O mordercach za kierownicą...

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez sjakubowski » sobota 19 grudnia 2009, 12:53

Asmodeusz napisał(a):Jeśli ma rodzinę i mieszkanie i nie jest jedynym jego właścicielem, zabrać mu jego część udziałów (własności) mieszkania.

Idźmy dalej! Niech w takim razie zabierany będzie np jeden pokój i niech mieszka w nim osoba po wypadku z zdeformowaną twarzą, bez nóg i rąk...
Myślę, że wtedy szybko taki pijany morderca nauczył by się, że nie można pić i prowadzić...

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Calvados » sobota 19 grudnia 2009, 13:03

Kompletnie nie rozumiem jak mozna bronic pianych kierowców!
Mamy prawo ,które zakazuje jazdy pod wpływem i koniec . Wypiłem nie jade.
Było cos na temat zakazu picia alkoholu .... nie badzmy śmieszni to nie alkohol jest problemem tylko ograniczone umysły ludzi ktorzy nie zdaja sobie sprawy z zagrozenia jakim sa na drodze.

Pomysł z symulatorem - bardzo fajny ale napewno tez bardzo drogi , uswiadamia i ostrzega ,oby nikt poza symulatorem nie miał mozliwosci dowiedziec sie jak to jest jezdzic po kilku...

Co do kwesti pieszych czy rowerzystów... wyobrazcie sobie ze to wasze dziecko, brat , siostra, znajomy ... przebiega czy nawet wchodzi na przejescie dla pieszych kierowca go nie zauwaza i dochodzi do wypadku . Tez bedziecie bronic pianego kierowcy który nie zauwazył a POWINIEN zauwazyc , powinien zachowac szczegolna ostroznosc a tego nie zrobił.

Co do kary - dozywotne zabranie prawa jazdy
- kara pieniezna za prowadzenie pod wpływem
- gdy dojdzie do wypadku odszkodowanie dla poszkodowanego
- kara wiezienia
- prace społeczne - najlepiej własnie w temacie pijanych kierowców
Wszytko to w maxymalnym mozliwym wymiarze.

Pewnie wszyscy wiemy jak zachowuje sie osoba po alkoholu i tłumaczenie ze ktos ma słabsza a ktos silniejsza głowe do picia nie ma znaczenie nie ma mozliwosci podchodzenia do tego tematu jednostkowo , sa wyznaczone granice i nie mozemy ich przekraczac .
Nie mozemy wsiadac do samochodu z nastawieniem 100 razy sie udało , dzisiaj tez sie uda.... bo dzisiaj moze sie nie udac .
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez athlon » sobota 19 grudnia 2009, 13:42

750zł miesięcznie, może nauczy siebie i innych że po alkoholu

I po raz kolejny stawiasz wszystkich w jednej płaszczyźnie. A moze ten kierowca "po" jest jedynym zywicielem 6 osobowej rodziny. pytam sie po raz kolejny dlaczego za jego błąd chcesz karać jego rodzine?

Odniosłeś się do sprawiedliwości: sprawiedliwość nie istnieje.

Skoro sprawiedliwość nie istnieje to po co w ogóle karać?

stąd nie uważam za niewłaściwe zabranie całego mieszkania, jeśli jest własnością małżeństwa. Ich majątek jest wspólny
kilka takich przypadków nauczy "gazewiczów"


Po pierwsze recydywistów to g.. nauczy, po drugie znowu karzesz za błędy gazownika jego rodzine. pytam się co oni zawinili?

Idźmy dalej! Niech w takim razie zabierany będzie np jeden pokój i niech mieszka w nim osoba po wypadku z zdeformowaną twarzą, bez nóg i rąk...

I po raz kolejny, kto dostanie bardziej podupie? gazownik czy jego rodzina? po drugie warunki mieszkaniowe warunką nie równe, nie wiem czy bys chcial lezec w melinie :P

Kompletnie nie rozumiem jak mozna bronic pianych kierowców!
No choćby dlatego, że nikt nie atakuje jeżdżących cukrzyków, a są bardziej groźni od gazowników.
Po drugie w obecnym systemie prawnym tak samo jest traktowana osoba którą pieski złapią na odludnej polnej drodze jadącą rowerem z zawartością alkoholu 0,51 i pijany baran który pedzi autem 100km/h przez centrum miasta z zawartością 3,5. I to i to jest pijany kierowca.

Mamy prawo ,które zakazuje jazdy pod wpływem i koniec .
mamy prawo ustanowione przez tych samych którzy zarabiają miliardy złotych na dystrybucji alkoholu, i zarabiającym na karaniu tych "po". Wiec dla państwa najwygodniej jest ustawiac bardzo ostre kryteria zeby na tym jeszcze wiecej zarabiac.
Było cos na temat zakazu picia alkoholu .... nie badzmy śmieszni to nie alkohol jest problemem

buhehehehehee powiedz to kilkuset tysiącom alkoholików w Polsce.
ograniczone umysły ludzi ktorzy nie zdaja sobie sprawy z zagrozenia jakim sa na drodze.

rozumiem że tutaj zarzucasz edukacji szkolnej oraz kursowi na prawo jazdy ze nie spełnili swojej roli w dostateczny sposób?
przebiega czy nawet wchodzi na przejescie

nie uczyli ze nie wolno wbiegac? a zobacz ile dziennie jest potrącen na przejsciach przez trzezwych kierowców, dlaczego ich nie nazywasz mordercami?
sa wyznaczone granice i nie mozemy ich przekraczac

Jak mi w sensowny sposób wytłumaczysz dlaczego w Irlandii można mieć do 0,8 a w Polsce do 0,2 to się z tobą zgodze.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Calvados » sobota 19 grudnia 2009, 14:11

Po drugie w obecnym systemie prawnym tak samo jest traktowana osoba którą pieski złapią na odludnej polnej drodze jadącą rowerem z zawartością alkoholu 0,51 i pijany baran który pedzi autem 100km/h przez centrum miasta z zawartością 3,5. I to i to jest pijany kierowca.


To napewno jest niedociagniecie ... i tak nie powinno byc kary powinne byc adekwatnedo czynu ale w obu sytuacjach moze dojsc do wypadku. Gdy pijany rowerzysta zatacza sie i wpada pod auto ....

mamy prawo ustanowione przez tych samych którzy zarabiają miliardy złotych na dystrybucji alkoholu, i zarabiającym na karaniu tych "po". Wiec dla państwa najwygodniej jest ustawiac bardzo ostre kryteria zeby na tym jeszcze wiecej zarabiac.


Mamy takie prawo jakie oni ustalili ale kto ich wybiera ??
Gdyby kierowca nie wsiadał do samochodu pod wpływem nie dostałby mandatu a panstwo by nie zarobiło ....

buhehehehehee powiedz to kilkuset tysiącom alkoholików w Polsce
.
No własnie alkoholikom ... a alkoholizm to choroba... trzeba rozrozniac sytuacje kiedy ktos pije tylko po to zeby sie napic ...
Nie mozna zakazac picia alkoholu... nikt tez ci tego nie kaze robic
ale problemem nie jest alkohol tylko to jak go traktujemy.


rozumiem że tutaj zarzucasz edukacji szkolnej oraz kursowi na prawo jazdy ze nie spełnili swojej roli w dostateczny sposób?


Nie tu zarzucam brak logicznego myslenia , głupote , bezmyslnosc , ograniczony umysł ... itd kierowcom którzy prowadza pod wpływem .
nie uczyli ze nie wolno wbiegac? a zobacz ile dziennie jest potrącen na przejsciach przez trzezwych kierowców, dlaczego ich nie nazywasz mordercami?


Uczyli ... nie mozna przbiegac ale kierowca ma byc przygotowany na wszystko ma zachowac szczegolna ostroznosc . Jezeli dojdzie do takiej sytuacji a kierowca nie jest piany .. inaczej jest to odbierane, jesli jednak kierowca jest pod wpływem zawsze bedzie pytanie czy gdyby był trzezwy mozna by było tego uniknac ... moze by zauwazył ...

Była kiedys taka sytuacja ze przechodziło 3 dzieci przez pasy , na koncu szła mała dziewczynka. Samochod nie zaczekał az dzieci przejda przez pasy tylko starał sie je ominac i pojechac dalej, lecz zderzakiem ... (nie pamietam dokładnie) zachaczył o plecak dziewczynki i ciagnał ja kilkadziesiat metrów. Kierowca zatrzymał sie dopiero gdy ludzie zaczeli krzyczec i zobaczył ze cos jest nie tak.
Kierowca oczywiscie pijany... dziewczynka nie przezyła.
I tu pytanie czy doszło by do takiej sytuacji gdyby kierowca nie był pijany .... jesli nawet by doszło moze zauwazył by wczesniej, zatrzymał sie i moze ona by przezyła .

Jak mi w sensowny sposób wytłumaczysz dlaczego w Irlandii można mieć do 0,8 a w Polsce do 0,2 to się z tobą zgodze.


Tu nie potrzeba sensownego wytłumaczenia bo tu nie ma czego tłumaczyc. Tak nakazauje prawo i mamy sie tego stosowac nie pasuje Ci przeprowadz sie do Irlandii i zyj na ich zasadach.
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez mk61 » sobota 19 grudnia 2009, 14:18

athlon napisał(a):Jak mi w sensowny sposób wytłumaczysz dlaczego w Irlandii można mieć do 0,8 a w Polsce do 0,2 to się z tobą zgodze.

Ja już Ci wytłumaczyłem kilka postów wcześniej.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez piotrekbdg » sobota 19 grudnia 2009, 14:21

No choćby dlatego, że nikt nie atakuje jeżdżących cukrzyków, a są bardziej groźni od gazowników.


Takiej durnoty dawno nie czytałem. Skąd te informacje? Rozumiem że posiłkujesz się jakąś fachową literaturą? Jeśli tak proszę o cytat.

Idąc twoim tokiem myślenia nie można zapuszkować mordercy bo jest jedynym żywicielem rodziny i w ten sposób pokaramy niewinne dzieci itp. Jeżeli ktoś wsiada do auta pijany to musi mieć świadomość srogich konsekwencji. Wydaję mi się, że rożnicowanie kar w stosunku do rocznych zarobków to by była dobra inicjatywa, coś na wzór Finlandii. Jeżeli bardziej będziemy się martwić o rodzinę pijanego kierowcy a nie poszkodowanych to nigdy nigdzie nie zajdziemy.
Ostatnio zmieniony sobota 19 grudnia 2009, 14:22 przez piotrekbdg, łącznie zmieniany 1 raz
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez BOReK » sobota 19 grudnia 2009, 14:21

Oooo, przepraszam bardzo - taki ochlapus ma w dupie swoją rodzinę, a ja mam się nią przejmować? Nie bądź przynajmniej śmieszny, wymyśl jakieś konkretne argumenty.

A cukrzyk może nagle zasłabnąć za kierownicą i zjechac na przeciwległy pas, zupełnie tak samo jak pijany. I o ile koajrzę, to cukrzykom nie wydaje się orzeczenia o możliwości prowadzenia pojazdu - ale jak ktos nabędzie to schorzenie mając prawo jazdy, to nikt go nie kontroluje i to jest chore. Miało byc prawo jazdy wydawane na pięc lat i póxniej badania kontrolne, ale podniosło się larum i to chyba nie przeszło, to teraz macie czemu cukrzyków nie zdejmują z dróg. Niestety nie ma odpowiedniego badania na cukrzycę, które może przeprowadzić policjant w pięć minut na poboczu, więc innej drogi niż okresowe uprawnienia i kontrolne badania nie ma.

To w ogóle jest śmieszne, że zawodowi i "amatorscy" kierowcy jeżdżą po tych samych drogach, ale tylko ci pierwsi muszą się okresowo badać (chyba). Powinno byc jak w wielu zakładach pracy, choćby z książeczką sanepidowską - co jakiś czas stempel żeś zdrów i koniec.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez athlon » sobota 19 grudnia 2009, 14:50

mk61 niestety twoje argumenty chyba nie są zbyt trafne, a choćby dlatego, że zauważ ile jest teraz polaków w takiej Irlandii i czy tam wzrosła ilość wypadków powodowana przez pijanych kierowców w tym polaków? Jestem tam okresowo u brata i jakoś nie słyszałem wypadkach w okolicy spowodowanych przez pijanych kierowców w tym polaków. Więc twoje argumenty za bardzo do mnie nie przemiawiają i pozwolę się z nimi nie zgodzić.

Takiej durnoty dawno nie czytałem. Skąd te informacje? Rozumiem że posiłkujesz się jakąś fachową literaturą? Jeśli tak proszę o cytat.
Mam sąsiada cukrzyka ktory juz kilka razy zasłabł prowadzac auto. Wie ze moze zasłabnąć, jeżdzić nie powinien a nadal to robi.

Idąc twoim tokiem myślenia nie można zapuszkować mordercy bo jest jedynym żywicielem rodziny i w ten sposób pokaramy niewinne dzieci itp.


No to idąc twoim tokiem myślenia zapuszkujmy takiego gazownika. Co z tego ze bedziemy musieli go dodatkowo utrzymywać, ze przy okazji jego dzieci będą zdychać z głodu i panstwo czyli mybedziemy musieli dokladac do ich utrzymania, ale najwazniejsze jest ukaranie "gazownika"

Wydaję mi się, że rożnicowanie kar w stosunku do rocznych zarobków to by była dobra inicjatywa,
no juz lepszy pomysł,ale jeszcze uwzględnienie dochodu na członka rodziny by było jeszcze lepszym rozwiązaniem.

I takie pytanie, dlaczego chcecie sie martwic o takiego poszkodowanego który w wielu przypadkach na własne zyczenie sie doprosił o wypadek za którego winą został obciążony gazownik, a w dupie macie innych ludzi czyt. rodzine gazownika, która także ucierpi? Dlaczego jednym współczujecie a innym nie?
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez d » sobota 19 grudnia 2009, 14:57

Asmodeusz napisał(a):Odniosłeś się do sprawiedliwości: sprawiedliwość nie istnieje. Kara ma skutecznie powstrzymać karanego od powtórzenia czynu i odstraszyć innych od jego naśladowania. To jest jej podstawowe zadanie - stąd nie uważam za niewłaściwe zabranie całego mieszkania, jeśli jest własnością małżeństwa. Ich majątek jest wspólny (komornik ma prawo zajęcia na własność męża i żony, jesli nawet tylko jedno zawiniło), a kilka takich przypadków nauczy "gazewiczów", że ze względu na własną rodzinę nie powinni dotykać kluczyków, jeśli wypili choćby jedno piwo.


No super, tylko patrz realnie. Co zrobisz z rodziną wyrzuconą na bruk? Ja ich specjalnie nie bronię -- nikt się nie każe wiązać z pijakiem -- ale istniejący system spowodowałby że poza wczasami w więzieniu dla pijaka musielibyśmy zrzucić się na jakiś lokal dla jego rodziny.

nie uczyli ze nie wolno wbiegac? a zobacz ile dziennie jest potrącen na przejsciach przez trzezwych kierowców, dlaczego ich nie nazywasz mordercami?


Dlatego że w wypadku trzeźwych kierowców jest masa powodów dla których mogło dojść do wypadku. Stan dróg, oznakowanie, zachowanie pieszych itd.
A jakie pozytywne korzyści (masło maślane) masz jadąc po alkoholu? Żadne. Dlatego w takiej sytuacji wina jest jednoznaczna.

kierownik średniego szczebla, który po bankiecie firmowym zamiast wezwać taksówkę wsiada w samochód? Kurier pracujący następnego dnia po imprezie? Sporo jest takich przykładów, niekoniecznie biednych.


Taaa.... już widzę jaki majątek ma ten kurier ;)





Zresztą IMHO na początek można by wprowadzić 10 lat bezwarunkowego (bez ciągania się po sądach wydając pieniądze podatników na adwokata dla bandyty; wykorzystującego sztuczki prawne) więzienia dla pijaków za kierownicą. Początek odsiadki od chwili złapania. Tyle przecież można (?)
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez mk61 » sobota 19 grudnia 2009, 15:01

d napisał(a):No super, tylko patrz realnie. Co zrobisz z rodziną wyrzuconą na bruk? Ja ich specjalnie nie bronię -- nikt się nie każe wiązać z pijakiem -- ale istniejący system spowodowałby że poza wczasami w więzieniu dla pijaka musielibyśmy zrzucić się na jakiś lokal dla jego rodziny.

I dlatego jestem gorącym zwolennikiem tego, żeby więzienia same na siebie zarabiały. Same korzyści z tego będą. Więźniowie (niektórzy) mogliby sobie wypracować jakieś ulgi w odbyciu kary, podatnicy by nie płacili za ich utrzymanie, a i może jakieś nowe drogi by powstały...?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez Asmodeusz » sobota 19 grudnia 2009, 15:06

athlon napisał(a):
750zł miesięcznie, może nauczy siebie i innych że po alkoholu

I po raz kolejny stawiasz wszystkich w jednej płaszczyźnie. A moze ten kierowca "po" jest jedynym zywicielem 6 osobowej rodziny. pytam sie po raz kolejny dlaczego za jego błąd chcesz karać jego rodzine?

Sam ją ukarał wsiadając nietrzeźwy za kółko.
athlon napisał(a):
Odniosłeś się do sprawiedliwości: sprawiedliwość nie istnieje.

Skoro sprawiedliwość nie istnieje to po co w ogóle karać?

Żeby ludzie, którzy myślą i nie wsiadają "po jednym" za kółko (także piesi, rowerzyści) mogli poruszać się po drogach bezpiecznie bez zastanawiania się "zareaguje czy nie", "pijany czy nie" itd. Sprawiedliwości nie ma, dbanie o bezpieczeństwo jest.
athlon napisał(a): Po pierwsze recydywistów to g.. nauczy, po drugie znowu karzesz za błędy gazownika jego rodzine. pytam się co oni zawinili?

Nic nie zawinili - zawinił pijany kierowca, który (zgodnie z naszym prawem znając wcześniej konsekwencje) wiedział, czym dla siebie i swojej rodziny ryzykuje wsiadając za kółko. Zawinił dokładnie tak samo, jak zawinia człowiek, który odchodzi z pracy "bo mu się nie chce" i nie szuka nowej, przez co skazuje rodzinę na głodówkę.
athlon napisał(a):
Kompletnie nie rozumiem jak mozna bronic pianych kierowców!
No choćby dlatego, że nikt nie atakuje jeżdżących cukrzyków, a są bardziej groźni od gazowników.
Po drugie w obecnym systemie prawnym tak samo jest traktowana osoba którą pieski złapią na odludnej polnej drodze jadącą rowerem z zawartością alkoholu 0,51 i pijany baran który pedzi autem 100km/h przez centrum miasta z zawartością 3,5. I to i to jest pijany kierowca.

Pamiętaj, że w przepisach mowa o maksymalnej dopuszczalnej zawartości alkoholu. Jeśli ktoś jedzie "na granicy" dopuszczalnej zawartości i przekroczy ja o 0.001 promila, sam jest sobie winien. Powinien był zostawić "bezpieczny zapas", zadbać o trzeźwość zanim pojedzie. Niestety tu się objawia typowe dla niektórych "maksymalne wykorzystywanie przepisów" - czyli "pozwalają na 0.2, wypiję tyle, żeby mieć 0.18 i mogę jechać".

W kwestii cukrzyków - zamiast liberalizować ograniczenia dla jednych niebezpiecznych, należy je zaostrzyć dla pozostałych. Dla bezpieczeństwa normalnych, zdrowych ludzi. Mamy jakąś dziwną tendencję do tolerowania i wspierania sytuacji skrajnych i patologii - zwłaszcza tych, które należałoby ograniczać.
athlon napisał(a):
sa wyznaczone granice i nie mozemy ich przekraczac

Jak mi w sensowny sposób wytłumaczysz dlaczego w Irlandii można mieć do 0,8 a w Polsce do 0,2 to się z tobą zgodze.

W Irlandii jest inna mentalność, tam 0.8 oznacza maksimum 0.8, u nas 0.2 oznacza, że 0.2 jest jeszcze ok.
Samochody są złe; inne formy komunikacji - jeszcze gorsze.
Research: czy uda się znaleźć i zmodyfikować samochód, aby uzyskać spalanie w mieście poniżej 1l/100km? In progress...
Asmodeusz
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 26 października 2009, 20:56
Lokalizacja: Warszawa/Kraków

Postprzez Calvados » sobota 19 grudnia 2009, 15:09

Strasznie wielkoduszni jestescie co do rodzin tych kierowcow ktorzy jechali pod wpływem i spowodowali wypadek . To ten kierowca ma myslec o swojej rodzinie , co sie z nimi stanie jak pojdzie siedziec. Oczywiscie nie sa oni winni lecz czasami partnerzy sa swiadomi ze maz / zona wsiada do samochodu pod wpływem i nic z tym nie robia.
A co z rodzinami poszkodowanych i samym poszkodowanym .... np. w przypadku rehabilitacji.
I ciagle jest mowa ze tylko biedni pija i prowadza .... a co z bogatymi... tez martwicie sie o ich rodziny?

Ja uwazam ze dokumen prawo jazdy nie powinnien byc na stale.. badania kontrolne powinny obowiazywac kazdego . Potwierdzenie znajduje sie w wypowiedzi :
A cukrzyk może nagle zasłabnąć za kierownicą i zjechac na przeciwległy pas, zupełnie tak samo jak pijany. I o ile koajrzę, to cukrzykom nie wydaje się orzeczenia o możliwości prowadzenia pojazdu - ale jak ktos nabędzie to schorzenie mając prawo jazdy, to nikt go nie kontroluje i to jest chore. Miało byc prawo jazdy wydawane na pięc lat i póxniej badania kontrolne, ale podniosło się larum i to chyba nie przeszło, to teraz macie czemu cukrzyków nie zdejmują z dróg. Niestety nie ma odpowiedniego badania na cukrzycę, które może przeprowadzić policjant w pięć minut na poboczu, więc innej drogi niż okresowe uprawnienia i kontrolne badania nie ma.
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez Nikolaus » sobota 19 grudnia 2009, 15:31

Co do badań co pewien czas - jak najbardziej.

Rodzin może jest szkoda, ale jak mąż przegra cały majątek na hazard to też mamy go im oddać? Za błędy się płaci, dlaczego inni, także niewinni mają płacić najwyższą cenę. Z górnymi granicami nie odniesiemy sukcesu, tam gdzie są zapewne zmaleją, a u nas będzie dalej to samo... jak z 50 km/h po mieście :) A ten limit 0.2 to symbolicznie, żeby cukierka z bombonierki zjeść; pijesz - nie jedziesz!
Avatar użytkownika
Nikolaus
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 21 września 2009, 18:13
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez sjakubowski » sobota 19 grudnia 2009, 16:03

No cóż... Przyznam, że z lekka załamało mnie zdanie co po niektórych forumowiczów - którzy szukają wszystkiego tylko po to aby obronić pijanych kierowców. A to, że rodzina ucierpi (bardzo dobrze - niech cierpi!!!), a to, że odebranie samochodu nic nie da (najpierw niech zabiorą a potem zobaczymy), a to, że wina nieoświetlonych pieszych a nie pijanego kierowcy...
Wybaczcie, ale jak tak będziemy stawiać sprawę - nigdy nic się nie zmieni w temacie alkoholu za kółkiem...
Albo chcemy z tym walczyć - i wtedy nie ma przebacz! - albo sobie odpuszczamy i usprawiedliwiamy pijanych morderców!!!

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez piotrekbdg » sobota 19 grudnia 2009, 16:24

Mam sąsiada cukrzyka ktory juz kilka razy zasłabł prowadzac auto. Wie ze moze zasłabnąć, jeżdzić nie powinien a nadal to robi.


To na podstawie jednego sąsiada wydałeś osąd na ponad 2 miliony cukrzyków w całym kraju? Sądziłem, że otrzymam linka do jakiejś publikacji która potwiedzi twoje słowa. To że jeden facet ma problemy z poziomem cukru i nie może się nauczyć by wsiadać za kółko po posiłku a nie przed to naprawdę strasznie mocny argument.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 44 gości