Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez oskbelfer » czwartek 13 września 2012, 23:45

a skala wyobraźni części rowerzystyów sięga wysokosci tylnej osi wolnobiegu :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez lith » piątek 14 września 2012, 13:38

Jak dla mnie to czy ważniejszy jest pieszy, czy samochód powinno zależeć od klasy/przeznaczenia drogi. Co innego wąska uliczka na starówce, a co innego główne, wielopasmowe ulice w miastach (dzisiaj niestety często zrównane ograniczeniem do 50). Na tych pierwszych powinno się iść w stronę ograniczeń dla samochodów i coraz większych praw dla pieszych (aż do całkowitego zakazu wjazdu w skrajnych przypadkach), ale na tych drugich powinno się dążyć do wyeliminowania możliwości pojawiania się pieszego na jezdni, a przynajmniej do ograniczenia miejsc i czasu kiedy może się tam pojawić i należy się go tam spodziewać. Nie mam nic przeciwko wprowadzenia na dużej częsci ulic w miastach ograniczenia do 30, pod warunkiem, że na tych główniejszych będę mógł jechać 70, czy 90.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez szymon1977 » piątek 14 września 2012, 14:31

O czym Ty w ogóle piszesz? Czy Ty w ogóle jeździsz po polskich drogach? Czy zauważyłeś na starówkach drogi na których obowiązuje zakaz ruchu i strefy zamieszkania, na których pieszy jest tak bardzo ważny, że gdy samochód się w ogóle pojawi ma obowiązek ustąpić pieszemu pierwszeństwa przejazdu... ups przejścia? Czy w mieście poza dwupasmówkami objętymi ograniczeniem do 50 km/h zauważyłeś także dwupasmówki, na których Drogowcy biorąc pod uwagę o wiele więcej czynników niż Twoją chęć szybkiej jazdy podnieśli dopuszczalną prędkość do 70 km/h, 90 km/h a nawet 100 km/h? Czy zauważyłeś drogi ekspresowe i autostrady, na których samochód jest na tyle ważny, że nie tylko pieszy ale i różnego rodzaju zawalidrogi w ogóle nie mają prawa się pojawić bo mogłyby utrudnić mu jazdę z prędkością nawet 140 km/h? A czy zrozumiałeś Art.3.1., który w każdej sytuacji zobowiązuje Cię zrobić wszystko aby pieszego (i nie tylko) nie rozjechać jeżeli tylko zauważysz, że może wejść Ci pod maskę? Jak już coś napiszesz zanim wciśniesz "Wyślij" u dołu ekranu to pomyśl kilka razy czy Twoja wypowiedź cokolwiek wnosi do tematu.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez lith » piątek 14 września 2012, 16:16

Zauważyłem. Zauważyłem też niezrozumiałe parcie niektórych na utrudnianie ruchu gdzie się da, likwidowanie bezkolizyjnych przejść i na siłę wpuszczanie pieszych tam gdzie udało się już jednych od drugich odseparować w imię 'zniechęcania do samochodów' i jakiejś rzekomej pseudoekologii. Są miejsca gdzie należy pieszych na drogi wpuszczać i może się czuć w miarę swobodnie, a są takie gdzie pieszy jest złem koniecznym i ma na nich po prostu jak najmniej przeszkadzać.

Ja tam widzę różnicę czy pieszy wlazł na czerwonym na osiedlowym skrzyżowaniu, czy w zatłoczonym centrum, a np. na jakiejś głównej 'tranzytowej' ulicy o 3 pasach w 1 stronę. Mimo, że w obu przypadkach ograniczenie będzie np. 50 km/h.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez szymon1977 » piątek 14 września 2012, 16:26

lith napisał(a):Ja tam widzę różnicę czy pieszy wlazł na czerwonym na osiedlowym skrzyżowaniu, czy w zatłoczonym centrum, a np. na jakiejś głównej 'tranzytowej' ulicy o 3 pasach w 1 stronę. Mimo, że w obu przypadkach ograniczenie będzie np. 50 km/h.
Za to ja nie widzę, ani przepisy nie widzą. I tu i tu zgodnie z Art.3.1. masz obowiązek się postarać aby go nie rozjechać. Jak jedziesz z przepisową prędkością jest takie samo prawdopodobieństwo, że Ci się uda. A nt. sensu ograniczenia prędkości na "tranzytowej" to nie w tym temacie.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez lith » piątek 14 września 2012, 17:08

Jak dla mnie szansa nie jest taka sama, bo na jednej drodze kierowca się bardziej spodziewa wtargnięcia pieszego, na innej mniej. Więc nawet przy tej samej prędkości czas reakcji i droga hamowania będą inne, bo inna jest sytuacja. Starać się nie rozjechać mogę tak samo, ale np. zorientować się, że ktoś prawdopodobnie postąpi wbrew przepisom mogę się albo wcześniej, albo później.

edit: o, właśnie o takie podejście jak Zonamida mi chodziło :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez Zonaimad » piątek 14 września 2012, 18:47

Separować ruch to można tam, gdzie pieszym nie opłaca się chodzić - na wylotowych drogach na obrzeżach miast. Centrum nie służy do tego, by je rozjeżdżać samochodami i pieszy zawsze powinien być tam najważniejszy. Liczba wielopasmowych dróg w miastach powinna maleć, szerokie ulice z szybkim ruchem powinno się tam likwidować a ruch tranzytowy wyprowadzać na obrzeża. I nie, nie chodzi tu o ekologię, ale o czynniki społeczne, o urbanistykę, architekturę, rozsądne planowanie przestrzenne. Miasto rozjeżdżane przez auta to miasto martwe i mało bezpieczne. Miasto, by się rozwijać, musi żyć. Podejście do motoryzacji rodem z lat 70-tych ("budujmy szerokie ulice gdzie się da, bo w przyszłości każdy będzie miał swój samochód! na pewno starczy na to miejsca! chodzenie na piechotę to przeżytek, a kto ma nóżki może skakać po kładkach i tracić pół życia na czekanie na światłach!") do dziś odbija nam się wielką czkawką. Nie wspominając o tym, że poszerzanie dróg w nieskończoność i budowanie w nieskończoność kolejnych miejsc parkingowych jest strasznie drogie i po prostu nie stać nas, jako społeczeństwa, na takie fanaberie, w sytuacji gdy sieć komunikacyjną miast można rozplanować dużo taniej.
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez lith » piątek 14 września 2012, 20:42

Nie, póki co to pieszym można dawać całą szerokość dróg tam gdzie się da, czyli ścisłe centra, starówki itd. Co nie zmienia faktu, że trzeba wtedy dać samochodom jakąś alternatywę, jakiś dogodny objazd, czy np. tunel A przez miasto musi się dać sprawnie przejechać, a nie tylko dookoła. Nic nie ożyje jeżeli nie będzie się dało tam przyzwoicie dojechać :P A przekonywanie ludzi na siłę do komunikacji zbiorowej likwidując im drogi to śmieszna próba uszczęśliwiania na siłę. Komunikacja miejska leży, drogi rowerowe leżą, nie ma gdzie bezpiecznie roweru zostawić, a ludzie kombinują jakby tu liczbę samochodów ograniczać przez zwężanie dróg i utrudnianie ludziom życia xD Jeżeli nie stać nas na poprowadzenie przelotówki na estakadzie, czy w tunelu to trudno, tnie miasto, ale umożliwia jego funkcjonowanie.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez Zonaimad » poniedziałek 17 września 2012, 18:14

Nie, póki co to pieszym można dawać całą szerokość dróg tam gdzie się da, czyli ścisłe centra, starówki itd. Co nie zmienia faktu, że trzeba wtedy dać samochodom jakąś alternatywę, jakiś dogodny objazd, czy np. tunel A przez miasto musi się dać sprawnie przejechać, a nie tylko dookoła.

Alternatywa to nóżki, albo tramwaj.

Komunikacja miejska leży, drogi rowerowe leżą, nie ma gdzie bezpiecznie roweru zostawić

I tak będzie, póki zamiast przeznaczać fundusze na te sprawy, będziemy pompować kasę w worek bez dna jakim jest poszerzanie dróg i budowanie kolejnych parkingów. Motoryzacja indywidualna to droga fanaberia, na którą nas - jako społeczeństwa - nie stać. Tak jak kiedyś w małych i średnich miastach likwidowano tramwaje, bo (słusznie) stwierdzono że taniej jest je zastąpić autobusami, tak teraz pora na likwidowanie ruchu samochodowego - bo autobusem (a w większych miastach - tramwajem) jest taniej.


Jeżeli nie stać nas na poprowadzenie przelotówki na estakadzie, czy w tunelu to trudno, tnie miasto, ale umożliwia jego funkcjonowanie.

Przelotówki prowadzi się poza miastami. Polska to nie USA, nie została wybudowana od podstaw 50 lat temu. Intensywny ruch aut w mieście utrudnia jego funkcjonowanie - zarówno jeśli chodzi o komunikację (korki!), czynniki społeczne (wyludnianie się centrów miast) czy środowiskowe (hałas). Ktoś mądry rzekł kiedyś, że nie ma złych środków transportu. Są tylko nieodpowiednie. Samochód w centrum to właśnie przykład takiego nieodpowiedniego środka transportu (można go zastąpić rowerem, tramwajem, autobusem, nogami) i pchanie go tam na siłę, jak byś chciał to zrobić, to jak wyrywanie zębów przez odbyt. Czyli zabieranie się do tematu od d*** strony.

Jeśli nie stać nas na na tunele, bo np. mamy złe warunki geologiczne (estakady - tfu, tfu! może chciałbyś taką walnąć nad krakowskim rynkiem? :|), to znaczy, że nie stać nas na motoryzację indywidualną i musimy porządnie zainwestować najpierw w coś, co umożliwi transport wszystkim (nie tylko tym, którzy mają dość kasy, zdrowia i odpowiedni wiek do prowadzenia auta) i wspomoże w ten sposób rozwój miasta.
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez maryann » wtorek 18 września 2012, 12:11

szymon1977 napisał(a):Czy w mieście poza dwupasmówkami objętymi ograniczeniem do 50 km/h zauważyłeś także dwupasmówki, na których Drogowcy biorąc pod uwagę o wiele więcej czynników niż Twoją chęć szybkiej jazdy podnieśli dopuszczalną prędkość do 70 km/h, 90 km/h a nawet 100 km/h?
&0- i owszem, 80 też- ale nigdy więcej. W mieście nie można podnieść prędkości powyżej 80-ki, a i to tylko tam gdzie nie występują przejścia dla pieszych.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez szerszon » wtorek 18 września 2012, 14:53

stawia się koniec OZ i dalej jazda.
ekspresówka w Warszawie :D
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez szymon1977 » środa 19 września 2012, 01:18

Właśnie ekspresówki w Warszawie miałem na myśli, mój błąd.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez BOReK » środa 19 września 2012, 12:11

Tu padło takie piękne stwierdzenie "każe ci zrobić wszystko, by nie rozjechać pieszego jeśli widzisz, że może ci wejść pod maskę". Czyli zgadzacie się, że jak pieszy nagle i całkiem niespodzianie wskoczy przed samochód, nieważne czy na pasach i czy miał zielone czy czerwone, to jest jego wina a nie kierowcy?
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez Zonaimad » środa 19 września 2012, 17:14

Kierowca samochodu nie może odpowiadać za życie człowieka, który postanowił popełnić samobójstwo i rzucił się pod auto.

Natomiast jestem zdania, że we wszystkich pozostałych przypadkach "wtargnięcie" zawsze da się zauważyć w porę, o ile się dobrze patrzyło. Tylko, że złej baletnicy...
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Re: Potrącenie osoby na pasach z sygnalizacją

Postprzez BOReK » środa 19 września 2012, 18:45

Ciemno, godzina 20, mokro takoż. Na przejściu jest zielone dla kierowców i czerwone dla pieszych. Nadjeżdża samochód z prędkością 50km/h, kierowca patrzy przed siebie. Do przejścia zbliża się też pieszy czytający książkę, nie patrzy na drogę. Ponieważ jest dość ciemno, kierowca nie widzi co pieszy trzyma w ręku i że nie patrzy na drogę, widzi jedynie niezbyt wyraźnie człowieka w okolicy przejścia - oświetlenie się zepsuło i jedyne światło to światła mijania i sygnalizacja (czyli cienko widać pobocze, a wszystko zgodnie z przepisami). Za nim jedzie jeszcze autobus miejski z pasażerami.

Samochód jest 30m od przejścia, nadal ma zielone.
Pieszy ładuje się na pasy bez chwili refleksji.
Kierowca depcze hamulce do końca, ma ABS więc jakoś tam tę prędkość wytraca.
Autobus nie jest już tak zwinny i mimo podobnych bajerów wjeżdża w kufer osobówki.
Osobówka wpada na pieszego, odtrącając go zderzakiem z powrotem na chodnik - w efekcie złamana noga i ogólne potłuczenia.

Czyja wina? Pewnie deszczu, że padał i słońca, że zaszło...


A nie, już wiem! W takich warunkach kierowca winien jechać 10km/h i omiatać okolicę szperaczem, zeby czegoś nie trafić! I tak kierowca zostaje tybetańskim mnichem z latarką zamiast miotły.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości