Dylemat, co zablokować jezdnię czy "chodnik"

[ixi25]

Zatrzymanie pojazdu -unieruchomienie pojazdu (...) trwające nie dłużej niż 1 minutę
Postój pojazdu - unieruchomienie pojazd (...) trwające dłużej niż 1 minutę
Art. 43
1. Zatrzymanie i postój pojazdu są dozwolone (...) i nie powoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego lub jego utrudnienia.

Tak więc nie można ani się zatrzymać, ani parkować (postój).
A zatrzymując się na drodze, ten ruch utrudnimy!
"Dać sygnał pieszym" - Jestem ciekaw jaki?
I mając 30 paczek będę 30 raz wykonywał akrobacje :shock:
Bezpiecznie? Ciekawe jest to bezpiecznie. Manewrując pojazdem po chodniku, cofając pojazdem "na lusterka".
I czy użytkowniczka kiedyś uczestniczyła w wyładunku?!

[sankila]

Sorry, Winnetou; albo nie przeszkadzasz, albo szukaj parkingu.
Noszenie paczek nie wymaga wysiłku intelektualnego, wiec będziesz miał czas pomyśleć, jak skomunikować się z przechodniem i jak bezpiecznie wjechać i zjechać z chodnika.

czy użytkowniczka kiedyś uczestniczyła w wyładunku?!

I owszem: wąska ulica (dość ruchliwa, bo w centrum Wrocławia)+ tory tramwajowe + wypakowany meblowóz
Autko (duże) stało jednym bokiem na krawędzi chodnika, więc piesi, pojedynczo, ale jednak mogli przejść; kierowcy go omijali a gdy nadjeżdżał tramwaj - meblowóz podjezdżał 3 m do przodu, przytulając się do ściany a następnie wracał na poprzednią pozycję.
I jakoś obyło się bez spędzania pieszych na jezdnię i kierowca nie płakał, że mu trudno.

[lith]

Różnica taka, że było na tyle szeroko, że i piesi sie mieścili i samochody. Ja bym bez wahania zastawil chodnik. I w druga stronę, nikomu z złe bym nie miał spotykając w ten sposób zaparkowany samochód. Jedyny problem to właśnie inwaliza na wózku, ale jest to chyba tak mało prawdopodobne, że juz lepiej byłoby takiemu sie specjalnie w razie czego odsunąć i przepuść. Z reszta jak zaparkujesz tak, że piesi przecisną się pojedynczo to tez wózkiem nie przejedziesz.

[Zonaimad]

A jak to będzie dłużej trwać?, Parenaście minut?
Może kilkadziesiąt.

To nie stajesz w ogóle, bo będziesz przeszkadzał w ruchu. ;)

Dzięki takim jak Ty powrót ze sklepu do domu (700 metrów) o kulach potrafił trwać blisko godzinę, bo musiałem uskuteczniać slalom pomiędzy zaparkowanymi autami. Bo oczywiście każdy stanął "tylko na chwile", bo "musi coś załatwić". Dzięki ci serdeczne! ;]

Swoją drogą w takich miejscach dochodzi do kuriozalnych sytuacji, gdy na chodniku mamy auta, a na jezdni - pieszych. ;]

[ixi25]

To nie stajesz w ogóle, bo będziesz przeszkadzał w ruchu. ;)

No tak, a "świeżutkie bułeczki" i to jeszcze z masełkiem by się wszamało na śniadanie. W dodatku popijając ciepłą kawą. Na obiadek skolej kartofelki ze sznyclem, a po wyżerce zimne piwko i może jakiś deser: ciastko, lody. Przychodzi wieczór i też jakaś kolacja no i małe sprzątanko. Oj, ale się nie da, wszystkie te produkty, nie dojechały do sklepu, bo "ja wielki pan musiałem przejść". Trzeba zrozumieć, że ktoś nie staje dla przyjemności, tylko wykonuje pracę, aby później można było z niej skorzystać.

[Zonaimad]

To, że ty wykonujesz jakąś pracę to jeszcze nie jest powód do utrudniania życia innym.

A sklep, do którego chodzę ma podjazd od podwórka, tam staje ciężarówka i nikomu nie przeszkadzając wyładowuje towar. ;-) Właściciel widać pomyślał, że nie chce płacić mandatów (sam wozi towar) i o to zadbał. :)

[lith]

Inny pomyślał i załatwił tabliczkę 'nie dotyczy'. Co to jest jeden samochód do obejścia? 99% lkudzi nawet nie zwróci na to jakiejś szczególnej uwagi. Jeżeli samochody mogłyby zaczekać to i jakiś pieszy ewentualnie może. Co z tego, ze inwalida? A jak inwalida będzie jechał samochodem i zastanie ciężarówkę na środku to inna sytuacja??

[Zonaimad]

Jakby załatwił tabliczkę "parking", to by była inna sytuacja. ;)

Inna, bo inwalida w aucie nie musi leźć przez cztery krawężniki i jeszcze przechodzić przez jezdnie wychodząc zza zaparkowanego auta. ;-)

Zresztą, szkoda mego gadania - nic tu się raczej nie zmieni. Są tacy, co szacunek dla trochę mniej uprzywilejowanych użytkowników mają po prostu we krwi bądź odebrali go wraz z wychowaniem, a są - i będą - tacy, którym nie przeszkadza blokowanie chodników, skrzyżowań, parkowanie na ścieżkach rowerowych, miejscach dla inwalidów, etc. I raczej nie ma się co łudzić, że choćby najdłuższe i najpiękniejsze kazanie coś w tej kwestii zmieniło. ;-)

[ixi25]

blokowanie chodników, skrzyżowań, parkowanie na ścieżkach rowerowych, miejscach dla inwalidów, etc

Teraz to już generalizujesz, wrzucasz wszystkich to jednego worka.
I nie cztery, tylko dwa.

[lith]

@Zonaimad
To znaczy nawet jak w najgorszym razie przyjedzie inwalida na wózku i uzna, że nie będzie sie przeprawiał tylko zaczeka aż mu odblokują chodnik to będzie czekał tyle ile czekałby każdy samochód jeżeli ciężarówka stałaby na ulicy. lepiej zablokować 100% samochodów czy 1% pieszych?? Z całym szacunkiem dla inwalidów chyba lepiej żeby poczekała ewentualnie 1 osoba czy 10? Po prostu wybrałbym tą opcję która byłaby najmniej dokuczliwa dla innych.

[Zonaimad]

Dostawcy stanowią na pewno mniej, niż jeden procent populacji. Niech biegają z towarem do sklepów z parkingów. ;) Groteska...

BTW: ktoś mi kiedyś wkleił taką fotoszopkę...
http://bractworowerowe.blox.pl/resource/Usamochodowianie.jpg ;) Oczywiście żartem są tutaj tylko dwa najniżej zamontowane znaki. Dwa pierwsze wiszą tam naprawdę: http://bractworowerowe.blox.pl/resource/piesi_jezdnia.jpg co jest samo w sobie "śmieszne".

[ixi25]

Dostawcy stanowią na pewno mniej, niż jeden procent populacji. Niech biegają z towarem do sklepów z parkingów. ;) Groteska...

Ale lith-owi nie chodzi o dostawców tylko o innych kierujących pojazdami, które nie mogłyby przejechać. A dostawcy to nie strongman-i, żeby się zajeżdżać i na starość przesiadać się na owy wózek.
PS:I to zdjęcie świetnie oddaje sprawę rozsądku. Jest drugi chodnik i nie ma problemu. Pieszy ma gdzie przejść i jest gdzie auto zostawić. Szerokości optymalne.

[Zonaimad]

I to zdjęcie świetnie oddaje sprawę rozsądku. Jest drugi chodnik i nie ma problemu. Pieszy ma gdzie przejść i jest gdzie auto zostawić. Szerokości optymalne.

x]

Bez komentarza...

[Scoff3r]

Mamy dwie ustawy które zabraniają nam zatrzymania w tej sytuacji.
Mamy również znak który ma wyższość nad ustawą.
Znak ma tabliczkę "nie dotyczy"
Tabliczka ze znakiem stanowi integralną całość
Tabliczka "odwołuje znak dla pewnej grupy"
Znaku dla dostawców "nie ma"
Dostajemy w tej sytuacji dwie dyspozycje
zakaz zatrzymywania z ustawy (najniżej w hierarchii) i zezwolenie dla dostawców na zatrzymanie/postój w określonej sytuacji(wyżej w hierarchii)
Dostawca może się zatrzymać w tej uliczce na czas rozładunku ale gdzie?
Znak obowiązuje na poboczu, chodniku i jezdni
pieszy = uczestnik ruchu
kierujący = uczestnik ruchu
wózek inwalidzki = pieszy
kobieta z wózkiem = pieszy
kierujący pojazdem uprzywilejowanym = kierujący

Zastawiając chodnik, dajemy możliwość obejścia pojazdu
Zastawiając jezdnię, nie ma możliwości ominięcia pojazdu

Parking? jest 20 metrów dalej ale płatny i nie ma zwolnienia dla w/w grupy

Wg mnie możemy zastawić, chodnik lub jezdnię (jeżeli należymy do w/w grupy) wedle prawa bo o to mi chodziło zakładając ten wątek.

[cman]

zakaz zatrzymywania z ustawy (najniżej w hierarchii) i zezwolenie dla dostawców na zatrzymanie/postój w określonej sytuacji(wyżej w hierarchii)

Nie zezwolenie dla dostawców, tylko brak zakazu dla dostawców.

Jak sam zresztą napisałeś:

Znaku dla dostawców "nie ma"

Nie ma - czyli z jakiego powodu na zwyczajnym odcinku drogi można byłoby się zatrzymać w sposób utrudniający ruch innym uczestnikom ruchu?

Gdyby to miało być zezwolenie dla dostawców to byłby tam parking z tabliczką, że jest przeznaczony wyłączenie dla zaopatrzenia.


Przy okazji taki przykład na moim osiedlu, bezsensownego j.w. oznakowania. Jest jezdnia o szerokości ok. 2,6 - 2,8 m i chodniki po obu stronach, każdy po 1,5 m szerokości. Dwa czy trzy lata temu postawili tam zakazy zatrzymywania z tabliczkami, że obowiązują w dany dzień o danych godzinach (polewaczki i zamiatarki sprzątają wtedy ulice). Całkowity bezsens, bo czy w tych godzinach, czy w każdych innych i tak nie można się tam zatrzymać zgodnie z przepisami. Nie mówiąc już o tym, że wcześniej, przez dziesiątki lat żadnych znaków tam nie było (bo ostatnio postawili jeszcze sporo innych zakazów, nakazów itp.) i nic nikomu nie przeszkadzało.