Widzę, iż cały szkopuł tkwi w niezrozumieniu powyższej zasady, gdyż wszyscy kurczowo trzymają się zadania z testów i traktują je jako główne założenie, z którego wyciągają późniejsze
błędne wnioski.
Otóż, jak widzę, jest to odbierane w ten sposób, iż pojazd skręcający może sobie zająć pas A,B,C a całą reszta jest nieważna.
To jest złe i błędne podejście, które właśnie prowadzi do błędnych dalszych wniosków. Aby to zrozumieć omówmy kwestię od tyłu.
Załóżmy, iż na nowej jezdni "górny" pas, czyli C, będzie zaraz pasem przeznaczonym do lewoskrętu ze znakiem poziomym. W tym wypadku, gdyby pojazd skręcał na naszym skrzyżowaniu w prawo, a potem planował skręcić w lewo, a odpowiedź byłaby że może wjechać na pas A i B - oznaczałoby, iż NIE MOŻE wjechać na pas C - przynajmniej do najbliższego skrzyżowania - czyli nie mógł by skręcić w lewo, co planował.
Załóżmy, iż na nowej jezdni "górny" pas, czyli C, będzie zaraz pasem przeznaczonym do lewoskrętu ze znakiem poziomym, a pas "środkowy" B, pasem przeznaczonym do jazdy na wprost (ze znakiem poziomym). Nasz pojazd planuje na następnym skrzyżowaniu pojechać właśnie na wprost. Pisząc, iż na naszym skrzyżowaniu, może zająć pas prawy czyli A, oznaczałoby, iż NIE MOŻE wjechać na pas B i C - czyli nie mógł by jechać prosto, tak jak zaplanował.
Dlatego też zauważcie, iż w odpowiedzi jest słowo "może" zająć A, B i C, gdyż jeśli było by to jakoś uwarunkowane, chociażby słowem "powinien" - uniemożliwiłoby to planowaną jazdę, którą opisałem wyżej. Możecie to nazwać "mniejszym złem Ustawodawcy" a właściwie "mniejszym złem autora testów".
Natomiast, załóżmy, iż zarówno pas A, B i C są pasami do jazdy na wprost na następnym skrzyżowaniu. W takiej sytuacji pojazd skręcający w prawo na naszym skrzyżowaniu powinien zająć TYLKO pas A. Wynika to z Art. 16, ust. 4: "4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.". Gdyby zastosować metodę ogólną "testu", okazałoby się, iż wjeżdżając na pas B lub C - jedziemy nie przepisowo, łamiąc wspomniany artykuł.
W testach różnica pomiędzy słowem "może" a "powinien" ma ogromne znaczenie, a słowo "może" jest słowem kluczowym. Musiało to być w ten sposób rozwiązane, aby
nie "blokować" sytuacji gdy pasy na nowej jezdni są przeznaczone do skrętów (np. za 50 metrów).
Mam nadzieję, iż dosyć jasno wytłumaczyłem, dlaczego nie należy "ściśle" trzymać się, iż można zająć pas A,B i C bez względu na wszystko... gdyż prowadzi to do błędnych wniosków.
Teraz zajmijmy się kwestią pasa ruchu, gdyż widzę, iż właśnie on przysparza tutaj problemy w poprawnym rozwiązaniu sytuacji.
Otóż pas ruchu to każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi;
To wydaje się jasne, jednak jak widzę, nie wszyscy rozumieją sens i istotę owej definicji, przez co nie wiedzą czym jest pas ruchu jako taki.
Zostawmy pas ruchu oznaczony, gdyż tutaj nie powinno być problemów.
Jeśli chodzi o pas ruchu
nieoznaczony:
- podłużny pas jezdni. Podłużny nie oznacza wcale "prosty". Pas ruchu może być w kształcie listery "S" jak i w kształcie łuku - skręt w prawo. Polecam definicję owego słowa:
http://pl.wiktionary.org/wiki/pod%C5%82u%C5%BCny
- wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych. Tutaj właśnie jest nie zrozumienie tematu. Pas ruchu, jest powierzchnią, w której mieści się jeden rząd pojazdów. Rząd pojazdów oznacza pojazd jeden za drugim. Nigdzie nie jest napisane, iż pas ruchu nieoznaczony jest stały i wyznaczony na stałe (mino, że nie namalowany). Zauważcie, iż jeśli jedzie samochód, mamy jeden pas ruchu, ale załóżmy, iż
dokładnie za nim, jadą obok siebie, dwa motocykle z wózkiem bocznym. Zajmują taką samą szerokość jezdni (jadąc obok siebie) co jadący przed nimi samochód. Jednak w tym przypadku mamy już 2 pasy ruchu. Co się stało? Pas ruchu "uległ rozdwojeniu"...
Zatem można przyjąć, iż nieoznaczony pas ruchu, tak naprawdę,
jest zmienny i wyznaczany przez jadący pojazd. Można go porównać nieco do toru jazdy danego pojazdu. Zatem pojazd 3, skręcając w prawo na skrzyżowaniu, zajmując pas A, sam tworzy nieoznaczony pas ruchu. Jeśli skręciłby na pas B, wyznaczyłby inny nieoznaczony pas ruchu itd.
Zanim jednak przejdziemy do omawianego tematu, jeszcze jedna kwestia, która pomoże zrozumieć rozwiązanie naszego głównego tematu. Otóż załóżmy poniższą sytuację:
Dwa pasy ruchu do skrętu w prawo na jednej jezdni (dolnej) i dwa pasy na nowej jezdni.
Pojazd A i B skręcają w prawo. Pojazd A stoi
na lewej części jezdni, pojazd B stoi
na prawej części jezdni. Obydwa pojazdy poruszają się w tym samym kierunku, czyli skręcają w prawo. Po wykonaniu manewru skrętu, układ nie może być zmieniony, pojazd A powinien znajdować się na lewej części nowej jezdni, a pojazd B na prawej części jezdni. To tak, jakby każda część jezdni (celowo nie używam określenia pasów ruchu), była przeznaczona dla każdego pojazdu z osobna - poprzez zastosowanie wyznaczonych pasów ruchu przed skrzyżowaniem i za skrzyżowaniem na nowej jezdni.
W tym wypadku pojazd B, czyli ten z prawej, nie może zmienić pasa ruchu podczas wykonywania manewru zmiany kierunku jazdy (skrętu w lewo) zarówno dlatego, iż na pasie sąsiednim porusza się pojazd A, jak i dlatego, iż
nie jest wstanie tego zasygnalizować. Skoro nie jest w stanie zasygnalizować - nie może wykonać zmiany pasa ruchu.
Podobnie zresztą sytuacja ma się z pojazdem A.
Zatem przejdźmy teraz do tematu spornego - dwa pasy ruchu oznaczone, przeznaczone do prawoskrętu, dwa pojazdy i trzy pasy ruchu na nowej jezdni.
Zarówno pas 1 i 2 przeznaczone są do skrętu w prawo. Należy zauważyć, iż owa jezdni jest "podzielona" na 2 części: lewa część jezdni, przeznaczona jest do ruchu pojazdu 1 (żółty prostokąt), prawa część jezdni dla pojazdu 2 (różowy prostokąt).
Pojazdy skręcają. Tutaj ta sama sytuacja co powyżej.
Na nowej jezdni podział jest następujący: prawa część jezdni od prawego krawężnika, pas A i połowa pasu B. lewa część jezdni: pas C, i druga połowa pasu B. Gdy obydwa pojazdy skręcają w prawo, każdy z nich ma przeznaczoną swoją część jezdni i mogą poruszać się (wjechać) tylko na swoją część jezdni. Wynika z tego, iż pojazd 2 może wjechać na pas A lub na połowę pasu B. Oczywiście tego ostatniego nie może uczynić, gdyż nie może zajmować więcej niż jednego pas (Art. 16, ust4). Tak samo sprawa ma się z drugim pojazdem 1. Może zająć tylko swoją połowę jezdni a zatem pas C i połowę pasu B (czego nie może uczynić) - zatem tylko pas C.
Czy któryś z owych pojazdów może wjechać na pas B podczas manewru zmiany kierunku jazdy? Teoretycznie nie, gdyż
nie jest wstanie tego manewru zasygnalizować. Skoro nie może zasygnalizować zmiany pasa ruchu - nie może go wykonać.
Zatem pas B w takim przypadku powinien pozostać wolny i stąd wynika iż właśnie to pas B jest pasem, który pojawia się jako nowy.
Mam nadzieję, iż za bardzo nie namąciłem...
Jak wspomniałem na początku, błędne założenia testowe prowadzą do błędnych wniosków. Nie dość, iż błędnie zostało założone, że pojazd A może
w każdym przypadku zająć dowolny pas, to dodatkowo nie zauważana jest różnica pomiędzy jednym pojazdem, a dwoma pojazdami, które skręcają jednocześnie jadąc obok siebie...
Pozdrawiam.