Skręt w prawo a kierunkowskaz

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez aguusia88 » poniedziałek 12 listopada 2012, 18:14

Cyberix napisał(a):
sankila napisał(a):Jadę prawym pasem, z zamiarem jazdy prosto. Przede mną sznur pojazdów, zakończony Drezyną - oczywiście, bez migacza.

I bardzo często widzę, jak koleś bez migacza w ostatniej chwili orientuje się, że jest na pasie tylko do skrętu i nagle zmienia pas! Dlatego ZAWSZE kiedy jestem na takim pasie wrzucam kierunkowskaz aby osoba za mną wiedziała, że świadomie przebywam na tym pasie i będę skręcał.
Podobnie na zjazdach z autostrady, pomimo, że są długie, zawsze migam w prawo, aby kierowcy wiedzieli, że będę zjeżdżał w prawo a nie, że znalazłem się tam przez przypadek i nagle odbije na lewy pas. To jeden aspekt.

A kolejny jest taki, iż na takich skrzyżowaniach (jak w temacie wątku) bardzo często są również przejścia dla pieszych. A pieszego guzik obchodzą znaki drogowe, strzałki, linie ciągłe, itd. Patrzy czy pojazd chce skręcać czy pojedzie prosto. I często pakuje się pod koła pojazdu skręcającego bo wyznawcy teorii Drezyny nie sygnalizowali skrętu, bo po co?



ale na pokazanym zdjeciu nie ma przy zjezdzie pasow :wink: i sprawdzilam ze wczesniej tez nie ma pasow - jakis dluzszy czas sie pas ciagnie i przeksztalca sie w zjazd w prawo. dopiero sa za zakretem (na dole zdjecia) a raczej pieszy rozejrzy sie czy cos jedzie, chyba ze jest samobojca
kierowca powinien ustapic pierwszenstwa. sa piesi ktorzy sie wepchaja pod maske ze kierowca musi gwaltownie hamowac, a jest taki co przepusci, a inni ocenia czy moga przejsc

przy skrecie ludzie zwalniaja wiec moga wyzerowac sie na potrzebe

ostatnio nawet jechalam takim pasem i wjezdzalam potem w inna droge.mialam migacza,
widuje ze kierowcy wlaczaja migacza nawet na takich pasach


o autostradach nawet nie wpominam, tam piesi nie chodza :mrgreen:


dla egzaminu chyba zawsze lepiej wlaczyc niz nie wlaczyc
Prawo Jazdy B - 2009r za I razem
Avatar użytkownika
aguusia88
 
Posty: 157
Dołączył(a): poniedziałek 22 października 2012, 16:26
Lokalizacja: raj

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez Drezyna » poniedziałek 12 listopada 2012, 19:16

Cyberix napisał(a): I często pakuje się pod koła pojazdu skręcającego bo wyznawcy teorii Drezyny nie sygnalizowali skrętu, bo po co?

Naprawdę aż tak nie potrafisz zrozumieć prostej sprawy, że musisz żeglować po maniackich, prymitywnych pseudo-argumentach? Nigdzie nie napisałem, że nie należy sygnalizować zmiany kierunku jazdy, więc twoja zacytowana wypowiedź to brednie. Jak wszystko, sygnalizować należy rozumnie. Pisać na forum też.
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez lith » poniedziałek 12 listopada 2012, 20:23

@Drezyna
Napisałeś i to już przynajmniej 2x:

Ale sygnalizujemy zmianę kierunku, a nie zakręt w prawo. Jak już nie ma możliwości to to zakręt. Zmiana kierunku to to jak zmieniam z jednego możliwego na inny możliwy.

a jak jesteś na tym pasie, to już w zasadzie jedziesz w prawo i nie masz innego wyboru, więc co tu sygnalizować? Że zjeżdżasz na pobocze?


Jak to nie masz innej możliwości jazdy? Możesz zawsze pojechać prosto z pasa do skrętu w prawo. Z resztą skąd wszyscy dookoła mają wiedzieć, że nie masz innej możliwości? Albo jaką mam gwarancję, że Ty wiesz, ze jesteś na pasie do prawoskrętu? Jak zmieniasz kierunek jazdy to sygnalizujesz, nawet jak nie masz innej możliwości.

Jak zjeżdżam z autostrady,c zy innego wyrobu autostrado-podobnego to oczywiście sygnalizuję... żeby ktoś przez przypadek za mną nie pojechał i się nie zdziwił jak mu zwalniam nagle o 100 km/h. Szczególnie ważne jest to np. w nocy, gdzie w sumie z daleka nie widzi strzałek, znaków, przebiegu pasów, tylko moje światła.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez Cyberix » poniedziałek 12 listopada 2012, 21:00

Drezyna napisał(a):aprawdę aż tak nie potrafisz zrozumieć prostej sprawy, że musisz żeglować po maniackich, prymitywnych pseudo-argumentach?


Otóż to, strzał w 10. Bo najpierw zaczyna się od prostych spraw: a po co będę włączał kierunek na nakazie skrętu w prawko skoro inaczej nie można pojechać? a po co będę włączał kierunek skoro jestem na pasie do skrętu? a po co będę włączał kierunek podczas zjeżdżania z autostrady? a po co będę włączał kierunek skoro i tak widać jak jadę? a po co będę włączał kierunek na skrzyżowaniu z pierwszeństwem łamanym skoro jadę wzdłuż drogi z pierwszeństwem? a po co...

I myślisz, że pijani kierowcy to się biorą stąd, że nagle się urżnie nie ma stracha siada i jedzie? Nie. Najpierw pojedzie po 1 piwie. Nic się nie stało. Potem po 2. Po 3. Potem się urżnie i nadal pojedzie bo przecież wcześniej nic się nie stało.

Olewanie przepisów, sobiepaństwo, zawsze się od czego zaczyna... i najczęściej zaczyna się od prostych spraw.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez aguusia88 » poniedziałek 12 listopada 2012, 21:19

lith napisał(a):@Drezyna
Napisałeś i to już przynajmniej 2x:

Ale sygnalizujemy zmianę kierunku, a nie zakręt w prawo. Jak już nie ma możliwości to to zakręt. Zmiana kierunku to to jak zmieniam z jednego możliwego na inny możliwy.

a jak jesteś na tym pasie, to już w zasadzie jedziesz w prawo i nie masz innego wyboru, więc co tu sygnalizować? Że zjeżdżasz na pobocze?


Jak to nie masz innej możliwości jazdy? Możesz zawsze pojechać prosto z pasa do skrętu w prawo. Z resztą skąd wszyscy dookoła mają wiedzieć, że nie masz innej możliwości? Albo jaką mam gwarancję, że Ty wiesz, ze jesteś na pasie do prawoskrętu? Jak zmieniasz kierunek jazdy to sygnalizujesz, nawet jak nie masz innej możliwości.

Jak zjeżdżam z autostrady,c zy innego wyrobu autostrado-podobnego to oczywiście sygnalizuję... żeby ktoś przez przypadek za mną nie pojechał i się nie zdziwił jak mu zwalniam nagle o 100 km/h. Szczególnie ważne jest to np. w nocy, gdzie w sumie z daleka nie widzi strzałek, znaków, przebiegu pasów, tylko moje światła.


moj boziu :D
chcesz jechac prosto przez trawe zabudowania lub polamac ogrodzenia?
powodzenia :spoko:


co do zarzutow ze kierowca nie jest informowany, z reguly stoja znaki o sposobie kierunku jazdy
i na autostradzie o ile pamietam (a jechalam w II pol wrzesnia) stoja znaki informujace z wyprzedzeniem ze istnieje cos takiego jak zjazd w danym kierunku jazdy i po czasie dochodzi dodatkowy pas do zjazdu albo ten pas robi sie zjazdowy i np kierowca manewruje z lewym migaczem aby jechac prosto

po drugie jesli sie zmienia pas to sie sygnalizuje zamiar, ale mowa jest o jezdzie na pasie ktory narzuca nam kierunek jazdy

czy moge wykonac inny manewr bedac na oddzielonym skrecie w lewo? ano pewnie, odbic w prawo i pojechac na wprost albo skrecic w prawo i zlamac przepisy, popelnic wykroczenia itp
Prawo Jazdy B - 2009r za I razem
Avatar użytkownika
aguusia88
 
Posty: 157
Dołączył(a): poniedziałek 22 października 2012, 16:26
Lokalizacja: raj

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez lith » poniedziałek 12 listopada 2012, 21:24

A skąd mam z daleka wiedzieć, czy ktoś ma przed sobą trawnik/chodnik murek? Po to są kierunkowskazy, żeby nie było wątpliwości kto gdzie pojedzie, żeby nikt nie był zaskoczony zachowaniem innych uczestników ruchu.... wiem, że na upartego da się przejechać całe miasto na awaryjnych i inni będą w stanie zazwyczaj wydedukować gdzie chcemy jechać, ale nie o to chodzi.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez Drezyna » poniedziałek 12 listopada 2012, 21:32

lith, Cyberix - opisujecie jakieś własne teoryjki twierdząc, że to ja. Są to historyjki typu: "sygnalizujesz prawym, skąd mam wiedzieć, że nie zjedziesz na pobocze i nie zabijesz staruszki w ciąży", albo "najpierw kierowca wypije dwie kawy, a potem jeździ naćpany heroiną" :shock: Troszkę umiaru i zaufania.
Jeszcze raz, choć zapewne uznacie, że nawołuję do katastrofy na autostradzie: moment zakończenia manewru zmiany kierunku jazdy i jego sygnalizacji nie jest precyzyjnie opisany w PoRD, więc będąc w zgodzie z przepisami uważam, że może ono nastąpić wtedy, kiedy zakończyła się możliwość wyboru kierunku w zgodzie z rozsądkiem i przepisami. Dalsze sygnalizowanie jechania po zakręcie nie ma większego sensu, a jest sprzeczne z zasadą wyraźnej sygnalizacji, na przykład może być uznane za zmianę pasa, zjazd na pobocze itp.
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez lith » poniedziałek 12 listopada 2012, 21:46

@Drezyna
1. Ciężko zaprzestać sygnalizowania manewru, którego się nie sygnalizowało wcale i jeszcze nie zaczęło wykonywać.
2. Jak masz nakaz jazdy w prawo za znakiem (C-2) to też nie sygnalizujesz, bo przecież to oczywiste, że w prawo pojedziesz i nie masz wyboru?
3. Ja tam nie przeglądam całej trasy, którą mam jechać na google earth i nie wiem, które pasy kończą się na wprost wysepkami, a które nie, nie mam pojęcia co jest przed pojazdem, który jedzie przede mną... a w ogóel co mnie interesuje gdzie inni mogą jechać? Mnie interesuje to gdzie jadą i ma to być widoczne na pierwszy rzut oka, a nie że musze analizować budowę całego skrzyżowania.

edit:
I wcale nie należę do osób, które wszystko bezwzględnie sygnalizują. Wytłumaczeniem jest dla mnie nie sygnalizowanie tak, żeby nie zmylić kogoś... ale na pewno nie dlatego, że skoro i tak muszę skręcić to przecież wiadomo, że skręcę.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez MEL » poniedziałek 12 listopada 2012, 22:06

Drezyna polemizuje i neguje każde zdanie wypisane w PoRD'zie. Jesteś takim teoretykiem, że aż szok. Może zajmij się pisaniem własnych przepisów, które kto wie, przyjmą się w przyszłości. Sprecyzuj i wyszczególnij wszystko tak, aby nie było żadnych niejasności.

Nawiasem mówiąc, chciałbym to poczytać.


Czyli mam rozumieć, że jak jedziesz po autostradzie pasem zjazdowym to nie masz włączone kierunkowskazu ? A zdrowy rozsądek ?
I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
MEL
 
Posty: 410
Dołączył(a): niedziela 28 października 2007, 17:31
Lokalizacja: Nibylandia

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez Drezyna » poniedziałek 12 listopada 2012, 22:58

aguusia88 - dzięki za zrozumienie. Kolegom zapewne nigdy to się nie uda, zawsze będą nadwerężać chorą wyobraźnię.
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez Cyberix » poniedziałek 12 listopada 2012, 23:12

Ja tam nie mam nic chorego. Przepisy odnośnie sygnalizowania są jasne i czytelne. I nie ma tam żadnych wyjątków! Ani jednego w stylu, jak jedziesz pasem przeznaczonym tylko do skrętu to sygnalizować nie musisz...

Wcześniej ktoś powiedział, że przecież stoją znaki. A i owszem stoją, ale czasem są niewidoczne, czasem przed nami jedzie tir i zasłania znaki, czasem pada śnieg i oblepia znaki i nawet linii nie widać. Czasem światła jadących z naprzeciwka pojazdów olśniewają kierującego i z daleka nie widzi wysepki.

I po to właśnie jest ten przepis, aby za pomocą kierunkowskazów sygnalizować zamiary manewrów które będziemy realizować, w szczególności na skrzyżowaniu. A niewątpliwie omawiamy tutaj sytuacje na skrzyżowaniach, skrzyżowaniach skanalizowanych i rozwidleniach.

Przykre to jest, że niektóre osoby nie potrafią rozróżnić skrzyżowania od krętej drogi bez skrzyżowań i naciągać przepisy dotyczące jazdy po łuku do jazdy po skrzyżowaniu.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez BOReK » poniedziałek 12 listopada 2012, 23:13

Drezyna - nie, po prostu nie będziemy pozwalać na głoszenie podobnych bzdur. Rozumienie braku sensu nie ma sensu (męcz się, a co).
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez axel234 » poniedziałek 12 listopada 2012, 23:13

A ja powiem tak do Drezyna: nie wiem jaką masz kategorię (czy w ogóle masz), ale jeśli kiedyś będziesz zdawał egzamin na prawo jazdy lub podwyższał kategorię to pojedź na egzaminie zgodnie z twoją teorią czyli bez sygnalizowania manewru będąc w sytuacji, o którą pytał autor wątku. Myślę sobie, że szybko ci mina zrzednie.
axel234
 
Posty: 138
Dołączył(a): środa 17 października 2012, 23:32

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez Drezyna » wtorek 13 listopada 2012, 11:45

A tak merytorycznie to koledzy mają coś do powiedzenia? Kiedy kończymy manewr zmiany kierunku w prawo? Tylko proszę cytować przepisy, jeśli twierdzicie, że mijam się z nimi. Tylko uwaga:
BOReK napisał(a):...nie będziemy pozwalać na głoszenie ... bzdur.
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: Skręt w prawo a kierunkowskaz

Postprzez aguusia88 » wtorek 13 listopada 2012, 12:27

jesli jade pasem i wiem ze on sie zmieni w inny pas to auto przede mnie nie musi mi tego sygnalizowac bo wiem gdzie jade i wiem jak on jedzie. mam bezpieczna odleglosc za nim i obserwuje droge.

wspomniany byl egzamin, nie ma co tego powornywac, bo to sa dwie inne sytuacje. na egzaminie jezdzimy przepisowo, bezblednie, czysto. na drodze z prawkiem jazda wyglada inaczej.
wielu kierowcow moglby sie podszkolic na nowo na testach, niektorzy mogliby oblad na luku bo pewnie przed laty nie bylo tego na naukach

moj sasiad by oblal za parkowanie bo z prostopadlego robi skosne, nie wiem dlaczego on parkuje tylem skoro nie umie tak parkowac i zawsze mu to krzywo wychodzi. moglby wjechac przodem, widzac linie i postawic prosto. do cofania ma duzo miejsca

ja dzisiaj wyprzedzalam na skrzyzowaniu - to jest sytuacja - ja jestem malym autem
Obrazek
po skrecie w prawo, mam zaraz wjazd do bramy, tir postanowil sobie stanac przy sklepie z prawym migaczem. widzac to wyprzedzilam go, a on rusza i skreca, trabie na barana, bo ja stoje na lewym pasie, on skreca i blokuje mi wjazd do bramy, a na przeciwko mnie jechalo auto i sie zatrzymalo widzac mnie na lewym pasie

a wracajac do tematu, to jest przyklad dojazdu do marketu
wlaczam prawy kierunek przy zjezdzie (1), jade kawalek z migaczem - znajde sie autem na calej drodze potem go wylaczam na (2) i dojezdzam do 3 i wlaczam migacz jesli skrecam w prawo (dojazd do parkingu, marketu I i dojazd do marketu II od strony centralnej)

rownie dobrze od 2 mozna jechac prosto (widok sytuacji na 3), wiec jazda z migaczem na calej drodze jest bez sensowna i niepoprawna
Załączniki
droga.JPG
droga.JPG (61.79 KiB) Przeglądane 4379 razy
Prawo Jazdy B - 2009r za I razem
Avatar użytkownika
aguusia88
 
Posty: 157
Dołączył(a): poniedziałek 22 października 2012, 16:26
Lokalizacja: raj

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości
cron