z całą pewnością nie jest potrzebna ani kierującemu, ani instruktorowi, ani egzaminatorowi, a ni dyrektorowi ośrodka egzaminacyjnego... Im wszystkim wystarczy nauczyć się na pamięć co z przepisów wynika i bez zastanawiania się dlaczego stosować to w praktyce.LeszkoII napisał(a):Wiedza, której brak zarzucasz w sposób nieuzasadniony, nie jest konieczna do tego by zrozumieć przepisy o ruchu drogowym. Jedyna wiedza jaką należy posiadać to ta, weryfikowana przez egzamin na prawo jazdy.
Przeczytaj sobie chociażby ostatni podlinkowane przez Sankilę fragmenty. Czy jest tam gdziekolwiek próba zdefiniowania czegokolwiek? Nie. Wprost przeciwnie, zamiast zagłębiać się w próby zdefiniowania czegoś co z podstaw wiedzy matematycznej i fizycznej a także właściwego odczytania treści PoRD ze zrozumieniem zasad języka polskiego jednoznacznie wynika tworzy się bardzo obrazowe porównania, że "w Polsce na rondach jeździ się jak..." (celowo cytatu nie kończę aby nie wywoływać dyskusji na temat jego prawidłowości). Na prawdę to nikt nie musi wiedzieć dlaczego. Zamiast wyskakiwać przed szereg wystarczy przyjąć porównanie za kimś mądrzejszym.LeszkoII napisał(a):Próby podjęli m. in. R.A. Stefański, Z. Drexler, J. Zasel i W. Kotowski.
Przede wszystkim to nie definiuje się znaczenia pojęć, które mają swoje definicje w odpowiednich dziedzinach nauki. Jeżeli wiesz co to jest "ruch" i jeżeli wiesz co to jest "kierunek" nie potrzebujesz definicji pojęcia "kierunek ruchu".LeszkoII napisał(a):Nie bardzo wyobrażam sobie, jak powinny wyglądać ustawowe definicje tych pojęć.
Zonaimad napisał(a):Taka definicja, która pojawia się w danym akcie prawnym (ustawa, rozporządzenie, uchwała, cokolwiek) na użytek właśnie tego aktu. Zgodnie z zasadami techniki prawodawczej powinny się one znaleźć tam tylko, jeśli:
- dane określenie jest wieloznaczne;
- dane określenie jest nieostre, a jest pożądane ograniczenie jego nieostrości;
- znaczenie danego określenia nie jest powszechnie
zrozumiałe;
- ze względu na dziedzinę regulowanych spraw istnieje potrzeba ustalenia nowego znaczenia danego określenia.
Czyli, posługując się porównaniem do informatyki, możemy założyć że taka definicja, jeśli istnieje, "nadpisuje" nam definicję jaką znamy z życia codziennego.Na użytek tego aktu prawnego!
A co, jeśli nie ma spełnionych warunków do wprowadzenia definicji legalnej? Zgodnie z prawem trzeba wówczas posługiwać się poprawnymi wyrażeniami językowymi (określeniami) w ich podstawowym i powszechnie przyjętym znaczeniu. Czyli np. zgodnie z definicjami ze słownika języka polskiego.W takiej definicji nie ma nic nielegalnego, ale nie jest to definicja legalna.
Co więcej, tu taka mała ciekawostka, w ustawie należy posługiwać się określeniami, które zostały użyte w ustawie podstawowej dla danej dziedziny spraw, w szczególności w ustawie określanej jako "kodeks" lub "prawo".Czyli (jak rozumiem, bo - podkreślam - nie jestem prawnikiem) w takiej Ustawie o drogach publicznych będziemy się posługiwali określeniami użytymi np. w Prawie o ruchu drogowym albo Prawie budowlanym.
przez szymon1977 » sobota 02 listopada 2013, 12:26
przez LeszkoII » sobota 02 listopada 2013, 13:32
Mówi się tak: "przedmiotem rozpatrywanej sprawy jest...". Czy sprawa to przedmiot? Proszę... nie rozbijajmy PoRD tak, jak rozbito Biblię na kilkaset odłamów.szymon1977 napisał(a):Ruch nie jest przedmiotem tylko zjawiskiem istniejącym jedynie w fizyce.
To są interpretacje a nie wiedza. Jestem daleki od serwowania innym subiektywnych interpretacji i nazywanie ich wiedzą zaczerpniętą z PoRD.szymon1977 napisał(a):Ale nawet jeżeli Ci ten błąd zaprezentuję Ty się ze mną nie zgodzisz, bo masz braki w wiedzy i to co jest oczywiste interpretujesz na swój odmienny sposób.
No to czytajmy przepisy:szymon1977 napisał(a):Niestety, ale przypisywanie określenia "kierunek ruchu" do poczynań pojedynczego kierującego na drodze, czy próby nadawania "ruchowi" cech przedmiotu fizycznego ewidentnie świadczy o brakach w wiedzy.
Zobowiązują "do ruchu w kierunku". Kierujący, przed znakiem ma jakiś "ruch X" i zobowiązany jest za znakiem "do ruchu Y". Czyli jednak zbliżając się do znaku C-2, zmieni kierunek ruchu lub jak wolisz: ruch będzie się odbywał w kierunku... .par. 35 Znaki (...) zobowiązują kierującego do ruchu w kierunku zgodnym ze strzałkami; (...)
przez LeszkoII » sobota 02 listopada 2013, 13:44
1.Skoro nic z tego nie wynika, to po podpisaniu też napiszesz, że nic nie będzie wynikać, więc... bądź cierpliwy albo sam sobie podpisz.Scoobi napisał(a):1.Podpisz ten rysunek bo dalej nic kompletnie z niego nie wynika, podobnie jak z twoich wywodów.
2. Co do twojego niby orzeczenia Sądu Najwyższego z błędem (źle przepisaną definicją ustąpienia pierwszeństwa) - podaj link'a do niego to wtedy podyskutujemy, bo na razie nie ma o czym.
przez taik » sobota 02 listopada 2013, 16:52
szymon1977 napisał(a):A ja znów stworzyłem tasiemca, którego nikomu czytać się nie będzie chciało.
przez szerszon » sobota 02 listopada 2013, 17:03
Również znaki z grupy NAKAZU [C-1], [C-2], [C-3], [C-4], [C-6], [C-7], [C-8], [C-12] wyrażają zmianę kierunku ruchu na danej drodze/skrzyżowaniu. Nakaz zmiany kierunku ruchu wyrażony jest znakiem, ponieważ nie wynika z układu drogowego, np. skrzyżowanie typu "X", na którym można pojechać tylko w lewo lub w prawo [C-8], czy wlot, na którym można tylko pojechać w prawo [C-2]. Ostatecznie ruch okrężny wyrażony znakiem [C-12] również nakazuje nam jechać zgodnie z kierunkiem wskazanym na znaku, a jeżeli nie chcemy go kontynuować po wjeździe na skrzyżowanie, powinniśmy zmienić kierunek jazdy, przyjmując inny kierunek ruchu na wylocie.
przez taik » sobota 02 listopada 2013, 17:12
szerszon napisał(a):Co ?
Napisali o nakazie jazdy, a nie ruchu..i wrzucanie do jednego worka C-12 jest pomyłką.
przez szerszon » sobota 02 listopada 2013, 17:20
przez LeszkoII » sobota 02 listopada 2013, 20:23
Czekaj, grzecznie czekaj. A naukę sztuki dyskutowania weź od TaikaRALLYOSK napisał(a):Leszko jak tam twoja teoria przecinania się kierunków ruchu w rowie?
No więc podam kontrprzykład. Na łuku drogi znajduje się wjazd do posesji. Przed łukiem trajektoria ruchu została zmieniona "od prostej". Na łuku ruch wyznaczony jest w innym kierunku, niż poprzedzający(nazwijmy go: "prostym"). Ażeby wjechać na posesję, ten zmieniony ruch (nazwijmy go: "łukowym") należy zmienić (czyni to kierowca) opuszczając drogę i tym razem zmieniając ruch z innego już kontekstu. Konsekwencją tego ostatniego ruchu(ruchu pojazdu a nie organizacji ruchu, przebiegu drogi) jest zmiana kierunku jazdy.taik napisał(a):Otóż zmianą kierunku ruchu jest wszelka zmiana trajektorii prowadzonego ruchu od prostej, innymi słowy jest nią ruch wyznaczony w innym kierunku niż prosta.
przez taik » sobota 02 listopada 2013, 22:06
taik napisał(a):Otóż zmianą kierunku ruchu jest wszelka zmiana trajektorii prowadzonego ruchu od prostej, innymi słowy jest nią ruch wyznaczony w innym kierunku niż prosta.
LeszkoII napisał(a):No więc podam kontrprzykład. Na łuku drogi znajduje się wjazd do posesji. Przed łukiem trajektoria ruchu została zmieniona "od prostej". Na łuku ruch wyznaczony jest w innym kierunku, niż poprzedzający(nazwijmy go: "prostym"). Ażeby wjechać na posesję, ten zmieniony ruch (nazwijmy go: "łukowym") należy zmienić (czyni to kierowca) opuszczając drogę i tym razem zmieniając ruch z innego już kontekstu. Konsekwencją tego ostatniego ruchu(ruchu pojazdu a nie organizacji ruchu, przebiegu drogi) jest zmiana kierunku jazdy.
LeszkoII napisał(a):Wciąż odnoszę się do kierunku, o którym czytamy w definicji ustąpienia pierwszeństwa. Mógłbyś Taiku jakoś ten kierunek ująć w swojej propozycji intelektualnej? Moim zdaniem nie ulega wątpliwości, iż chodzi o kierunek ruchu typu "skręt kolami" - ja ten ruch nazywam "fizycznym".
LeszkoII napisał(a):Ten "fizyczny" kierunek ruchu zmieniamy na przykład, gdy chcemy ominąć rowerzystę albo dziurę - lecz nie koniecznie zmieniamy pas ruchu. Również przy tabliczce T-18 ów "fizyczny" kierunek ruchu ulega zmianie. Te ruchy nie zależą już tylko i wyłącznie od organizacji ruchu, od kierunku w jakim biegnie droga, jak układają się krawędzie jezdni, geodezyjna trasa pasa drogowego...
LeszkoII napisał(a):Inny kontekst (kierunku)ruchu, pominięty wg. mnie, opisywałby ruch polegający na opuszczeniu jezdni a na pewno całej drogi - niezależnie od jej 'geolokalnego' kształtu. Tutaj akurat przesłanki prawe są wystarczające, żeby z wielką dozą pewności przyjąć, że opuszczając drogę lub wjeżdżając na inną, skręcamy. (Art. 26.2., Art. 27.1a)
LeszkoII napisał(a):Przy treści płynącej ze znaku C-12 dopatruję się jedynie kontekstu związanego z organizacją ruchu, której jak się zgadzamy - nie może zmienić kierujący. Kontekst ten dotyczy kierunkowości odbywania ruchu wokół wyspy: jeden dozwolony strzałkami kierunek; podobnie jak jeden dozwolony strzałką kierunek na drodze/jezdni jednokierunkowej.
LeszkoII napisał(a):Oczywiście na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym rozpatruję wszystkie pozostałe konteksty, ale oddzielam te, które wynikają z C-12 od tych, które wynikają z planu poruszającego się kierowcy.