Kto winien? (Maserati czy autobus)

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez maryann » poniedziałek 19 marca 2012, 16:57

ale lith- jesteś tak zawzięty w ferowaniu takiego podziału winy, że nawet jak kogoś walniesz drzwiami aż szyba wyleci, to mam wrażenie, że też jego oskarżysz- czemu tak blisko podjechał. No bez przesady- tu jedna i druga strona coś zrobiła 'nie tak'.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez kopan » poniedziałek 19 marca 2012, 17:30

Czy to takie trudne że przyczyną kolizji było niespodziewane otwarcie drzwi.
Art. 23. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
2) przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody…….

Czy tak trudno stwierdzić że za bezpieczny odstęp odpowiadał redaktor.
Art. 45. 1. Zabrania się:
3) otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania otwartych drzwi lub wysiadania bez upewnienia się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;

A może z tego art ukarano kierowcę autobusu.

Ps. ciekawe za co konkretnie dostał mandat ??
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez bananananas » poniedziałek 19 marca 2012, 17:56

Widać, że autobus rusza (na początku trudno to nawet zauważyć, ale to fakt) kiedy jeszcze drzwi nie są całkowicie otwarte. Można założyć, że widział wsiadającego kierowcę i wiedział, że ma on wystarczająco dużo miejsca, żeby bezpiecznie wsiąść albo zaniechać wsiadania widząc ruch autobusu i oceniając, że może to spowodować zagrożenie. Pałeczka była już po stronie maserati, bo autobus był (fizycznie) w ruchu, a tamten się "włączał".

No i te drzwi otworzyły się sporo ponad typową szerokość. Są dłuższe i kierowca autobusu ma prawo tego nie wiedzieć, w przeciwieństwie do kierowcy maserati.
bananananas
 
Posty: 11
Dołączył(a): sobota 10 grudnia 2011, 15:14

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez lith » poniedziałek 19 marca 2012, 20:30

Ale to nie maserati przywalił drzwiami w autobus, a nawet nie otworzył tak, żeby autobus musiał w nie wjechać. Gdyby autobus tak gwałtownie nie skręcał to by nie zahaczył, a skręcając powinien tyłu pilnować, czy ma miejsce. Jak zaparkuję na 2 cm obok innego samochodu, to ten nie ma prawa mnie przerysować, bo mu mało miejsca zostawiłem, mimo, że zachowałem się jak burak i go przyblokowałem.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez dylek » poniedziałek 19 marca 2012, 20:45

lith - tu problem polega na tym, że kierowca autobusu zostawił sobie wystarczająco miejsca na zachodzenie tyłu przy skręcie... z filmiku widać jak by daleko przechodził, gdyby nie to rozdziawienie drzwi...
Tylko co z tego, jeśli w to miejsce w czasie jego wyjeżdżania wstawiły mu się drzwi od limuzynki ?
Jeśli masz mieć wystarczająco miejsca do wyprzedzania.... i widząc spory luz ... zaczniesz wyprzedzanie powiedzmy rowerzysty.... a tu wyprzedzany cyklista w tym czasie odbije kierownicą na ciebie, bo ...no np dołek w jezdni zobaczył i postanowił ponad metr się przestawić... to twoja wina, boś nie zachował bezpiecznej odległości ?
Tu było ponad metr, choć obowiązku metrowego nie ma..
Cała wina na autobus zwalona - mi osobiście nie pasuje.
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez polex » poniedziałek 19 marca 2012, 20:51

lith napisał(a):Gdyby autobus tak gwałtownie nie skręcał to by nie zahaczył, a skręcając powinien tyłu pilnować, czy ma miejsce.

lith, ruszając z tego przystanku (rzecz się dzieje na Marszałkowskiej, przed Domami Centrum) kierowca nie tylko, że nie skręcał gwałtownie, ale nawet wcale nie skręcał. Wprawdzie tego nie widać na filmie, ale on po prostu zmieniał pas ruchu, a niejako przy okazji, omijał w ten sposób ekipę filmującą. Jego ruch kierownicą w tym miejscu był baaaaardzo łagodny.

Pisałem już o tym ale powtórzę: gdyby nawet chciał w tym miejscu zawrócić, co by spowodowało, że tył autobusu zaszedłby o wiele bardziej, to i tak nie zahaczyłby Maserati, gdyby Kornacki nie wykazał się lekkomyślnością, otwierając drzwi do oporu.

Odległość od Maserati upoważniała kierowcę autobusu do każdego manewru w tym miejscu - w przeciwieństwie do Kornackiego.

Opinia eksperta - wina Sochy i Kornackiego.
...............Na PoRD świat się nie kończy; korzystaj też ze zdrowego rozsądku.
............................................Obrazek
polex
 
Posty: 269
Dołączył(a): środa 28 grudnia 2011, 17:58

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez lith » poniedziałek 19 marca 2012, 23:07

No kierowca autobusu mógł sobie założyć, zostawić wystarczający odstęp, żeby móc później zmienić pas, ale drzwi zostały otwarte i odstęp stał się niewystarczający, więc powinien wziąć na to poprawkę i takiego manewru nie wykonywać. Nie stało się to specjalnie nagle, a drzwi zostały otwarte praktycznie zanim autobus to omijanie zaczął. Więc nie może mówić, że miał miejsce, bo jak zmieniał pas to już tego miejsca nie miał, myślał , że miał, ale dlatego, że nie sprawdził.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez kopan » poniedziałek 19 marca 2012, 23:18

Jeździsz autobusem??
Wiesz ile i gdzie się uwagi zwraca.
Popatrzyłem w prawe lustro ale głównie obserwuję lewe i stronę lewą.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez rusel » poniedziałek 19 marca 2012, 23:37

w praktyce jezeli jeden z kierujacych przyznaje sie do winy i przyjmuje mandat to jest to ulatwienie/prezent dla drogowki ktora czesto idzie na skroty przy orzekaniu winy i nie rozstrzyga w takich detalach podobnych zdarzen.

Osobiscie mam mieszane uczucia co do winnego kolizji, z jednej strony kierujacy nie upewnia sie o mozliwosci jazdy wlaczajac sie do ruchu gdyz nie wyjechal calkowicie na jezdnie, z drugiej strony zawsze mozna podstawic noge i twierdzic ze ktos nam na nią najechal. Argument o pojezdzie bedacym w ruchu i przeszkodzie to sprawa bardziej do rozstrzygniecia przez Sąd i bieglego ktory zaopiniuje w jakim stopniu kierujacy mogl uniknac kolizji, nie zawsze pojazd w ruchu musi byc winnym, zostawmy pojazd na autostradzie i czekajmy az ktos w nas uderzy...
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez njoy » wtorek 20 marca 2012, 00:22

lith, z całym szacunkiem do Ciebie, ale daj już sobie spokój. Kup sobie 2 godziny jazdy na autobusie i zobacz jak łatwo ogarnąć taki pojazd a później wdawaj się w dyskusję. Widać, że nigdy nie jechałeś autobusem a masz najwięcej do powiedzenia.
njoy
 
Posty: 198
Dołączył(a): środa 08 czerwca 2005, 07:56

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez lith » wtorek 20 marca 2012, 00:42

Nigdzie nie napisałem, że autobusem się jeździ łatwo, bo pewnie się jeździ trudno, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie. Nie ma tak, że 'trudno tym się jeździ, więc mogę nie zauważyć i niech uważają na mnie'. Nie ma tak, że ciężarówką się jeździ ciężko, więc mogę obtłuc wszystko dookoła, tylko skoro się tym jeździ to trzeba być na tyle dobrym, żeby to ogarniać. Bo tak to zaraz dojedziemy do tego, ze autobus jest niewinny, bo jest większy i trudniej się nim jeździ :/
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez mk61 » wtorek 20 marca 2012, 01:23

njoy napisał(a):lith, z całym szacunkiem do Ciebie, ale daj już sobie spokój. Kup sobie 2 godziny jazdy na autobusie i zobacz jak łatwo ogarnąć taki pojazd a później wdawaj się w dyskusję. Widać, że nigdy nie jechałeś autobusem a masz najwięcej do powiedzenia.

Łatwo ogarnąć.
Od tego jest te minimum 40 godzin szkolenia praktycznego, aby się nauczyć, na co zwracać uwagę.
Raz w życiu strąciłem tyczkę, kiedy mi tył zaszedł, ale był to tył przyczepy na pierwszych godzinach kursu CE.
Jedyne, z czym się mogę zgodzić z lith'em, to to, że kierowca takiego pojazdu musi pilnować całego swojego pojazdu, a nie tylko patrzyć przed siebie. Jednak co do samej sytuacji z filmu, to się nie zgodzę. Pierwotnie kierowca autobusu miał odpowiednio dużo miejsca. Można powiedzieć, że w tym samym momencie, co autobus ruszał, Kornacki otworzył drzwi o te kilka centymetrów zbyt szeroko. A jeśli tak "gruby" człowiek potrzebuje aż tyle miejsca, żeby zasiąść, to trochę się dziwię, jak on przeżył całą swoją karierę kierowcy w ruchu drogowym. Poddaje to też pod wątpliwość jego profesjonalizm, ale to jednak pominę.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez Mas74 » wtorek 20 marca 2012, 21:14

Hmmm, Ja tam wiem że przy takim wietrze jaki wiał wystarczył podmuch by drzwi na sprężynie podały o centymetr dalej i ten centymetr wystarczył by autobus lekko je uszkodził.
Sądzę też że w pierwszym momencie po tym zdarzeniu zadzwoniono do producenta programu ten zadzwonił do serwisu wypożyczającego Masera. Serwis stwierdził że ok, tylko z trzy razy wymienicie nazwę naszego serwisu w TV i po sprawie (ile to kosztuje raka reklama w takim TVN - sądzę że jak nic roczna moja pensja nie starczy).
Auto dostało historię (Panie to ten Maserati co to nim Socha jechała a Kornackiemu drzwi wyrwało) - jakiś snob na bank zapłaci nawet więcej niż cena aktualna. Kierowca autobusu wziął mandat (tak z 200 zł) dostał bonus w postaci autografów (na bank na mandacie), jakoś się tam dogadali, pewnie jeszcze pojawi się w TV i zarobi na wywiadzie dla Superekspresu (jak to było z wypadkiem - tytuł sugerowany: Zobaczyłem UFO gdy widziałem Maserati i ekipę TVN).
Życie medialne rządzi się swoimi prawami.Wszyscy są szczęśliwi, w necie huczało, oglądalność programu razy 6, fora poświęcone motoryzacji naprodukowały 7 mln postów o tym czy drzwi były uchylone i czy długość włosów P.Sochy miała wpływ na owo zdarzenie.
A naprawdę to wszyscy na tym zarobili.
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez polex » wtorek 20 marca 2012, 21:36

Uwielbiam takie teorie spiskowe jak ta powyżej!
To niby jak się nazywał ten "serwis wypożyczający Masera"?
Tu masz podpowiedź(na której jest ten egzemplarz) i tylko na niej poprzestanę.
...............Na PoRD świat się nie kończy; korzystaj też ze zdrowego rozsądku.
............................................Obrazek
polex
 
Posty: 269
Dołączył(a): środa 28 grudnia 2011, 17:58

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez Mas74 » wtorek 20 marca 2012, 23:20

Jakoś oglądałem cały program i tam kilkakrotnie nazwa ta padła...
Poza tym auto jest bezwypadkowe :lol: :
http://www.auto-sim.com.pl/auto,1,5797, ... _2008.html
To chyba te?
A co oferują?:
http://www.auto-sim.com.pl/t340,Uslugi_ ... isowe.html
Teorie spiskowe teoriami...
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości