I jak tu się nie zdenerwować!?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez VladimirDebish » piątek 09 kwietnia 2010, 22:02

miciu10 napisał(a):Wprowadziłeś swoją definicję prędkości bezpiecznej,

Gwoli ścisłości definicję prędkości bezpiecznej wprowadził Sobiesław Zasada. Proponuje zapoznać się z jego książkami i dopiero potem kontynuować bezargumentową dyskusję z cmanem.
Ostatnio zmieniony piątek 09 kwietnia 2010, 22:19 przez VladimirDebish, łącznie zmieniany 1 raz
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez lith » piątek 09 kwietnia 2010, 22:17

miciu10 napisał(a):No pomysł jest taki, żeby w miastach tak ograniczać i utrudniać transport indywidualny, żeby ludzie zaczęli korzystać z transportu zbiorowego.

To może zachęcić ludzi do transportu zbiorowego? Szybkie kolejki, metro, dogodne połączenia z 'wszystkąd' wszędzie i o każdej porze, obniżenie cen biletów co by było widocznie opłacalniej niż samochodem. Poza tym zachęcają ludzi do transportu publicznego, a autobusy tak napchane, że ledwo wcisnąć się można... gdzie logika?

Poza tym po co spowalniać ruch na drogach krajowych, czy międzymiastowych? Pasy dolewać, barierki i kładki stawiać, przemyślane skrzyżowania budować, dobrze zakręty profilować, obwodnice robić. Zrobią na drodze wielki, rozbudowany węzeł, gdzie sie zgubić można, wszystko bezkolizyjnie, kupa szmalu poszła, a za kilka km i tak postawią światła bo kasy nie stykło na jeszcze jeden wiadukt...
Ciągłe przyspieszanie i hamowanie między szykanami jest rzeczywiście ekologiczne... tylko marnowanie ludziom paliwa. Co jedzie ciszej- autko które jedzie spokojnie równym tempem na najwyższym możliwym biegu, czy autko które co 100m musi sie rozpędzać praktycznie od zera? Kto jest bardziej niebezpieczny, kierowca jadący spokojnie 60, czy wk*****ny kierowca, który się rozpędza do 50 i hamuje do 10 w koło. Omijanie szykan chodnikami też poprawia bezpieczeństwo, ludzie hamujący na pałę przed fotoradarem i patrzący na licznik zamiast na drogę, żeby i tak za 50m powrócić do poprzedniej prędkości tez poprawiają bezpieczeństwo. Przyłądowanie ronda w lesie na środku krajowej drogi tez zwiększa bezpieczeństwo? (co ono ma? wyłapywać śpiących kierowców?).
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez sjakubowski » piątek 09 kwietnia 2010, 22:50

VladimirDebish napisał(a):Gwoli ścisłości definicję prędkości bezpiecznej wprowadził Sobiesław Zasada.

Może coś więcej w tym temacie.
Wiedzy nigdy za mało :)

Mnie udało się znaleźć w necie to: http://www.technikajazdy.info/bezpiecze ... bezpieczna

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez athlon » sobota 10 kwietnia 2010, 01:04

miciu10 napisał(a):No pomysł jest taki, żeby w miastach tak ograniczać i utrudniać transport indywidualny, żeby ludzie zaczęli korzystać z transportu zbiorowego. Biorąc pod uwagę zanieczyszczenie środowiska, hałas i bezpieczeństwo nie jest takie znowu głupie.


nie no super pomysł, zwłaszcza że większość dróg głównych przebiega przez centra miast (bo szkoda obwodnice wybudować), tyy a nie chcą ciebie czasem do rządu wziąć?

tak przeczytałem wszystkie wpisy cmana i zgadzam się z nim w zupełności. To co pisze to jest jedna strona medalu. Druga strona medalu jest taka, że jezeli prędkości by były tylko ograniczane tam gdzie jest to naprawdę konieczne, osiąganie naprawdę dużych prędkości by nie było konieczne. Nie mówię zeby w centrach miast podnosić prędkości, gdzie jest pełno przejść dla pieszych, rowrzystów i innych rzeczy które moga nieoczekiwanie znaleźć się na drodze, ale w Polsce jest wiele pseudoterenów zabudowanych, gdzie ograniczenie jest 50km/h, wszyscy i tak jeżdżą minimum 70-80km i nigdy nie było tam żadnego wypadku. Gdyby ograniczenia były stawiane sensownie, troszkę większa kultura kierowców, lepiej dopracowana infrastruktura, a naprawdę żyło by się wszystkim znacznie lepiej. Jednak od kilku lat panuje jakaś taka dziwna mania w prześciganiu się w stawiani różnorakich ograniczeń. Zamiast zrobic porządnie drogę która wytrzyma minimum kilka-kilkanaście lat bez remontu, co rok łatanie jest dziur w dziurach i kolejny raz zmniejszania dozwolonej prędkości, itp.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez jasiek23 » sobota 10 kwietnia 2010, 14:29

athlon napisał(a):Praktycznie proponuje sie nauczyć patrzeć w lusterka przy wykonywaniu manewrów, wtedy bedziesz widział wyprzedzające ciebie auta. Auto autu nie jest równe, tak samo jak umiejętności jednego kierowcy nie są równe umiejetnoscią innego kierowcy, ale jakos dziwnym sposobem wszyscy są oceniani jedną miarką.


Umiesz czytać? Zastanów się dobrze zanim odpowiesz.
Czy ja pisałem o tym że nagle wyjechałem gościowi kiedy on zaczął wyprzedzać? Nie. Po drugie: we wszystkie lusterka patrzę mniej więcej co kilkanaście sekund bo należy monitorować sytuację z tyłu i po bokach więc w tej materii też nie mam problemów.

athlon napisał(a):Może dla ciebie w twoim aucie prędkość 50 była bezpieczną prędkością a widocznie dla tamtego pana prędkość 90 była bezpieczną.


Taaak tak sobie to tłumacz jak chcesz. Prędkość z jaką jechaliśmy(ja i pozostali normalni kierowcy) była odpowiednia jak na gęsto zabudowane przedmieścia. To nie ma nic do rzeczy że ja jadę 1.4 a on 3.0 pojemnością. Autem mocnym też można te 300 metrów pojechać tak jak mówią przepisy i dyktują warunki i nie będzie to żadną hańbą.

Cman napisał zaraz na początku że bardzo go cieszą takie wiadomości :shock: Ja nie wiem jak ktoś kto popiera głupków drogowych może być z tego co się orientuję, instruktorem nauki jazdy, tu "moderatorem" i kimś kto najchętniej stworzyłby swój własny kodeks drogowy (nie pamiętam żeby cman kiedyś komuś przyznał rację. Nawet jeśli ten ktoś pisał "do rzeczy" to zawsze potrafił być zganiony przez cmana bo on wg swojego kodeksu widzi sprawę inaczej.

posty scalone przez moderatora (edytuj posty!)

athlon napisał(a):Praktycznie proponuje sie nauczyć patrzeć w lusterka przy wykonywaniu manewrów, wtedy bedziesz widział wyprzedzające ciebie auta. Auto autu nie jest równe, tak samo jak umiejętności jednego kierowcy nie są równe umiejetnoscią innego kierowcy, ale jakos dziwnym sposobem wszyscy są oceniani jedną miarką.


Czy ja pisałem o tym że nagle wyjechałem gościowi kiedy on zaczął wyprzedzać? Nie. Po drugie: we wszystkie lusterka zerkam często bo należy monitorować sytuację z tyłu i po bokach więc w tej materii też nie mam problemów.

athlon napisał(a):Może dla ciebie w twoim aucie prędkość 50 była bezpieczną prędkością a widocznie dla tamtego pana prędkość 90 była bezpieczną.


Taaak tak sobie to tłumacz jak chcesz. Prędkość z jaką jechaliśmy(ja i pozostali normalni kierowcy) była odpowiednia jak na gęsto zabudowane przedmieścia. To nie ma nic do rzeczy że ja jadę 1.4 a on 3.0 pojemnością. Autem mocnym też można te 300 metrów pojechać tak jak mówią przepisy i dyktują warunki i nie będzie to żadną hańbą.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez cman » sobota 10 kwietnia 2010, 16:01

jasiek23 napisał(a):Cman napisał zaraz na początku że bardzo go cieszą takie wiadomości :shock: Ja nie wiem jak ktoś kto popiera głupków drogowych...

Kogo rozumiesz przez głupków drogowych? I na jakiej podstawie uważasz ich za głupków?

jasiek23 napisał(a):Ja nie wiem jak ktoś kto popiera głupków drogowych może być z tego co się orientuję, instruktorem nauki jazdy, tu "moderatorem"...

Jeżeli masz jakieś zastrzeżenia, to w kwestii uprawnień instruktorskich należy je zgłosić do Starostwa Powiatowego, a w kwestii uprawnień moderatora należy je zgłosić do administracji forum.

jasiek23 napisał(a):...i kimś kto najchętniej stworzyłby swój własny kodeks drogowy...

Co w tym złego?

jasiek23 napisał(a):Nawet jeśli ten ktoś pisał "do rzeczy" to zawsze potrafił być zganiony przez cmana bo on wg swojego kodeksu widzi sprawę inaczej.

Gdzie miały miejsce takie sytuacje?

PS Mógłbyś czasem wysilić się trochę bardziej i odpowiedzieć/skomentować bezpośrednio, jakieś moje konkretne wypowiedzi, zwłaszcza te, uzasadniające moje zdanie? Na przykład odpowiedzieć na moje pytanie, na które wciąż nikt jakoś nie odpowiedział: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 221#225221
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez dylek » sobota 10 kwietnia 2010, 16:57

cman - nikt nie chce odpowiedzieć, bo pytanie jest skonstruowane w tendencyjny, sprytnie zakamuflowany sposób.
Z treści pytania wynika, że dla ciebie wykroczeniem będzie jeśli pan Kowalski przy prędkości 126 km/h spowoduje wypadek. Jesli nie, to nie ma mowy o wykroczeniu.

A prawda jest taka, że nie porusza się on w idealnym świecie, a po konkretnej drodze w Polsce.
A polskie realia są takie, że :
Kolesie wracają z imprezki i dla fantazji wyrwą sobie kilka znaków...
Albo dla jaj wrzucą krawężnik na jezdnię...
Albo drogą niby zrobiona miesiąc temu, ale 2 tyg po położeniu asfaltu ktoś sobie przypomniał, ze jakiejś rury nie położył i świeżutki dywanik rozpruto.. rurę położono i dziurę zasypano grysem, bo asfalt to się jeszcze zdąży...
Albo...albo...albo... można tak mnożyć...
Można też podważyć sprawność samochodu pana Kowalskiego, bo zakładam, że nie wyjeżdża prosto spod bram fabryki.. A jeśli pojeździł chwilę po polskich drogach to wybacz.... zawieszenie. amortyzatory ....no nie będą idealne..
Jesli prędkość graniczną ustaliłeś na 164... wziąłeś poprawkę na to, że to Kowalski a nie Hołowczyc i wyszło ci 126.. luz.. ale to nie wszystko...
Może trzeba by tą prędkość bezpieczną pomniejszać o kolejne czynniki - choćby taki, że pan Kowalski mając ładną pogodę i dobry humor źle ocenił, że te 126km jest dla niego bezpieczne..
A nawet jeśli jest w optymalnej dla niego psychofizyce - to wybacz... po polskich drogach - mając świadomość jakie one są.. szczególnie w terenie zabudowanym.... to popełnia wykroczenie jadąc te 126.
Jakie ?? - ano takie jakie jest najczęstszą przyczyną wypadków w PL, a mianowicie niedostosowanie prędkości do warunków na drodze.
Przykre to, ale taka prawda.... Polskie drogi niosą w sobie tyle niespodzianek nie związanych z innymi uczestnikami dróg, a po prostu - w naturze polskich dróg tak już jest, że są jakie są... I nie powinno to Kowalskiego zaskoczyć - jak by był myślący to powinien to wkalkulować w swoją jazdę. Jak nie wkalkulował tzn, że jest debilem.
Twoja teza jest, że jak udało mu się cało i zdrowo dotrzeć do celu to nie popełnił błędu...
Moja jest taka, że błąd popełnił w chwili, gdy zdecydował się na 126km/h w terenie zabudowanym w PL pojechać....
Może jak by miał prywatną drogę o którą zna i o którą dba to moze i 200 by mu nie było niebezpieczne...
Ale nie jest bezpieczną prędkością 126km/h na drogach publicznych w PL - takie realia...

A swoją drogą o czym my mówimy ?? 164km/h... 126km/h... popatrz na crash testy przy 50km/h i na tym poziomie prędkościowym raczej rozmawiajmy o prędkościach bezpiecznych ...
Chyba, ze masz w swoim BMW kotwicę i jak się coś dzieje to sru ją za okno i stajesz w miejscu ;)
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez cman » sobota 10 kwietnia 2010, 17:14

dylek napisał(a):cman - nikt nie chce odpowiedzieć, bo pytanie jest skonstruowane w tendencyjny, sprytnie zakamuflowany sposób.

Pytanie jest skonstruowane w taki sposób, że po prostu pokazuje prawdę. Prawdę dla wielu niewygodną...

dylek napisał(a):Jesli prędkość graniczną ustaliłeś na 164... wziąłeś poprawkę na to, że to Kowalski a nie Hołowczyc i wyszło ci 126..

O czym Ty piszesz? Ja napisałem, że jedzie z taką prędkością, a nie że taka jest dla niego bezpieczna. Bezpieczną jest dla niego 164 km/h.

dylek napisał(a):Może trzeba by tą prędkość bezpieczną pomniejszać o kolejne czynniki - choćby taki, że pan Kowalski mając ładną pogodę i dobry humor źle ocenił, że te 126km jest dla niego bezpieczne..

To już jest problem pana Kowalskiego. Nikt mu nie każe jechać tyle, jeżeli nie potrafi ocenić prędkości bezpiecznej.

dylek napisał(a):Jakie ?? - ano takie jakie jest najczęstszą przyczyną wypadków w PL, a mianowicie niedostosowanie prędkości do warunków na drodze.

Oczywiście. Pytanie tylko:
Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że praktycznie każdy przekracza dopuszczalną prędkość?
Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że oznacza to codziennie kilka, raczej kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt milionów przekroczeń prędkości?
Czy widzisz jednocześnie to, że mimo milionów przekroczeń prędkości każdego dnia, prędkość bezpieczna jest przekraczana tylko kilka, kilkanaście, może kilkaset razy, co kończy się wypadkiem?

dylek napisał(a):Moja jest taka, że błąd popełnił w chwili, gdy zdecydował się na 126km/h w terenie zabudowanym w PL pojechać....

Ponieważ?

dylek napisał(a):A swoją drogą o czym my mówimy ?? 164km/h... 126km/h... popatrz na crash testy przy 50km/h i na tym poziomie prędkościowym raczej rozmawiajmy o prędkościach bezpiecznych ...

Widzę crash test przy prędkości 50 km/h - no i co?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez lith » sobota 10 kwietnia 2010, 17:17

Może często to nie jest aż 130... ale równie często nie jest to też tylko 50.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez dylek » sobota 10 kwietnia 2010, 17:33

cman napisał(a):Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że praktycznie każdy przekracza dopuszczalną prędkość?
Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że oznacza to codziennie kilka, raczej kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt milionów przekroczeń prędkości?
Czy widzisz jednocześnie to, że mimo milionów przekroczeń prędkości każdego dnia, prędkość bezpieczna jest przekraczana tylko kilka, kilkanaście, może kilkaset razy, co kończy się wypadkiem?

A czemu wyskakujesz tu teraz z dopuszczalną, jak o niej nie rozmawiamy ?? :D
Ale skoro już tak napisałeś to ci odpowiem korzystając z twojego postu :
Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że oznacza to codziennie kilka, raczej kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt milionów przekroczeń prędkości bezpiecznej?
Czy widzisz jednocześnie to, że mimo milionów przekroczeń prędkości bezpiecznej każdego dnia, czynnik incydentalny, o którym mówił cwaniakzpekaesu jest tylko kilka, kilkanaście, może kilkaset razy, co kończy się wypadkiem ?
Na powstanie wypadku nie ma wpływu ustalona prędkość dopuszczalna...
To, że mamy tyle wypadków nie wiąże się z przekraczaniem dopuszczalnej, a z przekraczaniem bezpiecznej.
Inna sprawa, że ten sam czynnik dodatkowy skutkuje wypadkiem przy przekroczeniu bezpiecznej, a być może nie skutkowałby przy zachowaniu dopuszczalnej...
cman napisał(a):Widzę crash test przy prędkości 50 km/h - no i co?

No i jeśli nic ci to nie mówi, to chyba oznacza to, że świat w którym pływasz coraz dalej oddala się od tego normalnego...
Jesli piszesz mi, że prędkością bezpieczną dla Kowalskiego poruszającego się po polskich drogach jest 164km/h to chyba się nigdy nie zrozumiemy ;)
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez cman » sobota 10 kwietnia 2010, 17:45

dylek napisał(a):To, że mamy tyle wypadków nie wiąże się z przekraczaniem dopuszczalnej, a z przekraczaniem bezpiecznej.

Brawo! Ja właśnie to tłumaczę już od wielu postów.


Żeby była jasność, bo po reszcie wypowiedzi odnoszę wrażenie, że znowu nie rozumiesz co ja określam jako prędkość bezpieczną. Prędkość wynikająca z art. 19, czyli "prędkość zapewniająca panowanie nad pojazdem" jest przeze mnie nazywana w uproszczeniu "prędkością bezpieczną".
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez lith » sobota 10 kwietnia 2010, 17:56

Gdybśmy oceniali prędkość z jaką powinniśmy się poruszać to skutkach wypadku jakie będą gdy ten przy tej prędkości nastąpi to nie powinniśmy 20tki przekraczać. ograniczenia powinny być stosowane tam gdzie dają jakieś wymierne korzyści, a nie wszędzie gdzie się da, żeby zmniejszyć skutki ewentualnego wypadku. U nas póki co jest tendencja do dopasowywania ograniczeń do kierowców o najmniejszych umiejętnościach.

'Koło mnie' jst kilka zakrętów. Ograniczenie do 60. Większość bierze je przy normalnych warunkach 80-90, część szybciej, jako pasażer juz potrafiłem się nimi przejechać i 160. czemu nie postawić w takim miejscu znaku w stylu 'prędkość zalecana 60' i ograniczenie do 80, czy zostawić normalnie 90? Oczywiście pozostawiając znaki informujące o tych zakrętach. Przecież osobny jadące tam te 90 spokojnie panują nad samochodami, a jak ktoś nie będzie pewny swoich umiejętności to pojedzie zalecaną.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez szerszon » sobota 10 kwietnia 2010, 19:02

lith napisał(a): ... a jak ktoś nie będzie pewny swoich umiejętności to pojedzie zalecaną.
Coooo? Ja nie mam umiejetności!!! Ja nie pojadę,ja wam pokażę!!!!
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez lith » sobota 10 kwietnia 2010, 19:08

No to jest już problem takiego... z resztą taki i tak ograniczenia prędkości też nie będzie przestrzegał tylko pojedzie 'jak reszta', bo nie będzie przecież gorszy, więc w jego przypadku nic to nie zmienia... zmienia natomiast w przypadku osób, które jeżdżą normalnie, posiadają pewnie umiejętności, jadą bezpiecznie, a mimo to i tak stają się 'piratami' i ryzykują mandatem.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez athlon » niedziela 11 kwietnia 2010, 00:39

Dylek możesz napisać co rozumiesz przez pojęcie "niedostosowanie prędkości do warunków na drodze" ???

Czy ja pisałem o tym że nagle wyjechałem gościowi kiedy on zaczął wyprzedzać?
Nie, napisałeś ze sie bardzo zdenerwowało jak jakis kierowca wyprzedził ciebie i kilka aut. A ja i kilka jeszcze osób nie rozumiemy co tak bardzo ciebie w tym zdenerwowało. No na myśl mi tylko przyszło, że facet smigając obok ciebie mógł ciebie wystraszyć. No chyba ze chodzi ci o to ze po zatrzymaniu policjanci go nie rozstrzelali za jazdę jak "wariat"
Prędkość z jaką jechaliśmy(ja i pozostali normalni kierowcy) była odpowiednia jak na gęsto zabudowane przedmieścia.
i facet pojechał o 50% większą prędkością i o dziwo, nic sie nie stało. (do tego jeszcze wyprzedzał, czyżby miał większe umiejętności i lepszą ocenę sytuacji?)
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości