Piesza na przejściu dla pieszych

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Lesiu18 » środa 20 stycznia 2010, 23:39

egzaminie gdy widzę pieszego na chodniku i chce wejść na przejście dla pieszych to mogę mu ustępować? mysle ze lepiej ustapic niz potem nie zdac przez wymuszenie.
Podsumowując jadę na egzaminie widzę pieszego ale jeszcze nie wszedl to moge sie zatrzymac i dac mu przejsc?
Lesiu18
 
Posty: 13
Dołączył(a): środa 20 stycznia 2010, 18:44

Postprzez cman » środa 20 stycznia 2010, 23:49

W świetle przepisów nie, ale część egzaminatorów dopuszcza takie zachowanie.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez VladimirDebish » czwartek 21 stycznia 2010, 18:20

BOReK napisał(a):Co oznacza, że przy takiej pogodzie każde niedoświetlone lub zasłonięte przejście powinno się pokonywać pełzając na dwójce.

Jeżeli widzisz pijaka dochodzącego do przejścia (toczącego się i ledwo trzymającego na nogach i widzisz, że wtoczy się przed twój pojazd), w dzień przy dobrej widoczności, to zatrzymasz się przed?

Jeżeli [nie] widzisz pijaka dochodzącego do przejścia (toczącego się i ledwo trzymającego na nogach i [nie] widzisz, że wtoczy się przed twój pojazd) w nocy, przy zerowej widoczności, to zatrzymasz się?

Bo ja tak. Nawet jak tego pijaka tam w rzeczywistości nie będzie!

I to nie dlatego że
BOReK napisał(a):pieszy to święta krowa niezależnie od okoliczności.
tylko dlatego, że
BOReK napisał(a):Przy szczególnej ostrożności zakładamy odwrotnie - inni mogą z jakichś powodów nie stosować się do przepisów albo nie rozumieć otaczającej sytuacji drogowej i dopiero musimy się upewnić, że jednak wszystko jest w porządku

I tak samo piesi i kierowcy powinni się stosować do tego w równym stopniu.

Cman napisał(a):do cywilizowanych krajów jeszcze nam sporo brakuje, co pokazuje choćby ten wątek.

Amen.
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez Pawlisko7 » czwartek 21 stycznia 2010, 18:47

VladimirDebish napisał(a):Jeżeli [nie] widzisz pijaka dochodzącego do przejścia (toczącego się i ledwo trzymającego na nogach i [nie] widzisz, że wtoczy się przed twój pojazd) w nocy, przy zerowej widoczności, to zatrzymasz się?

Bo ja tak. Nawet jak tego pijaka tam w rzeczywistości nie będzie


Czyli mamy rozumieć, że w nocy zatrzymujesz się przed każdym przejściem dla pieszych(nawet pustym), bo może gdzieś w okolicy czai się jakiś pijak, którego nie zauważyłeś. Jeśli tak to gratulacje za wytrwałość dla Ciebie i ludzi jadących za Tobą.
Avatar użytkownika
Pawlisko7
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek 12 listopada 2009, 08:10
Lokalizacja: Wielkopolska

Postprzez VladimirDebish » czwartek 21 stycznia 2010, 18:53

Czyli mamy rozumieć, że w nocy zatrzymujesz się przed każdym przejściem dla pieszych(nawet pustym), bo może gdzieś w okolicy czai się jakiś pijak

Nie. Nie masz tak rozumieć.
Zatrzymuje się gdy nie widzę co się dzieje na przejściu i w jego obrębie.
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez BOReK » czwartek 21 stycznia 2010, 19:47

Tak, już to widzę...
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez VladimirDebish » czwartek 21 stycznia 2010, 20:01

Zatrzymanie odnosiło się do przykładu. W rzeczywistości zwalniam do prędkości pozwalającej mi na zatrzymanie się przed przejściem w razie czego. Nie rozumiem co jest takiego niewiarygodnego w niepakowaniu się na przejście bez pewności, że ktoś się na nim nie znajduje?
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez BOReK » czwartek 21 stycznia 2010, 20:07

W takim przypadku to pewnie nic dziwnego nie ma. Dziwne jest twoje rozróżnienie pomiędzy przykładem a twoim normalnym postępowaniem - dlaczego w danym przypadku byś się zatrzymał, a normalnie tylko zwalniasz, skoro w obu sytuacjach nie widzisz czy ktoś jest na przejściu? Jest jakieś logiczne rozróżnienie między tymi dwiema sytuacjami?
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez VladimirDebish » czwartek 21 stycznia 2010, 21:15

Bez sensu łapiesz za słówka. Przyjmijmy, że miałem na myśli zwolnienie do prędkości pozwalającej na zatrzymanie samochodu przed przejściem.
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez Bolcia » czwartek 21 stycznia 2010, 22:03

Co w przypadku.
Droga osiedlowa. Chyba strefa 30. Ciemno, dużo śniegu. Kulam się 30 a nawet ciut mniej. Droga ciasna, zastawiona, wolny jeden pas. Nagle na drogę (nie na przejściu dla pieszych, prawie przed maskę wskakuje jakas dziewczyna. Zza jakiegos combiaka. Piwko w ręku. Całe szczęście wyhamowała. Hamuję tylko delikatnie, bo poślizg w takiej sytuacji gwarantowany. I czyja wina w tej sytuacji by była?
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez cman » czwartek 21 stycznia 2010, 22:16

Pieszej.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości