scorpio44 napisał(a):Nie gniewaj się, ale w świetle takiego rozumowania to na upartego wszystkie sytuacje na drodze można by podciągnąć pod ten paragraf, a wszystkie pozostałe przepisy wyrzucić. ;)
gniewam sie, bo zajmujecie sie sytuacja, ktora nie powinna miec miejsce i probujecie na sile szukac paragrafow
wystarczy odpowiedziec na pytanie czy jest to (w tej sytuacji) bezpieczne??
bedziecie wiedziec czy mozecie tak robic
do jarmal:
"Ale czemu? Powiedzmy że na wyjeździe lewy i prawy pas są zajęte, wolny tylko środkowy. Obaj kierowcy jadą na środkowy i dochodzi do kolizji. I co? Obaj będą mówić ja tam pasa nie zmieniałem to ten drugi zmieniał."
1. nie mozna wjezdzac jak nie masz kontynuacji
2. napisalem ze ten z prawego moze na prawy lub srodkowy
3. a co gdyby UFO wyladowalo??
do baranek i jarmal:
"Moim zdaniem - powtórzę: każdy kto skręca może zająć DOWOLNY PAS po skręcie (no chyba, że są skrętne linie wyznaczające ciągłość pasów - a takich nie ma tutaj). "
"Owszem - na skrzyżowaniach są czasem wymalowane pasy do skrętu w lewo które nas "naprowadzają" na odpowiedni pas za skrzyżowaniem - i wtedy należy się ich trzymać. Ale jeśli wymalowane nie są - to nie jest to żadna zmiana pasa. Tylko wjazd na całkowicie nową drogę!"
gdzie tu logika i przede wszystkim BRD??
baranek:
"Powiadam - widziałem taką (niemal taką) sytuację w realu z udziałem Policji - która była pojazdem B i ukarała mandatem poruszającego się pojazdem A. "
panowie policjanci (nie wszyscy), to jedni z najbardziej niekompetentnych uzytkownikow RD i do tego naduzywajacy swoja wladze wiec na twoim miejscu nie traktowalbym ich jak wyrocznie
jarmal:
"Zmiana pasa na skrzyżowaniu nie jest zabroniona."
co niezabronione to dozwolone... czyli w tej sytuacji jest to bezpieczne?