jasper1 napisał(a):Drażni mnie robienie kilkustronicowego problemu o charakterze czysto teoretycznym, oderwanego od konsekwencji praktycznych stosowania proponowanej przez ciebie leszku i drezynę interpretacji, w wątku założonym przez osobę przygotowującą się do zdania egzaminu na PJ, która musi opanować elementarne zagadnienia zgodnie z obowiązującą interpretacją.
Co to znaczy
obowiązująca interpretacja? Bo
obowiązujące prawo - to wiem czym jest. Wybacz mi, że czepiam się słówek - nie chcę tutaj wyjść na Szymona
(Szymon nie obraź się
).
Dylek wkleił skrzyżowanie z Lublina, co dowodzi że problem nie jest tylko 'czysto teoretyczny' lecz 'praktyczny'.
Akurat to, o czym dyskutujemy, nie powinno prawnikowi z krwi i kości (od nikogo nie wymagam wiedzy prawniczej, bo i ja jej nie posiadam) sprawić problemu interpretacyjnego. Zacznie sypać pojęciami prawnymi po łacinie, wszystko złoży do kupy i składnie podsumuje. Wymagam więcej od takich autorytetów jak pan Drexler, który nie uzasadnił nawet w sposób laicki(o ile się tak da) swojej TEZY.
Dla porównania warto zasięgnąć do tekstów orzecznictw sądów, aby dowiedzieć się jak funkcjonuje wykładnia prawna. Poznaję po sobie - gdyż żeby zrozumieć całość, musiałbym nieźle poszperać w Necie, a i to by pewnie nie wystarczyło. jasper1 napisał(a):Osobiście jestem skłonna przyznać wam, że paragraf 5 PoRD mógłby być sformułowany w sposób bardziej jednoznaczny.
Ukłon
![Crooked :-]](./images/smilies/icon_crooked.gif)
Ja proponuję prosty tekst nowelizacji Art. 5.3. na:
Sygnały świetlne uchylają dyspozycje znaków drogowych regulujących pierwszeństwo, z pominięciem sygnału żółtego migającegoProste? Wg. mnie oczywiste, beż żadnych domniemań, pytań, wątpliwości. Da się? Da.
jasper1 napisał(a):Zapis jest jednak taki jaki jest i wymaga przyjęcia jakiejś interpretacji, bo się pozabijamy na drogach w przekonaniu, że to my przestrzegamy przepisów prawa.
No to przynajmniej poznamy wykładnię prawną w tej materii... a może nawet SN zasugeruje by prawo zmienić

Wolałbym by nie potrzeba było do tego "męczennika".
jasper1 napisał(a):Obwiązująca interpretacja, którą przytoczyłam autorowi wątku, ma swoje głębokie uzasadnienie w konkretnych sytuacjach drogowych, o które zapytał dylek i rusel.
Przykład rusela i dylka dotyczy Art. 5.3. a przykład autora tematu zarówno Art. 5.3. jak tez Art. 5.1..
jasper1 napisał(a):Ze swojej strony mogę zaproponować wam jeszcze jedną sytuację: dodajmy na tym skrzyżowaniu torowisko i postarajcie się pogodzić stosowanie się do §95.4 ze 170 z jednoczesną jazdą zgodnie z pierwszeństwem ustalonym na T-6.
Nie widzę sprzeczności, więc co miałbym z czym pogodzić

jasper1 napisał(a):Ciekawa jestem ile czasu kierowca dojeżdżając do skrzyżowania będzie potrzebował na ustalenie czy ma pierwszeństwo i podjęcie właściwej decyzji.
O tym już pisałem. Pojedzie tak, jak go nauczą a jeśli zda egzamin, to dojdzie do wniosku że dobrze go nauczyli... ale...

jasper1 napisał(a):Nie zgadzam się z nazywaniem jazdy zgodnie z obowiązującą interpretacją "zwyczajową". Zwyczajowo to ludzie włączają kierunkowskaz ruszając po zatrzymaniu przy krawężniku. Pierwszeństwo na skrzyżowaniu nie może być zwyczajowe.
Interpretacja prawa(raczej jej karykatura) jest 'zwyczajowa',bo pod sytuację statystycznie ogólną (brak łamanego pierwszeństwa PLUS sygnalizacja świetlna S-1) nie można wpychać 'przy okazji' sytuacji statystycznie rzadkich - a o takich właśnie dyskutujemy.
Na koniec wkleję posta, którym skomentowano odpowiedź pana Drexlera.
Tylko liczyłem na jakieś umocowanie prawne, z uwagi na to, że wykładnia prawa administracyjnego mówi:
Zasada pierwszeństwa - wykładania sensu stricto - w pierwszej kolejności interpretator musi odwołać się do dyrektyw wykładni sensu stricto, jeżeli nie przynosi to rozwiązania to odnieść się do sensu largo.
Jest tu zawarta zasada kolejności a nie wyłączności.
Wykładnia sensu stricto - procesy zmierzające do ustalenia znaczenia przepisów prawnych za pomocą dyrektyw - językowej, systemowej i funkcjonalnej, domniemań interpretacyjnych.
Wykładnia sensu largo - rozwiązywanie problemów związanych ze stosowaniem dyrektyw, wnioskowań prawnych a także dyrektyw kolizyjnych.
Niestety Ekspert się nie odniósł; może wolał komentarzy nie czytać (dla spokoju własnego).
Odnośnie tego, co znaczy "pierwszeństwo" w sensie PoRD... jeszcze będzie okazja porozmawiać. Na teraz: nie chcę produkować dłuższego 'tasiemca'.