kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez axel234 » poniedziałek 29 października 2012, 13:28

dylek napisał(a):Nie zawsze wszystko jest tak oczywiste jak mogło by się wydawać... więc próby zgeneralizowania wszystkiego chyba efektu nie przyniosą...
Dla przykładu podam jedno skrzyzowanie w moim mieście i widok z poszczególnych wlotów:
1 http://goo.gl/maps/JhJExTu chyba nikt nie ma wątpliwości jak sygnalizować.
2 http://goo.gl/maps/XDfov Tu również w miarę klarownie
3 http://goo.gl/maps/gjEQd Trochę problematycznie, ale może i od biedy by posygnalizował czytelnie
4 http://goo.gl/maps/9WyDD Ostatni wlot... co z nim zrobić ? :D
A to jedno i to samo skrzyżowanie widoczne z 4 róznych stron...

Zawsze będą wątpliwości i my tu raczej ich nie rozwiejemy... ważne, by uswiadamiać, że drogą z pierwszeństwem nie zawsze oznacza "prosto", a zjazd z pierwszeństwa nie zawsze oznacza skręt...


A tak z ciekawości, jak ty uczysz sygnalizować swoich kursantów na poszczególnych wlotach tego skrzyżowania?
axel234
 
Posty: 138
Dołączył(a): środa 17 października 2012, 23:32

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez maryann » poniedziałek 29 października 2012, 13:45

falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez aguusia88 » poniedziałek 29 października 2012, 16:19

anglik26 napisał(a):
aguusia88 napisał(a):
w 2 sytuacji nie, bo jade droga z pierwszenstwem.


będziesz miała fajnie, gdy jadąc drogą z pierwszeństwem skręcisz i władujesz się na jadący z naprzeciwka z podporządkowanej samochód, którego kierowca sądził, że pojedziesz prosto (no i słusznie, bo skąd miał wiedzieć, ze skręcisz, skoro tego nie zasygnalizowałaś).
Sygnalizuje się zamiar zmiany kierunku jazdy, a nie zamia jazdy drogą główną! A potem są wypadki...


hola hola, kto komu sie wladuje. ja mam pierwszenstwo wiec jakim prawem on sie na mnie wpycha? jakkolwiek bym nie jechala on musi mi ustapic a to co on mysli to jego glowa


w I sytuacji mamy droge rownorzedna wiec ustepuje z prawej strony. jesli nic nie ma-cisne prosto.jesli skrecam w prawo daje migacza i cisne - bo nie musze ustepowac (z naprzeciwka on musi mi ustapic bo skrecajac w jego lewo ma mnie po prawej strony )


w II strony jade i mam innych w d.. jadac na podporzadkowana, musze ustapic z prawej strony kierowcom. jesli z tylu widza ze stoje to chyba logiczne ze musze komus ustapic a w lewo nie skrecam

jechalismy ostatnio takimi drogami i tata nie wlaczal (na gl) kierunkowskazu


jesli ktos stoi na podporzadkowanej i widzi auto zblizajace sie do krzyzowki to musi ustapic czy ktos skreca czy jedzie prosto


na zdjeciach z lublina postapilabym nastepujaco

1)jadac z pierwszenstwem nie sygnalizuje. skrecajac w prawo sygnalizuje. jesli dostawczak widzi moje zwolnienie predkosci i migacza moze pocisnac do przodu
2)w drugiej sytuacji - skrecam w prawo sygnalizuje, jade prosto - niet, skrecal w lewo - tak
3)skrecam w prawo i lewo - tak
4) jadac gl - nie, w lewo i w dol lewy - tak
Prawo Jazdy B - 2009r za I razem
Avatar użytkownika
aguusia88
 
Posty: 157
Dołączył(a): poniedziałek 22 października 2012, 16:26
Lokalizacja: raj

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez maryann » poniedziałek 29 października 2012, 16:29

aguusia88 napisał(a):na zdjeciach z lublina postapilabym nastepujaco

1)jadac z pierwszenstwem nie sygnalizuje.

Ciekawe- skręcasz w prawo sygnalizujesz- a skręcasz w lewo nie? Dla podkreślenia- istnieje przecież kierunek "na wprost"- i jak go zasygnalizujesz w odróżnieniu od "prawo" i "lewo"??
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez szerszon » poniedziałek 29 października 2012, 16:38

aguusia88 napisał(a):
1.hola hola, kto komu sie wladuje. ja mam pierwszenstwo wiec jakim prawem on sie na mnie wpycha? jakkolwiek bym nie jechala on musi mi ustapic a to co on mysli to jego glowa


2.w I sytuacji mamy droge rownorzedna wiec ustepuje z prawej strony. jesli nic nie ma-cisne prosto.jesli skrecam w prawo daje migacza i cisne - bo nie musze ustepowac (z naprzeciwka on musi mi ustapic bo skrecajac w jego lewo ma mnie po prawej strony )


3.jechalismy ostatnio takimi drogami i tata nie wlaczal (na gl) kierunkowskazu


4.jesli ktos stoi na podporzadkowanej i widzi auto zblizajace sie do krzyzowki to musi ustapic czy ktos skreca czy jedzie prosto



1. Wpycha sie , bo jak nie ma sygnalizacji zakłada ,ze jedzie się na wprost zgodnie z przepisami.
2. Interesujący sposób określania pierwszeństwa
3. Argument nie do przebicia. tata nie włączał ....a czy było to zgodne z kierunkiem jazdy ?
4. Tak, niech postoi bo komuś nie chce sie sygnalizować :spoko:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez tomcioel1 » poniedziałek 29 października 2012, 16:42

szerszon , nie dyskutuj , nie wiesz że tata ma zawsze rację ?????
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez aguusia88 » poniedziałek 29 października 2012, 16:55

odpowiadam na logike.

nie podoba ci sie - twoj wybor. a jesli nie ma mozliwosci zjechania bardziej w lewo czy w prawo to jak ktos moze mnie z tylu ominac?

ty bys wyjechal komus na ryj tylko dlatego ze nie ma sygnalizacji, nie zdziw sie jak zatrabi albo go pukniesz i bedzie z twojej winy

czy zasygnalizuje czy a mam pierwszenstwo to nie robie nikomu problemu
Prawo Jazdy B - 2009r za I razem
Avatar użytkownika
aguusia88
 
Posty: 157
Dołączył(a): poniedziałek 22 października 2012, 16:26
Lokalizacja: raj

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez lith » poniedziałek 29 października 2012, 20:07

Właśnie, że robisz problem. Już pomijając, ze łamiesz przepisy to jest to po prostu brak szacunku dla innych kierowców. jak skręcasz wzdłuż drogi z pierwszeństwem to musisz normalnie to zasygnalizować- tak, żeby każdy wiedział gdzie chcesz jechać. I nie jest to jakaś łaska z Twojej strony, tylko zakichany obowiązek. A jak ktoś Ci wyjedzie z podporządkowanej, i udowodni, że to przez to, że nie zasygnalizowałaś (i nie miał pojęcia, ze będziesz skręcała) to będziesz miała bardzo sporą szansę zebrać całą winę za zdarzenie.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez rusel » poniedziałek 29 października 2012, 20:27

winy za zdarzenie nie moze być, jedynie mandat za wykroczenie czyli niesygnalizowanie zmiany kierunku jazdy, przypomne tylko ze kierunkowskazy są tylko i wylącznie dla innych uczestnikow ruchu drogowego, jezeli kierunkowskazu nie wlączymy lub nie wyłączymy uprzednio przed lub po wykonaniu manewru damy początek kolizji drogowej
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez aguusia88 » poniedziałek 29 października 2012, 22:03

lith napisał(a):Właśnie, że robisz problem. Już pomijając, ze łamiesz przepisy to jest to po prostu brak szacunku dla innych kierowców. jak skręcasz wzdłuż drogi z pierwszeństwem to musisz normalnie to zasygnalizować- tak, żeby każdy wiedział gdzie chcesz jechać. I nie jest to jakaś łaska z Twojej strony, tylko zakichany obowiązek. A jak ktoś Ci wyjedzie z podporządkowanej, i udowodni, że to przez to, że nie zasygnalizowałaś (i nie miał pojęcia, ze będziesz skręcała) to będziesz miała bardzo sporą szansę zebrać całą winę za zdarzenie.



tymi przepisami sie mozesz nie zaslaniac bo i tak masa ludzi ich nie przestrzega nie tylko w zakresie kierunkowskazow ale i wyprzedzania czy przekroczenia predkosci


na logike

jade gl droga, mam po prawej stronie na podporzadkowanej goscia
1) wlaczam lewy migacz zeby kontynuowac jazde gl droga
a) jade bez migacza z lewej strony
2) jade prosto na podporzadkowana droge bez kierunku

przy zadnej tej czynnosci nie hamuje jade normalna predkoscia stala

jaka jest roznica miedzy tymi sytuacjami? ano zadna, jedynie z tym gdzie jade, a na serio zadna bo facet wie ze mam pierwszenstwo. czyli sila rzeczy musi mi ustapic czy pojade w lewo czy w prawo, czy prosto

a zaslanianie sie tym ze skrecilam a nie zasygnalizowalam, dla policji nie bedzie mialo znaczenia. wyjechal mi, ja w niego uderzylam.

mojemu tacie gosciu wyjechal z podporzadkowanej, on jechal prosto. gosciu z pod prawej strony, i sie tlumaczyl ze moj tata jechal za szybko a na co policjant ze jego gownianym obowiazkiem bylo przepuscic mojego tate czy jechalby furmanka czy rowerem czy autem 20 czy 60/h

jesli przed krzyzowka jest zebra albo przed wylotka jest skret w prawo to kierowca dalej wyjezdzajacy z prawej strony bedzie mogl wykonac manewr zanim ja do niego dojade
gdzie mam dalej pierwszenstwo



jesli sytuacja na jezdni pozwala na jazde jeden za drugim to robi jakas roznice gosciowi czy pojade prosto czy skrece w lewo w gl droge? nie, on mnie nie ominie bo nie ma jak, musi zachowac za mna bezpieczna odleglosc. jesli bede skrecac w prawo - czyli przyhamuje z prawym migaczem, on musi za mna dostosowac predkosc, ew sie zatrzymac

jesli pojade prosto, on kontynuuje jazde, jesli pojade w lewo z migaczem czy bez - on kontynuuje jazde

tyle w temacie.

tak samo moge gdybac jak gosciu moze mi wyjechac na czerwonym swietle bo ja nie wlaczylam kierunkowskazu na lewo skrecie to on mial prawo wyjechac :lol:
Prawo Jazdy B - 2009r za I razem
Avatar użytkownika
aguusia88
 
Posty: 157
Dołączył(a): poniedziałek 22 października 2012, 16:26
Lokalizacja: raj

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez wiewioreqezg » poniedziałek 29 października 2012, 22:48

POwiem tak , ja sygnalizuję zawsze czu w prawo czy w lewo czy po miejszym lub większym łuku, zawsze sygnalizuję tak byłem uczony na B i tak postepuję, nie włączam kierunku tylko wtedy gdy mam skrzyżowanie z drogą na wprost w lewo i w prawo, jadąc prosto nie włączam .
wiewioreqezg
 
Posty: 107
Dołączył(a): środa 22 lutego 2012, 23:49

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez dylek » poniedziałek 29 października 2012, 23:02

aguusia88 - pewien przykład ci dam...
Obrazek
Jedziesz jak ten beżowy tyle, że nie migasz... masz w nosie żółtego z naprzeciwka, bo ma ci ustapić... ale tuż za twoim skrętem przejście na które wchodzi dla ciebie z przeciwka pieszy skoro nie migałaś... Miał pecha, że ciebie spotkał...inny może by go ostrzegł, że się właduje na to przejście... A tak..cóż...pieszy na cmentarzu...ty na dywaniku u prokuratora...a tatuś? Tatuś kombinuje jak tu pozałatwiac byś w pierdlu nie wylądowała... Może to dotrze ... a jak nie to sio zza kierownicy...łopatkę, grabki i wynocha do piaskownicy.
Tyle w temacie.
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez anglik26 » poniedziałek 29 października 2012, 23:51

@agusia: prawo nakłada na Ciebie obowiązek sygnalizowania zmiany kierunku jazdy, i koniec. Możesz się burzyć, krzyczeć, możesz to olać, ale wówczas łamiesz przepisy i zagrażasz bezpieczeństwu ruchu, czy chcesz czy nie. To nie jest tak, że jazda drogą główną zwalnia Cię od myślenia i szacunku do innych użytkowników drogi. Swoje zamiary Ustawodawca każe Tobie, i mnie także, sygnalizować 'wyraźnie i zawczasu'. Owszem, jadący z podporządkowanej ma obowiązek Cię przepuścić, ale ma prawo wiedzieć, co zamierzasz zrobić. Jeśli nie jesteś w stanie ogarnąć, dlaczego nie użycie w tej sytuacji kierunkowskazu jest bardzo niebezpieczne, to ja już nie mam pytań... Resztę napisał Kol. dylek, więc nie będę się powtarzał.
anglik26
 
Posty: 19
Dołączył(a): niedziela 12 lutego 2012, 15:03

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez lith » wtorek 30 października 2012, 00:05

@aguusia88
Oczywiście, że jest różnica:
Jak będziesz skręcała w prawo, to ten z prawej może jechać w dowolną stronę.
Jak będziesz skręcała w lewo, to ten z prawej w tym samym czasie może pojechać w swoje prawo.

Masz chyba jakieś dziwne przekonanie, że przez skrzyżowanie jednocześnie to 1 samochód może przejeżdżać, a reszta stoi i się patrzy na niego. jak masz ustąpić komuś pierwszeństwa to nie znaczy, ze masz stać i czekać, aż zjedzie ze skrzyżowania, tylko jak masz możliwość przejechać tak, żeby nie wejść mu w drogę to jedziesz. Jeżeli pokazujesz jedno, a robisz drugie to sama ściągasz stłuczkę na siebie. Jak uda Ci się kogoś 'zmylić' to będzie bum.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: kierunkowskaz na skrzyzowaniu

Postprzez maryann » wtorek 30 października 2012, 10:38

Nienormalna jesteś, że tak pomyślałaś, w ogóle.
Przecież mówimy o skrzyżowaniu- czy jest tam jakiś A1, A2,..., C12 czy inny F21 wskazujący, że mamy zakręt na skrzyżowaniu?
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 42 gości