Tu zdania są podzielone, spotkałem się z twierdzeniem, że PdR stanowi kontynuację DdR...
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Na pewno nie jest to włączanie się do ruchu, jak chcieliby niektórzy.
Puki co, Drogę dla rowerów odwołuje tylko znak "koniec drogi dla rowerów", a nie fakt przecinania jezdni.
I jeszcze co do pierwszeństwa rowerzysty:
Jeżeli ciąg rowerowy przekracza drogę z pierwszeństwem, na drodze dla rowerów należy zastosować środki spowalniające ruch, a bezpośrednio przed wjazdem na jezdnię zakończyć drogę dla rowerów poprzez umieszczenie znaku C-13a, tak aby rowery były przeprowadzane przez drogę z pierwszeństwem (rys. 5.2.6.12).
Jest to fragment lubianego tu "220". Nie wykluczam, że dotyczy on tylko obszaru poza terenem zabudowanym, bo o takim obszarze mówi wcześniejsze zdanie.
Czy można z tego wyciągnąć wniosek, że jeżeli przejazd jednak jest pociągnięty przez jezdnię to droga nie ma pierwszeństwa?
Czy ten punkt nie sugeruje także że PdR jest skrzyżowaniem / przecięciem kierunków ruchu?
Bo inaczej pierwszeństwo wynikające ze znaku nie miało by znaczenia?
Skąd rowerzysta ma wiedzieć czy dany przejazd jest w TZ czy nie?
Przecież nie ma na DdR znaków to określających...