Jałowa dyskusja o rondach.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » wtorek 28 maja 2013, 20:20

Hmm...
@Dylek, nie przywiązywałbym zbytniej wagi do cytatu z "220" w aspekcie, na który się powołałeś. Choć takie rozumowanie, budowanie interpretacji, bardzo mi się podoba.

Po pierwsze, moim zdaniem przytoczony cytat w najogólniejszy sposób streszcza celowość zastosowania znaków nakazu (od C-1 do C-12). Wskazuje na miejsca, gdzie za ich pomocą można organizować ruch poprzez nakaz adekwatnego do szczegółowej treści znaków zachowania. Miejscami tymi są skrzyżowania oraz inne niż skrzyżowania miejsca, w których to kierujący mają możliwość zmiany kierunku jazdy a poprzez znaki nakazu - liczba tych możliwości ulega ograniczeniu(np. do jedynie dozwolonej). Na pewno nie chodzi tutaj tylko o stricte kierunek jazdy.
Weźmy jako przykład znak C-9(nakaz jazdy z prawej strony znaku). Znak ten wcale nie musi być zastosowany na skrzyżowaniu, ani w miejscu gdzie istnieje możliwość zmiany kierunku jazdy. Obecność znaku C-9 wcale nie musi oznaczać(i najczęściej nie oznacza), że zmienia się kierunek jazdy. Podobnie rozumiem treść znaku C-12. Co prawda znak C-12 należy zastosować na skrzyżowaniu, ale podobnie jak znak C-9, nie określa wprost kierunku ruchu lecz bardziej - sposób albo charakter ruchu.
Jeśli ktoś twierdzi, że "dookoła wyspy" albo "z prawej strony znaku" to kierunek ruchu - niech mu będzie - byleby rozumiał, w jakim kontekście używa tego określenia i czy to określenie w niebudzący sposób wątpliwości można powiązać ze zmianą kierunku jazdy(z punktu widzenia kierującego pojazdem). Na przykład znak C-2(nakaz jazdy w prawo za znakiem) narzuca pewną organizację ruchu. Stosując się do niej, kierujący na pewno będzie musiał zmienić kierunek jazdy, gdyż wedle tej organizacji - ruch jest skierowany w prawo za znakiem. Tak więc nie ma wyjścia - musi skręcić.
dylek napisał(a):Na skrzyżowaniu (szt 1),a nie skrzyżowaniach (szt wiele) występuje możliwość zmiany (szt 1), a nie zmian (sztuk wiele) kierunku (szt 1), a nie kierunków (szt wiele) jazdy (szt 1), a nie jazd (szt wiele)
Po drugie, nie rozdrabniałbym się na liczbę pojedynczą i mnogą - choć istotnie użyto liczby pojedynczej (sztuk jeden :mrgreen: )
Na skrzyżowaniu występuje możliwość zmiany kierunku jazdy - to normalne. Wcale z tego nie wynika, że na jednym skrzyżowaniu nie można zmienić wielokrotnie kierunku jazdy. Spośród możliwości wielokrotnych zmian kierunku jazdy w obrębie jednego skrzyżowania - na pewno istnieje przynajmniej jedna. I najczęściej istnieje właśnie jedna - ta, która pokrywa się z kierunkiem przejazdu przez skrzyżowanie.
Wyjątkiem od "reguły" są niektóre skrzyżowania o ruchu okrężnym, skrzyżowania z przesuniętymi wlotami(T-6a/b/c/d), rozległe skrzyżowania wielokrotnie skanalizowane wysepkami.
======
Na koniec przykład http://goo.gl/maps/Mt2uQ
Czy przejeżdżając na wprost przez skrzyżowanie użyjecie lewego a później prawego kierunkowskazu?Ja owszem, tak. (jadąc z drugiej strony widać to jeszcze dobitniej)
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez dylek » wtorek 28 maja 2013, 20:30

LeszkoII napisał(a):Na koniec przykład http://goo.gl/maps/Mt2uQ
Czy przejeżdżając na wprost przez skrzyżowanie użyjecie lewego a później prawego kierunkowskazu? Ja owszem, tak.

Wg mnie sprawa o tyle dyskusyjna, że założenie, iż we wskazanym przez ciebie miejscu możliwość pojechania tylko w lewo lub prawo nie pokrywa się z oznaczeniem... i nie chodzi mi tu o brak nakazu lewo/prawo lecz raczej o brak strzałek na jezdni i F-10 przed skrzyżowaniem... Obecne oznaczenie mówi bowiem, że jak najbardziej jest możliwość pojechania prosto przez to skrzyżowanie. (technicznie to zapewne z lewym kierunkiem w nowo tworzący się pas od osi jezdni...bez kierunku w ten "z pierwszeństwem")
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » wtorek 28 maja 2013, 21:33

dylek napisał(a):(http://goo.gl/maps/Mt2uQ) technicznie to zapewne z lewym kierunkiem w nowo tworzący się pas od osi jezdni...bez kierunku w ten "z pierwszeństwem"
Ja jednak wolę podzielić sobie przejazd przez skrzyżowanie na kierunki jazdy. Bez kierunkowskazu przejazd na wprost(przy założeniu braku zmiany kierunku jazdy) mógłby się odbyć bez ustawienia się przy osi jezdni wlotu(widocznego na zdjęciu). Trochę nie bardzo mi pasuje taka opcja.
Lewy przełączam na prawy przy opuszczeniu wlotu...prawy włączam, choć i tak nie będzie zbyt wyraźny na krótkim odcinku do wysepki. Na wysokości wysepki uznaję, że od tego momentu jadę w rękawie po łuku na wprost wyprowadzającym mnie tak, że w konsekwencji przejeżdżam skrzyżowanie 'w prawo'.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » środa 29 maja 2013, 01:40

LeszkoII napisał(a):Czy przejeżdżając na wprost przez skrzyżowanie użyjecie lewego a później prawego kierunkowskazu?
Tak. Z oznakowania poziomego bezsprzecznie wynika, że przejazd na wprost przez skrzyżowanie składa się z dwóch zmian kierunku jazdy, choć drugą z nich być może wykonam jadąc prawie prosto na co pozwoli mi geometria zjazdu ze skrzyżowania (podobna sytuacja jak na rondzie w... nie pamiętam).
-----
LeszkoII napisał(a):Ja jednak wolę podzielić sobie przejazd przez skrzyżowanie na kierunki jazdy.
Niczego nie dzielisz tylko próbujesz dostrzec zmiany kierunku jazdy tam gdzie faktycznie mają one miejsce. Szkoda, że pomimo poinformowanie przez znaki próbujesz to zrobić po swojemu i wychodzi Ci niezgodnie ze znakami.
-----
szerszon napisał(a):Czy na każdym skrzyżowaniu widzisz jedna jezdnię ?
Minimum jedną jezdnię na każdym skrzyżowaniu widzę, a zastanawiać się, czy jest ich więcej nie widzę z PoRD powodu. A czy na jakimkolwiek skrzyżowaniu widzisz pasy ruchu wymalowane poza jakąkolwiek jezdnią? Czy pas ruchu wymalowany na skrzyżowaniu na obszarze wspólnym dla jezdni dwóch dróg u wzdłuż jednej z tych jezdni jest wymalowany na jezdni czy poza jezdnią?
dylek napisał(a):Na skrzyżowaniu (szt 1),a nie skrzyżowaniach (szt wiele) występuje możliwość zmiany (szt 1),
Tak i to nie wyklucza możliwości zmiany kierunku jazdy więcej niż jeden raz.

Dziwnym zbiegiem okoliczności swoje wymysły opieracie na tym samym błędzie w użyciu liczby pojedynczej i mnogiej w zdaniu.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » środa 29 maja 2013, 07:56

szymon1977 napisał(a):-----
szerszon napisał(a):1.Czy na każdym skrzyżowaniu widzisz jedna jezdnię ?
Minimum jedną jezdnię na każdym skrzyżowaniu widzę, a zastanawiać się, czy jest ich więcej nie widzę z PoRD powodu. A czy na jakimkolwiek skrzyżowaniu widzisz pasy ruchu wymalowane poza jakąkolwiek jezdnią?

2.Czy pas ruchu wymalowany na skrzyżowaniu na obszarze wspólnym dla jezdni dwóch dróg u wzdłuż jednej z tych jezdni jest wymalowany na jezdni czy poza jezdnią?

Minimum jedną jezdnię ? :D na skrzyżowaniu ? :rotfl:
Nie widzisz powodu , aby zastanawiać się ? A widzisz powód zapoznania sie z definicją skrzyżowania ?
W temacie pasów ruchu wymalowanych poza jezdnią
http://goo.gl/maps/L4EU2
w tym miejscu
http://goo.gl/maps/AOb5m
Niewątpliwie powierzchnia parkingu....

2.Na jednej jezdni , czy na przecięciu sie jezdni ( szt przynajmniej 2) ?
Dlatego ten wątek ma tyle stron, ponieważ nie wyszliśmy od podstaw i nie nauczyliśmy liczyć szymona przynajmniej do dwóch :mrgreen:
Jak sie widzi na skrzyżowaniu jezdnię...jedną...
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez cierpnik » środa 29 maja 2013, 09:04

dylek napisał(a):1 skrzyżowanie = 1 zmiana kierunku jazdy.... i to mamy obowiązek sygnalizować: skręt w lewo na rondzie, a nie tor przejazdu (w prawo/łukiem w lewo/w prawo) Kiedy to w końcu pojmiecie ??
Kiedy w końcu pojmiecie, że na jednym skrzyżowaniu mogę zmieniać kierunek jazdy nieskończenie wiele razy? I kiedy pojmiecie, że jazda (a nie zmiana kierunku jazdy w sensie PoRD) w danym kierunku może być realizowana przez zmianę/y kierunków jazdy w zupełnie inną stronę na jednym skrzyżowaniu?
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez kg1956 » środa 29 maja 2013, 09:20

LeszkoII napisał(a):(...)Na koniec przykład http://goo.gl/maps/Mt2uQ
Czy przejeżdżając na wprost przez skrzyżowanie użyjecie lewego a później prawego kierunkowskazu?Ja owszem, tak. (jadąc z drugiej strony widać to jeszcze dobitniej)

Przy takiej geometrii są trzy możliwości: w lewo, prosto, w prawo. Intuicyjnie i zgodnie z przepisem o wyraźności sygnalizowania dałbym kolejno lewy, bez, prawy.
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » środa 29 maja 2013, 10:16

szymon1977 napisał(a):
LeszkoII napisał(a):Czy przejeżdżając na wprost przez skrzyżowanie użyjecie lewego a później prawego kierunkowskazu? (http://goo.gl/maps/Mt2uQ)
Tak. Z oznakowania poziomego bezsprzecznie wynika, że przejazd na wprost przez skrzyżowanie składa się z dwóch zmian kierunku jazdy, choć drugą z nich być może wykonam jadąc prawie prosto na co pozwoli mi geometria zjazdu ze skrzyżowania (podobna sytuacja jak na rondzie w... nie pamiętam).
Co do drugiej zmiany kierunku jazdy(w prawo) zachowałbym ostrożność - czy na pewno tam ma miejsce. Zauważcie, że mając zamiar przejechać przez skrzyżowanie(z linku) w prawo cały czas trasą z pierwszeństwem, dojeżdżamy do wysepki(najpierw pierwszej, później drugiej). Mówię o perspektywie widzenia ustawionej w ten sposób http://goo.gl/maps/MucL3
Widoczna linia P-1c tworzy nowy pas do jazdy na wprost(teoretycznie używa się jej do wyznaczania pasa do skrętu), podczas gdy naturalny tor jazdy prowadzi na prawą stronę wysepki(dodatkowo C-9). Będąc precyzyjnym: w takich miejscach nie zmienia się pasa ruchu, pozostając na pasie a nie wjeżdżając na nowo utworzony. Co do kierunku jazdy - to również się go nie zmienia pomimo tego, że zmieniamy kierunek ruchu(w sensie "strumień ruchu") na skrzyżowaniu.
Inna sprawa to praktyka. Nie każdy ujeżdżacz samochodu tak drobiazgowo podchodzi do przepisów jak my tutaj na Forum. Dlatego użycie prawego kierunkowskazu jak najbardziej będzie wskazane pod warunkiem, że będzie on widoczny zawczasu i wyraźnie.
Analogicznie - jadąc na wprost z wcześniej wymienionej perspektywy(http://goo.gl/maps/MucL3) mimo, iż zmieniamy pas ruchu na pas nowo utworzony(do 'przejazdu' prosto), zaniechamy sygnalizacji tego, gdyż może być pomylona ze skrętem w lewo lub po prostu nie wyraźna albo mało znacząca.
szymon1977 napisał(a):Niczego nie dzielisz tylko próbujesz dostrzec zmiany kierunku jazdy tam gdzie faktycznie mają one miejsce. Szkoda, że pomimo poinformowanie przez znaki próbujesz to zrobić po swojemu i wychodzi Ci niezgodnie ze znakami.
Kreseczki na tabliczce T-6 stanowią jedynie symboliczne, uproszczone odzwierciedlenie realnego załamania kierunków ruchu.
Moim zdaniem, postawienie znaku równości pomiędzy kierunkiem jazdy=kierunkiem ruchu(w sensie "strumienia ruchu" jest nieuprawnione. Przebieg kierunków ruchu przedstawiony na tabliczce T-6 nie uwzględnia innych ważnych czynników: oznakowania poziomego i fizycznej kanalizacji ruchu(wysepki, etc.)
======
Żeby zejść z tematu "nierondowego", posłużę się przykładem z tzw. kwadratowego, rynkowego ronda. ---> http://goo.gl/maps/1SZtd
Na obwiedni mamy dwa niewyznaczone pasy ruchu.
a.) Jadąc prawym pasem wjeżdżamy na wprost w "prawy kanał" utworzony przez wysepkę, wyprowadzający nas ze skrzyżowania o ruchu okrężnym (nie używam kierunkowskazu).
b.) Jadąc lewym pasem wjeżdżamy na wprost w "lewy kanał" utworzony przez wysepkę, wymuszający kontynuację ruchu na skrzyżowaniu (nie używam kierunkowskazu, choć użycie oczywiście błędem nie będzie).
c.) Jadąc środkiem jezdni wjeżdżam w szpicę wysepki i w tym miejscu będę sygnalizował zmianę pasa ruchu.

Pytanie: czy jadąc pasem prawym można wjechać w miejsce po lewej stronie wysepki? Moja odp.: TAK, ale nie jest to zalecane ze względu na Art.3(nieutrudnianie ruchu = płynność ruchu, bezpieczeństwo).
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » środa 29 maja 2013, 11:52

cierpnik napisał(a):1.Kiedy w końcu pojmiecie, że na jednym skrzyżowaniu mogę zmieniać kierunek jazdy nieskończenie wiele razy?
2.I kiedy pojmiecie, że jazda (a nie zmiana kierunku jazdy w sensie PoRD) w danym kierunku może być realizowana przez zmianę/y kierunków jazdy w zupełnie inną stronę na jednym skrzyżowaniu?


1.http://goo.gl/maps/siqMw
To ja poproszę w pierwszej kolejności w lewo, później w prawo, a na końcu zawrócić...
W czasie jednego przejazdu przez skrzyżowanie :D ...skoro mogę zmieniać w nieskończoność ...
Czy mógłbyś wyrysować tory jazdy ?

2. Czytając ten pkt mam wrażenie,że nijak nie pasuje do pkt 1.
Masz pojęcie o czym jest dyskusja ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » środa 29 maja 2013, 12:28

LeszkoII napisał(a):Przebieg kierunków ruchu przedstawiony na tabliczce T-6 nie uwzględnia innych ważnych czynników: oznakowania poziomego i fizycznej kanalizacji ruchu(wysepki, etc.)
Poobracałeś wszystko do góry nogami! Po to drogowcy maja "220" aby oznakowanie wzajemnie się uzupełniało a nie zaprzeczało sobie. Także po to aby w jednoznaczny sposób informowało kierujących o faktach, które kierujący mogą ocenić niejednoznacznie. Przed wykonaniem oznakowania drogowcy muszą brać pod uwagę faktyczną geometrię skrzyżowania, a zwłaszcza przed wyprodukowaniem odpowiedniej tabliczki T-6, która ma odzwierciedlać faktyczny układ dróg na skrzyżowaniu.
LeszkoII napisał(a):Kreseczki na tabliczce T-6 stanowią jedynie symboliczne, uproszczone odzwierciedlenie realnego załamania kierunków ruchu.
Ojoj! Kreseczki faktycznie są przedstawionymi symbolicznie drogami, ale układ dróg przedstawiony tymi symbolami jest już odzwierciedleniem stanu faktycznego. Więc jeżeli droga przebiega prosto - kreseczka też jest prosta, jeżeli droga przebiega łukiem - kreseczka też jest łukiem, jeżeli droga zmienia kierunek - kreseczka też zmienia kierunek.

Bardzo dobry przykład na zależności treści znaku od geometrii skrzyżowania (a nie na odwrót) sam podałeś, znaków które w wątpliwych dla kierujących sytuacjach rozwiewa wszelkie wątpliwości:
- widząc znak C-5 nie migasz kierunkowskazem nawet jeżeli wydaje ci się, że skręcasz w lewo lub w prawo.
- widząc znak C-2/C-4 migasz kierunkowskazem nawet jeżeli wydaje ci się, że jedziesz prosto.
Ocena faktycznej geometrii skrzyżowania przy takim oznakowaniu dla kierującego przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, zrobili to za niego drogowcy. Kierujący nie musi znać wytycznych, którymi się kierowali, wystarczy mu jednoznaczna informacja przekazana mu przez znaki.
-----
Wróćmy teraz do przedstawionego skrzyżowania. Skrzyżowanie jest dość niejednoznaczne jeżeli chodzi ocenę jego geometrii. Nie patrząc na tabliczkę różnie mogą kierujący ocenić swój przejazd przez skrzyżowanie zwłaszcza jadąc tak jak w Twoim pytaniu. Po to właśnie zastosowano tabliczkę T-6, aby każdy z kierujących znajdujących się w dowolnym miejscu skrzyżowaniu nie miał wątpliwości, że każdy z poruszających się "do góry" pojazdów znajdujących się w zaznaczonym czerwonym kółkiem miejscu na tabliczce (niezależnie skąd przyjechał i jak jego pojazd aktualnie ustawiony jest na drodze i przede wszystkim niezależnie od tego co jego kierujący na ten temat myśli) kontynuując jazdę drogą z pierwszeństwem przejazdu zmieni kierunek jazdy w prawo, a kontynuując jazdę drogą podporządkowaną pojedzie bez zmiany kierunku. Co za tym idzie w oparciu o tabliczkę T-6 żaden z kierujących nie powinien mieć wątpliwości co będący w zaznaczonym czerwonym kółkiem miejscu sygnalizuje kierunkowskazem. Także sam jak do tego miejsca dojedzie nie będzie zastanawiać się jakiego kierunkowskazu użyć tylko zrobi to w oparciu o tabliczkę T-6.
100-1.png

-----
Wróćmy na chwilkę do znaków z serii C-x. Jak myślisz, gdyby skrzyżowanie było nieco większe jaki znak przed czerwonym kółeczkiem powinni ustawić drogowcy, C-6 czy C-7? Nie ma się nad czym zastanawiać, C-7 zaprzeczyłby treści tabliczki, więc umieszczony być tutaj nie może.

LeszkoII napisał(a):Widoczna linia P-1c...
Nie wiem czy ta linia to P-1c, czy jakaś inna (nie chce mi się nad tym zastanawiać) ale umieszczenie jej tutaj jest błędem. Wynika z niej bowiem, że kontynuując jazdę drogą podporządkowaną zobowiązani jesteśmy użyć lewego kierunkowskazu, choć jest to sprzeczne z treścią tabliczki T-6 i tak na prawdę do niczego nie potrzebne. Nie zdziwię się więc, jak na skutek niepoprawnego oznakowania dwa pojazdy sygnalizujące odmiennie przez czerwone kółeczko przejadą w tę sama stronę.
-----
[size=85]I na chwilkę wrócę do zabawy w piaskownicy:
szerszon napisał(a):To ja poproszę w pierwszej kolejności w lewo, później w prawo, a na końcu zawrócić...W czasie jednego przejazdu przez skrzyżowanie ...skoro mogę zmieniać w nieskończoność ...Czy mógłbyś wyrysować tory jazdy ?
Na przedstawionym przez Ciebie skrzyżowaniu podczas jednego przejazdu da się zmienić kierunek jazdy tylko raz na skutek jego geometrii a nie ograniczenia wynikającego bezpośrednio z PoRD (np. z definicji skrzyżowania lub zmiany kierunku jazdy). Teraz ja poproszę: chcę wyjechać ze skrzyżowania tą samą drogą, którą przyjechałem. Jak mam to zrobić będąc w sytuacji pojazdu pojazdu czerwonego, a jak niebieskiego zmieniając kierunek jazdy w lewo tylko jeden raz?
54-1m.png

54-2m.png
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » środa 29 maja 2013, 14:53

@szymon1977, na wstępie dzięki za merytoryczne odniesienie się do mojego postu.
szymon1977 napisał(a):Kreseczki faktycznie są przedstawionymi symbolicznie drogami, ale układ dróg przedstawiony tymi symbolami jest już odzwierciedleniem stanu faktycznego. Więc jeżeli droga przebiega prosto - kreseczka też jest prosta, jeżeli droga przebiega łukiem - kreseczka też jest łukiem, jeżeli droga zmienia kierunek - kreseczka też zmienia kierunek.
Na tabliczce T-6b przedstawia się schematycznie rzeczywisty układ dróg na skrzyżowaniu.
Nie chodzi tylko o schematyczność kresek jako drogi/dróg, ale schematyczność przedstawienia rzeczywistego układu dróg.
Co to znaczy 'schematyczny', 'schemat'?
'schematyczny' - ukazujący coś w sposób uproszczony, w ogólnych zarysach
'schemat' - ogólny, wstępny szkic lub plan czegoś; uproszczony rysunek techniczny obiektu, układu lub urządzenia

Na podstawie T-6 nikt nie będzie wyciągał pochopnych wniosków typu: czy używać kierunkowskazów czy nie. Nie taką rolę pełni tabliczka T-6. Schemat rzeczywistego układu dróg ma uzmysłowić kierującym, z której strony(mniej więcej) znajdują się wloty czyli jak wygląda skrzyżowanie i jak wyglądają na nim strumienie ruchu w poszczególnych kierunkach. Owszem - na tyle na ile jest to możliwe powinno zachować się proporcje i szkicować przebieg drogi(trasy) w łuku o małym promieniu lub przebieg o dużym promieniu.
Zadaniem kierującego nie jest skupiać się na mikroskopijnych detalach, na kątach symbolicznie przedstawionych na tabliczce dróg. Zadaniem kierującego jest spojrzeć na tabliczkę i w ułamku sekundy widzieć, z której strony skrzyżowania znajdują się wloty podporządkowane a z której z pierwszeństwem albo jak wygląda przesunięcie wlotów(czy jest duże czy małe - na oko). Reszta - to już obserwacja drogi wraz z jej otoczeniem.

Jeśli mi nie wierzysz, to mogę Ci podać losową tabliczkę T-6 a Ty na jej podstawie masz powiedzieć albo zgadnąć(nie widząc skrzyżowania) czy użyjesz kierunkowskazu.
szymon1977 napisał(a):Wróćmy na chwilkę do znaków z serii C-x. Jak myślisz, gdyby skrzyżowanie było nieco większe jaki znak przed czerwonym kółeczkiem powinni ustawić drogowcy, C-6 czy C-7? Nie ma się nad czym zastanawiać, C-7 zaprzeczyłby treści tabliczki, więc umieszczony być tutaj nie może.
Wystarczy znak C-11 - czyli rozwiązanie standardowe.
szymon1977 napisał(a):A może to tabliczka T-6 jest tutaj niewłaściwa ponieważ nie odpowiada faktycznemu układowi dróg na skrzyżowaniu i powinna drogę z pierwszeństwem przejazdu przedstawiać łukiem? Na razie jest taka jak jest i mamy obowiązek do niej się zastosować. Być może powinna być np. taka:
Obrazek
Znając Twoje przemyślenia z innych tematów(skrzyżowanie w Wielogłowach http://goo.gl/maps/eigXA), to taka tabliczka w na naszym skrzyżowaniu oznaczałaby, że nie zmieniasz kierunku jazdy (tylko droga zmienia kierunek...w łuku)? Czyż to nie wystarczający powód, ażeby nie wiązać bezpośrednio T-6 z kierunkiem jazdy?
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » środa 29 maja 2013, 15:47

A wiesz po co się rysuje schemat? Żeby przedstawić graficznie to, co jest istotne a trudne do opisania słowami, w przypadku tabliczek T-6 jest to "rzeczywisty przebieg drogi z pierwszeństwem przez skrzyżowanie" oraz "układ dróg podporządkowanych". Przedstawienie układu dróg w sposób nierzeczywisty (np. drogi przebiegającej łukiem jako zmieniającej kierunek lub na odwrót) mija się z celem stosowania tabliczki T-6.
LeszkoII napisał(a):Na podstawie T-6 nikt nie będzie wyciągał pochopnych wniosków typu: czy używać kierunkowskazów czy nie.
Bardzo wielu takie wnioski wyciąga, a Ci co jeżdżą po swojemu zamiast stosować się do znaków wprowadzają zamieszanie. Nie są to wnioski pochopne, wprost przeciwnie eliminują niejednoznaczność sygnalizacji ze względu na subiektywna ocenę sytuacji.
-----
LeszkoII napisał(a):Zadaniem kierującego nie jest skupiać się na mikroskopijnych detalach, na kątach symbolicznie przedstawionych na tabliczce dróg.
Ani tym bardziej przyglądać się kątom i detalom drogi skoro informuje go o tym znak drogowy. Dlatego na tabliczkach układ i przebieg dróg jest przedstawiony w sposób wyraźny i jednoznaczny: krecha prosta, krecha będąca łukiem, krecha załamana, co odpowiada PoRD-owskiemu przebiegowi drogi przez skrzyżowanie na wprost, łukiem (co ustawodawca utożsamia z przebiegiem na wprost) oraz ze zmiana kierunku.
-----
LeszkoII napisał(a):Jeśli mi nie wierzysz, to mogę Ci podać losową tabliczkę T-6 a Ty na jej podstawie masz powiedzieć albo zgadnąć(nie widząc skrzyżowania) czy użyjesz kierunkowskazu.
Nie musisz. Decyzję o sygnalizowani kierunkowskazem podejmę po pierwszym spojrzeniu na tabliczkę... chyba, że faktyczny układ dróg, zachowanie tubylców diametralnie różni się od wynikającego z tabliczki to w trosce o zdrowie własne decyzję zmienię.
-----
LeszkoII napisał(a):...taka tabliczka w na naszym skrzyżowaniu oznaczałaby, że nie zmieniasz kierunku jazdy (tylko droga zmienia kierunek...w łuku)
Że, co!? Tabliczka oznaczałaby, że droga z pierwszeństwem przejazdu przebiega przez skrzyżowanie łukiem bez zmiany kierunku i jadąc nią nie ma obowiązku użycia kierunkowskazu. Po przyjrzeniu się układowi dróg na skrzyżowaniu stwierdzam, że narysowana przeze mnie tabliczka nie jest zgodna z faktycznym układem dróg więc ją usunąłem.
-----
LeszkoII napisał(a):Wystarczy znak C-11 - czyli rozwiązanie standardowe.
Nie o to pytałem, bo ani żadnego znaku C-x być tutaj nie musi.
-----
Może pora zmienić temat na skrzyżowanie z łamanym pierwszeństwem?
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez dylek » środa 29 maja 2013, 16:19

szymon1977 napisał(a):Teraz ja poproszę: chcę wyjechać ze skrzyżowania tą samą drogą, którą przyjechałem. Jak mam to zrobić będąc w sytuacji pojazdu pojazdu czerwonego, a jak niebieskiego zmieniając kierunek jazdy w lewo tylko jeden raz?

Przeczytaj to co wytłuściłem i odpowiedz sobie, czy mądre jest to pytanie... ;)
Wiem...są co poniektórzy, którzy mówią o zawracaniu "podwójny skręt w lewo" ....tyle, że PoRD nie zna takiego "synonimu" dla zawracania jak podwójne skręcenie/zmienienie kierunku jazdy w lewo czy jak to tam nazwiesz...
Jeszcze raz wyłazi to, że nie odróżniasz toru jazdy po skrzyżowaniu od pojęć o których chcesz rozmawiać... Dla twoich teorii przyjmij, że czerwony ma najpierw migać prawym, potem nie migać, po czym znów migać prawym, a niebieski ma nie migać, potem migać lewym, potem nie migać, migać lewym i na końcu wyjechać nie migając...pasuje ?
Normalni w obu przypadkach włączą zawczasu lewy, a skończą migać nim niezwłocznie po zakończeniu manewru... i tyle.
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » środa 29 maja 2013, 16:27

Jest za to coś takiego jak zawracanie... hmmm czyli po prostu zawracam a nie skręcam w lewo ani nie zmieniam kierunku jazdy w lewo bez obowiązków wynikających z Art.22.2.2, Art.22.5. No bo skoro zawracając nie zmieniam kierunku jazdy w lewo to pozostaje mi Art.22.6. A myślałem, że zawracając na powyższych dwóch skrzyżowaniach skręcam w lewo (zmieniam kierunek jazdy w lewo) dwukrotnie. Nadal tak myślę, choć Ty twierdzisz, że jestem w błędzie. Opłakane skutki próby wprowadzenia w w życie Twoich interpretacji przepisów tylko mnie w moim stanowisku utwierdzają.
dylek napisał(a):Przeczytaj to co wytłuściłem i odpowiedz sobie, czy mądre jest to pytanie...
Tak, pytanie jest mądre. Tylko Twoja odpowiedź głupia i nijak ma się do pytania i tego co z PoRD wynika.
dylek napisał(a):Normalni w obu przypadkach włączą zawczasu lewy, a skończą migać nim niezwłocznie po zakończeniu manewru... i tyle.
Mama także na dzieję, że we właściwych miejscach zbliżysz się do lewej krawędzi jezdni (choć niektórzy mogą stwierdzić, że w tym miejscu są jezdnie a nie jezdnia i mieć w związku z tym poważny problem z zastosowaniem się do Art.22.2.2.). Całe szczęście, że choć nie rozumiesz przepisów intuicja podpowiada Ci zachowania z nimi zgodne.
dylek napisał(a):...co poniektórzy, którzy mówią o zawracaniu "podwójny skręt w lewo"...
Synonimu takiego być nie może, bo bywa, że podczas zawracania zmieniamy kierunek jazdy w lewo jeden raz, bywa, że dwa razy (co widać chociażby na załączonych przeze mnie dwóch skrzyżowaniach), a bywa jeszcze inaczej (częścią składową zawracania na skrzyżowaniu bywa np. zmiana kierunku jazdy w prawo). Więc synonimu, że zawracanie na skrzyżowaniu jest jedną wielką zmianą kierunku jazdy także nie ma i nie będzie. Co więcej synonimu, że przejazd przez skrzyżowanie inaczej niż na wprost jest jedną wielką zmianą kierunku jazdy w tę stronę, w którą przez skrzyżowanie przejechaliśmy także.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » środa 29 maja 2013, 17:53

Rozbijanie zawracania na jednym skrzyżowaniu na N skręceń w lewo ma wymiar jedynie opcjonalny(sygnalizowanie kierunkowskazem,napotykanie na nowe znaki regulujące pierwszeństwo w obrębie skrzyżowania lub nieregulujące pierwszeństwa).
W przypadku pierwszeństwa przejazdu ustalonego znakiem tylko przed skrzyżowaniem(i nie zmienianego w jego obrębie) liczy się to, skąd pojazd nadjeżdża.
Znana fraza "zbliżając się do skrzyżowania..." albo "zbliżający się do skrzyżowania..." występuje zarówno w PoRD jak też w rozporządzeniu z "170"(dla "220" nie sprawdzałem).

Jeśli fałszywie założyć, że zwracanie na jednym skrzyżowaniu = literalnie 2x skręt w lewo na jednym skrzyżowaniu, to jaki status posiada zawracający po pierwszym skręcie w lewo?
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 76 gości