Głupota kierowców

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez bac » poniedziałek 29 marca 2010, 23:10

eee, choćby w taki sposób, że miejsca ze znaczkiem są całe dnie puste (a inne auta parkują już na trawniku bo brakuje miejsca) i tylko np raz w tygodniu pojawi sie na nim uprawnione auto które postoi tam godzinke-dwie


Rozumiem, że danych o częstości zajmowania miejsca nie wziąłeś z kapelusza, tylko zebrałeś je siedząc tam przez tydzień i bacznie obserwując. Brawo!
I tak właśnie ma być - one mają stać puste! Gdyby podjechał ktoś bez nóg, a one byłyby pełne, nie miałoby to sensu, prawda?

niestety według MNIE to miejsce sie marnuje


Na szczęście przepisy dotyczące tych miejsc wymyślił ktoś inny. Ktoś pozbawiony tak wielkiego, przesłaniającego mu cały świat SWOJEGO NOCHALA, za to myślący bardziej logicznie.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez athlon » wtorek 30 marca 2010, 00:42

bac napisał(a):Rozumiem, że danych o częstości zajmowania miejsca nie wziąłeś z kapelusza, tylko zebrałeś je siedząc tam przez tydzień i bacznie obserwując. Brawo!

No troszkę Cie zmartwie, ale mam troszkę inne zajęcia w ciągu dnia niz ślęczenie na parkingu, po prostu bardzo często tam przejeżdżam o różnych porach i widze, że te miejsca wiecznie stoją puste.

I tak właśnie ma być - one mają stać puste! Gdyby podjechał ktoś bez nóg, a one byłyby pełne, nie miałoby to sensu, prawda?
hmm??? qrde, jak ta biedna istotka bez nóg na wózku po przejechaniu 50metrów pokona 20centymetrowy krawężnik oddzielający chodnik od parkingu :shock: (chchesz to ci zrobie fotke :) ) Dlatego pisałem, żeby te miejsca służyły do krótkich postojów.

Na szczęście przepisy dotyczące tych miejsc wymyślił ktoś inny. Ktoś pozbawiony tak wielkiego, przesłaniającego mu cały świat SWOJEGO NOCHALA, za to myślący bardziej logicznie.
Ty masz jakiś kompleks związany z nosem? już któryś raz z rzędu o tym piszesz. Myslący bardziej logicznie w jakim sensie? A może by tak jeszcze wyznaczyc miejsca parkingowe dla emerytów, rencistów, policjantów, lekarzy, górników? A że te miejsca też raczej będą świeciły pustkami to nie szkodzi, przeciez raz na jakiś czas tam sie zjawi jakiś uprawniony :] a że inne pojazdy będą parkować w różnych innych miejscach utrudniając ruch to już Ciiii,
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez bac » wtorek 30 marca 2010, 01:33

No troszkę Cie zmartwie, ale mam troszkę inne zajęcia w ciągu dnia niz ślęczenie na parkingu

No wiem, wiem... nie musisz rozwijać tematu.

po prostu bardzo często tam przejeżdżam o różnych porach i widze, że te miejsca wiecznie stoją puste

I bardzo dobrze! I takie właśnie mają stać!

hmm??? qrde, jak ta biedna istotka bez nóg na wózku po przejechaniu 50metrów pokona 20centymetrowy krawężnik oddzielający chodnik od parkingu (chchesz to ci zrobie fotke ) Dlatego pisałem, żeby te miejsca służyły do krótkich postojów.

Bzdety. Nie - nie chcę. Bzdety.

Ty masz jakiś kompleks związany z nosem? już któryś raz z rzędu o tym piszesz.

Nie. Ktoś inny tak, bardzo trafnie, napisał. Ja tylko podchwyciłem.

Myslący bardziej logicznie w jakim sensie? A może by tak jeszcze wyznaczyc miejsca parkingowe dla emerytów, rencistów, policjantów, lekarzy, górników? A że te miejsca też raczej będą świeciły pustkami to nie szkodzi, przeciez raz na jakiś czas tam sie zjawi jakiś uprawniony

Na pewno nie w takim (bez)sensie.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez faziasty » środa 31 marca 2010, 16:42

Śmieszne jest gadanie jak to np. w Niemczech jest tak i tak, pięknie zorganizowane wszystko i porządek, super tip-top. A u nas to syf i burdel.

Ciekawe dlaczego tak jest? Może dlatego, że u nas sranie na przepisy jest na porządku dziennym i jak widać często nawet usprawiedliwiane jak tylko się da. Nie chodzi nawet o przepisy, chodzi o zwyczajne jasne proste reguły - tu się nie parkuje bo parking jest obok, tu jest miejsce dla niepełnosprawnych, a nie do wysadzania żony. Nieee.. U nas się z tym dyskutuje.
Co z tego, że parking jest obok, jak tu mam bliżej. Co z tego, że dla niepełnosprawnych jak żadnych nie widzę w pobliżu, a ja tylko na 5 minut.

Każdy ponad każdym.

Dzwonienie na policję też nie jest koniecznie właściwe jeżeli nie ma bezpośredniego powodu, i zwracanie komuś postronnemu uwagi nt butów jest przegięciem. Ale bronienie bezmyślności i głupoty, po czym narzekanie, że źle się dzieje, i że mentalność mamy zrypaną to dopiero durnota.
Avatar użytkownika
faziasty
 
Posty: 9
Dołączył(a): piątek 22 maja 2009, 23:53
Lokalizacja: Kielce

Postprzez lith » środa 31 marca 2010, 18:54

W Niemczech się nie kombinuje żeby zaparkować? Do tej pory w każdym większym mieście jakim byłem był problem z parkowaniem, więc muszę powiedzieć, że specjalnie sie nie wyróżniamy pod tym względem. A takie rzeczy jak wysadzanie na przystankach, stawanie na powierzchniach wyłączonych z ruchu, zatrzymywanie się za blisko skrzyżowań... przecież to się spotyka wszędzie... w tych Waszych 'cudownych Niemczech' też.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Cyberix » czwartek 01 kwietnia 2010, 11:53

lith napisał(a):W Niemczech się nie kombinuje żeby zaparkować? Do tej pory w każdym większym mieście jakim byłem był problem z parkowaniem, więc muszę powiedzieć, że specjalnie sie nie wyróżniamy pod tym względem. A takie rzeczy jak wysadzanie na przystankach, stawanie na powierzchniach wyłączonych z ruchu, zatrzymywanie się za blisko skrzyżowań... przecież to się spotyka wszędzie... w tych Waszych 'cudownych Niemczech' też.


Pytanko, czy to kogoś usprawiedliwia? Inni parkują na miejscu wyłączonym z ruch, to ja też! Inni przechodzą na czerwonym to ja też. Inni przekraczają prędkość o ponad 100% to ja też. Inni nie zatrzymują się przed znakiem STOP to ja też... inni to ja też. Jak inni będą bić swoje dzieci to ty też? Jak inni będą podpalać swoje mieszkania to ty też? Jak inni będą skakać z 10 piętra to ty też? Nie? Dlaczego? Czym się różni jedno od drugiego?

PS. pisząc zwrot "to ty też" nie miałem na myśli kolegi lith, miałem na myśli wszystkich mających w nosie przepisy, a szukających najprostszego usprawiedliwienia "a bo inni tak robią"...
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez bac » czwartek 01 kwietnia 2010, 12:06

Koledze faziastemu chodziło raczej o to, że w modzie jest wzdychanie jak to w Niemczech jest dobrze, narzekanie jaki to u nas jest burdel i jednoczesny brak jakiejkolwiek refleksji, co do przyczyn tego burdelu. A jedną z największych przyczyn jest lanie na najprostsze i najbardziej oczywiste przepisy, które pojąłby średnio inteligentny szympans.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez lith » czwartek 01 kwietnia 2010, 13:42

No tak, ja nikogo nie usprawiedliwiam :P... zrozumiałem o co chodziło faziastemu... tylko, ze jeżeli chodzi o tego typu wykroczenia :P to akurat Niemcy nie są najlepszym przykładem i wzorem do naśladowania ;], a jednocześnie w Polsce nie jest tak źle pod tym względem.

@down:
(wiem, że sie tym chwaliłem, ale tak mi kontekstowo podpasowało ;>)
Obrazek
Ale zastawić też trzeba umieć... i dobrze ręczny zaciągnąć :P
Ostatnio zmieniony piątek 02 kwietnia 2010, 00:03 przez lith, łącznie zmieniany 2 razy
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez athlon » czwartek 01 kwietnia 2010, 23:55

Czy my czasem nie odchodzimy od głownego problemu jakim było parkowanie w miejscach niedozwolonych i czy warto dzwonic na policje i kablowac na takich kierowców.

O ile kwestie pierwszej części problemu szybko omówiliśmy (głupota, skrajna głupota, lenistwo i debilizm kierowcy) o tyle druga częśc zagadnienia jest znacznie trudniejsza do omówienia. W związku z tym padło także pytanie, co sprawia że ludzie chcą się zajmować takimi bzdetami jak donoszenie na źle zaparkowane pojazdy w miejscach zakazanych lecz nie powodujących zadnego zagrożenia.

I skoro kolega w jednym z wcześniejszych postów przyczepił się do mojej wiary, tak teraz odniosę się do jego. Podejrzewam że kolega Altruista86 jest zagorzałym katolikiem, i jak to katolicy mają w zwyczaju uwielbia się zajmować rzeczami które praktycznie go nie dotyczą (choćby tak jak moherowe babcie szczekające na 13stolatke która została zgwałcona i chciała usunąc ciążę, jednak żadna z babcinek nie zamierzała choćby 1gr czy nawet dobrym słowem wesprzeć dziewczynę która przezywała życiowy dramat), podobnie z parkowaniem. O ile jest to parkowanie na chodniku utrudniające poruszanie się pieszym, to faktycznie dotyczy to jeszcze naszego kolegi Altruisty, ale o ile parkowanie na zakazie na stacji benzynowej (doszlismy do wniosku ze jednak takie parkowanie nie stwarza zagrożenia ani fizycznie nikomu nie przeszkadza) lub na miejscu dla niepełnosprawnych już naszego kolegi nie dotyczy. I o tyle ja i chyba jeszcze kilka osób widząc takie coś co najwyżej usmiechnie sie i pomyśli "jaki super kierowca" i pójdzie dalej, o tyle kilku naszych kolegów nie wytrzyma nerwowo i zadzwoni po straż miejską.
Nie usprawiedliwiam takiego parkowania przez super kierowców bo w większości przypadków istnieją inne możliwości zaparkowania ale też nie rozumiem dlaczego ktoś ma chęć się tym zajmować, skoro takie parkowanie go nie dotyczy (nie zajął twojego miejsca) ani nie stwarza fizycznego zagrozenia.
Na PŁ wykładowcy którzy mają 3,6 lub więcej literek przed nazwiskiem wiedzą jak postąpić w sytuacjach gdy ktoś zajmie ich miejsce. Nikt tam nie traci czasu na dzwonienie po straż miejską, policje czy odholowywanie auta. Stają po prostu za pojazdem który parkuje na ich miejscu i delikwent jest unieruchomiony do czasu az wykladowca nie odjedzie. Więc praktyczni ten niepełnosprawny któremu ktoś zajął miejsce poniekąd ma możliwość zaparkować legalnie auto. Wiec naprawdę nie rozumiem dlaczego postronne osoby których sprawa fizycznie nie dotyczy lubią sie tak "wcinac"???
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez DEXiu » piątek 02 kwietnia 2010, 02:00

Nie chciałbym tworzyć/przeciągać off-topicu, ale...
athlon ==> A później słyszymy jak to kogoś pobito/zasztyletowano/zamordowano/okradziono etc. i nikt nie zareagował. I pojawiają się głosy jaka to znieczulica w narodzie. A przecież każdy po prostu "nie zajmował się sprawami, które go nie dotyczą" :roll: Napisałeś niby, że mówimy o sytuacjach niestwarzających zagrożenia. Tylko że tu nie chodzi o rangę łamanego prawa, a o zasady. Bo buce, którym należałoby najmocniej skopać tyłek za egoizm i olewanie innych, najczęściej mają najwięcej tupetu i takiemu trudno przemówić w pojedynkę do rozumu (?) w obronie swoich praw.
A nieco bardziej na temat: piszesz, że nieprawidłowo parkujące samochody czasami utrudniają poruszanie się pieszym, a z drugiej strony nieprawidłowo przechodzący piesi utrudniają życie kierowcom. OK. Tylko że jeden pieszy jeden raz nieprawidłowo przechodzący utrudni życie jednemu kierowcy (no... góra kilku) przez najwyżej kilka sekund. Natomiast jeden kierowca jeden raz nieprawidłowo parkujący na chodniku utrudni życie prawdopodobnie dziesiątkom bądź setkom pieszych niejednokrotnie w czasie kilku godzin. Adekwatnym odpowiednikiem w "świecie pieszych" byłoby rozłożenie koca plażowego na środku pasa ruchu (tudzież wypoczywanie na nim).
Wspominasz również o tym, że ludzie często parkują na miejscach dla niepełnosprawnych (i w tysiącu innych miejsc gdzie parkowanie jest zabronione, niewskazane lub niebezpieczne/utrudniające ruch) "tylko na chwilę". Tylko że całe życie składa się z chwil i niech tak każdy z setki kierowców odwiedzających supermarket czy jakiś urząd zaparkuje na 3 minuty na takim miejscu, to niepełnosprawny nie będzie miał okazji zaparkować na nim nigdy. Podobnie jak z parkowaniem na drogach pożarowych etc. Jak myślisz - ilu kierowców świadomie zaparkowało gdzieś swój samochód na kilka godzin i przez to utrudniło np. dojazd straży pożarnej, karetki, czy choćby przejazd tramwaju? Ja myślę, stosunkowo niewielu. To zwykle jest "tylko chwila" - problem w tym, że kiedyś może to być TA NIEWŁAŚCIWA CHWILA. A przemyślenia przychodzą przeważnie po fakcie.
Czym innym jest zatrzymanie się w zatoczce autobusowej dla wysadzenia/zabrania pasażera, gdzie mam możliwość tak szybkiego ulotnienia się na widok autobusu, że ten nawet nie będzie miał okazji zauważyć mojej obecności tam, a czym innym zaparkowanie w miejscu dla niepełnosprawnych żeby kupić bułkę/zrobić (małe) zakupy, gdzie zanim się zorientujesz to ktoś uprawniony do zajęcia tego miejsca już stwierdzi, że mu je zajęto i odjedzie na dalsze poszukiwania.
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez Cyberix » piątek 02 kwietnia 2010, 08:58

Bo musiał załatwić swoje sprawy...
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35821,6825002,Kierowca_znow_zablokowal_tramwaje.html
Kod: Zaznacz cały
Do podobnych zatrzymań dochodzi w Krakowie nawet kilka razy w tygodniu.
Zauważcie, kilka razy w tygodniu bo jeden egoista zaparkował niezgodnie z przepisami...

Bo miał coś ważnego do załatwienia...
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35821,6778855,Bezmyslny_kierowca_zablokowal_tramwaje.html

Bo ten też uważał, że mu wolno..
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,7183025,Samochod_znowu_zablokowal_Rakowice.html

Ten kierowca też uważał, że mu wolno...
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,7250353,Ul__Dluga_stanela__Znow_ktos_zle_zaparkowal.html

Zgadzam się z Tym co napisał DEXiu. Nie można tolerować debili i egoistów. Myślicie, że ktoś z dnia na dzień staje się bandziorem, włamywaczem, czy też np. piratem drogowym? W większości przypadków nie. To jest proces długotrwały. Raz się udało zaparkować i nie spotkała go kara to spróbuje drugi raz, potem trzeci, potem w nosie będzie miał zakazy parkowania... później kolejne przepisy będzie lekceważył.

Wiem wiem, zaraz odezwą się głosy: a ty nigdy nie złamałeś żadnego przepisu? Ale po raz kolejny to napiszę, czym innym jest np. zaparkowanie czy zatrzymanie się i przebywanie kierowcy który w każdej chwili możne odjechać, lub zmienić położenie samochodu jeśliby komuś przeszkadzał, a czym innym jest pozostawienie pojazdu i załatwianie własnych spraw! To jest egoizm i nic więcej, i takich ludzi powinno się bezwzględnie tępić.

I to o czym wspominał DEXiu, znieczulica: "co mnie to obchodzi", "mnie to nie dotyczy", "to sąsiadowi zablokował samochód", "to sąsiadowi zablokował wyjazd z bramy"... co ciekawe, sytuacja natychmiast się zmienia kiedy takiemu delikwentowi ktoś zablokuje wyjazd z bramy czy garażu - wtedy od razu wrzeszczy w niebo-głosy, jak to ludzie parkują.

Dlatego, też popieram akcje:
- nalepiania naklejek na samochodu parkujące w miejscu dla inwalidów!
- malowania linii "1,5 metra" na samochodach blokujących chodniki dla pieszych!
- wszelkie inne akcje mające na celu "wymuszenie" kultury i poszanowania dla prawa!
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez lith » piątek 02 kwietnia 2010, 10:44

@Cyberix
Podałeś przykłady gdzie to parkowanie rzeczywiście przeszkadzało... nijak się nie odnoszą one do parkowania przy tych nieszczęsnych butlach, czy zatrzymaniu się na miejscu dla inwalidów bez wysiadania z 'pełną gotowością do odjazdu'.

Sam byłem dzisiaj zmuszony do zaparkowania w miejscu 'gdzie mocno nie wolno', bo przed garażami. Akurat jeden z właścicieli wychodził, więc się go zapytałem czy mogę mu przed bramą postawić, na wypadek pojawienia sie drugiego zostawiłem za szybą karteczkę z nr telefonu i że mogę w każdej chwili przyjść odstawić... i nikomu jakoś nic się nic się nie stało :P a ja zamiast zasuwać pewnie z 0,5 km miałem do przejścia 50m :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Cyberix » piątek 02 kwietnia 2010, 11:14

Ależ ja właśnie o tym napisałem, że czym innym jest zaparkowanie w sytuacji kryzysowej w miejscu niedozwolonym ale z gotowością opuszczenia tego miejsca, a czym innym jest pozostawienie tam samochodu i... kupowanie bułeczek. Jednakże, wyobraź sobie sytuację, na 3 stanowiskach dla inwalidów parkują np. 3 samochody, gdzie pasażerowie wyskoczyli na chwilę kupić bułeczki, jedzie inwalida... czy naprawdę myślisz, że którykolwiek z tych kierowców zorientuje się, że inwalida chce zaparkować i zwolni miejsce parkingowe? Który z tych 3 którzy tam zaparkowali wyjedzie? Starszy? Młodszy? Zrobią losowanie? A dlaczego ja mam wyjechać, niech wyjedzie tamten? Nie rozumiem tej ideologii szukania usprawiedliwień dla LENISTWA, EGOZIMU i własnego WYGODNICTWA.

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez Altruista86 » piątek 02 kwietnia 2010, 11:56

Kod: Zaznacz cały
kolega Altruista86 jest zagorzałym katolikiem,


Hehe ta ja i zagorzały katol ^^ Fakt katolikiem jestem bo mamusia z tatusiem mnie ochrzcili :P Ale w kościele chyba ostatni raz byłem na bierzmowaniu czyli daaaawno temu.

Kod: Zaznacz cały
choćby tak jak moherowe babcie szczekające na 13stolatke która została zgwałcona

Kod: Zaznacz cały
podobnie z parkowaniem.


Co ma gwałt do parkowania? To ,że kogoś zgwałcą to ta osoba niema na to wpływ a to gdzie zaparkujemy mamy!

Kod: Zaznacz cały
zadzwoni po straż miejską.

Jedyne co zrobiłem to zdjęcia i są one na świętych krowach :]

Kod: Zaznacz cały
zaparkowania ale też nie rozumiem dlaczego ktoś ma chęć się tym zajmować, skoro takie parkowanie go nie dotyczy (nie zajął twojego miejsca) ani nie stwarza fizycznego zagrozenia.


Bo debili trzeba karać! Dziś zaparkuje obok butli a jutro? Ostatnio rozmawiałem z "kolegą" mówił ,że jego kolesie się najarali i jechali autem! mówił ,że w pewnym momencie stali w miejscu na poboczu 30min i zdawało im się ,że jadą. To spytałem co by było gdyby zdawało im się ,że stoją a by zasuwali 200km/h?


Kod: Zaznacz cały
naprawdę nie rozumiem dlaczego postronne osoby których sprawa fizycznie nie dotyczy lubią sie tak "wcinac"???


Bo za dużo osób to olewa! A gdy coś się stanie wszyscy mówią czemu nikt nie zareagował? Tak jak pisałem kiedyś ,że znalazłem 3 porzucone przywiązane psy. Ludzie tamtędy przechodzili i nikt nie zareagował! :(
Nienawidzę Golfów II
Avatar użytkownika
Altruista86
 
Posty: 87
Dołączył(a): niedziela 14 lutego 2010, 21:29

Postprzez sankila » piątek 02 kwietnia 2010, 23:57

lith napisał(a):Podałeś przykłady gdzie to parkowanie rzeczywiście przeszkadzało... nijak się nie odnoszą one do parkowania przy tych nieszczęsnych butlach,

Oczywiście, że nijak... Te butle to w charakterze ozdoby stoją. Hydrant p/poż. - też.
Przyjdzie pracownik z wózkiem, wymienić 2 butle i zamiast podjechać pod stojak, będzie targał je przez trawnik i przerzucał przez łańcuch. Przyjedzie gazownik, wymienić 20 butli - i będzie biegał z wszystkimi naokoło trawnika.
W sklepie wybuchnie pożar, straż będzie chciała nabrać wody i - zamiast stanąć koło hydrantu - zatarasuje drogę wyjeżdżającym samochodom.
A to wszystko dlatego, że ktoś olał znak zakazu, bo "doszedł do wniosku, ze jednak takie parkowanie nie stwarza zagrożenia ani fizycznie nikomu nie przeszkadza".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości