benio101 napisał(a):a) wjeżdżamy na inną drogę?
Tylko tak trzeba to zinterpretować, w przeciwnym razie np. wyjeżdżając ze stacji benzynowej na wprost do salonu samochodowego i przecinając drogę publiczną wyszłoby Ci, że nie włączasz się do ruchu. Byłby to absurd. Na tym polega interpretacja przepisów w myśl wykładni
reductio ad absurdum, żeby najpierw zestawić je z wieloma przypadkami po to, by nadać normie znaczenie uniwersalne i nie budzące sprzeciwu zdrowego rozsądku.
benio101 napisał(a):b) czy tylko skręcamy, nie zmieniając drogi?
Nie czaję, o co chodzi ze skręcaniem. Generalnie przecinamy drogę poprzeczną (i nie musi być to skrzyżowanie), ale mam nadzieję, że wyjaśniłem wyżej, jak należy to postrzegać w konkretnej sytuacji.
benio101 napisał(a):d) (*) to nie jest skrzyżowanie, bo krzyżują się dwie drogi wewnętrzne
Oczywiście nie jest to skrzyżowanie.
benio101 napisał(a):I teraz, jeśli zaznaczyliśmy d), to dochodzi do sytuacji, o której pisałem w pierwszym swoim poście w tym temacie, mianowicie, nie skręcając, mamy pierwszeństwo przed pieszym (bo nie ma tutaj skrzyżowania)
Dlatego zaznaczyłem A
benio101 napisał(a):ale gdybyśmy skręcili, to, wjeżdżając na drogę poprzeczną, włączalibyśmy się do ruchu (zgodnie z definicją włączania się do ruchu) i tym samym musielibyśmy ustąpić pierwszeństwa pieszemu, co jest conajmniej niedorzeczne:
Na czym niby miałaby polegać niedorzeczność? Drogi wewnętrzne rządzą się swoimi prawami, choćby ze względu na specyficzny ruch pieszych, uspokojenie ruchu pojazdów za pomocą znaków czy urządzeń b.r.d. nie stosujemy natomiast przepisu art. 26 ust. 2., bo nie ma skrzyżowania ani zjazdu, co nie przysparza problemów, bo jeśli żądasz by pieszy posiadał pierwszeństwo, to de facto je posiada, lecz z innego tytułu.
Nie zgadzam się z przerobionym rysunkiem z ankiety - chodzi o graficzne sugerowanie, jakoby pieszy nie posiadał pierwszeństwa. To że ustępujesz pieszemu przechodzącemu "po lewej stronie pionowej jezdni"(nie ma go na rys., ale załóżmy że idzie z dołu do góry) czy też przechodzącemu "po prawej stronie pionowej jezdni"(jest na rys. i idzie z dołu do góry) - reguluje jeden przepis: art. 17 ust. 2.
benio101 napisał(a):W definicji powinno się sprecyzować, że chodzi o wjeżdżanie na drogę publiczną z drogi niebędącej drogą publiczną.
Niech precyzują a wcześniej napiszą uzasadnienia, dlaczego konieczne jest doprecyzowanie. Obawiam się jednak, że wtedy art. 17 ust. 1 musiałby się nieźle rozrosnąć. Teraz mamy pkt 1 ujmujący kilka przypadków wymienionyc po przecinku; Tobie pewnie chodzi o rozbicie go na litery a), b) i c)
benio101 napisał(a):Jednak przyjęcie tego niedopatrzenia za obowiązujące prowadzi do takich absurdalnych sytuacji, jak te, o których wsponinałem wyżej.
Powiem Ci coś. Jak zaczynałem "forumować" w tematyce PoRD, to w pewnym momencie zauważyłem że w strefie ruchu nie ma skrzyżowań. Wszyscy dziwili się a z jednego forum nawet za to wyleciałem "powód: pisanie bzdur". To się chyba zaczęło od dyskusji z Henq'iem z tego Forum a może wcześniej.
benio101 napisał(a):PS Ciekawostka
Pojutrze (25 maja 2016) zacznie obowiązywać nowa definicja znaku D-52 "Strefa Ruchu"
Najpierw sprostuję, że chodzi o rozporządzenie dotyczące wytycznych umieszczania znaków, nie zaś rozporządzenie w/s znaków i sygnałów drogowych. A co się zmieniło? Numeracja rysunków. Wcześniej zmieniono tylko numerację punktów, przez co odwołania wskazywały na inne rysunki. W takim bałaganie żyliśmy całe 2,5 roku, tylko nie wiem po co zmieniano tą numerację punktów.