tomekkoz napisał(a):No o dlaczego nie dokończyłeś zdania? Pominąłeś najistotniejszą część. Jak zwykle nieudolna manipulacja.
Bo wzmianka o kierunku jest akurat najmniej istotna. Zresztą nie ma prawnej definicji legalnej ruchu okrężnego, bo to nic innego jak okrążanie wyspy centralnej - bez znaczenia czy na wlocie stoi C-12 czy nic nie stoi.
tomekkoz napisał(a):Próbujesz manipulować, zmieniając treść pojęć na swoje potrzeby, norma.
Natomiast Ty natrętnie postrzegasz PoRD jako kod źródłowy programu komputerowego (najlepsze, że nigdy go nie skompilujesz, to mówię ja, kompilator

).
tomekkoz napisał(a):Oczywistym jest także, że po opuszczeniu skrzyżowania, już nie poruszamy się w kierunku wskazanym na znaku C-12, naturalne jest zatem, że nastąpiła zmiana kierunku jazdy.
Mylisz się. Dyspozycja C-12 nie jest sprzeczna z dyspozycją F-10 - strzałkami umieszczonymi na wlotach. (Ale znak F-10 stoi w ścisłej zależności z kierunkiem jazdy w rozumieniu Art. 22)
Dyspozycja C-12 nie jest też nadrzędna w stosunku do Art. 22. ust. 2 oraz ust. 4. To jest wystarczający dowód na to, że nie rozumiesz istoty zawartej w paragrafie 36.1 z rozporządzenia ws. ZiSD. Nie pojmujesz, że poruszanie się w ruchu drogowym postrzegane jest w wielu kontekstach, zaś ich tło masz wyszczególnione w przepisach o znaczeniu szczegółowym. Dyspozycja znaku C-12 nie jest w żadnym razie normą o charakterze szczególnym w kontekście kierunku jazdy (skręcania) ujętym w Oddziale 4. Czy Ci się to podoba, czy nie - taka jest obiektywna prawda i reguła prawna.
tomekkoz napisał(a):Zaraz się zacznie udowadnianie, że kierunek to nie jest kierunek...
I po co się wygłupiasz? Ja tutaj nie oceniam słów pod kątem językoznawczym, bo jestem w tej materii zielony, jak Ty z PoRD.
Może Ty odpowiesz na pytanie (bo Szymon podkulił ogon): ile zmian "kierunków jazdy" występuje po 10-krotnym manewrze złożonym z ruchu do przodu, zahamowaniu, cofnięciu (nie dotykając kierownicy) na jezdni jednokierunkowej? Hmm...czekam.