Sytuacja na rondzie

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Ad_aM » niedziela 15 kwietnia 2007, 00:05

Dylek... jak ktoś mi będzie migał w lewo, nie na skrajnym lewym pasie, to jedynie będzie oznaczało, że zmienia pas ruchu (sądzę, że jest to jasne) :roll: Więc jak dla mnie teoria migania tam w lewo wydaje sie być obalona. Dziękuje :wink:
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez ella » niedziela 15 kwietnia 2007, 00:15

A autor tego wątku postawił takie niewinne małe pytanko :)

Od jakiegoś czasu dręczy mnie pewna sytuacja na rondzie. Na poniższym obrazku dwa samochody jadą sobie obok siebie na rondzie z czego pomarańczowy planuje skęcić w prawo, natomiast niebieski chce jechać na wprost. I teraz pytanie, które auto ma pierwszeństwo ?

a tu od nowa cała dyskusja migać w lewo czy nie :wink: . Tak jak we wszystkich tutaj wątkach o rondach to do niczego jednoznacznego się nie dojdzie. Jedni będą migać drudzy nie. I każdemu się wydaje, że ma rację. A kursanci robią tak jak ich instruktorzy nauczyli. Instruktorzy uczą tak jak wymagają egzaminatorzy. I kółko się zamyka.
I nikt tu pewnie nikogo nie przekona kto ma rację :D
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez wiesniak » niedziela 15 kwietnia 2007, 00:51

A ja jednak spróbuję :).

Bo jak na razie, to kolega Dylek wyszedł za paroma teoriami. Najpierw, że rondo to normalne skrzyżowanie i że trzeba na nim jak na normalnym skrzyżowaniu migać, tzn. jak w lewo to w lewo, jak prosto to wcale, a jak w prawo to w prawo. Trzeba bo trzeba. Sensu to za bardzo nie ma, bo ktoś dojeżdżający do ronda wcale nie musi wiedzieć, skąd nadjechał ktoś, kto już się na nim znajduje. Kierowca z włączonym kierunkowskazem informuje więc właściwie tylko samego siebie, gdzie zamierza jechać.
Potem doszedł wniosek, że powinniśmy migać lewym, bo sytuacja jest przynajmniej oczywista, że nie zjeżdżamy na najbliższym zjeździe. Kolejny niewypał, chyba że kolega Dylek szybko zmienia poglądy, bo pierwsza teoria zakłada, że nie migamy przy jeździe prosto przez rondo. Więc co, ten z naszej prawej nie ma prawa mieć jasno przedstawionej sytuacji i musi się domyślać, co nasze niewłączenie kierunku znaczy? Przecież tego chcieliśmy właśnie uniknąć... Poza tym, jak słusznie zauważył kolega Ad_aM, miganie lewym na zewnętrznym pasie oznacza raczej zmianę pasa, a z wewnętrznego się raczej nie zjeżdża, więc wątpliwości co do zamiarów tu być żadnych nie może.
W międzyczasie wyszedł jeszcze pomysł, że jazda w kółko po rondzie wcale nie jest jazdą prosto... No cóż...

Jako alternatywę mamy teorię, że skoro zjazdy są tylko w prawo, to jak jedziesz prosto nie włączasz kierunkowskazu, a jak zjeżdżasz w prawo to włączasz prawy.

Wybór należy do Ciebie.

P.S. Chyba na maturze z polskiego się tak nie rozpisałem :P.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez jjaacc » niedziela 15 kwietnia 2007, 01:08

jak byście pojeździli czymś dłuższym od malucha czy poloneza, to może byście zrozumieli o czym mówi Dylek. nie macie pojęcia jak ułatwia taki kierunkowskaz wjazd, czymś większym od hulajnogi. z definicji znaku C-12 wynika, że jest to jak najbardziej normalne skrzyżowanie.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości