Zajmowanie pasów po skręcie / wątek oddzielony

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Cyberix » wtorek 20 kwietnia 2010, 11:52

Zobaczcie na Art. 22.

4. Kierujący pojazdem, zmieniając poza skrzyżowaniem zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

Zatem czy na skrzyżowaniu wolno zmieniać pas? A jeżeli wolno to kto ma pierwszeństwo?
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez sjakubowski » wtorek 20 kwietnia 2010, 11:53

Powiem tak, nawet założenie na rysunku 1 jest założeniem błędnym.
Jest sporo pisania, więc dajcie nieco czasu a postaram się opisać dlaczego nie zawsze prawdą jest, iż można zająć pas 1,2,3 i dlaczego na testach jest to zaznaczone i z czego to wynika.
To jest podstawa, gdyż potem właśnie powstają takie kwiatki, że można 1,2,3 i koniec. Wszystko zależy od sytuacji.

P.S. W testach nie ma błędów, to kwestia sformułowania pytania (jest poprawne). Kwestia wyrazu "powinien" a "może". Przeanalizujcie pozytywnie, a zaraz opiszę.

Postaram się aby ok 14tej już coś stworzyć.


P.S. W między czasie pytanie do Cyberix. Rozumiem, iż Twoim tokiem rozumowania, pojazd będący na pasie środkowym (nr 2) mimo, iż jest na pasie do lewoskrętu, nie może skręcić w lewo? Weź sytuację korka w mieście, gdy prawym pasem cały czas skręcają pojazdy...

Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony wtorek 20 kwietnia 2010, 11:59 przez sjakubowski, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez cman » wtorek 20 kwietnia 2010, 11:55

bac napisał(a):Chodziło mi o skrajny, prawy pas nr 3, którego prawa krawędź nie jest zaznaczona.

No więc o tym piszę, że on się nie rozwidla na dwa w ostatnim przypadku. Środkowa, czerwona kreska to prawa krawędź pasa ruchu nr 2. Na tym ostatnim rysunku jest jeden pas ruchu 3-A, jeden pas ruchu 2-C i tworzący się w związku z tym, nowy pas ruchu B.

bac napisał(a):No ale na jakiej podstawie prawnej?

Bardzo chętnie bym Ci ją podał, gdyby tylko istniała, ale dobrze wiesz, że niezbita i niebudząca żadnych wątpliwości podstawa prawna w tej kwestii nie istnieje. Ale to nie jest powód, żeby wymyślać wzięte z kosmosu teorie.

bac napisał(a):Najlepiej takiej, która najpierw powie, że pas ruchu może się rozwidlać, i że jeden i ten sam fragment jezdni może przynależeć do więcej, niż jednego pasa.

Więc wyobraź sobie proste przecięcie się dwóch dróg, na środku tego przecięcia znajdują się pasy ruchu, zarówno "poziome" wynikające z przebiegu jednej drogi, jak i "pionowe" wynikające z przebiegu drugiej drogi. One się na siebie nakładają.

bac napisał(a):Oczywiście, że jest. Chociażby wtedy, gdy włączam się do ruchu po postoju na chodniku.

A wtedy nie włączasz kierunkowskazu?


Cyberix napisał(a):Zobaczcie na Art. 22.

4. Kierujący pojazdem, zmieniając poza skrzyżowaniem zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

Zatem czy na skrzyżowaniu wolno zmieniać pas? A jeżeli wolno to kto ma pierwszeństwo?

Jakieś masz archaiczne źródła prawa - poszukaj bardziej aktualnych.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Cyberix » wtorek 20 kwietnia 2010, 12:09

cman napisał(a):
Cyberix napisał(a):Zobaczcie na Art. 22.
4. Kierujący pojazdem, zmieniając poza skrzyżowaniem zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

Zatem czy na skrzyżowaniu wolno zmieniać pas? A jeżeli wolno to kto ma pierwszeństwo?

Jakieś masz archaiczne źródła prawa - poszukaj bardziej aktualnych.


Qurcze faktycznie patrzyłem w nieaktualny kodeks... :oops:
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez bac » wtorek 20 kwietnia 2010, 12:24

cman napisał(a):
bac napisał(a):Chodziło mi o skrajny, prawy pas nr 3, którego prawa krawędź nie jest zaznaczona.

No więc o tym piszę, że on się nie rozwidla na dwa w ostatnim przypadku. Środkowa, czerwona kreska to prawa krawędź pasa ruchu nr 2. Na tym ostatnim rysunku jest jeden pas ruchu 3-A, jeden pas ruchu 2-C i tworzący się w związku z tym, nowy pas ruchu B.

Problem będzie z uogólnieniem tej teorii na "większe" przypadki? Z dwóch pasów na cztery, z trzech na cztery, z trzech na sześć... ?

bac napisał(a):No ale na jakiej podstawie prawnej?

cman napisał(a):Bardzo chętnie bym Ci ją podał, gdyby tylko istniała, ale dobrze wiesz, że niezbita i niebudząca żadnych wątpliwości podstawa prawna w tej kwestii nie istnieje. Ale to nie jest powód, żeby wymyślać wzięte z kosmosu teorie.

No właśnie mi się wydaje, że teoria mnożących się w nieokreślony sposób pasów ruchu jest bardziej wzięta z kosmosu, niż proste "skręcam i zajmuję inny pas na innej drodze" (nawet przyjmując istnienie dziury w przepisach, które nie mówią jednoznacznie, który pas mam zająć).
Wiem, że bezpośrednia podstawa nie istnieje, pytam o podstawy pośrednie podpierające teorię mnożących się pasów.

bac napisał(a):Najlepiej takiej, która najpierw powie, że pas ruchu może się rozwidlać, i że jeden i ten sam fragment jezdni może przynależeć do więcej, niż jednego pasa.

cman napisał(a):Więc wyobraź sobie proste przecięcie się dwóch dróg, na środku tego przecięcia znajdują się pasy ruchu, zarówno "poziome" wynikające z przebiegu jednej drogi, jak i "pionowe" wynikające z przebiegu drugiej drogi. One się na siebie nakładają.

O to to! Czyli na drodze poziomej są inne pasy, niż na drodze pionowej?

I jeszcze nawiązując do Twojego obrazka:
Obrazek
Pasem nr 3 jadą dwa pojazdy, jeden za drugim, obydwa jadą oczywiście tym samym pasem. Pierwszy z nich (jadąc ciągle tym samym pasem i nie zmieniając go) skręca na pas A, drugi (również nie zmieniając pasa) - skręca na pas B. Jechali tym samym pasem, żaden z nich pasa nie zmienił, z czego wniosek, że wciąż jadą tym samym pasem.
Czy tak? A jeśli nie, to gdzie jest błąd w tym rozumowaniu?
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez cman » wtorek 20 kwietnia 2010, 12:38

bac napisał(a):Problem będzie z uogólnieniem tej teorii na "większe" przypadki? Z dwóch pasów na cztery, z trzech na cztery, z trzech na sześć... ?

Dopóki jest z dwóch na ileś to nie ma problemu, gorzej kiedy jest z trzech na nie trzy, ale raczej nie pojawiają się takie dziwolągi.

bac napisał(a):No właśnie mi się wydaje, że teoria mnożących się w nieokreślony sposób pasów ruchu jest bardziej wzięta z kosmosu, niż proste "skręcam i zajmuję inny pas na innej drodze" (nawet przyjmując istnienie dziury w przepisach, które nie mówią jednoznacznie, który pas mam zająć).

Dla mnie jednak teoria, która nakazuje np. w zakorkowanym mieście zatrzymanie się całej kolumny pojazdów skręcających i przepuszczenie całej kolumny pojazdów skręcających z sąsiedniego pasa ruchu, jest jednak bardziej z kosmosu.

bac napisał(a):O to to! Czyli na drodze poziomej są inne pasy, niż na drodze pionowej?

Są inne (związane z jazdą prosto) i są również wspólne (związane ze skręcaniem).

bac napisał(a):Pasem nr 3 jadą dwa pojazdy, jeden za drugim, obydwa jadą oczywiście tym samym pasem. Pierwszy z nich (jadąc ciągle tym samym pasem i nie zmieniając go) skręca na pas A, drugi (również nie zmieniając pasa) - skręca na pas B. Jechali tym samym pasem, żaden z nich pasa nie zmienił, z czego wniosek, że wciąż jadą tym samym pasem. Czy tak?

Jechali najpierw jednym wyznaczonym pasem ruchu, następnie jeden pojechał jednym niewyznaczonym pasem ruchu, a drugi drugim niewyznaczonym pasem ruchu (które początkowo się na siebie nakładały, a potem rozdzieliły).
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez lith » wtorek 20 kwietnia 2010, 14:12

cman napisał(a):Jechali najpierw jednym wyznaczonym pasem ruchu, następnie jeden pojechał jednym niewyznaczonym pasem ruchu, a drugi drugim niewyznaczonym pasem ruchu (które początkowo się na siebie nakładały, a potem rozdzieliły).

No ok, tu się zgadzam, każdy sobie sam niewyznaczone pasy wyznacza tak, żeby trafić w wybrany przez siebie pas na nowe drodze
Teraz kwestia jest taka, że jeżeli 3ka chce zając pas B i 2ka chce zająć pas B to ich niewyznaczone pasy schodzą się przy wjeździe na pas B.... i w tym momencie 3'ka jako wjeżdżająca na pas z prawej strony według mnie jest na prawie.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez sjakubowski » wtorek 20 kwietnia 2010, 15:31

Obrazek
Widzę, iż cały szkopuł tkwi w niezrozumieniu powyższej zasady, gdyż wszyscy kurczowo trzymają się zadania z testów i traktują je jako główne założenie, z którego wyciągają późniejsze błędne wnioski.

Otóż, jak widzę, jest to odbierane w ten sposób, iż pojazd skręcający może sobie zająć pas A,B,C a całą reszta jest nieważna.
To jest złe i błędne podejście, które właśnie prowadzi do błędnych dalszych wniosków. Aby to zrozumieć omówmy kwestię od tyłu.

Obrazek

Załóżmy, iż na nowej jezdni "górny" pas, czyli C, będzie zaraz pasem przeznaczonym do lewoskrętu ze znakiem poziomym. W tym wypadku, gdyby pojazd skręcał na naszym skrzyżowaniu w prawo, a potem planował skręcić w lewo, a odpowiedź byłaby że może wjechać na pas A i B - oznaczałoby, iż NIE MOŻE wjechać na pas C - przynajmniej do najbliższego skrzyżowania - czyli nie mógł by skręcić w lewo, co planował.
Załóżmy, iż na nowej jezdni "górny" pas, czyli C, będzie zaraz pasem przeznaczonym do lewoskrętu ze znakiem poziomym, a pas "środkowy" B, pasem przeznaczonym do jazdy na wprost (ze znakiem poziomym). Nasz pojazd planuje na następnym skrzyżowaniu pojechać właśnie na wprost. Pisząc, iż na naszym skrzyżowaniu, może zająć pas prawy czyli A, oznaczałoby, iż NIE MOŻE wjechać na pas B i C - czyli nie mógł by jechać prosto, tak jak zaplanował.

Dlatego też zauważcie, iż w odpowiedzi jest słowo "może" zająć A, B i C, gdyż jeśli było by to jakoś uwarunkowane, chociażby słowem "powinien" - uniemożliwiłoby to planowaną jazdę, którą opisałem wyżej. Możecie to nazwać "mniejszym złem Ustawodawcy" a właściwie "mniejszym złem autora testów".

Natomiast, załóżmy, iż zarówno pas A, B i C są pasami do jazdy na wprost na następnym skrzyżowaniu. W takiej sytuacji pojazd skręcający w prawo na naszym skrzyżowaniu powinien zająć TYLKO pas A. Wynika to z Art. 16, ust. 4: "4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.". Gdyby zastosować metodę ogólną "testu", okazałoby się, iż wjeżdżając na pas B lub C - jedziemy nie przepisowo, łamiąc wspomniany artykuł.
W testach różnica pomiędzy słowem "może" a "powinien" ma ogromne znaczenie, a słowo "może" jest słowem kluczowym. Musiało to być w ten sposób rozwiązane, aby nie "blokować" sytuacji gdy pasy na nowej jezdni są przeznaczone do skrętów (np. za 50 metrów).


Mam nadzieję, iż dosyć jasno wytłumaczyłem, dlaczego nie należy "ściśle" trzymać się, iż można zająć pas A,B i C bez względu na wszystko... gdyż prowadzi to do błędnych wniosków.


Teraz zajmijmy się kwestią pasa ruchu, gdyż widzę, iż właśnie on przysparza tutaj problemy w poprawnym rozwiązaniu sytuacji.
Otóż pas ruchu to każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi;
To wydaje się jasne, jednak jak widzę, nie wszyscy rozumieją sens i istotę owej definicji, przez co nie wiedzą czym jest pas ruchu jako taki.
Zostawmy pas ruchu oznaczony, gdyż tutaj nie powinno być problemów.
Jeśli chodzi o pas ruchu nieoznaczony:
- podłużny pas jezdni. Podłużny nie oznacza wcale "prosty". Pas ruchu może być w kształcie listery "S" jak i w kształcie łuku - skręt w prawo. Polecam definicję owego słowa: http://pl.wiktionary.org/wiki/pod%C5%82u%C5%BCny
- wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych. Tutaj właśnie jest nie zrozumienie tematu. Pas ruchu, jest powierzchnią, w której mieści się jeden rząd pojazdów. Rząd pojazdów oznacza pojazd jeden za drugim. Nigdzie nie jest napisane, iż pas ruchu nieoznaczony jest stały i wyznaczony na stałe (mino, że nie namalowany). Zauważcie, iż jeśli jedzie samochód, mamy jeden pas ruchu, ale załóżmy, iż dokładnie za nim, jadą obok siebie, dwa motocykle z wózkiem bocznym. Zajmują taką samą szerokość jezdni (jadąc obok siebie) co jadący przed nimi samochód. Jednak w tym przypadku mamy już 2 pasy ruchu. Co się stało? Pas ruchu "uległ rozdwojeniu"...

Zatem można przyjąć, iż nieoznaczony pas ruchu, tak naprawdę, jest zmienny i wyznaczany przez jadący pojazd. Można go porównać nieco do toru jazdy danego pojazdu. Zatem pojazd 3, skręcając w prawo na skrzyżowaniu, zajmując pas A, sam tworzy nieoznaczony pas ruchu. Jeśli skręciłby na pas B, wyznaczyłby inny nieoznaczony pas ruchu itd.


Zanim jednak przejdziemy do omawianego tematu, jeszcze jedna kwestia, która pomoże zrozumieć rozwiązanie naszego głównego tematu. Otóż załóżmy poniższą sytuację:

Obrazek

Dwa pasy ruchu do skrętu w prawo na jednej jezdni (dolnej) i dwa pasy na nowej jezdni.
Pojazd A i B skręcają w prawo. Pojazd A stoi na lewej części jezdni, pojazd B stoi na prawej części jezdni. Obydwa pojazdy poruszają się w tym samym kierunku, czyli skręcają w prawo. Po wykonaniu manewru skrętu, układ nie może być zmieniony, pojazd A powinien znajdować się na lewej części nowej jezdni, a pojazd B na prawej części jezdni. To tak, jakby każda część jezdni (celowo nie używam określenia pasów ruchu), była przeznaczona dla każdego pojazdu z osobna - poprzez zastosowanie wyznaczonych pasów ruchu przed skrzyżowaniem i za skrzyżowaniem na nowej jezdni.
W tym wypadku pojazd B, czyli ten z prawej, nie może zmienić pasa ruchu podczas wykonywania manewru zmiany kierunku jazdy (skrętu w lewo) zarówno dlatego, iż na pasie sąsiednim porusza się pojazd A, jak i dlatego, iż nie jest wstanie tego zasygnalizować. Skoro nie jest w stanie zasygnalizować - nie może wykonać zmiany pasa ruchu.
Podobnie zresztą sytuacja ma się z pojazdem A.

Zatem przejdźmy teraz do tematu spornego - dwa pasy ruchu oznaczone, przeznaczone do prawoskrętu, dwa pojazdy i trzy pasy ruchu na nowej jezdni.
Zarówno pas 1 i 2 przeznaczone są do skrętu w prawo. Należy zauważyć, iż owa jezdni jest "podzielona" na 2 części: lewa część jezdni, przeznaczona jest do ruchu pojazdu 1 (żółty prostokąt), prawa część jezdni dla pojazdu 2 (różowy prostokąt).

Obrazek

Pojazdy skręcają. Tutaj ta sama sytuacja co powyżej.
Na nowej jezdni podział jest następujący: prawa część jezdni od prawego krawężnika, pas A i połowa pasu B. lewa część jezdni: pas C, i druga połowa pasu B. Gdy obydwa pojazdy skręcają w prawo, każdy z nich ma przeznaczoną swoją część jezdni i mogą poruszać się (wjechać) tylko na swoją część jezdni. Wynika z tego, iż pojazd 2 może wjechać na pas A lub na połowę pasu B. Oczywiście tego ostatniego nie może uczynić, gdyż nie może zajmować więcej niż jednego pas (Art. 16, ust4). Tak samo sprawa ma się z drugim pojazdem 1. Może zająć tylko swoją połowę jezdni a zatem pas C i połowę pasu B (czego nie może uczynić) - zatem tylko pas C.

Czy któryś z owych pojazdów może wjechać na pas B podczas manewru zmiany kierunku jazdy? Teoretycznie nie, gdyż nie jest wstanie tego manewru zasygnalizować. Skoro nie może zasygnalizować zmiany pasa ruchu - nie może go wykonać.
Zatem pas B w takim przypadku powinien pozostać wolny i stąd wynika iż właśnie to pas B jest pasem, który pojawia się jako nowy.


Mam nadzieję, iż za bardzo nie namąciłem...

Jak wspomniałem na początku, błędne założenia testowe prowadzą do błędnych wniosków. Nie dość, iż błędnie zostało założone, że pojazd A może w każdym przypadku zająć dowolny pas, to dodatkowo nie zauważana jest różnica pomiędzy jednym pojazdem, a dwoma pojazdami, które skręcają jednocześnie jadąc obok siebie...


Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony wtorek 20 kwietnia 2010, 15:43 przez sjakubowski, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez bac » wtorek 20 kwietnia 2010, 15:41

bac napisał(a):Pasem nr 3 jadą dwa pojazdy, jeden za drugim, obydwa jadą oczywiście tym samym pasem. Pierwszy z nich (jadąc ciągle tym samym pasem i nie zmieniając go) skręca na pas A, drugi (również nie zmieniając pasa) - skręca na pas B. Jechali tym samym pasem, żaden z nich pasa nie zmienił, z czego wniosek, że wciąż jadą tym samym pasem.

cman napisał(a):Jechali najpierw jednym wyznaczonym pasem ruchu, następnie jeden pojechał jednym niewyznaczonym pasem ruchu, a drugi drugim niewyznaczonym pasem ruchu (które początkowo się na siebie nakładały, a potem rozdzieliły).


Czyli przed skrętem jechali dwoma różnymi pasami czy po skręcie jadą tym samym?
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez sjakubowski » wtorek 20 kwietnia 2010, 15:46

bac napisał(a):
cman napisał(a):Jechali najpierw jednym wyznaczonym pasem ruchu, następnie jeden pojechał jednym niewyznaczonym pasem ruchu, a drugi drugim niewyznaczonym pasem ruchu (które początkowo się na siebie nakładały, a potem rozdzieliły).


Czyli przed skrętem jechali dwoma różnymi pasami czy po skręcie jadą tym samym?

Przecież sam zacytowałeś odpowiedź - to po co się jeszcze raz pytasz?

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez szerszon » wtorek 20 kwietnia 2010, 15:50

bac napisał(a):Czyli przed skrętem jechali dwoma różnymi pasami czy po skręcie jadą tym samym?
Odwrotnie.

post edytowany przez moderatora (poprawiony cytat)
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez lith » wtorek 20 kwietnia 2010, 16:26

@sjakubowski
Nie musiałes się rozpisywać o tym 'dzieleniu jezdni' na całą stronę, bo wiem o co Ci chodzi. jednak sie z tym nie zgadzam. Nie mam pojęcia dlaczego jezdnia miałaby byc dzielona na jakąś lewą, czy prawą część i ci z prawej mieliby jechać na prawą, a z lewej na lewą. Włąśnie to jest dla mnie czartna magia i podejrzane założenia.

Co do pasa ruchu się zgadzam, że każdy sobie sam wyznacza niewyznaczony pas.

I teraz dojeżdżam z dołu dowolnym pasem, z którego mam możliwość skrętu w prawo (na tych rysunkach są 2). Wjeżdżając na skrzyżowanie opuszczam wyznaczony pas ruchu, zajmuję niewyznaczony, który wyznaczam sobie sam (zajmując go jade prosto, więc nie sygnalizuję żadnej zmiany). Ten mój niewyznaczony pas może prowadzić do dowolnego z pasów po prawej A, B, lub C (oczywiście wybierając pas kieruję się także tym, że powinien byc możliwie blisko prawej krawędzi... ale jeżeli mam jakikolwiek powód to mogę wybrać pas B i C... powozy mogą być różne i nie będę sie teraz o nich rozpisywał) Więc pokonuje skrzyżowanie, zmieniając jednocześnie kierunek (i to sygnalizując), cały czas poruszam sie tym niewyznaczonym pasem. Dojeżdżam do wcześniej wybranego pasa i zajmuję go jadąc na wprost z mojego nieoznaczonego na oznaczony- jako, że jadę na wprost to nie sygnalizuję. W momencie gdy 2 samochody jadące do tej pory przez skrzyżowanie dwoma własnymi nieoznaczonymi pasami zamierzają wjechać na ten sam pas to należy wykorzystać przepis mówiący o pierwszeństwie w zajmowaniu pasa (czyli pojazd po prawej pierwszy.) Gorzej jak niewyznaczone pasy jadących pojazdów sie przecinają (ten z lewego chce na A, a z prawego na C), jedyne co mi przychodzi do głowy do wykorzystanie Art 25- czyli pojazd jadący z lewego musi ustąpić temu z prawego, który w pewnym sensie przecina tor ruchu tego po lewej nadjeżdżając z jego prawej strony.

Dlatego takie sytuacje nie powinny występować i na tego typu skrzyżowaniach imo nie powinno się dawać kierowcom wolnej ręki i wyznaczać pasy także na skrzyżowaniu.


Skąd założenie, że pojazd któy na dojazdowej drodze był po lewej stronie jezdni ma zając pas po lewej stronie jezdni także wyjeżdżając?
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez sjakubowski » wtorek 20 kwietnia 2010, 16:54

lith napisał(a):Jednak sie z tym nie zgadzam.

Możesz przecież się nie zgadzać :-)

lith napisał(a):Nie mam pojęcia dlaczego jezdnia miałaby byc dzielona na jakąś lewą, czy prawą część i ci z prawej mieliby jechać na prawą, a z lewej na lewą.

Dlatego, iż została fizycznie podzielona za pomocą zastosowania znaków poziomych P-6 dwóch pasów ruchu przeznaczonych do jazdy w tym samym kierunku (dwa prawoskręty).
Obrazek

lith napisał(a):Co do pasa ruchu się zgadzam, że każdy sobie sam wyznacza niewyznaczony pas.
Cieszę się :-)

lith napisał(a):I teraz dojeżdżam z dołu dowolnym pasem, z którego mam możliwość skrętu w prawo (na tych rysunkach są 2). Wjeżdżając na skrzyżowanie opuszczam wyznaczony pas ruchu, zajmuję niewyznaczony, który wyznaczam sobie sam (zajmując go jade prosto, więc nie sygnalizuję żadnej zmiany). Ten mój niewyznaczony pas może prowadzić do dowolnego z pasów po prawej A, B, lub C (oczywiście wybierając pas kieruję się także tym, że powinien byc możliwie blisko prawej krawędzi... ale jeżeli mam jakikolwiek powód to mogę wybrać pas B i C... powody mogą być różne i nie będę sie teraz o nich rozpisywał) Więc pokonuje skrzyżowanie, zmieniając jednocześnie kierunek (i to sygnalizując), cały czas poruszam sie tym niewyznaczonym pasem. Dojeżdżam do wcześniej wybranego pasa i zajmuję go jadąc na wprost z mojego nieoznaczonego na oznaczony- jako, że jadę na wprost to nie sygnalizuję.

Zgadzam się, ale pod warunkiem, iż jest na drodze dojazdowej tylko jeden pas do prawoskrętu. Ładnie opisałeś warunki i powody zajmowania pasów - dzięki.

lith napisał(a):W momencie gdy 2 samochody jadące do tej pory przez skrzyżowanie dwoma własnymi nieoznaczonymi pasami zamierzają wjechać na ten sam pas to należy wykorzystać przepis mówiący o pierwszeństwie w zajmowaniu pasa (czyli pojazd po prawej pierwszy.)

Nie zgadzam się. Sam pisałeś przecież, iż obydwa jadą własnym pasem i żaden z nich pasa nie zmienia. Skoro nie zmieniają pasa ruchu więc zapis Art. 22 ust. 4 nie ma tutaj nic do rzeczy i nie powinien być stosowany. "Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, (...)"

lith napisał(a):Gorzej jak niewyznaczone pasy jadących pojazdów sie przecinają

Dlatego właśnie przed skrzyżowaniem jezdnia jest podzielona znakami poziomymi na dwie części (dwa osobne wyznaczone pasy ruchu do skrętu), aby uniknąć sytuacji przecinania się pasów ruchu (w przypadku 2 pojazdów)

lith napisał(a):do wykorzystanie Art 25- czyli pojazd jadący z lewego musi ustąpić temu z prawego, który w pewnym sensie przecina tor ruchu tego po lewej nadjeżdżając z jego prawej strony.

Sądzę, iż jest to nagięcie Art. 25.

lith napisał(a):Dlatego takie sytuacje nie powinny występować i na tego typu skrzyżowaniach imo nie powinno się dawać kierowcom wolnej ręki i wyznaczać pasy także na skrzyżowaniu.

Zgodzę się. Ale z drugiej strony aby drogowcy nie zaszaleli zbytnio, bo jak zaczną malować każde prawo,lewo skręty, zawracania i jazdy ba wprost to będzie porażka... P.S. Co oznacza określenie IMO?

lith napisał(a):Skąd założenie, że pojazd który na dojazdowej drodze był po lewej stronie jezdni ma zając pas po lewej stronie jezdni także wyjeżdżając?

Dlatego aby nie przecięły się niewyznaczone pasy ruchu i uniknąć sytuacji niebezpiecznych (Art 3, hehehe - musiałem!)

posty scalone przez moderatora (edytuj posty!)

Jeszcze mała uwaga.

lith napisał(a):Wjeżdżając na skrzyżowanie opuszczam wyznaczony pas ruchu, zajmuję niewyznaczony, który wyznaczam sobie sam (zajmując go jade prosto, więc nie sygnalizuję żadnej zmiany).

Nie zgodzę się, iż opuszczasz wyznaczony pas ruchu i zajmujesz niewyznaczony...

Raczej jedziesz cały czas tym samym pasem ruchu, który zmienia się z oznaczonego na nieoznaczony.
To oczywiście kwestia słownictwa, gdyż nic nowego nie wnosi - ale może być istotna... Zwracam na to uwagę, gdyż gdyby było tak jak napisałeś: "opuszczasz i zajmujesz" oznaczałoby, iż jednak zmieniasz pas ruchu.

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez lith » wtorek 20 kwietnia 2010, 17:25

Jeżeli między tymi prawoskrętami będzie p1d to sie zgodzę, że są rozdzielone. Ale jezeli jej nie ma to teoretycznie każdy z kierujących ma do dyspozycji obie strony jezdni. A to, że się trzyma własnej raczej wynika z logiki, kultury i nie wiem czy można to tak nazwać- 'dobrej praktyki drogowej'.
Jednak jak są np. 2 drogi z dołu, a jedzie tylko jeden samochód to nie widzę potrzeby mu sztucznie ograniczać wyboru pasów za skrzyżowaniem.

Tez uważam, że użycie Art. 25. jest tu nagięciem... z reszta takim samym jak np. użycie zasady prawej ręki na pustym placu.

Nie zgadzam się. Sam pisałeś przecież, iż obydwa jadą własnym pasem i żaden z nich pasa nie zmienia. Skoro nie zmieniają pasa ruchu więc zapis Art. 22 ust. 4 nie ma tutaj nic do rzeczy i nie powinien być stosowany. "Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, (...)"

No tak, obydwa jada swoimi dopóki są one niewyznaczone, ale oba te niewyznaczone pasy kończą się wjazdem na trzeci, ten wyznaczony juz na wylocie ze skrzyżowania (jako, że jest wyznaczony nie ma już wątpliwości, że to jest ten sam pas ruchu)

uprzedzając pytanie o sygnalizację tej zmiany pasa na wszelki wypadek powtórzę sie- zmieniając pas z tego niewyznaczonego na wyznaczony jadę już prosto i nic nie sygnalizuję.

edit: do tego dopisanego
Uważam, że na pewno skręcając na skrzyżowaniu zmieniamy pas, bo ten którym jechaliśmy przed skrzyżowaniem zazwyczaj prowadzi dalej do przodu. Kwestia tylko czy przyjmiemy to, czy ten odcinek pokonany między opuszczeniem starego pasa, a zajęciem nowego traktować jako osobny pas (jakis przejściowy), czy nie. Chociaż dla mnie to niczego nie zmienia, bo i tak dochodzimy do momentu kiedy 2 samochody chcą zmienić pas (bo z jakiegoś wcześniej zjechały) i wjechać na ten sam

Tak samo uważam, że ten przepis ma zastosowanie na poniższym rysunku po lewej stronie, gdzie tez z 2 osobnych pasów wjeżdża się na 1.
Obrazek
Ostatnio zmieniony wtorek 20 kwietnia 2010, 17:41 przez lith, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez dylek » wtorek 20 kwietnia 2010, 17:27

Oczywiście, że 1 może zająć ABC ... i 2 może zająć ABC .. i naciągane teorie pozostaną tylko naciąganymi jeśli ich się nie poprze konkretnym zapisem, a tego jak wiemy brak.
Wyśmiany art3 jest tak naprawdę jedynym na którym można oprzeć powinność zajmowania pasa po wyjeździe w sposób zbliżony do tego sprzed wjazdu... czyli, że jak od środka przed to i od środka po... i analogicznie jak od krawężnika zaczynam to przy krawężniku kończę..
Oczywistym jest, że tak się powinno jechać w przypadku ruchu samochodów na obu pasach - bo należy unikać wszelkiego działania.... bla bla bla... ruch utrudnić...
Ale jeśli ruchu nikomu nie utrudnię, to nie ma przepisu zabraniającego mi z dowolnego pasa do skrętu zająć dowolny pas po skręcie...
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości