szerszon napisał(a):Ad.1 A wyprzedzanie jest juz zabronione ?

Doszukujesz sie winy Mariusa wyciagajac po kolei wszystkie artyuły na poparcie swojego zdania. ( przy załozeniu, ze złomiarz faktycznie zachował sie zgodnie z PoRD to masz oczywiscie rację)
Marius sie nam przyznał, że był z prawem trochę na bakier. +30km/h zawęża troche pole widzenia, istnieje wiec znaczne prawdopodobienstwo, ze nie zauwazyl od razu sygnalizujacego przyczepkarza. Drugą sprawa jest to, ze oświetlenie przyczep swieci zazwyczaj słabo, ale skoro jest to zgodne z warunkami technicznymi pojazdów i przyczepka przeszła przeglad oznacza, ze jest wystarczajaco wyrazne.
szerszon napisał(a):Teraz spróbuj z drugiej strony-złomiarz jest winny a Marius jechał zgodnie z PoRD.
Jest tylko jeden przypadek, ze przyczepkarz jest winny - gdyby sygnalizował zbyt póżno, ale nie da rady tego ustalic na podstawie zeznan jednej strony, ktora w dodatku nadmierna predkoscia pogorszyla sobie pole widzenia.
szerszon napisał(a):Czyli takie przeciecie kierunków ruchu nie ma prawa sie zdarzyć, ponieważ wyprzedzany musi przestrzegac Art 24.1.2)
To przepis dla wyprzedzjacego
szerszon napisał(a):Ad.2 a tu sie dziwię. Na podstawie predkości trudnej do oszacowania z punktu widzenia wyprzedzającego chcesz określić charakter manewru.
Gdyby to był wóz drabiniasty omijajacy/wyprzedzajacy "coś" wolniejszego to na podstawie jego predkości wydasz opinię o jego zamiarach ?
Po co hipotetyzujesz sytuacje?
Skoro widze przed soba, ze ktos wlacza kierunkowskaz, to aby zachowac bezpieczenstwo ruchu zakladam, ze wykona najbardziej niekorzystny z mojego punktu widzenia manewr [np. najbardziej mnie spowalniajacy] lub uniemozliwiajacy mi rozpoczecie mojego planowanego manewru.
scorpio44 napisał(a):mapmen napisał(a):dowolna kolizja na skrzyzowaniu jest wynikiem niezachowania szczegolnej ostroznosci, przez obu uczestników kolizji
To chyba mimo wszystko zbyt odważne i daleko idące uproszczenie.
Dlaczego?
22) szczególna ostrożność - ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie;
No gdyby choć jeden z nich był w stanie odpowiednio szybko zareagować, to kolizji by nie było
szymon1977 napisał(a):Czy wobec braku dowodów Sąd w ogóle jest w stanie dopatrzyć się winy któregokolwiek z kierujących?
Któryś z nich winny musi być, bo jakby obaj byli niewinni to by nie doszło do kolizji i sąd nie miałby sie czym zając
szymon1977 napisał(a): Przecież nie ma tu raczej możliwości udowodnienia, że któryś z kierowców ewidentny błąd popełnił. A może zasądzi winę obu kierowców?
To co pisałem w moich postach nie jest zbytnio skomplikwoane i powinienes pojąć, że nie ma możliwości przysądzenia winy obu, albo byla za późna sygnalizacja, albo zakazane wyprzedzanie skręcajacego.
To tak jak z ciażą, albo się w ciaży jest albo nie, nie można być troche w ciąży
szerszon napisał(a):Nic mi sie nie pomyliło, a pewne to są -śmierć i podatki.
Ad.1 Na pewno ocena czy marius jechał zgodnie z PoRd nie należała do złomiarza. radar miał w oku ?
Ale ja nic takiego nie twierdziłem. Stoje tylko na stanowisku, ze zawczasu w sygnalizowaniu nalezy rozpatrzyc jak dla jadacego przepisowo. To jadacy zbyt szybko ponosi ryzyko, ze nie zauwazy sygnalu, ktory bylby wystarczajacy dla jadacego prawidłowo
szerszon napisał(a):Ad.2 Ten wyprzedzany mógł byc jednoczesnie wyprzedzającym kolejnego uczestnika ruchu. czy w tym momencie ten artykuł już go dotyczy ?
Swoimi gabarytami mógł zasłonić Mariusowi tego hipotetycznego innego użytkownika.I w tym momencie powinien popatrzyc sie w lusterko, nieprawdaż ? I zgodnie z podanym artykułem nie powinien zaczynać wyprzedzania. ( czy w omawianym przypadku skretu co jest obwarowane innym artykułem)
Ale przyczepkarz nie wyprzedzał, a skoro nie wyprzedzal to nie istniał dla niego obowiazek upewnienia sie, ze ktos za nim nie rozpoczal wyprzedzania.