Chryste, jak grochem o ścianę to do Ciebie.
Ile razy mam powtarzać, że manewr jest sygnalizowany, wykonany w poprawnym miejscu i absolutnie przewidywalny i o takim rozmawiamy.
Dyskutujemy tutaj o zasadzie pierwszeństwa co do znaków i przepisów a Ty dalej jałowe bicie piany.
Dziękuję, już nie musisz nic odpisywać. Tutaj widać nie da się rozstrzygnąć tego sporu.
z resztą kolejny, ostatni już przykład. Egzaminator:
wyjeżdżając z podporządkowanej nie masz żadnych praw wzglądem tych na drodze z pierwszeństwem. Nawet jeśli włączył lewy kierunkowskaz nie uprawnia Cię to do uznania, że zjedzie z drogi na którą wjeżdżasz.
Jak dotąd ludzie uczący jeździć i egzaminujący całą wiedzę mówią dokładnie to samo.