LeszkoII napisał(a):mp0011 napisał(a):czy na rondzie manewr skrętu w lewo nie może składać się mniejszych: wjazd na obwiednię oraz zjazd z obwiedni w prawo? Czy podczas wykonywania tych manewrów nie trzeba stosować się do przepisów ich dotyczących?
Zadając to pytanie zapewne zmierzysz się z ponurą sentencją "na SoRO nie skręcamy w lewo". Dzielenie manewrów rowerzysty to zupełnie coś innego. Oni maja swoje trasy rowerowe w postaci labiryntów takich.
Skrzyżowanie służy w znacznej większości przypadków do zmiany kierunku jazdy (i podróży).
viewtopic.php?f=3&t=40350&start=30#p414455A czym się różni "labirynt" rowerzysty od ronda?
- w obu przypadkach kierujący chce zmienić kierunek jazdy w lewo na skrzyżowaniu.
- w obu przypadkach jezdnie te stanowią część skrzyżowania/
- rowerzysta wjeżdża na "labirynt" w obrębie skrzyżowania aby to uczynić, kierowcy na rondzie wjeżdżają na "kółko" w obrębie skrzyżowania aby to uczynić.
- ani rowerzysta, ani kierowcy nie opuszczają skrzyżowania ani jezdni (przyjrzyj się gdzie zaczyna się DdR po lewej - dopiero za rozjazdem w stronę torów)
W obu przypadkach więc, chcąc skręcić w lewo na skrzyżowaniu wykonuje się manewry niekoniecznie będące wyłącznie skrętem w lewo, choć finalnie do tego prowadzące. Każdy z tych manewrów trzeba sygnalizować, oraz odpowiednio zająć pozycję na drodze... No chyba, że nie, i rowerzysta może jechać tą drogą sygnalizując tylko skręt w lewo, lewą stroną swojej drogi...
Uzasadnij przepisami, że rowerzysta jest zobowiązany traktować, w obrębie jednego skrzyżowania prowadzącego do jednego manewru, każdy poszczególny manewr odrębnie, a kierowcy już całościowo...
@Szerszon
Nie zrozumiałem, bo piszesz jakimiś metaforami, a potem się dziwisz że dyskusje na 500 podstron.
Napisz wprost o co ci chodzi, a jak chcesz się bawić w poezje, to zacznij rymować, żeby każdy wiedział jak to odbierać.