Cycu napisał(a):Tym bardziej, że to prędkość zabija.
Będę złośliwy:
- gdzie poparłem jazdę z takimi prędkościami, o jakich tu zaczyna być mowa?
- z tą prędkością mit się rozwiał ponad sto lat temu, zabija przyspieszenie.
Powtarzam jeszcze raz do tego konkretnego przykładu: jeśli motocyklista dostrzegł fabię, to i jej kierowca miał fizyczną możliwość ujrzenia motocykla. Chyba że między nimi było lustro weneckie, ale żadnego nie zauważyłem...
Jeszcze Cycu tutaj wspomniał coś o tym, że to durny przepis, w którym tylko pierwszeństwo się liczy, a nie warunki. Owszem, durny, z tym się zgodzę. W takim razie chodźmy do Sejmu i go zmieńmy. Póki co przepis jest jaki jest i na pytanie "kto jest winien" w świetle prawa powiedzą ci "ten, który wymusił pierwszeństwo". Jakieś niejasności? Poza tym gdyby zmienić przepisy pod to, co tutaj piszecie, to dopiero byłaby chryja w sądach... A bo ten jechał za szybko, ten za wolno, a dowodów ani świadków nie ma i co wtedy? Na razie nie jest najgorzej, bo jeden obrywa za brak uwagi, a drugi w razie czego za głupotę. Tylko za taką głupotę jak przekroczenie prędkości o ponad 50km/h i spowodowanie przy tym wypadku powinni z miejsca zabierać prawo jazdy.
Poza tym rodzi się flejm, a pytanie było całkiem proste i już ktoś na nie poprawnie odpowiedział nawet. Jak ze zwykłej drogi z jednym pasem w każdą stronę skręcam w lewo i walnie mnie w lewy już bok ktoś jadący przed chwilą za mną, to gdzie tu jest moja wina? A może teraz można wyprzedzać z lewej skręcających w lewo?
Kopan: mam nadzieję, że w tych piratach drogowych nie ująłeś mnie? Bo wiesz, tak ogólnie to ja prędkości czasem nieznacznie przekraczam tylko w zabudowanym i nie cierpię na sztywność karku podczas jazdy.