Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez jezdn

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez szerszon » piątek 17 kwietnia 2015, 23:50

czuje zabawę w język polski... :D
Przecież mogę omijać pojazd, który zatrzymał się przed zaporami...

Możesz wykonać czynność, która będzie omijaniem czyli ciągłą jazdą obok nieporuszającego sie obiektu.
A jeśli ów pojazd zatrzymał się w sporej odległości od zapór, to mogę go nawet i objechać - i to również wynika z przepisów.
Możesz go ominąć jeśli stoi, możesz wyprzedzić jeśli jedzie.
Używasz potocznego znaczenia.
Różnica między omijaniem a objeżdżaniem jest inna niż sądzisz.
Omijać możesz z objechaniem lub bez...zresztą analogicznie z wyprzedzaniem, choć niektórym się zdaje,
Zgadza się. Ja wiąże to z ciągłością jazdy, Wy ze zmiana pasa ruchu.
choć niektórym się zdaje, że jadąc swoim pasem i nie objeżdżając wyprzedzanego, to nie wyprzedzają...
Dlaczego nazywasz to objeżdżaniem, pojęciem użytym w stosunku do zapór kolejowych ?
To o czym pisał LeszkoII przed przejściem...to omijanie - tyle, że bez objeżdżania i naprawdę zatrzymanie się, czy prosty tor poruszania się nie zmieniają faktu omijania.

Tak samo podszedł do problemu jak Ty. Nie było omijania, ponieważ się zatrzymał. Nie wiem dlaczego szybsze ruszenie uważacie za kontynuację omijania. To juz kolejna czynność.
A jakby równoczśnie ruszyli tylko pojazd B szybciej to co by było ?
Omijanio-wyprzedzanie ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez LeszkoII » sobota 18 kwietnia 2015, 00:20

szerszon napisał(a):Możesz wykonać czynność, która będzie omijaniem czyli ciągłą jazdą obok nieporuszającego się obiektu.
Zadam trochę głupie pytanie, ale nie mam wyjścia: wskaż mi w PoRD, w którym miejscu występuje słowo "ciągła jazda" - łącznie z odmianami przez przypadki. To tak wstępnie.
szerszon napisał(a):Możesz wykonać czynność, która będzie omijaniem czyli ciągłą jazdą obok nieporuszającego sie obiektu.
Omijanie = ciągła jazda..... :cry: Omija się nie tylko pojazdy - przeszkody również (z tym, że one akurat się nie poruszają).
szerszon napisał(a):A jakby równoczśnie ruszyli tylko pojazd B szybciej to co by było ?
B wyprzedza. Popatrz, jadąc w korku obok tramwaju(wciąż posługuje się tym pojazdem ze względu na jego długość) raz tramwaj Cię wyprzedza, chwilę później Ty tramwaj. Nie ważne, że żaden pojazd nie wysunął się przed czoło innego pojazdu.

Dlatego twierdzę, że jesteś w mocnym błędzie i nie wiem z czego to wynika - czy z przemyśleń czy z bronienia tezy zaserwowanej bez przemyśleń :help:
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez jasper1 » sobota 18 kwietnia 2015, 08:16

Ja tam bym się skupiła na celu i przyczynie zatrzymania.
Przyczyna zatrzymania ustała, innego pieszego nie ma, więc jadę i nie interesuje mnie, że drugi kierowca nadal stoi, bo ma jeszcze ochotę skończyć rozmowę telefoniczną lub pozbierać rozsypany w trakcie hamowania słonecznik, czy ciągle jeszcze przepuszcza "mojego" pieszego. :wink:

Nie będę odliczać równoczesnego ruszania stoperem, bo nie wiem z jaką dokładnością. :wink: Z dokładnością do 1/100 sekundy wystarczy Leszko, a może lepiej do 1/1000?
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez LeszkoII » sobota 18 kwietnia 2015, 08:54

jasper1 napisał(a):Nie będę odliczać równoczesnego ruszania stoperem, bo nie wiem z jaką dokładnością. Z dokładnością do 1/100 sekundy wystarczy Leszko, a może lepiej do 1/1000?
Odmierzanie czasu nie ma tutaj znaczenia, bo akurat uważam podobnie jak Ty, że omijanie nie stanowi wówczas wykroczenia.

Podobnie zresztą z sygnałem zielonym. Jeśli ktoś wjedzie za P-14 w chwili nadawania żółtoczerwonego, to formalnie nieprawidłowo, ale jak ktoś po zapaleniu zielonego od razu nie ruszy to też źle, bo odbywa zatrzymanie "na" skrzyżowaniu. Dlatego stoper nie jest wymagany (podobnie zresztą jak taśma miernicza) jako obowiązkowe wyposażenie kierującego.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez szerszon » sobota 18 kwietnia 2015, 17:06

leszko
Zadam trochę głupie pytanie, ale nie mam wyjścia: wskaż mi w PoRD, w którym miejscu występuje słowo "ciągła jazda" - łącznie z odmianami przez przypadki. To tak wstępnie.

Wskaż mi,gdzie jest napisane ,że omijanie to dojechanie , zatrzymanie i ponowne ruszenie.
Jeśli coś jedzie to nie stoi- przecież widać :wink:
Omijanie = ciągła jazda..... :cry: Omija się nie tylko pojazdy - przeszkody również (z tym, że one akurat się nie poruszają).
Omijany pojazd też sie nie porusza.W momencie możliwości zaistnienia omijanie stoi.
B wyprzedza.
Zaraz zaraz..przecież jeszcze nie ominął..a już Ci wyprzedza ?
Dlatego twierdzę, że jesteś w mocnym błędzie
Chyba jednak nie, ponieważ nigdzie nie widzę dowodu na to. Stając obok pojazdu A pojazdem B nie wykonałem jeszcze omijania.
Omijanie to -jestem przed przeszkodą- na wysokości przeszkody- za przeszkodą Musiałbym być już dalej, aby można mówić o omijaniu.A nie jestem. W dodatku jest mowa o przejeżdżaniu, a nie dojechaniu, zatrzymanie się i ponownym ruszeniu. Dlatego podałem przykład z równoczesnym ruszeniem. Tylko pojazd B robi to szybciej.
To za co dostałbym mandat ? Za omijanie czy wyprzedzanie na PdP ? :lol:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez LeszkoII » sobota 18 kwietnia 2015, 22:09

szerszon napisał(a):Wskaż mi,gdzie jest napisane ,że omijanie to dojechanie , zatrzymanie i ponowne ruszenie.
Omijanie to przejeżdżanie (...). Masz 16m autobus bezpośrednio po swojej prawej w zatoce przystankowej. Jeżeli dojedziesz do połowy jego długości a następnie się zatrzymasz (bo korek), to ruszając ponownie, nie omijasz tego autobusu?

Nie wiem, co mam Ci wskazywać w PoRD? PoRD w takich sprawach "taktyczno-operacyjnych" 'nie zajmuje' wprost stanowiska ... i bardzo dobrze.
szerszon napisał(a):Stając obok pojazdu A pojazdem B nie wykonałem jeszcze omijania.
Wykonałeś. Powiem więcej - dokonałeś czynu zabronionego stosownym przepisem Ustawy, ale wykroczenia nie popełniłeś... w stosunku do pieszych na PdP. W stosunku do pojazdu - kwestia wykroczenia jest sprawa otwartą (przecież teoretycznie można kogoś otrzeć po bandzie).

Wobec powyższego Twoje "znajdź mi w PoRD" nie zawsze ma sens :)
szerszon napisał(a):Dlatego podałem przykład z równoczesnym ruszeniem. Tylko pojazd B robi to szybciej.
Jeden z nich musi mieć albo bardzo krótki pojazd albo niebywale duży refleks (i wypasione pod furą) żeby omijać od razu po zatrzymaniu się obu pojazdów. O tym pisała Jasper. W praktyce wygląda to tak, że najpierw jeden omija drugiego a później wyprzedza (bo pierwszy rusza - zaczyna się poruszać). Dlatego zgodziłem się z Jasper, że w takiej "mikroskali" przepisy należy traktować pod kątem "wykroczenie / brak wykroczenia" (wzmianka o stoperze).
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez szerszon » sobota 18 kwietnia 2015, 23:25

Omijanie to przejeżdżanie
To dlaczego interpretujesz to jako podjechanie, zatrzymanie sie i ponowne ruszenie ?
Masz 16m autobus bezpośrednio po swojej prawej w zatoce przystankowej. Jeżeli dojedziesz do połowy jego długości a następnie się zatrzymasz (bo korek), to ruszając ponownie, nie omijasz tego autobusu?
Nie. Poza tym robisz to, co zarzucamy prostowaczom. Z wyjątku ( wątpliwego) chcesz zrobić zasadę.
Wykonałeś. Powiem więcej - dokonałeś czynu zabronionego stosownym przepisem Ustawy,
No nie rozśmieszaj mnie. Jaki to przepis zabrania mi stanąć obok pojazdu , który się zatrzymał w celu przepuszczenia pieszych ?
Jeśli w takim stylu masz odtrąbić absolutne zwycięstwo to ja przepraszam. :(
Wobec powyższego Twoje "znajdź mi w PoRD" nie zawsze ma sens
Przepraszam, ale jaki sens jest w tym, że nie ominąłem pojazdu, a Ty mi wmawiasz,że ominąłem, skoro stoję obok niego ?
Dochodzimy w kolejnym wątku do absurdu.
W przepisie jest napisane o przejeżdżaniu , a nie dojechaniu i zrównaniu się.
Jeden z nich musi mieć albo bardzo krótki pojazd albo niebywale duży refleks (i wypasione pod furą) żeby omijać od razu po zatrzymaniu się obu pojazdów.
Przepraszam, ale sensu w tym zdaniu nie widzę.Ruszają równocześnie, ale pojazd B jedzie szybciej, przejeżdża obok pojazdu poruszającego sie w tym samym kierunku.Skoro dla Ciebie omijanie to dojechanie i zróznanie się, to w takim przypadku wyprzedzaniem będzie szybsze ruszenie.
W praktyce wygląda to tak, że najpierw jeden omija drugiego a później wyprzedza (bo pierwszy rusza - zaczyna się poruszać).

W praktyce masz bardzo dziwne określenie omijania. Nie ominąłem , a ominąłem :help:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez dylek » sobota 18 kwietnia 2015, 23:33

szerszon napisał(a):Omijanie to -jestem przed przeszkodą- na wysokości przeszkody- za przeszkodą Musiałbym być już dalej, aby można mówić o omijaniu.

Błąd. Idąc za twoim rozgraniczeniem:
-przed przeszkodą = omijanie
-na wysokości przeszkody = omijanie
- za przeszkodą = omijanie.
Omijanie trwa...od początku do końca.
To co ty nazywasz omijaniem to ominięcie.
Dokonany, niedokonany... wicie, rozumicie... ;)

A przepis zabrania już omijania, a nie tylko ominięcia.
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez szerszon » sobota 18 kwietnia 2015, 23:47

Błąd. Idąc za twoim rozgraniczeniem:
-przed przeszkodą = omijanie
-na wysokości przeszkody = omijanie
- za przeszkodą = omijanie.

Podałeś tylko poszczególne fazy omijania.
Przed przeszkodą jeszcze nie ominąłeś. na wysokości- jesteś w trakcie, ale jeszcze nie skończyłeś.
, za przeszkodą -można pisać o zakończeniu manewru jako omijaniu.
To co ty nazywasz omijaniem to ominięcie.

Muszę jak szymon :lol:
ominąć
1. minąć coś, wyminąć, poruszać się bez zatrzymywania przy czymś, przy kimś;

omijać
1. przechodzić lub przejeżdżać obok kogoś lub czegoś;

Dalej nie ma nic o zatrzymaniu i ponownym ruszeniu.
A przepis zabrania już omijania, a nie tylko ominięcia.
Ależ na jakiej podstawie uważasz,że omijam, skoro jeszcze nie jestem dalej niż pojazd stojący obok ?
Czy w takim układzie wyprzedzam nie wyprzedzając ?
Bezpodstawne zarzuty. :help:
Tak jakbys mi zarzucał ,że na pewno pojadę na czerwonym sygnale pomimo ,że jestem jeszcze przed sygnalizatorem.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez dylek » niedziela 19 kwietnia 2015, 09:36

szerszon napisał(a):Ależ na jakiej podstawie uważasz,że omijam, skoro jeszcze nie jestem dalej niż pojazd stojący obok ?
Czy w takim układzie wyprzedzam nie wyprzedzając ?
Bezpodstawne zarzuty. :help:
Tak jakbys mi zarzucał ,że na pewno pojadę na czerwonym sygnale pomimo ,że jestem jeszcze przed sygnalizatorem.


Kwestie studiowania słownika PWN pominę z oczywistych względów - chcesz, to umówcie się z szymonem i na odpowiednim forum tam zgłębiajcie te frapujące was niuanse :D

Jeśli ten obok stoi, a ty przejeżdżasz obok stojącego do wychylenia się przed niego - to omijasz. Zatrzymanie się twoje w międzyczasie tego faktu nie zmienia.
Analogicznie jeśli ten obok się porusza, a ty dojedziesz obok niego...chwilę pojedziesz równo z nim, a potem wychylisz się przed niego - wyprzedzasz i to chwilowe jechanie obok niego nie zmienia faktu wyprzedzania.
Postawiłeś tezę, że jak się zatrzymasz obok stojącego przed przejściem, a potem ruszysz, gdy on dalej stoi - to już nie omijasz, bo nie było ciągłości. Tej tezie przeczę i się z nią nie zgadzam.
Mogę się zgodzić na "zamrożenie na pewien czas" wykonywania danego manewru, ale nie zgadzam się na tezę o anulowaniu go.
Kwestią do doprecyzowania jest wzajemne ustawienie obu pojazdów, by móc mówić o omijaniu/wyprzedzaniu. Dla mnie to ten moment, kiedy wychylasz swój przedni zderzak przed jego zderzak. Jeśli omijanie/wyprzedzanie związane jest z objechaniem, to poprzedzone to będzie zmianą pasa i dojechaniem do zrównania się, a jeśli bez objeżdżania to samym dojechaniem do zrównania się. Wszystko co dalej to już omijanie/wyprzedzanie na 100% i to jak długo stałeś/jechałeś zrównany w żaden sposób nie wpływa na zaistnienie faktu wykonywania danego manewru.
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez szerszon » niedziela 19 kwietnia 2015, 11:44

. Zatrzymanie się twoje w międzyczasie tego faktu nie zmienia.

Właśnie z tym się nie zgadzam. Nie dochodzi do omijania, jeśli tylko się z kimś zrównam i zatrzymam. Mogłoby, ale nie doszło.Koniec planowanego, być może manewru.
Sytuacja się zeruje i zabawa zaczyna się od początku.
Analogicznie jeśli ten obok się porusza, a ty dojedziesz obok niego...chwilę pojedziesz równo z nim, a potem wychylisz się przed niego - wyprzedzasz i to chwilowe jechanie obok niego nie zmienia faktu wyprzedzania
. I jeśli to chwilowo nastąpi tuż przed lub na PdP czy skrzyżowaniu o ruchu niekierowanym nie ma podstaw do twierdzenia, że łamię przepis o wyprzedzaniu w miejscach niedozwolonych.
Przecież Pan Dworak słynący z bardzo ciekawych interpretacji przepisów w takim przypadku wręcz by się zapowietrzył. :D
Postawiłeś tezę, że jak się zatrzymasz obok stojącego przed przejściem, a potem ruszysz, gdy on dalej stoi - to już nie omijasz, bo nie było ciągłości. Tej tezie przeczę i się z nią nie zgadzam.
Zgadza się.Bo jak mogę być w takcie przejeżdżania skoro stoję ? Jak postoje 2 sekundy to omijam, a jak zaparkuje obok gdzieś na parkingu i po 2 godzinach wrócę i odjadę, a pojazd , który stał wcześniej dalej stoi to omijam ?
Mogę się zgodzić na "zamrożenie na pewien czas" wykonywania danego manewru, ale nie zgadzam się na tezę o anulowaniu go.
No już nieźle...dlatego pytałem się o równoczesne ruszenie po takim zatrzymanie..z omijania, niedokończonego robi Ci się wyprzedzanie :wink: ...to gdzie się podziała dalsza część omijania ?
i to jak długo stałeś/jechałeś zrównany w żaden sposób nie wpływa na zaistnienie faktu wykonywania danego manewru.
No to mój przykład z parkingiem... :wink:
Tak jakbys mi zarzucał ,że na pewno pojadę na czerwonym sygnale pomimo ,że jestem jeszcze przed sygnalizatorem.
"Zamroziłem" jazdę i po zmianie sygnału już nie jadę na czerwonym ?Przecież był sygnał czerwony i nie jest ważne ile czasu upłynęło...
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez papadrive » niedziela 19 kwietnia 2015, 11:58

dylek napisał(a):Analogicznie jeśli ten obok się porusza, a ty dojedziesz obok niego...chwilę pojedziesz równo z nim, a potem wychylisz się przed niego - wyprzedzasz i to chwilowe jechanie obok niego nie zmienia faktu wyprzedzania.

To będzie wyprzedzanie, ale o wykonaniu jego można mówić dopiero po wysunięciu się wyprzedzającego przed pojazd wyprzedzany.

A jeśli zrównam się ze stojącym, zatrzymam się obok niego, a po chwili ruszymy jednocześnie z tym, że ja będę jechał "ciutuciętym", a on ferrari, to kto kogo wyprzedzi i czy to można nazwać wyprzedzaniem?
Nie zawsze, jazda zgodna z przepisami, gwarantuje bezpieczeństwo na drodze.
papadrive
 
Posty: 1010
Dołączył(a): poniedziałek 02 grudnia 2013, 22:21

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez LeszkoII » niedziela 19 kwietnia 2015, 12:16

papadrive napisał(a):To będzie wyprzedzanie, ale o wykonaniu jego można mówić dopiero po wysunięciu się wyprzedzającego przed pojazd wyprzedzany.
Odważna teza, z którą się nie zgadzam. Wyobraź sobie że jedziesz autostradą i chcesz wyprzedzać TIRa. Rozumiem że szczególną ostrożność i odpowiedni odstęp zachowujesz dopiero po wysunięciu się za kabinę tirowca, bo wcześniej wyprzedzania nie było :hmm: Mam nadzieję, że tak nie robisz.

Podobnie jest z omijaniem. Przejeżdżanie obok pojazdu występuje wtedy, gdy w danym odcinku czasu pojazdy te znajdują się obok siebie, choćby dowolną częścią tych pojazdów (np. tył pojazdu pierwszego z przodem pojazdu drugiego).

Teoria o wysuwaniu się przednich zderzaków jest teorią mylną, a przynajmniej mocno ograniczoną.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez szerszon » niedziela 19 kwietnia 2015, 12:27

Teoria o wysuwaniu się przednich zderzaków jest teorią mylną, a przynajmniej mocno ograniczoną.
Dlaczego ? Przecież bez tego nie ma mowy o zaistnieniu manewru.
Nie chcecie (Ty z dylkiem) przyjąć do wiadomości, że manewr może zostać przerwany w trakcie jego wykonywania i dalsza jazda może być już zupełnie czym innym ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Czekanie, aż pieszy stojący na wysepce przejdzie przez j

Postprzez papadrive » niedziela 19 kwietnia 2015, 12:32

Jak można powiedzieć, że wyprzedziłem, jeśli zrównam się i będziemy jechać równocześnie?
Szczególna ostrożność i zachowanie odstępu nie ma tutaj nic wspólnego. Muszę spełnić te warunki, czy dojdzie do wyprzedzenia, czy skończy się na niezakończonym zamiarze.
Nie zawsze, jazda zgodna z przepisami, gwarantuje bezpieczeństwo na drodze.
papadrive
 
Posty: 1010
Dołączył(a): poniedziałek 02 grudnia 2013, 22:21

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości