Potrącenie rowerzystki na pasach

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez Henq » czwartek 06 grudnia 2012, 23:56

winston napisał(a):No nikt nie mówił o celowej egzekucji ale wydaje mi się, że nie sposób nie dostrzec idioty nadjeżdżającego z lewej strony przejścia, zachowując szczególną ostrożność...


Wbrew pozorom rowerzysta porusza się dość szybko rowerkiem, to nie 70 letni dziadek czy babcia którzy idą 1km/h (oczywiście przez pasy - bo w autobusie do siedzenia to prędkość świetlna się włącza). Oglądnij sobie filmik zamieszczony prze ze mnie nr 1 kierowca jechał lewym pasem rowerzysta wjechał od prawej miał dość czasu żeby "idiotę" przepuścić i co jakoś nie zdążył.
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez lith » piątek 07 grudnia 2012, 00:11

Rowery zazwyczaj poruszają się te 20-30 km/h, imo spokojnie można nie zauważyć takiego obiektu w miejscu gdzie się zupełnie tego nie spodziewamy. A tu dodatkowo było wspomniane o 'ciężkich warunkach'.
To, że rower wyjechał z lewej strony nie wiem co zmienia, skoro: 1 pojazd wjeżdżał w 1-kierunkową, więc wcale nie musiał być przyklejony do prawej krawędzi, a po 2. Pokonanie połowy jezdni przez rower to kwestia ok. 0.5s. Właśnie dlatego nie wolno pokonywać rowerem przejść dla pieszych, a jak już komuś się nie chce zsiadać to niech się chociaż zachowuje jak pieszy i zwolni do prędkości pieszego, żeby dać się zauważyć. Chyba nie ma w tym nic dziwnego, że samochód (szczególnie przy gorszej pogodzie) nie zauważył roweru znajdującego się spory kawałek od przejścia dla pieszych. Jakoś nie wyobrażam sobie przed każdym przejściem dla pieszych upewniania się, że w promieniu 20-30m nie ma pędzącego po chodniku rowerzysty... który nie ma prawa nam na drogę wyjechać.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez Henq » piątek 07 grudnia 2012, 00:20

lith napisał(a):Rowery zazwyczaj poruszają się te 20-30 km/h, imo spokojnie można nie zauważyć takiego obiektu w miejscu gdzie się zupełnie tego nie spodziewamy. A tu dodatkowo było wspomniane o 'ciężkich warunkach'.
To, że rower wyjechał z lewej strony nie wiem co zmienia, skoro: 1 pojazd wjeżdżał w 1-kierunkową, więc wcale nie musiał być przyklejony do prawej krawędzi, a po 2. Pokonanie połowy jezdni przez rower to kwestia ok. 0.5s. Właśnie dlatego nie wolno pokonywać rowerem przejść dla pieszych, a jak już komuś się nie chce zsiadać to niech się chociaż zachowuje jak pieszy i zwolni do prędkości pieszego, żeby dać się zauważyć. Chyba nie ma w tym nic dziwnego, że samochód (szczególnie przy gorszej pogodzie) nie zauważył roweru znajdującego się spory kawałek od przejścia dla pieszych. Jakoś nie wyobrażam sobie przed każdym przejściem dla pieszych upewniania się, że w promieniu 20-30m nie ma pędzącego po chodniku rowerzysty... który nie ma prawa nam na drogę wyjechać.


Dokładnie, jest jeszcze sprawa, że przejścia dla pieszych nie zawsze są odsłonięte i mamy tą widoczność po prawej i po lewej na po wiedzmy 10-20m. Często się zdarza, że albo domy sklepy czy choćby żywopłoty zasłaniają tą widoczność na skrzyżowaniach i w takiej sytuacji rowerzysta praktycznie pojawia się nagle na pasach, pieszy przynajmniej zwalnia lub zatrzymuje się by się rozglądnąć - chociaż też nie zawsze :)
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez maryann » piątek 07 grudnia 2012, 10:07

Henq napisał(a):Rowerzysta nie ma prawa wjeżdżać na przejście dla pieszych nieważne czy bezpośrednio pod pojazd czy też gdy na aulicy pusto.
Wiem. Ale czy to zawsze rozstrzyga o wszystkich winach? Czy np. mam jakieś prawo za to go rozjechać? Oczywiście, że nie i jeśli spróbuję tak zrobić, to jestem winny rozjechania. Za to, że wjechał może dostać mandat, sąd czy co tam od odpowiedniego organu, ja go mogę co najwyżej kamerką nagrać i zdać. Ale jak go rozjadę będzie to moja wina. Co innego, jeśli on wjedzie specjalnie(raczej zazwyczaj bezdyskusyjne), a moje zdolności percepcji, reakcji i sprzętowe okażą się niewystarczające- nie będę miał sobie ani innemu kierującemu na moim miejscu nic do zarzucenia.
Więc wszystko zależy co kto zrobił co wywołało wypadek, a co chroniło przed nim; tak jak np. to wszystko zmienia:
Zonaimad napisał(a):Wiele też zależy od tego, w jaki sposób się wytłumaczyła kierująca autem. Może, jak to baba, wprost przyznała się "a ja widziałam, że ona jedzie, ale co się będę zatrzymywała - przecież mam pierwszeństwo". ;-) W tej sytuacji mandat jak najbardziej się należy.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez Drezyna » piątek 07 grudnia 2012, 12:22

Zadziwiająca jest u niektórych chęć wykazania, że niepokornych rowerzystów można jednak rozjechać, szczególnie na pasach. Otóż nieśmiało zauważę, że jadnak nie wolno. Nawet w czasie trzęsienia ziemi, wojny nuklearnej i nadchodzącego końca świata.
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez BOReK » piątek 07 grudnia 2012, 13:03

Póki co jedynymi osobami wspominającymi o tym, że ktoś tam uważa, że wolno rozjechać niepokornego rowerzystę są osoby twierdzące, że nie wolno. Przeciwstawiacie się twierdzeniu, które w ogóle nie padło w tym temacie, może ogarnijcie się troszkę? :roll:
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez maryann » piątek 07 grudnia 2012, 13:06

Ale przeciwne twierdzenie też nie padło, co już ktoś zauważył, że nie wiemy jak było. Rozważamy sytuację szablonową, z braku danych do tej.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez Henq » piątek 07 grudnia 2012, 13:26

Po autostradzie też nie ma prawa człowiek chodzić, ale jak się już jakiś znajdzie to nie celujesz w niego specjalnie. Co wy tu w ogóle piszecie o tym że specjalnie ktoś w rowerzystę wjeżdża bo ten przez pasy przejeżdża?
Z tego co pamiętam to temat dotyczył czy kobieta jest winna kolizji czy współwinna i dlaczego takie kwoty mandatowe niski dla rowerzysty(sprawcy) w porównaniu do wysokiego kierowcy.
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez Drezyna » piątek 07 grudnia 2012, 13:33

lith napisał(a):Ja na miejscu osobówki bym pewnie nie przyjął mandatu.

Czyli rozjechałem, ale nie popełniłem wykroczenia. Znaczy wolno.
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez Henq » piątek 07 grudnia 2012, 13:49

Drezyna napisał(a):
lith napisał(a):Ja na miejscu osobówki bym pewnie nie przyjął mandatu.

Czyli rozjechałem, ale nie popełniłem wykroczenia. Znaczy wolno.


Drezyna czego tutaj nie rozumiesz? Chodzi o wysokosć mandatu a nie tego, że "wolno mi rozjechac rowerzystę"
Jak jedziesz ulicą gdzie jest ograniczenie 40 i ty masz 80 i wyjeżdża ci autko z domu cofając na droge i "bum" uderzasz w niego. Przyjeżdża policja i ty dostajesz mandat 200+200 a kierowca cofający 100 to przyjmujesz ten mandat czy nie, pewno że nie bo się nie zgadzasz z decyzją, a rozumując tak jak Ty to nie przyjmujesz bo wolno zapieprzać 80 na 40 i nie popełniłem wykroczenia.
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez lith » piątek 07 grudnia 2012, 14:07

Drezyna napisał(a):
lith napisał(a):Ja na miejscu osobówki bym pewnie nie przyjął mandatu.

Czyli rozjechałem, ale nie popełniłem wykroczenia. Znaczy wolno.

Jeżeli bym uznał, że zrobiłem wszystko co do mnie należało, czyli obserwowałem otoczenie przejścia dla pieszych, odpowiednio zareagowałem, ale nie byłem już w stanie wyhamować to nie czułbym się winny.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez Glammaniara » piątek 07 grudnia 2012, 14:23

Zonaimad napisał(a):Wiele też zależy od tego, w jaki sposób się wytłumaczyła kierująca autem. Może, jak to baba, wprost przyznała się "a ja widziałam, że ona jedzie, ale co się będę zatrzymywała - przecież mam pierwszeństwo". ;-) W tej sytuacji mandat jak najbardziej się należy.

Nie zgodzę się. Obowiązują jasne i konkretne przepisy. Rodzaj tłumaczenia się nie wpływa na to, kto rzeczywiście był winien kolizji. Nie mogło tak być, że: "O, tak głupio się tłumaczy, to damy jej mandat, bo tak nam się widzi". Nie tyle miała pierwszeństwo, co po prostu nie była winna spowodowania kolizji, bo rowerzystki nie powinno tam być. Nieważne jakimi słowami stwierdziła ten fakt. Policjanci mogliby i powinni ją, co najwyżej, pouczyć w przypadku takiego tłumaczenia. Wychodziłoby na to, że mam prawo winić kogoś za to, że na przejściu dla PIESZYCH potrącił mi psa. Warto zauważyć, że psu bliżej do pieszego niż rowerzyście. Nie powinna w nią wjechać, mimo wszystko, ale "nie powinna" w sensie moralnym.
Obrazek
Avatar użytkownika
Glammaniara
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2008, 17:08
Lokalizacja: Grudziądz

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez lith » piątek 07 grudnia 2012, 14:28

@Glammaniara
Oczywiście, że sporo zależy od tłumaczenia, bo zupełnie może zmienić okoliczności. Co innego jak wjedziesz w kogoś, bo nie byłaś w stanie tego uniknąć, a co innego jak wjedziesz w kogoś specjalnie np. 'bo nie miał pierwszeństwa'.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez Borys_q » piątek 07 grudnia 2012, 14:35

Uderzyła kierująca pojazdem, na przejściu, do którego dojeżdżając należy zachować szczególną ostrożność.


Rowerzysta zbliżający się do przecinanie kierunków ruchu ma też obowiązek zachowania szczególnej ostrożności. W tej kwestii jest po równo.

Borys_q, nie ma obowiązku ustępowania ale nie ma też prawa powodować kolizji. Ma prawo "wymusić" pierwszeństwo na rowerzystce (np. zmuszając ją do zatrzymania na tym przejściu) ale w żadnym wypadku nie ma prawa jej na tym przejściu rozjeżdżać!


Co ty nie powiesz, a skąd wiesz czy ją celowo rozjechał czy jej nie widział? Prawo jest prawo, jest winny i poszkodowany, dopóki nie udowodnisz pani w samochodzie że colowo rozjechała to nie jest w moim mniemaniu sprawcą kolizji/wypadku.
Ostatnio zmieniony piątek 07 grudnia 2012, 14:40 przez Borys_q, łącznie zmieniany 1 raz
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Potrącenie rowerzystki na pasach

Postprzez maryann » piątek 07 grudnia 2012, 14:37

Glammaniara napisał(a):Nie zgodzę się. Obowiązują jasne i konkretne przepisy. Rodzaj tłumaczenia się nie wpływa na to, kto rzeczywiście był winien.
Albo- inaczej mówiąc- jesteś pod zarzutem, i albo się będziesz bronić słownie, używając przekonujących argumentów , albo nie. Od linii obrony bardzo dużo zależy.
Kiedyś w podstawówce mnie i kolegę nauczycielka zastała, jak tamten się zwijał z bólu- "co się stało?"
I odpowiedzi:
-Uderzyłem go, bo zaczepiał koleżankę.
lub:
-Uderzyłem go podczas zabawy, niechcący, i już przeprosiłem.
Tłumaczenie wszystko zmienia.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 45 gości